A więc po badaniu: i dobrze i źle
Młoda (dalej nie wiem czy to ona), rozwija się prawidłowo, kość nosowa jest i przezierność ok 1,4 (ciężko było zmierzyć bo to już ostatni dzwonek i dziecko jest duże), wszystkie narządy ok.
Ze złych rzeczy mamy winowajce krwawień - bardzo duży krwiak podkosmówkowy
nie znam wymiarów ale był mniej więcej długości młodej (a ona ma prawie 8cm) i gruby na jakieś 2cm
( Z dwojga złego dobre to że gdyby był bliżej łożyska mógłby pociągnąć ją za sobą
Ryzyko niestety jest... Nie wiadomo teraz czy będzie się wchłaniał czy opróżniał (skoro już dwa razy się opróżnił a dalej jest takich rozmiarów)... Kur... przed pierwszym krwawieniem miałam USG u tego poprzedniego konowała i pewnie był już ten krwiak a on mi jeszcze Duphaston odstawił
Pytałam tego gina o taką możliwość ale nie zaprzeczył ale wyraźnie unikał odpowiedzi, w końcu zmienił temat...
Do tego zapalenie pochwy z tego co zrozumiałam bakteryjne i wirusowe naraz?? Czyli kiepsko, zresztą piecze mnie - czyli kolejny raz mogę podziękować tamtemu ginowi że to olał - teraz od razu tabletki dopochwowe...
Mam wizytę 18 kwietnia i zobaczymy co z krwiakiem, boję się że jednak będzie się chciał opróżniać
W każdym razie mam się oszczędzać, jednak dostałam pozwolenie na jeżdżenie do szkoły co 2 tyg. bo tam głównie siedzę a równie dobrze mogę leżeć i wstać do wc a dostanę krwawienia... Ehh
( Boję się o młodą
(