reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Październik 2014

Melodja to Ty już wybrałaś wszelkie leki z apteki dozwolone dla kobiet w naszym stanie:-) Ja na razie kuruje się syropem *spam* i woda morską do nosa oraz wszystkie domowe sposoby jakie podałaś (już nie mogę patrzeć na czosnek:baffled:)
 
reklama
Na szczęście odpukać u nas choróbsko trzyma się z daleka,i niech tak zostanie.
Z początku miałam przeziębienie,i antybiotyk ,ale minęło szybko.
 
widze ze wszystkie chorujecie

ja na szczescie zdrowa nie podlpalam nic od chorego tescia i oby tak zostalo

pogoda przepiekna 18 stopni spacer zaliczony:)
 
Hej kobiety
Odebrałam wyniki badań i tsh tragedia 0,06 a norma zaczyna się od 0,25 którąś z Was też ma ten sam problem?
 
Witam dziewczynki, pogoda u mnie piękna chociaż rano zapowiadało się inaczej......

Kotulcia dobrze, że wychodzisz ze szpitala. Daj znać jak po wizycie........

Dziewczynki nie chorujcie tyle..... mnie złapało przeziębienie ale na samym początku ciąży (jeszcze wtedy nie byłam pewna na 100% że jestem), ale wyleczyłam się rutinoscorbinem, czosnkiem, miodem i cytryną......

Pozdrawiam i uciekam na spacerek zaraz tylko młoda zje obiadek......
 
Syla - jeśli nie masz gorączki powyżej 37,5°C, to pewno syropek powinien wystarczyć. Polecam ten *spam*. Widziałam, że są różne rodzaje. Mają też tabletki do ssania na gardło.

Mnie też ginekolog mówił, że rutinoscorbin można brać, ale w internecie opinie są różne.

Ja od lat nie brałam antybiotyków i zauważyłam, że również dzięki temu rzadziej choruję. Nie licząc zapalenia nerwu, to nie byłam chora od 3 lat, a tak 2x w okresie jesiennym to było minimum. Organizm nauczył się sam bronić.
Ale, gdybym się pochorowała z temperaturą powyżej 38°C w ciąży, to bez wahania sięgnęłabym po antybiotyk ze strachu o maluszka.
Właśnie, jak to jest? Czy jak my chorujemy, to dzięciątko też choruje? Może głupie pytanie, ale no nie wiem jak to jest.

Kotulcia - super wiadomość! Kciuki za wizytę wieczorem!

Melodja - a to jest możliwe, że to jest alergiczne. Ponoć w ciąży organizm kobiety jest bardziej wrażliwy i nawet jeśli nie miała wcześniej alergii, to w ciąży może akurat mieć ;-) Ja zaliczyłam pokrzywkę alergiczną na całym ciele - i nie za bardzo wiadomo od czego ;-)

Monarti - którejś kobietce tutaj też wyszła nadczynność tarczycy. Pewnie dostaniesz jakieś leki. Nie martw się. Na pewno lekarz coś wymyśli :tak:

EDIT: ponoć temperatura 37°C jest normalna u wielu kobiet w ciąży i nie musi oznaczać choroby.
 
Ostatnia edycja:
reklama
Do góry