reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Październik 2014

Hej!
Ja jednak nie zostanę mamą październikową, no na pewno nie tegoroczną. Jutro mam się zgłosić do szpitala na zabieg. Rozwój ciąży zatrzymany na 6 tygodniu, poronienie zatrzymane. Konieczne łyżeczkowanie.
Spokojnej ciąży życzę Wam wszystkim...
 
reklama
annam, martaha123 tak bardzo mi przykro, ściskam was mocno

cześć dziewczynki, dawno mnie tu nie było dużo stron przybyło. Może uda mi się nadrobić...
u mnie jakoś leci, remont itp...
byłam na jeszcze jednej wizycie, dzidzia rośnie i jest wszystko dobrze.
Teraz będę częściej zaglądać. Buziaki
 
Annam, martaha tak mi przykro :( wiem doskonale co czujecie. To okrutne ale pamiętam że mnie trzymała tylko myśl ze następnym razem wszystko będzie dobrze. Ściskam mocno
 
Kurcze, dziewczyny, co sie dzieje! To straszne. Przytulam was mocno i jednocześnie mam nadzieję, ze już żadnej z nas to nie spotka.

Jutro wieczorem wizyta. Zaczynam sie stresowac. Niby nie mam podstaw, nic nie boli, nie plamie, a stres i tak jest.
 
Ja piernicze! Martaha wspolczuje przykro mi. Ja mam wizytę w czwartek i teraz się zestresowalam! Ze chyba pojde jutro bo nie wiem czy wytrzymam ... Zaczęłam się martwic jakie to nie sprawiedliwe ;( aż mi się płakać chce ;( bo zaraz mi się przypomina jak u mnie to bylo ;( jedynie co wam dziewczyny mogę powiedzieć to żebyście się trzymaly i zeby kolejne ciążę były silne! Trzymam kciuki za was!
 
Dziewczyny współczuję :( I niestety aż za dobrze rozumiem. I niech skończy się ten pech dla mam i niech już żadna nas w ten sposób innych nie zrozumie.....
Podczytywałam Was i miałam nadzieję do Was do mam październikowych dołączyć,ale chciałam poczekać do serduszka... nie doczekałam. Pierwsza wizyta w 5/6 tc dwa pęcherzyki, super bliźniaki, plany, marzenia.... Środa 26.02.2014 wizyta w 8tc +3 dni "niestety nic z tej ciąży nie będzie" :( nie udał się ani nr 1 ani nr 2, jeden pęcherzyk się prawie wchłonoł, drugi urósł do 27mm ale niestety pusty, diagnoza"puste jajo", jeszcze się tliła nadzieja, że może jednak coś lekarz nie zauważył, awaria sprzętu,.... Na poniedziałek szpital, przyjęcie, usg potwierdzające diagnozę, pęcherzyk dalej urósł do 34mm ale nadal pusty, dziś miałam łyżeczkowanie, jestem już w domu.
Przez te kilka dni przepłakałam swoje, szperałam za wpisami o podobnych przypadkach, szukałam nadziei, jeszcze się tliła, do ostatniego usg.
W szpitalu tylko kilka razy zakręciły mi się łzy w oczach, czekałam tylko na zabieg.
W szpitalu od wczoraj , dlatego że moja gin zaleciła mi wkładkę rozszerzającą szyjkę co by ją oszczędzić do kolejnej ciąży, dziś zabieg. Fizycznie nie boli,gorzej psychicznie....
Zabieg za mną , teraz tylko żeby wszystko dobrze się pogoiło, chwila przerwy i dalej walczymy o rodzeństwo....
Spokojnych i baaardzooo nudnych ciąż dla wszystkich październikowych mam
 
Boże jaki to okrutne i niesprawiedliwe.... dziewczyny annam, martaha, miętowa bardzo Wam współczuje, przypomniało mi się co ja przeżywałam, trzymajcie się....... to trudne bardzo trudne
 
reklama
Łzy cisną się same do oczu... ;( Tak bardzo mi przykro Mietowa :(

Co raz bardziej się martwię o swoją Fasolkę, choć wiem, że nie powinnam... Smutny dzień...
 
Do góry