Współczuje małżonków. Moj co prawda tez pracoholik i do tego fitness ale jak juz jest w domu to pomaga. Mam łatwiej bo on z gospodarstwa i miał dużą rodzine więc roboty nauczony i w domu i przy dzieciach. Wychodne czasem dostaje i nie martwię sie czy da sobie radę.
Co za noc moja spała od 21:30 do 3:00 karmienie i od 3:30 do 6:30 i od 7:00 do teraz . Wiem ze tak nie bedzie zawsze ale jaka ja jestem dzis wyspana i szczęśliwa a metoda była prosta zabrać małą do swojego łóżka . Na każde kwekniecie dostawała dłoń do przytulania i spi jak głaz, nie wybudza sie i ona szczęśliwa i ja. Nie chciałam z nią spac ale za takie nocki to cena nie jest wysoka
Co za noc moja spała od 21:30 do 3:00 karmienie i od 3:30 do 6:30 i od 7:00 do teraz . Wiem ze tak nie bedzie zawsze ale jaka ja jestem dzis wyspana i szczęśliwa a metoda była prosta zabrać małą do swojego łóżka . Na każde kwekniecie dostawała dłoń do przytulania i spi jak głaz, nie wybudza sie i ona szczęśliwa i ja. Nie chciałam z nią spac ale za takie nocki to cena nie jest wysoka