Laski chyba sie z Wami muszę pożegnać...
Bo podejrzewam ze z pierdla pisać nie bede... A prawdopodobnie trafie tam niebawem za morderstwo swojego chlopa!!! No co za ciul!!! najpierw zajmował sie mała, mierzył temperaturę w pokoiku, ręce co chwile mył, karmił, przewijał, no zajarany dzieckiem po całości... A od tygodnia wraca z pracy o 20-22 (tak jak przed narodzinami mimo ze umowa była ze jak sie Iza urodzi to najpóźniej 19 jest), poprosiłam go żeby ja nakarmił wczoraj o 23 to na fochu to zrobił i stwierdził ze te pomysły nasze z wybudzaniem sa idiotyczne bo mała zjadła tylko 40ml, dzis rano zamiast ja nakarmić bo i tsk nie spał to na fejsie sobie siedział... Podchodzi tylko do niej , szepnie cos na ucho i ja wącha... ja pitole... Chyba należę do tych małżeństw które po narodzinach dziecka sie rozpadają serio, co to za życie z kolesiem ktory jest pracoholikiem, wiecznie go nie ma, ciagle zestresowany, a ja głupia wierzyłam ze dziecko cos zmieni w jego organizacji czasu pracy
Mroczko- ja tak nie mam, chetnie ja innym oddaje
Bo podejrzewam ze z pierdla pisać nie bede... A prawdopodobnie trafie tam niebawem za morderstwo swojego chlopa!!! No co za ciul!!! najpierw zajmował sie mała, mierzył temperaturę w pokoiku, ręce co chwile mył, karmił, przewijał, no zajarany dzieckiem po całości... A od tygodnia wraca z pracy o 20-22 (tak jak przed narodzinami mimo ze umowa była ze jak sie Iza urodzi to najpóźniej 19 jest), poprosiłam go żeby ja nakarmił wczoraj o 23 to na fochu to zrobił i stwierdził ze te pomysły nasze z wybudzaniem sa idiotyczne bo mała zjadła tylko 40ml, dzis rano zamiast ja nakarmić bo i tsk nie spał to na fejsie sobie siedział... Podchodzi tylko do niej , szepnie cos na ucho i ja wącha... ja pitole... Chyba należę do tych małżeństw które po narodzinach dziecka sie rozpadają serio, co to za życie z kolesiem ktory jest pracoholikiem, wiecznie go nie ma, ciagle zestresowany, a ja głupia wierzyłam ze dziecko cos zmieni w jego organizacji czasu pracy
Mroczko- ja tak nie mam, chetnie ja innym oddaje