reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Październik 2014

Asiulka ja zamierzam pojechać do pracy, od razu zwolnienie zawioze. Nie wyobrażam sobie go informować telefonicznie. Tym bardziej że jestesmy na ty i mamy dobry kontakt.
No nic, zobaczymy. Ja mam ten plus ze mogę pracować w domu.
 
reklama
Dziewczyny które krwawily , plamily jak u Was to teraz wygląda ? Macie jeszcze jakieś plamienia ? A robilyscie progesteron jakie wam wyszły wyniki ?

Ja dziś mam taka ochote no COŚ ... Sama nie wiem co bym zjadal ale bym cos zjadła... :D
 
Cześć Dziewczyny - już 178 stron:szok: szalone. W sumie mogłabym napisać dokładnie to co dora:-D Termin wychodzi mi na 29/30 października, aczkolwiek to jak na razie moje wyliczenia. Pierwszy syn urodził się 13 dni przed terminem (jestem na forum kwietnióweczką 2013, tzn. de facto marcóweczką, bo synek się pospieszył:-D) i teraz też mam ogromną nadzieję na powtórkę:-D
 
Agniecha dzięki że pytasz, raz przy podcieraniu było dziś widać plamienie. Ogólnie to wkurza mnie luteina bo mi cieknie i mam wrażenie że to krew...
A czuję się dość dobrze, brzuch nie boli. Tylko synio mnie chyba zaraził bo w gardle drapie i katar mam. Muszę jutro coś w aptece kupić bo nie może mnie rozłożyć.
 
Lisica ja nie miałam wyjścia musiałam poinformować telefonicznie bo pracuje ponad 20km od domu a pozatym musiałam do kadr zawozic zwolnienie a kadry znajdują się zupełnie gdzie indziej. Pozatym nie miałam siły nawet zeby jechać do pracy i pogadać, ważne ze to ja jej powiedzialam a nie prosto z kadr ja poinformowali.


Motylek ja plamilam dwa dni brązowy śluz miałam na szczęście wszystko minęło.
 
Domi88, a widzisz, człowiek ciągle się dowiaduje czegoś nowego...szkoda tylko, że nie od lekarzy :crazy: Do tej pory każdy GP, jak jeden (w międzyczasie się przeprowadzaliśmy, więc nawet przychodnię zmieniliśmy) twierdził, że problemy z tarczycą to żadna choroba przy staraniach o dziecko. Jedna kobieta nawet mnie wyśmiała, kiedy powiedziałam, że aby zajść w ciążę, powinnam zbić TSH do poziomu 1-2. Stwierdziła, że ona jest lekarzem od ponad 20 lat i w życiu o czymś takim nie słyszała, skoro mam wynik 3,4 to jest w normie i ona problemu nie widzi. Mało tego, nie zdążyłam jeszcze dobrze wyjść z gabinetu, od razu zadzwoniła do GP, który mi tę tarczycę prowadził, poskarżyć się... Byłam z tym u kilku lekarzy, wszędzie to samo "w UK się tak nie robi", jakby na wyspach choroba zachowywała się inaczej :eek: Sama sobie zmieniłam dawkę na taką, jak brałam w Polsce (88, tutaj takiej teoretycznie nie mają), musiałam kroić tabletki, wyliczać, obłęd, w styczniu poszłam w PL do endokrynologa, wyniki idealne, zapisała mi tej 88 na zapas. Teraz wzięłam extra 25, więc wychodzi te 30%, ale wczoraj, może dlatego, że pierwszy raz, czułam się tak, jak przy zbyt dużej dawce, czyli zawroty głowy, ciemność.
Może w tym szpitalu, gdzie idę za 2 tyg, będą mądrzejsi? :-(
 
Ja też musiałam poinformować telefonicznie, bo po prostu musiałam leżeć i nie mogłam na drugi dzień przyjść do pracy.

Dzisiejsza rozmowa to raczej kwaśna była. Najpierw musiałam się z czegoś rozliczyć z panią wiceprezes i było sympatycznie. Później podeszłam do pani prezes i powiedziałam z uśmiechem "chciała pani ze mną rozmawiać", a ta kąśliwie "ja? to chyba pani ze mną chciała rozmawiać."

Do tej pory było nas za mało, a teraz jak mnie nie ma, to jest jeszcze gorzej i dziewczyny się irytują, że nie zatrudniono jeszcze kogoś na zastępstwo. Powiedziałam, że nie wiem do kiedy będę na zwolnieniu. Ta machnęła ostentacyjnie moim zwolnieniem na biurko i powiedziała "w jakiej sytuacji pani mnie stawia" i "chyba nie mamy w takim razie o czym rozmawiać". Zaczęłam się jak głupia tłumaczyć, że plamienia, że wcześniejsze poronienia, że troszkę jestem zmęczona psychicznie, że boję się jeszcze cieszyć". No i wyszłam. Gdybyśmy miały grupę tajną, to bym Wam co nieco o niej napisała. Na jej akcje to głowa mała.

Motylek - no ja badałam progesteron po paru dniach brania luteiny 50 mg. Aplikowałam ją wieczorem, a rano przed pobraniem krwi nie. Stężenie progesteronu we krwi było 38 ng/ml.
 
Witam Dziewczynki...
Dwa dni temu lekarz potwierdził moją drugą ciążę. To dopiero szósty tydzień...Moja córa ma już 11 lat i dość długo zwlekaliśmy z decyzją o drugim dziecku, ale po podjęciu decyzji szybko poszło. dwa dni po spodziewanym terminie miesiączki zrobiłam 1 test i dwie kreseczki, ale nauczona doświadczeniem pobiegłam do apteki po kolejny i to samo. Na szczęście lekarz potwierdził i jesteśmy w ciąży..
:-)
 
reklama
Dziewczyny trzymam kciuki! Wiem co mówię, w pierwszej ciąży krwawienia miałam od samego początku. Lekarz mi nawet karty ciąży nie założył ani nie zlecił badań, bo zaczęłam od krwawień i wiem co myślał :no:, ale mam zdrowego synka i wszystko się dobrze skończyło. Dzidzia się rozwijała prowidłowo, nie ma się co martwć, będzie ok.
 
Do góry