reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Październik 2014

Zabić to mało! Usypiam małego prawie od godziny bo wróciliśmy ze spaceru i głodna jestem jak wilk a ten oczywiście też z rąk nie schodzi a tu dzwonek do drzwi i to nie żeby raz bo przecież głucha jestem tylko parę razy... Więc musiałam małego odłożyć, otwieram a to jakaś pomyłka. No szlag może trafić! Mały oczywiście się obudził i ryk. Więc bujamy się od nowa :angry:

rjoanka ja już przestałam się ważyć bo też stanęło mi w miejscu na 2,5 kg

U nas już druga nocka prawie bezsenna, Moje dziecko po prostu nie musi spać :baffled: W nocy leżał między nami w łóżku i się śmiał a my mieliśmy ochotę go udusić :confused: W dzień to tylko rączki. Wszystko inne jest be. Może te nasze maluchy mają taki dziwny etap że już wyczaiły co to mama i nie chcą nas nigdzie wypuścić.

U mnie mm nie działa wcale jeśli chodzi o długość snu czy nawet karmienia więc jest tylko cyc + mleko z cyca z butelki na wieczór.
 
reklama
Mała już normalnie przybiera więc nie budzę jej w nocy na karmienie i sama budzi się przeważnie 1raz czasem 2. Ogólnie bardzo grzeczna jest, zje i odkładam ją świadoma do łóżeczka daje smoczek i zasypia sama, bez głaskania czy bujania :-) w porównaniu do swojej starszej siostry to anioł :-)

W końcu udało nam się ją zaszczepić. Szczepilismy 6w1 i na rotawirusy. Młoda po szczepienia niespokojna i płaczliwa, kupa zielona i chyba brzuch ja bolał. Ale paracetamol zaradził.

No i w końcu przybiera porządnie! 500g w ciągu 10dni ;-)

Cyntia śniło mi się dzisiaj ze byłam u ciebie na kawie i krzyczałas na mnie ze uderzyłam twojego kota :-D :-D matko co za głupoty czasem się śnią człowiekowi ;-)
 
My wczoraj byliśmy na szczepieniu,wybraliśmy 6w1
Mały wieczorem dostał gorączki i był marudny,ale podałam mu paracetamol i gorączka zeszła.
 
Rjoanka - kurczę, mam podobnie. Co jakiś czas uczucie podobne jak na okres. Ja mam jeszcze 6 kg nadwyżki.

Renisus - to pewno odreagowywanie dnia i płacz ze zmęczenia.

Marrika - haha. Co to niedosypianie robi z człowiekiem :D

Judy - u mnie początek też nie był łatwy, ale nie zlamalam się i nie podalam ani razu mm (w szpitalu dostal 2x). Dlaczego uważasz, że musisz dokarmic? Natura wie co robi. Serio nie trzeba dokarmiać. To normalne, ze dziecko dlugo wisi - w ten sposob pobudzi Ci i ustabilizuje laktacje, ale to troche musi potrwac.

Prawda jest taka, ze bysmy wyginęli, gdyby kiedyś kobiety tak łatwo rezygnowaly z piersi jak współcześnie.
Mój na początku bardzo długo wisiał na cycku. Był dzień, że 3 godziny. Koleżanka mnie wtedy pocieszyla, że z czasem będzie się normowac. Bywają dni, że je co godzinę, ale juz trwa to krótko. Aż zaczęłam się martwić i podalam wczoraj odciagniete - wypił 120 ml i jeszcze dopil z piersi. Chyba silniej ciągnie po prostu.

Ja źle się czuję. Biorę tylko rutinoscorbin, bo w sumie nie wiem co można brac. Zaraz wezmę paracetamol.
 
Już drugi raz uspilam małą przy piersi. Może jednak złamie się i dam jej smoczek...
Albo po prostu na naszym łóżku lepiej jej się śpi...
 
Cyntia masz rację co do karmienia, w Afryce nie ma mm i natura robi swoje.

Mnie dieta bezlaktozowa wykańcza :-( zrobiła mi się afta z braku witamin i wyleczyć nie mogę :-( i jakby tego mało to jeszcze jęczmień na oku mi wyskoczył :-/ ktoś wie czym można go leczyć?
 
Z tym mm moze i racja ale położne mówiły zeby dokarmiać ale dopiero po konkretnym karmieniu piersią i tez tak robie... Nie wiem moze spróbuje sama pierś
 
Cześć dziewczyny...

czytam was na bieżąco ale nie mam czasu na pisanie, mały absorbuje całą moją energię, czas i uwagę. Tak to niestety wygląda jak się jest samemu z takim maluszkiem nawet czas jak śpi poświęcam na pranie, sprzątanie itp.

Mały jest jak z książki, tfu, tfu, tfu...
abym nie zapeszyła albo wykrakała czego, jak na razie nic nie mogę się skarżyć, żadnych problemów z Krystiankiem nie mam. Mały rośnie bo pierwsze bodziaki i pajacyki spakowane. Gorzej ze mną, jak nie urok to sraczka...
miałam od piątku gorączkę 39 i zapalenie piersi, przewiało mnie ale już jest ok bo dostałam antybiotyk.

marrika jęczmienia możesz potrzeć złotym pierścionkiem, najlepiej obrączką ponoć pomaga, a aftę pocieraj wilgotną gąbką od mycia naczyń taką starą, używaną (śmierdzi i jest bllllleeeeeeeee) ale pomaga, zawsze moja świętej pamięci mama tak robiła i pomagał bardzo szybko.
 
Judy -ja po cc nie miałam mleka od razu, tylko krople siary leciały. Młoda ssała niemal non stop i popłakiwała, bo głodna była. A że urodziła się z wagą poniżej 3kg neonatolog kazała dokarmiać mm, ale trafiłam na koniec pobytu w szpitalu na super położną, która cierpliwie okazała wsparcie i powiedziała, żeby się nie poddawać, tylko przystawiać co dwie godziny. No i kilka dni i się rozkręciło. A byliśmy bliscy podania mm, tym bardziej że na odchodne w szpitalu młoda dostała jeden raz mm, żeby sprawdzić ile zje (pomijam, że lekarce się spieszyło już do domu i kazała przerwać karmienie naturalne, żeby podać butle, żeby sprawdzić, ile młodej brakuje do syta -bezsens totalny, dziś już bym się nie zgodziła na to) i zjadła wszystko, co jej dali. W rezultacie w domu nie można jej było dobudzić i kilka godzin nie chciała ssać -ale że nie miała wyjścia, laktacja szybko się rozkręciła. Do tego pobudzałam dodatkowo laktatorem. Dwa dni później byliśmy na kontroli, to przybierała 25g na dobę, a po tygodniu już 35g na dobę i było w oczach widać, jak rośnie. Jak patrzę w zeszyt karmienia, to się teraz dziwię, jak to przetrwałam -czasem było karmienie co godzinę, dwie -po 45minut, to w zasadzie cały czas. Ale trwało to kilka dni, a potem już mleko samo ciekło, aż za nadto.
 
reklama
Ja tez staram sie czytac ale z pisaniem mam juz problem.

Poszlam prywatnie do lekarki ktora sie mna zajmowala jak bylam mala bo maly mial wyspke na buzi z ktora sobie poradzilam kupilam mu emoliun krem ale doatal jej na calym ciele! No i lekarka mowi ze to piczaki skazy biqlkowej ehh:-( tak wiec dieta a malego mecze smarwaniem. Od wczoraj maly wiecej spi wiec chyba sie lepiej czuje:-)

Ja dostalam pinad tydzien temu jakiejs wysypkuna nogach i z drapania mam juz siniaki! ,a dzisiaj w nocy mialam migrene m, jakis koszmar! Maly jadl z piersi a ja bylam myslami juz w ubikacji i wymiotowalam ehhhh nie wiem jak dalam rade:-/

To tyle co u nas. Pozdrawiam was:-)
 
Do góry