Ruda dzięki za wsparcie póki co jestem 7 dni po terminie mam juz wyznaczone wizyty w szpitalu na ktg. Pierwsza we wtorek to zobaczę co powiedzą. A moze jednak moja królewna zrobi mi niespodziankę Co do wrednej położnej to ją olej. Baba nie wie co to kultura osobista?? Czasem mam wrażenie ze te babska pracują za karę a taki zawód powinno się wybierać z zamiłowania . Żółtaczkę miało tu nie jedno dzieciątko i wszystko jest ok. Głowa do góry
reklama
pscółka i spółka
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 4 Sierpień 2012
- Postów
- 7 005
renisus - ja tam mojemu nie chcę cyca żałować, ale widzę, że mu się czasem już uszami wylewa i ma czkawkę z przejedzenia, co potwierdza przyrost wagi 700 g w 9 dni Na szczęście od ostatniej nocy udało mi się 4 razy zaaplikować smoczek Lovi, tak więc może po prostu chłopak musi do tego dorosnąć (Szymkowi daliśmy jak miał 3 tygodnie i od razu załapał). Mi tam deszcz nie przeszkadza w spacerkach, Matiemu chyba też nie. Szymek z nianią też dzisiaj był jakieś 5-6 godzin na dworze, w tym drzemka.
sunovia - to ja tak miałam w tej ciąży. Ciągle miałam coś do zrobienia i powtarzałam sobie że jeszcze nie mogę urodzić. Nie zdążyłam Szymkowi kupić butów jesiennych (nie sądziłam, że tak się ochłodzi) i chodził przez 2 tygodnie w zimowych - dwa rozmiary za dużych. Hmmm, mój jęczy i chrząka bardzo dużo, to są takie napady zaraz po odłożeniu, powtarzane co kilka minut. Czasami chciałabym mu jakoś pomóc, ale w sumie nie wiem jak. Planuję nagrać taki jego "atak" dla położnej, może ona odszyfruje czy to spinanie na kupę, czy refluks.
rjoanka - potwierdzam z tą poduchą pod plecy. Ja karmię na fotelu takim typ ikea i jak podłożę poduchę to jest idealnie. Ja po pierwszej ciąży może nie tyle tyłam co waga stała w miejscu, ale ja sporo jadłam bo miałam wilczy głód, nawet na noc kanapki robiłam. Spróbuj może po prostu dietę z niskim IG, bez głodzenia się. A miałaś w ciąży jakieś problemy z hormonami tarczycy? Jak dla mnie sprawdzenie ich poziomu po ciąży jest jeszcze bardziej ważne niż wizyta u gina.
Mizzah - mi pediatra mówiła, że 5 w 1 mniej bolą, a oceniała to po reakcjach dzieciaczków. Poza tym my na wzw b szczepimy engerixem. Jeśli chodzi o szczepienia to ja jestem zdania chrzanić grafik szczepień, najważniejsze aby dziecko neurologicznie i fizyczne przed szczepieniem było zdrowe. Więc jak już lekarz Ci mówi, że nie szczepić to ja bym się wstrzymała. A odn. kupek dobrze, że napisałaś, bo miałam się Was pytać dziewczyny. Kupki Mateusza o ile kolor mają ok, bo to są żółto-musztardowe grudki, to martwi mnie ich konsystencja - są praktycznie płynne. Wiem, bo kilka razy narobił mi na rękę przy przebieraniu i wypływają pod ciśnieniem, bo to jedyny moment kiedy uchodzą z niego gazy (pisałam wcześniej, że on chyba nie potrafi puszczać bąków) Czy taka konsystencja przy kp to norma? Bulgotania w brzuchu nie słyszę.
czarna - bo jakby tak było codziennie to nie doceniałabyś takich momentów;-). Ale się uśmiałam z tej Waszej nocnej akcji.
garmelka - wytrwałości życzę, oby udało się ustalić przyczynę płaczu. Zobaczysz jak oboje z mężem się w końcu wyśpicie to i między Wami się poprawi. Dobrze, że już masz za sobą rozmowę na temat cycowania. Powiedz mężowi że teraz macie inne problemy na których trzeba się skupić i szkoda marnować energii na kłótnie.
ruda - to jednak mnie pobiłaś, bo ja urodziłam po 50-ciu minutach od przyjazdu do szpitala. Kurna o co chodzi z tym tekstem, że żółtaczka to Twoja wina, mojej siostrze też położna coś takiego powiedziała, no i też oczywiście się popłakała.
sunovia - to ja tak miałam w tej ciąży. Ciągle miałam coś do zrobienia i powtarzałam sobie że jeszcze nie mogę urodzić. Nie zdążyłam Szymkowi kupić butów jesiennych (nie sądziłam, że tak się ochłodzi) i chodził przez 2 tygodnie w zimowych - dwa rozmiary za dużych. Hmmm, mój jęczy i chrząka bardzo dużo, to są takie napady zaraz po odłożeniu, powtarzane co kilka minut. Czasami chciałabym mu jakoś pomóc, ale w sumie nie wiem jak. Planuję nagrać taki jego "atak" dla położnej, może ona odszyfruje czy to spinanie na kupę, czy refluks.
rjoanka - potwierdzam z tą poduchą pod plecy. Ja karmię na fotelu takim typ ikea i jak podłożę poduchę to jest idealnie. Ja po pierwszej ciąży może nie tyle tyłam co waga stała w miejscu, ale ja sporo jadłam bo miałam wilczy głód, nawet na noc kanapki robiłam. Spróbuj może po prostu dietę z niskim IG, bez głodzenia się. A miałaś w ciąży jakieś problemy z hormonami tarczycy? Jak dla mnie sprawdzenie ich poziomu po ciąży jest jeszcze bardziej ważne niż wizyta u gina.
Mizzah - mi pediatra mówiła, że 5 w 1 mniej bolą, a oceniała to po reakcjach dzieciaczków. Poza tym my na wzw b szczepimy engerixem. Jeśli chodzi o szczepienia to ja jestem zdania chrzanić grafik szczepień, najważniejsze aby dziecko neurologicznie i fizyczne przed szczepieniem było zdrowe. Więc jak już lekarz Ci mówi, że nie szczepić to ja bym się wstrzymała. A odn. kupek dobrze, że napisałaś, bo miałam się Was pytać dziewczyny. Kupki Mateusza o ile kolor mają ok, bo to są żółto-musztardowe grudki, to martwi mnie ich konsystencja - są praktycznie płynne. Wiem, bo kilka razy narobił mi na rękę przy przebieraniu i wypływają pod ciśnieniem, bo to jedyny moment kiedy uchodzą z niego gazy (pisałam wcześniej, że on chyba nie potrafi puszczać bąków) Czy taka konsystencja przy kp to norma? Bulgotania w brzuchu nie słyszę.
czarna - bo jakby tak było codziennie to nie doceniałabyś takich momentów;-). Ale się uśmiałam z tej Waszej nocnej akcji.
garmelka - wytrwałości życzę, oby udało się ustalić przyczynę płaczu. Zobaczysz jak oboje z mężem się w końcu wyśpicie to i między Wami się poprawi. Dobrze, że już masz za sobą rozmowę na temat cycowania. Powiedz mężowi że teraz macie inne problemy na których trzeba się skupić i szkoda marnować energii na kłótnie.
ruda - to jednak mnie pobiłaś, bo ja urodziłam po 50-ciu minutach od przyjazdu do szpitala. Kurna o co chodzi z tym tekstem, że żółtaczka to Twoja wina, mojej siostrze też położna coś takiego powiedziała, no i też oczywiście się popłakała.
U nas to samo - ulewanie na potege - w przerwach w ssaniu, czy w pionie kiedy go trzymam, zeby sie odbilo. Co lepsze, to nie jest tak, ze mu sie odbija i leci, ot nagle widze, ze sie leje z dzioba... Dzis takim mlecznym "glutem" konsystencja smarkow, a potem mlekiem z grudkami... ;/ nie wiem czy to jeszcze w granicach normy, czy powinnismy sie spytac lekarza. Nie chce wyjsc na wariatke, ktora z byle bzdura leci z panika do pediatry, ale maly je i zwraca, je i zwraca, nie dziwne, ze wiecznie glodny... Do tego jak juz zje, odbije to wypadaloby zmienic pieluche, bo w miedzyczasie zdazy zrobic co nieco, ledwo rozepne pajaca a tu czkawka i kolejna fontanna... Uhhhhh...Moja tak walczy przy piersi az jestem na granicy wytrzymalosci przed zrobieniem i podaniem mm. Jest tak marudna, jeszcze od wczoraj ulewa jej sie i to w duzych ilosciach, co gorsza potrafi zrobic przerwe w ciagnieciu na krzyki i wtedy jej poleci. Mam wrazenie ze co zje to oddaje;(
renisus
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 5 Wrzesień 2014
- Postów
- 10 063
Ruda powiedz jej ze jest zacofana i ze zoltaczka nie jest z Twojej winy i wiekszosc dzieci ma. I olej ja Pomysl sobie ze dobrze, teraz ta zoltaczka wyszla niz mielibyscie wracac do szpitala. My tez mielismy, dodatkowo infekcje, wiem ze smutno ale wbrew pozorom dzieci juz jak sie do maski przyzwyczaja to lubia byc pod tymi lampami. wstawie wam zdjecie jak moja sie tam wyciagala poczatkowo plakala a potem relakisik pelna para.
Pscolka o to chodzi, ze jej sie juz nawet uszami ulewa Zastanawiam sie czy te ataki zlosci nie sa z przejedzenia? Zmieniam pozycja karmienia ale nie dziala. Dodtakowo zaczela od wczoraj mocno ulewac tak z rozbryzgiem. Odstawialam infacol, moze juz nie potrzebuje. A i tez jeczy, jak jest u mnie na brzuchu to ok a tylko ja odloze to kweka.
Jestem w szoku jak dzieci sie mecza aby sie zaklimatyzowac, niezdawlam sobie sprawy z tego. Edit: zdjęcie mialo byc na dole
Pscolka o to chodzi, ze jej sie juz nawet uszami ulewa Zastanawiam sie czy te ataki zlosci nie sa z przejedzenia? Zmieniam pozycja karmienia ale nie dziala. Dodtakowo zaczela od wczoraj mocno ulewac tak z rozbryzgiem. Odstawialam infacol, moze juz nie potrzebuje. A i tez jeczy, jak jest u mnie na brzuchu to ok a tylko ja odloze to kweka.
Jestem w szoku jak dzieci sie mecza aby sie zaklimatyzowac, niezdawlam sobie sprawy z tego. Edit: zdjęcie mialo byc na dole
Załączniki
Ostatnia edycja:
Cyntia85
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 28 Lipiec 2013
- Postów
- 4 044
Renisus - miałam o Infacolu też pisać, wyjelas mi to z ust! Od przedwczoraj podajemy Infacol, ale 3x dziennie i jestem w szoku ile młody potrafi ulac :/ Wcześniej tak nie było.
Nie chcę chwalić dnia przed zachodem słońca, ale podalam wit. D innej firmy i póki co nie ma krzyków
Nie chcę chwalić dnia przed zachodem słońca, ale podalam wit. D innej firmy i póki co nie ma krzyków
renisus
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 5 Wrzesień 2014
- Postów
- 10 063
Krotusia, wyglada na to ze nasze czynnosci sa identycze A podobno kazde dziecko jest inne
Cyntia to super ze brzuszek nie boli, oby tak dalej. A jaka masz ta vitaninke? My zaczynamy od jutra, a teraz mam Juvit D3 baby w kropelkach. Mam nadzieje ze tez bedzie bez bolu. A od poniedzialku cebion.
Cyntia to super ze brzuszek nie boli, oby tak dalej. A jaka masz ta vitaninke? My zaczynamy od jutra, a teraz mam Juvit D3 baby w kropelkach. Mam nadzieje ze tez bedzie bez bolu. A od poniedzialku cebion.
sunovia
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 9 Styczeń 2012
- Postów
- 16 191
A u mnie znów wrzaski przy ostatnim karmieniu przed nocą. Już naprawdę nie wiem o co chodzi i dlaczego ona nie może zjeść normalnie. W nocy je pięknie, 15 min i po wszystkim, idzie dalej spać. Rano też sobie spokojnie pije, po południu już się trochę kręci, a wieczorem to już jest wrzask. I tak codziennie.
Moja też miała zoltaczke, solarium uwielbiala, położne mi ja tylko na karmienie przynosiły, a tak to sobie spała pod lampami.
Nie rozumiem co to za głupie teksty, że to czyjas wina. Położna to taki piękny zawód, a takie wredne s... go czasem wykonują. Nie rozumiem jak tak kobieta kobiecie może dowalac, ale niestety takie trochę my kobiety jesteśmy. Zero solidarnosci jajników. Gdyby to mężczyźni rodzili już dawno wszystko zupełnie inaczej by wyglądało.
U mnie z kolei była taka położna, która uważała, że cc to nie poród i strasznie była złośliwa dla dziewcZyn, które tak rodziły.
Ciemieniucha w brwiach to taki żółty nalot. Można delikatnie posmarować oliwka, a potem przetrzeć pielucha tetrowa.
Moja też miała zoltaczke, solarium uwielbiala, położne mi ja tylko na karmienie przynosiły, a tak to sobie spała pod lampami.
Nie rozumiem co to za głupie teksty, że to czyjas wina. Położna to taki piękny zawód, a takie wredne s... go czasem wykonują. Nie rozumiem jak tak kobieta kobiecie może dowalac, ale niestety takie trochę my kobiety jesteśmy. Zero solidarnosci jajników. Gdyby to mężczyźni rodzili już dawno wszystko zupełnie inaczej by wyglądało.
U mnie z kolei była taka położna, która uważała, że cc to nie poród i strasznie była złośliwa dla dziewcZyn, które tak rodziły.
Ciemieniucha w brwiach to taki żółty nalot. Można delikatnie posmarować oliwka, a potem przetrzeć pielucha tetrowa.
Póki dziecie dobrze przybiera na wadze ulewanie jest ok,starsza ulewała na potęge,nosem nawet bo buzia juz sie nie miesciło,wrecz podchodziło to pod wymioty,przestała dop jak zaczeła dostawac stałe pokarmy,wg lekarza to było ok.
młodsza to samo,jak ja odbijam to hlusta mi za ramie,cały czas z tego dziubka cos wypływa,dziennie nbrudze 10 pieluch tetrowych,musze codziennie prac,wszytsko zalane.
A po mm jeszcze gorzej.Powinno przejsc do 6ms
młodsza to samo,jak ja odbijam to hlusta mi za ramie,cały czas z tego dziubka cos wypływa,dziennie nbrudze 10 pieluch tetrowych,musze codziennie prac,wszytsko zalane.
A po mm jeszcze gorzej.Powinno przejsc do 6ms
pscółka i spółka
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 4 Sierpień 2012
- Postów
- 7 005
krotusia - u nas też ulewanie przy czkawce, ale mi się wydaje że to z przejedzenia
renisus - my jeszcze oprócz lampy od góry mieliśmy ten świecący materacyk od dołu. Twoja to widzę fajne okulary miała. Mati miał tak małe, że ciągle musiałam poprawiać, bo któreś oko wystawało. Niestety mój w pozycji przez ramię też jęczał, ale mam nadzieję że po prostu było mu niewygodnie z racji kikuta. Na szczęście dzisiaj kikut odpadł i mam nadzieję, że spodoba mu się pozycja na brzuszku.
Domka - ulewanie to u mnie pół biedy, tylko te jęki i stękanie mnie trapi, bo chciałabym mu jakoś pomóc albo chociaż zrozumieć co go męczy
renisus - my jeszcze oprócz lampy od góry mieliśmy ten świecący materacyk od dołu. Twoja to widzę fajne okulary miała. Mati miał tak małe, że ciągle musiałam poprawiać, bo któreś oko wystawało. Niestety mój w pozycji przez ramię też jęczał, ale mam nadzieję że po prostu było mu niewygodnie z racji kikuta. Na szczęście dzisiaj kikut odpadł i mam nadzieję, że spodoba mu się pozycja na brzuszku.
Domka - ulewanie to u mnie pół biedy, tylko te jęki i stękanie mnie trapi, bo chciałabym mu jakoś pomóc albo chociaż zrozumieć co go męczy
reklama
Podziel się: