reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Październik 2014

Cześć dziewczynki :-)
Moj mały przez to ze dwa dni w szpitalu nie miałam pokarmu dostał mm i tak od początku próbowałam dostawiać go do cyca i dostawał takiej spazmy ze nieraz sie popłakałam ze nie chce ssać mojej piersi, z drugiej strony irytował sie bo miałam z obu tylko 30-40ml przez cały dzien, nawet laktator elektryczny nie pomogl i po dwóch tygodniach uznałam ze to nie ma juz sensu katować siebie i małego:-( zjada mi 90ml mm co 2-3h wiec nie ma szans na cyca bo mam za mało!
Naszczescie moj L wspiera mnie w każdej dezycji, pociesza mnie ze to nie moja wina! Wiem ale i tak strasznie mi z tego powodu przykro:-(
Adi przybiera ładnie na wadze i bardzo sie ciesze ze nie mamy żadnych problemów brzuszkowych :-)
Zdrówka życzę dla waszych dzieciaczków i życzę miłego dnia :-)
 
reklama
cześć,
ja sie witam dzisiaj w podłym nastroju. Jak ja nie lubię takiej pogody, wyjść się nie da, ochoty na nic nie mam. Starszak z angina w domu świruje. Czuje sie już dobrze bo antybiotyk działa i biedakowi sie nudzi. Mała cos marudna, ma problemy zeby tak mocno zasnąć, niby zaśnie ja zaczynam cos robić a zaraz sie wybudza. Dodatkowo w nocy nie spała od 2 do 4:30, myślałam że oszaleję, bo strasznie śpiąca byłam, jakoś w nocy brakuje mi cierpliwości.,..
Wiem Garmelko Kochana że u Ciebie dużo gorzej jest w nocy i bardzo Ci współczuję i trzymam kciuki żeby znaleźli lekarze powód. A mężem sie nie przejmuj, on jest po prostu już zmęczony i martwi się o n iunię, a w nerwach często duzo za dużo si e mówi niestety

Oj, już nie marudzę lepiej....

Co do szczepień to ja też szczepię 5 w 1
 
Garmelka - kochana ja Cie rozumiem! Ja nie karmie od 1, 5 tygodnia. Owszem cos tam ściągnę laktatorem i wylewam i na razie tyle. Sluz w kupce raz jest raz nie ma. Raz jest ladna gesta a raz bardziej wodnista. Od wczoraj stosujemy buogaie polecana przez moja koleżankę - oczywiście jakis czas musi minąć. Pola też ma jelitkowe problemy, zreszta słyszę jak jeździ jej w brzuszku. Niestety lyka powietrze i taki efekt...jesli chodzi o stan psychiczny to u mnie zmeczenie plus siadł mi kręgosłup, gorzej słyszę na ucho, boli mnie podbrzusze i pierś - normalnie geriatria sypie się. A z mężem współczuję ale coz ja ci bede mowic tyle sprzeczek ile my mamy nie mieliśmy przez całą znajomość. Zmęczenie wpływa destrukcyjnie. I pokarm matki jest dobry ale na Boga to nie jest cudowny lek. Karmienie nie sprawia ze dziecko w cufowny spisob jwsy uodpornione i chronione przed chorobami :/ faceci
 
garmelka współczuję sytuacji, najgorsze to patrzeć jak się maluch męczy. Trzymam kciuki żeby teraz było już tylko lepiej.

Co do marudzenia i cyrkowania przy cycu to postanowiłam objąć taktykę wrzucenia na luz, czyli jak mały wariuje to przerywamy jedzenie, ja nie reaguje tylko czekam aż się wyzłości a potem jemy dalej. i tak do czasu aż się naje. na razie się sprawdza. choć muszę przyznać że w nocy to jadł pięknie bez jednego jęknięcia.

Z mężem mamy układ że w nocy to on przewija małego a ja go karmię. Od jakiegoś czasu zauważyłam że robi to już na autopilocie i półśpiąco co skutkuje tym że jak go budzę na przewijanie to zadaje jakieś głupie pytania w stylu "a gdzie jest dziecko?", "a co mam robić?" albo nawet "a kogo mam przebrać?" (to mu raz odpowiedziałam że mnie by się przydało :-D) Ale dziś to już przeszedł samego siebie. Wziął młodego do przebrania a potem przyniósł mi do łóżka na karmienie. A że nie pozapinał mu pajaca na wszystkie napy to chciałam to poprawić. Patrzę a małemu siusiak dynda między tymi zatrzaskami! Więc się go pytam czy zakładał mu pieluchę a on że no tak, przecież go przebierał. No to się pytam gdzie w takim razie jest ta pielucha jak jej nie ma?... I zanim skończyłam to mówić usłyszałam strzał w postaci kupy.... :sorry::sorry::sorry: Szałowo po prostu! No więc była szybka akcja wynoszenia młodego z łóżka żeby chociaż naszą pościel uratować bo pajaca oczywiście się nie udało :sorry: Ciekawe co by było gdybym akurat nie zapinała tej piżamy i nie zwróciła uwagi na tą pieluchę a mały leżałby tak do rana :szok: nawet nie chcę myśleć.... echhhh faceci.... :sorry:
 
Ah Kochane, patrzcie piatek a my wszystkie w podlych nastrojach.
Garmelko- duzo zdrowka dla Twojej slicznotki!!!

Stwierdzilam zd jestem szelma, mam dosc karmienia piersia i wam tutaj placze a sa wsrod Was takie co chcialyby a niemoga. Wiec juz nie bede marudzic.
Moja Julia wstala o 7 i dopiero teraz zasnela, czas wiec na kawei sniadanie:) U nas tez pada, wiec lipa ze spacerkiem; juz drugi dzien.

Edit:
Czarna alez mnie rozbawilas:D
My posciel zmieniamy co dwa dni, bo po nockach to zasikana albo za kupkana:D
 
Ostatnia edycja:
garmelka, współczuję, że twój mąż zamiast cię wspierać jeszcze robi wyrzuty.

Czarna, uśmiałam się :-) Pamiętam jak mój mąż przy starszej córce miał robić mm w czasie, kiedy ja karmilam piersią. Któregoś razu też go wysłałam do kuchni po mm, nie ma go i nie ma, mała mi się już złości, w końcu przyszedł bez mleka, więc ja już wściekła, a okazało się, ze był tak nieprzytomny, że zamiast mm poszedł i zrobił kanapki :-)
 
Czarna haha dobre :) My wczoraj tez zaliczylismy ochrzczenie kupa tylko zeby bylo mi mniej smiechu bo bylam ja a nie moj mąż. Założyłam pampersa nr 2 teraz wiem ze za duży! No wiec Polislawa w samym bodziaku ja ja mam na rekach i nagle napiecie i strzał. ...no i byłoby wszystko spoko gdybym nagle nie czula czegos cieplego na brzuchu....pozniej rekach. ...chyba nie chcialan tego przyjąć szybko do wiadomosci ale moj malzonek pekal ze smiechu :/

Jednym slowem bylysmy obydwie obsrane całe
 
Haha dobre z tymi kupkami. My dzis musielismy mala kapac rano bo nie dalo sie ogarnac :-)

Judy kciuki. Zeby szybciutko poszlo.

Jactez czekalam i czekalam, a dzis mija tydzien -... :szok:
 
Zmienilam wczoraj pampersy na super- dry, juz nie wiem co robic z ta dupinka. Teraz jest odparzona:/ chyba przejde na wielorazowki na dzien bo mi jej szkoda.

Czytam te opisy porodow i az moj mi sie snil w nocy:) jak znajde wiecej czasu to swoj opisze;)

Ja używam pampersów normalnych (zielone) bo od samego poczatku nic się małemu nie działo, mam też pieluchy wielorazowe z wkładami ale czekam aż dupinka podrośnie bo za duże troszke są. Nas ze położne w szpitalu i środowiskowa prosiły aby myć maluszka pod kranem w czystej wodzie i za każdym razem przy przebieraniu dupkę wazeliną smarować i nie używać nic innego, chyba że pojawią się odparzenia to krem do odparzonej dupci. Ja tam mam czas i za każdym razem myję mu dupcię pod kranem i wazelina idzie w ruch. Do tej pory mały nie miał nawet malutkiej czerwonej plamki pod pampersem a kupka i sika namiętnie...

DSCN0480.jpgDSCN0481.jpg

Co do porodu to poprostu taki urok, nie każdy ma łatwo, a ja od powrotu do Polski to mam cały czas pod górkę. Trzeba se radzić. Wmawiam se byle do przodu i jakoś idzie. Mały cudny wynagradza to straszne przeżycie.

Katinka biedna tyle przeszłas :-( teraz czas wyrzucić to z pamięci i cieszyć się maluszkiem.

Staram się nie wspominać, mojemu dopiero jak byłam w domu to opowiedziałam co się działo. Bałam sie że ich tam rozniesie, taki nerwus z niego. Co do mnie to po 12 godzinach śmigałam z małym i cały czas miałam go przy sobie i wcale nie oddawałam go do położnych. Zawzięłam się że choćby się paliło to dam se radę ze wszystkim i wyszłam w czwartej dobie do domu i se jakoś radzę a zostałam sama bo mój pojechał zarabiać na rodzinę. Marrika, małym cieszę się aż za bardzo.

20141104_152846.jpg

dzisiaj o 7.10 przyszedł na świat mój synek 3110 i 53 cm do kochania:

Gratulacje!!!

Mój też szaleje nie raz po jedzeniu. Wypluwa, szarpie sutkiem, wierzga nogami. Po chwili znowu chce. Może to coś ze smakiem mleka?
Nie dam mm, choćbym przez te pół roku musiała polegiwac z nim całe dnie przy cycu. Mam mleko, młody rośnie w oczach. Niech wisi. Jego zdrowie najważniejsze :) Ja mam anielską cierpliwość (bylebym miała co jeść :p ). Poza tym u męża w rodzinie kiepski wywiad zdrowotny. Pediatra w związku z tym radziła karmić piersią dłużej niż pół roku. Bardzo bym chciała. Może się uda.

A ostatnie dni u nas ciężkie. Młody ma jakiś czujnik - nie mogę na dłużej odejść, bo marudzi, woła cyca. Może to ten skok rozwojowy znowu ;)
Używa któraś nosidełka? Sprawdza się po domu?

Krystian też ma jakieś problemy ostatnie dwa dni. Potrafi cały czas wisieć na cycu i zasypia tak a jak tylko go odłożę do łóżeczka to krzyk i znowu cyc. Czasem pośpi godzinkę albo 15 minut i się wybudza i dziamdzia ustami bo głodny. Nie wiem co ze smakiem mleka, nie próbowałam :-D. Ale mam wrażenie że on się nie może najeść. Może być mleko jakoś mało treściwe że mimo jedzenia dziecko nie może się najeść??? Jem dużo różnych rzeczy i biorę witaminy, jest jakś specjalna dieta żeby poprawić jakość pokarmu w naszych cycach??? Już sama nie wiem.

Ja mam zwykłe nasidełko od 3 miesiąca, teraz chusta jest w użytku i się sprawdza. Mały odrazu się uspakaja i zasypia.

Ja sie właśnie przymierzam do zakupu. Z dwójką maluchów potrzebne mi są wolne ręce. Tylko dla takich maluszków jak nasze musi to być naprawdę dobre nosidlo ergonomiczne, w większości z dodatkową wkładka. Najlepsza byłaby chusta, Ale ja tego po prostu nie ogarniam. Zawiązanie jej z użyciem lalki jeszcze jakoś by przeszło, ale jak mam wiązać i jednocześnie trzymać krecacego się dzieciaka, który nie trZyma główki, to no way.

Instrukcja wiązania chust tkanych | Polekont

Sunovia zobacz sobie tą stronkę. Super wytłumaczone jak wiązać chustę, a dzieciaczka wkładasz jak już jesteś obwiązana. Podtrzymujesz tylko maluszka i przekładasz końce pod jego pupą, daję radę bez pomocy. U mnie "kieszonka" sprawdza się najlepiej.

jak poradzilyscie sobie z 1 kupa po szyciu kroczy? przeraża mnie t

Parę dni nie byłam w toalecie(6 dni). Jak położna środowiskowa przyszła to mnie opierdzieliła i dała czopek glicerynowy i po 5 minutach poszło i już nie ma problemów.

Dziś kończę 41 tydzień. Jak spoglądam na listę rozpakowanych mam to tylko mi i katince udało się chodzić tak długo w ciąży. Nie tylko zostanę ostatnia ale jeszcze wygram tytuł najdłużej chłodzącej w ciąży. Troszkę to frustrujące. Co wchodzę na forum to marudzę. Wybaczcie ;)
Ściemnianie nic nie da. Podłączą mnie pod ktg i jak wyjdzie ok to dalej każą czekać. Zostało mi max 6 dni i wywoływanie. Boję się że jednak mnie to czeka bo u mnie cisza. Zero objawow :(

Ja poszłam do mojego lekarza i płakałam żeby mnie już do domu nie puszczał tylko wziął na wywołanie. Pewnie gdyby nie to to dłużej bym tak chodziła. Ale szczęście w nieszczęściu że ubłagałam bo na pierwszym KTG na porodówce podczas wywoływania małemu tętno zaczęło zanikać, następnego dnia tak samo.

Sorry za tak długi wpis ale nadrabiam.

A TO Z SERII "W POLSCE POD GÓRKĘ, ZGIN CZŁOWIEKU, A URZĘDASDY SIĘ SIESZĄ"

Wczoraj byłam w Urzędzie Pracy
. Babka w informacji sprawdziła wszystkie dokumenty i powiedziała żebym zapytała kto ostatni i usiadła sobie z malestwem. 3 godziny czekania i zwątpiłam bo weszły 2 osoby do rejestracji, a czekało jeszcze z 10. Dziś pojechałam wcześniej (urząd otwarty od 7:30, byłam tam 6:50) wzięłam numerek i czekam. Po godzinie podchodzi do mnie ta sama baba z informacji i pyta "pani pierwszy raz" to ja odpowadam że tak, "a maluszek ile ma" to ja grzecznie "3 tygodnie". Ona na to "to przecież pani się może zarejestrować dopiero po połogu". Zagotowało się we mnie i mówię jej "to bardzo dziękuję, wczoraj tego pani nie wiedział i czekałam tu i dziś znowu na nic z malutkim dzieckiem". Usłyszałam "oj, nie pomyślałam". To ja jej grzecznie "ja też nie będę myśleć za 3 tygodnie jak wrócę i złoże na panią skargę u naczelnika urzędu, dowidzenia" i wyszłam. Polska rzeczywistość. Ludzie osłupieli a jedna babka brawo mi biła, za odwagę powiedziała.

SORRY ZA TE ŻALE.
 

Załączniki

  • DSCN0480.jpg
    DSCN0480.jpg
    50,1 KB · Wyświetleń: 48
  • DSCN0481.jpg
    DSCN0481.jpg
    40,6 KB · Wyświetleń: 40
  • 20141104_152846.jpg
    20141104_152846.jpg
    29,6 KB · Wyświetleń: 51
Ostatnia edycja:
reklama
Katinka, nasze pieluszki przyjda w poniedzialek juz :)
Dupke myje wacikami z woda, ale moze zaczne pod kranem. Wazeline uzywalam i wlasnie przy wazelinie sie wszystko zaczelo, ale tutaj wydaje mi sie ze tatus zle posmarowal albo nie posmarowal raz no i problem teraz.
 
Do góry