reklama
U nas noc 21-3-7:30 wiec sie wyspalam. Za to mloda wczoraj i dzisiaj jest strasznie marudna i wszystko ja interesuje poza spaniem
Ale oczywiscie zainteresowanie trwa tylko chwile i znowu marudzenie i placz.
Mizzah jesli lekarz odradza szczepienie to zdarza sie to rzadko i lepiej posluchac. Ostatnio znajomej zaszczepili dziecko z leciutkim przeziebieniem i wyladowaly w szpitalu. My na zoltaczke lepsza szczepionka bedziemy szczepic jak mloda skonczy minimum rok. Co do reszty jeszcze sie nie zastanawialam.
Ale oczywiscie zainteresowanie trwa tylko chwile i znowu marudzenie i placz.
Mizzah jesli lekarz odradza szczepienie to zdarza sie to rzadko i lepiej posluchac. Ostatnio znajomej zaszczepili dziecko z leciutkim przeziebieniem i wyladowaly w szpitalu. My na zoltaczke lepsza szczepionka bedziemy szczepic jak mloda skonczy minimum rok. Co do reszty jeszcze sie nie zastanawialam.
Dziewczyny, slyszalyscie o tym ze ktoś roztyl sie karmiac piersią? Bo ja sie dziś podlamalam. Startowalam z 61 kg. W ciąży przytylam 11 kg i bardzo byłam zadowolona, skończyłam na 72. Dwa tygodnie po porodzie ( dwa tygodnie temu) było 64, czyli 2,7 do celu. Tydzień pozniej to samo. A dziś 66. 2 kilo w tydzień? W ciąży tyle nie tylam! Karmie tylko piersią, wiec niby mam +500 kcal zapotrzebowania więcej. Codzinnie spacer minimum godzina. Nie jestem na laktodiecie, bo wprowadzalam małej po jednym podejrzanym produkcie i tolerowala wszystko, ale chyba ze zmęczenia nie mam apetytu i nie mam kiedy jeść, zwykle udawało sie śniadanie zanim m wyszedł z domu i obiaokolacja po jego powrocie. W tym tygodniu bardzo siadla mi laktacja, obiecalam sobie więcej i częściej jeść ( pije dużo), a tu taka niespodzianka na wadze. Po raz pierwszy pomyślałam o mm: młoda nie byłaby głodna, a ja mogłabym dietę jakąś zacząć...
U nas dzisiaj noc spokojna. Ostatnio pisałyście, że Wasze dzieciaczki są niespokojne przy piersi. Dzsiaj Lili również strasznie się wierci, a raz nawet się rozpłakała. Mam wrażenie, że to przez dokarmianie. Wkurza się, że nie leci za szybko.
Marrika Oliwka mimo tego, że gorączkowała ostatnio nie miała żadnych napadów drgawek. Jednak zwiększono jej dawkę leku, gdyż wyszło słabe stężenie w krwi. Na szczęście nie ma żadnych skutków ubocznych leczenia, oprócz zwiększonego apetytu.
Sunovia ja również jestem dziwnym egzemplarzem, gdyż w pierwszej ciąży w 9 m-cu stwierdziłam, że mogę tak jeszcze kilka m-cy tak się poturlać.
Mizzah my również decydujemy się na szczepionkę 5w1.
Marrika Oliwka mimo tego, że gorączkowała ostatnio nie miała żadnych napadów drgawek. Jednak zwiększono jej dawkę leku, gdyż wyszło słabe stężenie w krwi. Na szczęście nie ma żadnych skutków ubocznych leczenia, oprócz zwiększonego apetytu.
Sunovia ja również jestem dziwnym egzemplarzem, gdyż w pierwszej ciąży w 9 m-cu stwierdziłam, że mogę tak jeszcze kilka m-cy tak się poturlać.
Mizzah my również decydujemy się na szczepionkę 5w1.
renisus
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 5 Wrzesień 2014
- Postów
- 10 063
Rjoanka a moze duzo pijesz malo sikasz i stad wzrost wagi? Nieslyszalam zeby ktos tyl karmiac piersia, wrecz przeciwnie ze dziecko wszystko wyciaga.
Moja tak walczy przy piersi az jestem na granicy wytrzymalosci przed zrobieniem i podaniem mm. Jest tak marudna, jeszcze od wczoraj ulewa jej sie i to w duzych ilosciach, co gorsza potrafi zrobic przerwe w ciagnieciu na krzyki i wtedy jej poleci. Mam wrazenie ze co zje to oddaje;(
Moja tak walczy przy piersi az jestem na granicy wytrzymalosci przed zrobieniem i podaniem mm. Jest tak marudna, jeszcze od wczoraj ulewa jej sie i to w duzych ilosciach, co gorsza potrafi zrobic przerwe w ciagnieciu na krzyki i wtedy jej poleci. Mam wrazenie ze co zje to oddaje;(
Cześć Ciotki!
Ruda- gratuluje
Judy- przepowiadam Ci porod w ciagu 48 h tak jak Rudej wiec sie szykuj
U nas niestety nieciekawie
Latamy pó lekarzach, pediatrzy, urolodzy, chirurdzy i dzis gastroenterolog... Niunia ma powiększone nadnercze z moczowodem i będziemy to obserwować w przyszłym tygodniu w szpitalu ale dr mowi ze to nie jest przyczyna jej spazmów nocnych - podobno noworodki nie odczuwają bólu związanego z nerkami... Na usg widoczne były jakieś bakterie w pęcherzu moczowym a na badaniu ogólnym i posiewie nic nie wyszło... Dajemy jej od kilku dni codziennie po czopku a nawet dwóch i jest troche lepiej. Wydaje mi sie ze ona ma jakieś potworne problemy z jelitami, wogole sie nie moze załatwić ani puszczać bąków ja nie karmie juz od tygodnia bo załamana jestem i dalej nerwice mam biegunka juz ponad 3 tygodnie mnie trzyma... Z mężem miałam w nocy mega spięcie - uważa ze za szybko sie poddałam ze nie karmie piersią a gdybym to robiła to mała nie miałaby problemów żołądkowych i jeszcze mi dosrał ze nerka by sie jej szybciej zregenerowala... Ja wiem ze mleko matki najlepsze ale niestety- psychicznie wysiadlam tym bardziej ze bite 2 tygodnie próbowałam ja przystawiać- laktatorem ściągałam co 3 h i max 50ml z obu piersi a tak to zwykle 30ml... Oj dziewczyny jak czytam ze wasze maluchy marudne sa przez godzine czy dwie to marze o takim problemie... My juz nocami z bezsilności i nerwow to tak sie kłócimy ze szkoda gadac... Choć wydaje mi sie ze ja ostatnio jestem spokojniejsza...
Co do szczepionek to my tez idziemy 2.12 na 5w1 plus pneumokoki i rotaw.
Pogoda parszywa wiec na spacer dzis raczej nie pójdziemy... Czekam na moja mamę, to chociaż chalupe ogarnę... Miłego dnia!
Ruda- gratuluje
Judy- przepowiadam Ci porod w ciagu 48 h tak jak Rudej wiec sie szykuj
U nas niestety nieciekawie
Latamy pó lekarzach, pediatrzy, urolodzy, chirurdzy i dzis gastroenterolog... Niunia ma powiększone nadnercze z moczowodem i będziemy to obserwować w przyszłym tygodniu w szpitalu ale dr mowi ze to nie jest przyczyna jej spazmów nocnych - podobno noworodki nie odczuwają bólu związanego z nerkami... Na usg widoczne były jakieś bakterie w pęcherzu moczowym a na badaniu ogólnym i posiewie nic nie wyszło... Dajemy jej od kilku dni codziennie po czopku a nawet dwóch i jest troche lepiej. Wydaje mi sie ze ona ma jakieś potworne problemy z jelitami, wogole sie nie moze załatwić ani puszczać bąków ja nie karmie juz od tygodnia bo załamana jestem i dalej nerwice mam biegunka juz ponad 3 tygodnie mnie trzyma... Z mężem miałam w nocy mega spięcie - uważa ze za szybko sie poddałam ze nie karmie piersią a gdybym to robiła to mała nie miałaby problemów żołądkowych i jeszcze mi dosrał ze nerka by sie jej szybciej zregenerowala... Ja wiem ze mleko matki najlepsze ale niestety- psychicznie wysiadlam tym bardziej ze bite 2 tygodnie próbowałam ja przystawiać- laktatorem ściągałam co 3 h i max 50ml z obu piersi a tak to zwykle 30ml... Oj dziewczyny jak czytam ze wasze maluchy marudne sa przez godzine czy dwie to marze o takim problemie... My juz nocami z bezsilności i nerwow to tak sie kłócimy ze szkoda gadac... Choć wydaje mi sie ze ja ostatnio jestem spokojniejsza...
Co do szczepionek to my tez idziemy 2.12 na 5w1 plus pneumokoki i rotaw.
Pogoda parszywa wiec na spacer dzis raczej nie pójdziemy... Czekam na moja mamę, to chociaż chalupe ogarnę... Miłego dnia!
reklama
Podziel się: