reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Październik 2013:)

martoocha pytanie o jedzenie to z gatunku tych wywolujacych dyskusje - raczej nikt Ci nie pomoze, bo kazdy robi inaczej. My tez olewamy schematy - po calosci. Mieso i jajka mamy od "chlopa" ze wsi.Warzywa kupujemy normalne w marketach. Nie miksujemy juz. Nie jestesmy zbyt eko - oczywiscie dzieci chipsow nie jedza, ale Sara raz na 6-8tyg. zje w macu, a zuzu dostanie herbatnik czy plasterek szynki. Ja nie jem zbyt zdrowo,o ile staram sie dzieciom diete na maksa urozmaicac i dodawac ciekawsze rzeczy, o tyle wiem, ze i tak nie zrezygnujemy zupelnie z tych niezdrowych. Bo ja sama odmawiam odmawiania sobie czekolady, coli czy chipsow (dzieci tego nie jedza of kors, moze poza czekolada czasami ;). Staram sie czytac sklady i nie wybierac totalnego chłamu,ale to tyle.Jemy pelnoziarniste - pieczywo, makarony. Pijemy wode, czasem troche soku - ja glownie herbaty ziolowe. Nie jemy danonkow...I pijemy mleko bez laktozy. Tyle naszej prozdrowotnosci :) Sara idzie od wrzesnia do szkoly, jedzenie dzieci przynosza - i tak bedzie jadla co chce, jesli sie bedzie chciala wymieniac z kolezankami to jej nie powstrzymam. I nie mam zamiaru nawet - grunt zeby dobrze sie w szkole czula :)

Posilki na mm sa u nas 2, plus jeden inny mleczny: twarozek, jogurt, ser żółty itp.

Carla seeerio?? To moze ja Ci zly link dalam :D Zawsze mialam wrazenie, ze te matki z grupy nic innego nie robia tylko rozwazaja diete dzieci, zeby byla na maksa zdrowa :D Jak tam ktos napisze o parowce, to raczej go zjedza :D (co pewnie nie bedzie zdrowsze od parowki ;)
 
Ostatnia edycja:
reklama
My rowniez nie zagladamy juz w schematy żywieniowe. Daniel probuje wszystkiego co my jemy. Oczywiscie dla niego sa inne posilki, ale nam i tak nie da spokoju dopoki nie sprobuje. Ostatnio nawet dostal frytke, ale nie podeszla mu. Zdarza sie bulka z maslem i serem, szynka, kawalek ciastka, czekoladka, dostał chipsa na sprobowanie.
Ja podaje sloiczki, czasem sama cos zrobie. Nie mam pewnosci czy warzywa zakupione w sklepie lub nawet na bazarku nie sa pryskane badz tez ile maja w sobie chemii. Jak wspomniala charlene temat rzeka.
Jak sama nie wyhodujesz to nie masz pewnosci co tkwi w srodku.
Dostepu niestety nie mam do takich warzyw i mieska.
 
Charlene dla mnie pisanie że podawanie dziecku 7 czy 8 miesiecznemu sera żółtego jest ok lub że dziecko ma jeść co dorosły i nie ma potrzeby szukania mu lepszych produktów jest hmmmm.... jak dla mnie niezbyt rozsądne.
 
hej,
My już po wakacjach, ale po powrocie chorujemy. Już drugi tydzień cała 4 na lekach. Filip na początku najlepiej sie z nas trzymał, teraz niestety dostał zapalenia oskrzeli i jak do czwartku się nie poprawi to szpital. Już się boje.
Niemam siły Was doczytać bo sama ledwo żyje. Mam zapaleni zatok i jakieś szmery na płucach.
 
no to chyba na razie trzymam się tego co robię… ;)
Ale dzięki bardzo! Bardzo doceniam każdą strone.. i myślę że najważniejsze to znaleźć coś odpowiedniego dla siebie i tyle.. a raczej dla swojego dziecka..
Ja mam blisko sklep Organica- chyba tam będę kupować mięso..mają tam tylko produkty eko.. a raz w tygodniu chodzę na bazarek eko gdzie można kupić sezonowe warzywka.

Agnieszkaala- my też chorowaliśmy po wakacjach ale tylko katar.. kurcze oby nie do szpitala ;/ będę trzymać kciuki!

Co Wy dziewczyny na update zdjęciowy naszych pociech? Już 9 miesięcy wszystkie będą kończyć :) szybko to leci co?
 
Ostatnia edycja:
Agnieszkaala dużo zdrowia trzymajcie się :-)

Widzę że gorący temat karmienia. Ja też w sumie na całkowity żywioł z jedzeniem i żadnego schematu. Zośka nadal na cycu wiec o mleczne posiłki się niemartwię. Jedynym stałym punktem jest obiadek przeważnie warzywa z mięskiem, źołtkiem albo jakaś kasza czy amarantusem. Reszta posiłków w zależności od kaprysu młodej. Czasami proponuje a ona odmawia a czasamo zjada 3 różne posiłki w ciągu dnia. Generalnie jak nie chce to nie je. Ważne ze waga ok.
Póki co staran się pilnować aby składniki były dobrej jakości bo jeszcze się chemia zdarzy najeść ale też nie wpadam w paranoje. Ostatnio byliśmy w knajpie na obiedzie i Zośka zjadła kilka frytek. Nie wiem czy można to nazwać jedzeniem bo wyciskała sobie miękki środek z tej fryty i była z siebie bardzo zadowolona :-) unikamy też soli i cukru.
Z drugiej strony uważam podobnie jak charlien że dziecko musi znać wszystko łącznie z mcdonaldsem. A pozatym nie oszukuje się i wiem że potem Zośka będzie się odżywiać podobnie jak my a my jadamy różnie. Co prawda do każdego posiłku są jakieś warzywa ale też niezdrowych przyjemności sobie czasami nie odmawiamy :-)
Myślę że trzeba znaleźć jakiś złoty środek i nie dać się zwariować w żadną stronę.
 
Carla a tak, to jedno z glownych zalozen blw - ze dziecko je to co reszta rodziny -natomiast powinno to skutkowac raczej tym, ze cala rodzina je zdrowo, a nie ze dziecko je schabowego z nimi ;) Zresztaja w ogole uwazam, ze kazda teoria dotyczaca dzieci (jedzenia, wychowania itp.) jest dla nas, a nie my dla teorii i warto wybrac to, co nam odpowiada - niekoniecznie realizowac wszystkie postulaty - w koncu to nie religia ;) Sa rodzice miesozerni, wegetarianie a nawet weganie - i kazdy swoj sposob ma.

Ja sie jeszcze balam frytek podac - z prostego powodu - potem sie nie opedze od niej. Jak tylko zobaczy frytki to bedzie chciala frytek. A nie jest sklonna do negocjacji. mamy ten problem z jedzeniem Sary - jesli cos Zuzce dala poprobowac to teraz Zu wisi przy jej krzesle za kazdym razem jak je ;)
 
Witajcie po długiej nieobecności :)

Byliśmy z Krzysiem prawie dwa tygodnie u Teściów na "wczasach" :) Mąż miał strasznie duuużo pracy i pomyślałam, że raźniej będzie mi w Ich towarzystwie, skoro teoretycznie i tak bylibyśmy sami z Krzysiem cały czas w domku :)

Agnieszkaala: Zdrówka, zdrówka i jeszcze raz zdrówka :)

A tak na szybko to dołączam się do niewyspanych Mam :) Do 6 miesiąca Krzyś spał bosko...aż nienaturalnie, jak na dziecko karmione piersią,przesypiał całe noce. Od kwietnia budzi się...na początku było raz nad ranem, potem dwa razy...a teraz to nie ma żadnego schematu...czasem obudzi się tylko raz..a są noce, że po kilka razy wisi na cycu...tak baaardzo chciałabym się wyspać ::)
No nic, czekam, aż mu się na nowo odmieni :D

Co do jedzenia to u nas wreszcie ruszyły obiady :) Gotuję sama....codziennie daję mięsko, a to kurka, a to cielęcinka :) I nareszcie Krzysiu zjada ze smaczkiem :) Poza tym nocą i rano na śniadanie jest cyc, potem kaszka mleczno-ryżowa ( zmieniam tylko smaki :) ), następnie obiadek, potem jakiś owoc...czasem z dodatkiem biszkopcika...no i tak wieczorkiem podaję od niedawna po raz drugi kaszkę, żeby Krzysia trochę podtuczyć :) Tak nam poradziła Pani Doktor. No i po kąpieli, tuz przed snem pije mleczko modyfikowane...ale niewiele, tak ok. 100 ml.

Co drugi dzień daję żółtko, czasem dostanie skórkę od chleba, a to chrupka...daję mu próbować coraz więcej rzeczy :) Niech poznaje nowe smaki :) Oczywiście wszystko z umiarem i zdrowym rozsądkiem :) Tak jak pisze Charlene i Karoola...wszystko trzeba wypośrodkować :)

A do picia dostaje wodę :) Soków nie polubił i wcale mnie to nie martwi :)

Aaa...i od ponad tygodnia Krzyś siada sam i siedzi :)

Dobra Dziewczyny, uciekam do wyrka..wszakże nigdy nie wiadomo kiedy Królewicz obudzi się po raz pierwszy;)
Miłego wieczorku życzę!!
 
no właśnie z jedzeniem w większości przypadków były wątpliwości, są i będą ale to świadczy tylko o tym, że dobre z nas mamy :) Wiadomo, że chcemy jak najlepiej dla naszych pociech :) Czasami zastanawiam się czy dieta Niśki nie jest za uboga. Jednak po przemyśleniu wiem, że je co dzień warzywka, owoce (sezonowe zakupione na targu), na śniadanie różne rodzaje kasz, raz w tygodniu mięso (niestety ze słoika, bo brak zaufanego dostawcy) i myślę no głupia przecież nie zaparzysz jej kiełby czy nie dasz buły z pasztetem :) a i czasami jakiś smakołyk wpadnie w postaci chrupki lub biszkopta. Mój M mnie ostatnio rozśmieszył jak przytargał Młodej Lubisia ze sklepu :)
Charlene jaki twarożek podajesz bo coraz częściej o tym myślę, ostatnio dostała jogurt z nestle i uwielbia ale zastanawiam się czy naturalny już może?
Agnieszkaala oj :( zdrowiejcie jak najszybciej by bez szpitala się obyło
Martoocha jestem za zdjeciami :) u nas co prawda 9 miesięcy za ponad 2 tygodnie ale lubię się chwalić moim dzieciem ;p A czas faktycznie jak szalony mknie :)
Tulipania gratuluję! Krzysiowi poszerzania smakowych horyzontów, Tobie wytrwałości :)
 
reklama
aga agi- słyszałam że serdek Bieluch jest bardzo zdrowy.
zakładamy wątek ze zdjęciami bobasów czy tu 'zaśmiecamy':-p;-)?

My dziś po wizycie u lekarza..mała waży 9130 i wzrostu ma 72 cm. Lekarz na moje pytania dot. jedzenia powiedział "patrząc na dziecko widać ze wszystko Pani robi bardzo dobrze":-).
Jak powiedziałam mu że mała nie rwie się do raczkowania to powiedział że wcale nie musi raczkować.. ważne że siedzi a resztę w swoim czasie przyjmie..albo w ogóle od razu zacznie chodzić..

Z rzeczy jedzeniowych..dzisiaj lekko rozdziabałam malutkiej banana, troszeczkę malin i borówki amerykańskie.. gdyby miała buty wyskoczyła by z nich :-p (tak jej smakowało). Chyba z mężem też sobie cos takiego zrobimy.. jestem również przekonana że za parę miesięcy będziemy jeść to co mała- więc będziemy zdrowsi:tak:.

Moja pije tylko wodę- nic innego jej nie podaję..poco te cukry. Owoce je oddzielnie.
Zagryzki: chlebek ryżowy, pałki kukurydziane i czasem skórka od chleba.

Nauczyłam ją robić papa, sama nauczyła się zakrywać i robić 'nie ma nie ma..jest!', i przekręca główkę aby kogoś zaczepić..nazywamy to AKUKU! W ogóle jest rozkoszna i bardzo dużo się uśmiecha:tak:. Nocki od 2 dni lepsze.. ODSTUKAĆ!!! Lekarz mówi że to na bank zęby i pozostaje przeczekać..
 
Do góry