reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Październik 2013:)

Nam też kazała pediatra podawać wit D codziennie bez żadnych przerw. Ja jeszcze żelazo podaje w pierwszym mleku, więc witaminę też wtedy daję i raczej nie zapominam, ale mi też kilka razy się to zdarzyło ;)
 
reklama
hejo!

Jak tam dziewczynki dzis? U nas noc miare przespana, znow probowalam dac Leosiowi smoka zeby nie uzywal cycka do possania ale sie nie udalo :( od razu ma odruch wymiotny hehe. Spi teraz 2 godzinke wiec moglam posprzatac i wstawic obiad :)

Agnes filmiki znam, my czesto jak mamy zly dzien to wieczorkiem ogladamy you tuba i smieszne filmiki :)

Co do wit D to tutaj zupelnie inne zalecenia, jak kobieta karmi piersia to wit D ona przyjmuje i podobno wystarcza. Jesli mm to wit d jest tam dodana. Ja mimo zalecen podaje Leosiowi kapsulki, bo mu smierdzialy stopki a wyczytalam ze to niedobor. Podaje codziennie jesli nie zapomne ale jesli jest sloneczny dzien lepiej podawac wieczorem, bo podobno skora wrazliwsza na slonce po podaniu. Jesli chodzi o ekspozycje na sloncu i samowytwarzanie witminy to przez wszystkie filtry w kremach nie dochodzi do wystarczajacej produkcji. Zalezy to tez od szerokosci geograficznej z tego co wiem i Pl i Uk za malo slonecznych dni.

Wpadlam pospamowac tym co mnie dzis rano zainspirowalo i uderzylo. Nasze dzieciaczki jeszcze malutkie ale chyba im wczesniej zaczac stosowac te przykazania tym lepiej. Bardzo to madre!
20 przykazań Janusza Korczaka dla rodziców.

1) Nie psuj mnie. Dobrze wiem, że nie powinienem mieć tego wszystkiego, czego się domagam. To tylko próba sił z mojej strony.

2) Nie bój się stanowczości. Właśnie tego potrzebuję – poczucia bezpieczeństwa.

3) Nie bagatelizuj moich złych nawyków. Tylko ty możesz pomóc mi zwalczyć zło, póki jest to jeszcze w ogóle możliwe.

4) Nie rób ze mnie większego dziecka, niż jestem. To sprawia, że przyjmuje postawę głupio dorosłą.

5) Nie zwracaj mi uwagi przy innych ludziach, jeśli nie jest to absolutnie konieczne. O wiele bardziej przejmuję się tym, co mówisz, jeśli rozmawiamy w cztery oczy.

6) Nie chroń mnie przed konsekwencjami. Czasami dobrze jest nauczyć się rzeczy bolesnych i nieprzyjemnych.

7) Nie wmawiaj mi, że błędy, które popełniam, są grzechem. To zagraża mojemu poczuciu wartości.

8) Nie przejmuj się za bardzo, gdy mówię, że cię nienawidzę. To nie ty jesteś moim wrogiem, lecz twoja miażdżąca przewaga !

9) Nie zwracaj zbytniej uwagi na moje drobne dolegliwości. Czasami wykorzystuję je, by przyciągnąć twoją uwagę.

10) Nie zrzędź. W przeciwnym razie muszę się przed tobą bronić i robię się głuchy.

11) Nie dawaj mi obietnic bez pokrycia. Czuję się przeraźliwie tłamszony, kiedy nic z tego wszystkiego nie wychodzi.

12) Nie zapominaj, że jeszcze trudno mi jest precyzyjnie wyrazić myśli. To dlatego nie zawsze się rozumiemy.

13) Nie sprawdzaj z uporem maniaka mojej uczciwości. Zbyt łatwo strach zmusza mnie do kłamstwa.

14) Nie bądź niekonsekwentny. To mnie ogłupia i wtedy tracę całą moją wiarę w ciebie.

15) Nie odtrącaj mnie, gdy dręczę cię pytaniami. Może się wkrótce okazać, że zamiast prosić cię o wyjaśnienia, poszukam ich gdzie indziej.

16) Nie wmawiaj mi, że moje lęki są głupie. One po prostu są.

17) Nie rób z siebie nieskazitelnego ideału. Prawda na twój temat byłaby w przyszłości nie do zniesienia. Nie wyobrażaj sobie, iż przepraszając mnie stracisz autorytet. Za uczciwą grę umiem podziękować miłością, o jakiej nawet ci się nie śniło.

18) Nie zapominaj, że uwielbiam wszelkiego rodzaju eksperymenty. To po prostu mój sposób na życie, więc przymknij na to oczy.

19) Nie bądź ślepy i przyznaj, że ja też rosnę. Wiem, jak trudno dotrzymać mi kroku w tym galopie, ale zrób, co możesz, żeby nam się to udało.

20) Nie bój się miłości. Nigdy.
 
U Nas kolejnych kilka dni bez deszczu. Pogoda wrecz cudna. Cale dnie spedzamy na spacerach lub w ogrodku.
My lecimy do Polski w przyszla sobote. Ja uwielbiam tam byc. Bardzo tesknie za rodzina, wiec ja nie narzekam. Zreszta pomimo 6 lat ktore jestesmy u Uk, chyba nigdy sie nie przyzwyczaje do tego kraju.
Daniel spi jak chce w nocy ale to nic nowego. Czasem przespi super cala noc, a czasem musze wstawac co chwile i dawac smoka.
Ja slyszalam ostatnio opinie, ze w mm jest tyle wit d ze dziecko musialoby wypic litr zeby zaspokoic dzienne zapotrzebowanie. Podaje w kapsulkach, wszystko jest w porzadku wiec do roku bede dawac.
Milej nocy.
 
Cześć,

U nas pogoda zmienna, ale wychodzimy ile się da. Co do wit d to też daję kapsułki, bo tak kazała nam pediatra, choć zwracałam jej uwagę, że w mm jest i że sporo przebywamy na podworku, ale mówiła, że ciemiączko wcale nie zrasta się za szybko, że lepiej podawać, a ja jej ufam. Choć skoro dziecko litr mm by musiało wypić żeby zaspokoić dzienne zapotrzebowanie to wcale Dawidowi dużo nie brakuje ;) Bo 4x200 ml (raz w kaszy a 3 razy same mleko) dostaje ;) No ale podajemy mimo wszystko.

Mamy umowę z wujkiem! Wstępnie na 10 lat z możliwością przedłużenia lub kupna domu jeśli zechcemy. Dołoży nam też 10 tysięcy do remontu. W sobotę jedziemy tam rozplanować co po kolei będziemy robić :)

A Dawid przespał dziś 12 h :) Zaplakał ze dwa razy, ale po podaniu smoczka momentalnie zasypiał i wstał o 8 rano. Oby więcej takich nocy. Miłego dnia :)
 
Agnes to super, że umowa jest. Od razu lżej jak się ma wszystko czarno na białym

Szatsa to ja mam tak samo z Polską, uwielbiam przebywać tak, straszak zresztą też. My też w przyszła sobotę lecimy :-)

Ja dziś padam. Kuba nie spał dużo w nocy. Te jego pobudki na stanie na nogach mnie wykoncza. Zasnął jak już switalo, a pobudke zrobił po 6 O zgrozo!!!

Straszak wczoraj i dziś zapoznaje się w szkole z nowa panią i sala lekcyjna. Podoba mu sie, kamień z serca. Wczoraj się poplakalam że on tak szybko rośnie. Od września do pierwszej klasy idzie.

Uciekam szykować obiad, póki mały odsypia
 
Agnes to super, fajnie ze umowe macie, ogrodek to super sprawa. I ta przestrzen :)

My wit D nie podajemy - bardziej w diecie no i codziennie duzo czasu na sloncu.

Agitatka my po wakacjach tez mielismy przeboje z Zuzu, zeby zaczela spac lepiej w nocy. Dopiero kilka dni temu wrocilo nam do normy.

A Zuzu ruszyla troche z rozwojem fizycznym - spokojnie juz moze sie puscic lapkami i chwile ustac, uwielbia robic przysiady jak trzyma sie czegos. Dzisiaj bawila sie przy zjezdzalni tzn. trzymala sie jedna raczka i kucala a druga lapka wrzucala kamyki na zjezdzalnie albo zrzucala te ze zjezdzalni ;) Potrafi juz spokojnie zlapac np. maly kamyczek w konce kciuka i palca wskazujacego i umiescic go tam gdzie chce. Radzi sobie z siedzeniem na tyle, ze nawet jak podniesie obie stopy,czy zachwieje sie to dalej usiedzi. Juz nie kapiemy sie na lezaczku, tylko siedzi na macie i wariuja z Sara.

I mowi w koncu mama!! Nawet patrzy na mnie wtedy ;) Pierwszy raz powiedziala, jak wrocilam do domu, na moj widok - bylam przeszczesliwa, kocham to "mama" :)

A oto Zuzu w pierwszym filmiku pamiatkujacym poczatki drogi edukacji ;);) (alez pompatycznie to zabrzmialo....)

https://www.youtube.com/watch?v=P4HZwx1uoFk


PS Czy Wy tez czasem jestescie okolo poludnia jeszcze w pizamie?;)
 
Ostatnia edycja:
reklama
No to ja powiem co u nas. Kłótnia z Robertem i jego matką - to tak w skrócie. Nagle sobie wymysliła, chyba po tym jak powiedział R, że nie bedziemy już mieszkać w jej mieszkaniu, że jej zabraniam spotkań z wnuczkiem i że chcę go od niej odizolować. R kazał mi "naprawić stosunki, bo inaczej między nami też będzie źle". Fakt, zdarzyło się, że w ostatnim czasie 2 x chciała wpaść i nas nie było w domu, bo raz mieliśmy spotkanie z moim wujkiem w sprawie domu, a drugi byliśmy akurat w drodze na wieś, ale to chyba żadna izolacja. Tym bardziej, że w obu przypadkach zaproponowałam inne terminy, które jak się okazało jej oczywiście nie pasowały. Teraz R jest obrażony na mnie, że się z nią pokłociłam, a jak powiedziałam, że może w takim razie podziękować swojej matce za wpieprzanie się, obgadywanie mnie za moimi plecami i niszczenie naszych relacji to powiedział, żebym nie zwalała winy na nią za naszą kłótnię!! Moim jedynym przewinieniem było to, że zadzwoniłam do niej po tym jak ona do R nagadała o tym izolowaniu, bo chciałam sprawę wyjaśnić, a ona zaczęła mnie obrażać, na moją mamę nagadała też, więc wyszła z tego jeszcze większa kłótnia. Żebym nie zadzwoniła, to przynajmniej niektóre słowa by nie padły. Ale może i lepiej, teraz już chociaż wiem, co o mnie myśli. Doła mam tylko okropnego, że przez jej chore przeświadczenie o izolowaniu jej od wnuka, jestem pokłocona z Robertem.

Moja przyjaciółka jest na urlopie w Islandii i nawet nie mam z kim pogadać, wybaczcie, że wam tak smęcę.
 
Do góry