reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Październik 2013:)

MartOocha - ja miałam umowę czasową w pracy, do końca 2013 r., więc nie mam gdzie wracać :/ Na razie też nic nie szukam, przeprowadzamy się na wieś, więc te szukanie moje byłoby i tak bezcelowe, bo nie mam samochodu i nie byłoby jak dojechać. Robert zarabia na razie nieźle, póki nie bedziemy potrzebować dodatkowych pieniędzy, albo ja dla zdrowia psychicznego ;) nie zechcę pracować, to będę w domu. Potem to myślę, że babcie by pomogły, albo skończyłoby się na opiekunce, bo żłobków na wsi nie mamy. A jak to jest z ciążą podczas macierzyńskiego? Należą się potem ewentualnie jakieś świadczenia? Coś mi się kojarzy z prawa pracy, że chyba trzeba choć na jeden dzień wrócić do pracy, ale mogę się mylić :)
 
reklama
hej,
Martocha ja bezrobotna więc narazie do pracy się nie wybieram. Pewnie zdecyduje się jak zacznie nam doskwierać brak kasy albo jak Filipcio pójdzie do przedszkola.
Agnes i kiedy się przeprowadzacie na wieś? Jak z teściową stosunki? Mam nadzieje, że już lepiej.

U Nas ok. Powoli zapominamy o choróbskach. W weekend jade z dzieciakami do mojej mamy. Będziemy tak z 2,3 tygodnie. Dzieciaki zmienią klimat, a odżyje towarzysko bo ostatnio z tym na bakier.
 
Hej cisza na forum :-)
Ja też narazie a.małą w domu zostaje. Póki zarobki męża pozwalają na to to chcę być z małą w domu a potem przedszkole. Chyba ze zacznie brakować kasy to wtedy szybciej.
Jakoś szybko leci czas odkąd mała raczkuje i trzeba mieć oczy na około głowy to jakość doba mi się skurczyła i mam miej czasu na wszystkie czynności w ciągu dnia. Dodatkowo powoli mamy lęk separacyjny. Na szczęście nie jakość masakrycznie ale nie lubi jak jej mama znika z pola widzenia z tym tylko ze teraz może sama do mnie przyjść :-)
 
Agnieszkaala - już w sumie lepiej, trochę na siłę te spotkania teraz, ale przynajmniej mi nie powie, że jej kontaktu z wnukiem bronię. Ps. Na szczęście ona moją teściową formalnie nie jest :p my z R nie mamy ślubu i nie planujemy póki co. A przeprowadzka zależy od tego, jak nam pojdzie remont. Pewnie dopiero na zimę uda się przenieść.
 
Witam po dłuższej nieobecności!!

nie to żebym tu nie zaglądała i Was nie czytała, ale czasu na odpisywanie zabrakło.
Byliśmy tydzień czasu na wczasach w Dziwnówku (jeśli ktoś kojarzy gdzie to jest), spędziliśmy super czas z dziećmi, polecam ośrodek w 100%. Rewelacyjny dla całych rodzin. Starszą córką mieliśmy "z głowy", bo ośrodek prowadzi tak dużo zajęć dla dzieci, że czasu brakowało :-) oczywiście nie obyło się bez problemów, w dzień przyjazdu starsza córka dostała 39 stopni gorączkę, na drugi dzień też więc lekarza wezwaliśmy i skończyło się na antybiotyku (zapalenie gardła). Na szczęście antybiotyk szybko zadziałał i mogła korzystać w pełni z atrakcji. Teraz młodsza znów coś choruje, też wysoka gorączka i jakieś zmiany na oskrzelach. I znów inhalacje :-( młoda już pierwszego guza zaliczyła, cały czas wstaje i czasem złapie coś niestabilnego i kraksa gotowa :-) w czwartek mamy neurochirurga, zobaczymy co powie, wierzę, że wszystko z główką będzie dobrze, bo wg neurologa jest ok. Mała otwiera buzię na wszystko co jej się daje, ale woli rzeczy które może sama wziąć w rękę, albo podajemy jej my i musi ugryźć, a ma tylko dwie dolne jedynki :-) witaminy d już nie podajemy, neurolog kazał nam odstawić. Co do jedzenia to my na słoiczkach, a dodatkowo czasem dostaje maliny, borówki, które uwielbia, no i chrupki, wafle od loda czy biszkopty.
Agnes_19_09 ja też jeszcze trzy razy mleko daje małej, jak wstaje, później przed drzemką pierwszą i na noc, a wieczorem jeszcze kaszkę mleczno - ryżową, Super z tym domkiem się udało!!!
charlene tak piżama to podstawa:-) zapominam czasem, że ją mam, kiedyś zapomnę się i wyjdę w niej z domu :-) ale Zuza superowa jest, zdolniacha, nasza mało kumata jeszcze choć rozwój fizyczny super jest idzie. A moja starsza córka nie lubi frytek, dziwne co nie ?
aga_agi u nas jakoś nie ma zwyczaju obchodzenia imienin u dzieci, bardziej u osób starszych już, ja nawet nie wiem kiedy moja Maja ma, muszę poszukać :-)
martOocha powodzenia zajściem w ciąży, podziwiam za odwagę :-) ja do pracy nie wracam puki co, na razie nie ma takiej potrzeby więc siedzę z dziewczynami w domu
 
Ale tu cisza :-)
U nas potwornie gorąco ja szczerze powiedziawszy mam dość i nie miałabym nic przeciwko abu było z 8 stopni mniej :-) ale póki ci Zośka przesiaduje w basenie a jutro iszie na pierwsze zajęcia na prawdziwy basen.
U nas zębów ciag dalszy. Teraz idzie 4 na dole po lewej stronie ale o dziwo Z dobrze to znosi.
Pozatym młoda stwiwrdziła że raczkowanie nie wysyarcza już i trzeba stawac na nogi. Oczywiście bardzo jej się spodobało i cwiczy zawzięcie gdzie popadnie. Zakupiłam już pchacza vtech i okazał się idealną zabawką ;-) dobra idziemy się moczyć w basenie :-)
 
Ale ciiiiszszszszaaa :)

Chyba nasze, już coraz bardziej mobilne Maluchy, są przyczyną takiej ciszy na forum :) No przynajmniej ja, od kiedy Krzysiu zaczął czworakować, to nie wiem kiedy czas mija i nie mam zupełnie czasu...muszę się w tej nowej sytuacji jakoś ogarnąć :)

U nas nic ciekawego...z nowości to, to że od ponad dwóch tygodni jakoś Krzyś jest już bardzo samodzielny ( czworakuje gdzie mu się tylko podoba :), a najciekawsze są gniazdka i wystające z nich kable :) ) No i mamy "Trzydniówkę za sobą"...to pierwsz choroba Krzysia od kiedy się urodził, więc mamy już pierwsze koty za płoty :)

Było coś o pracy...ja wracam na początku listopada. I pomału rozgladam się za Nianią...chyba jednak zdecydujemy się na nianię a nie na żłobek :)

Za chwilę przyjeżdżają do nas Teściowie na imieninowy weekend ( Dziś Krzysia, jutro moje :) ), więc musze jeszcze co nieco ogarnąć :) Pozdrawiam mocno w ten deszczowy dzień!

I miłęgo weekendu!!
 
To chyba tylko mój nie raczkuje ani nie staje :) ale i tak mało co można przy nim zrobić, bo w sumie nie sypia w dzień, a jak śpi to 20-30 minut i tyle...
My trzydniowke też mamy za sobą :)
Ja na samą myśl o pracy dostaje palpitacji serca :/ myśl, że Tomek pójdzie do żłobka napawa mnie okropnym lękiem, czego nie miałam przy Neli. ..jak ja zazdroszczę tym z Was, co mogą zostać z dzieckiem w domu bez martwienia się o kasę. .. dobrze że ja po macierzyńskim mam pół roku płatnego bezrobocia to mogę poczekać aż Tomek zrobi się bardziej mobilny itp. A o niani nie myślimy, bo byłabym się, więc z dwojga złego wolę żłobek. Ehhh nie wiem, poprzestawialo mi się, zrobiłam się matka kwoka, przy Neli było całkiem inaczej i nie bylo problemu...
 
reklama
moja nie raczkuje ani nie staje..zaczęła sama siadać i się czołgać ;p ja planuję tą drugą ciąże ale zobaczymy jak będzie.. na razie @ brak..
 
Do góry