No właśnie ja też bym chciała już z tą spacerówką, bo Młoda ledwo się mieści w gondoli - xlandery mają malutką gondolę. Ale czekam aż będzie trochę starsza, żeby plecy się wzmocniły. No i żeby było cieplej trochę. Z gondolą nam też o tyle łatwiej, że nasz fotelik z samochodu można przełożyć, więc jak gdzieś jedziemy to nie trzeba budzić małej tylko zamocować fotelik. No ale ten stelaz jest strasznie duzy...Jak przejdziemy na spacerowke, to na tym duzym stelazu bedzie domowa do spacerow, a w aucie bedziemy trzymac na stale taka mala - skladana.
Co do czapy, to pewnie racja - pewnie cieplo ucieka...Ale wydaje mi sie, że czasem lepiej zeby troche ucieklo, jesli dzieciowi jest cieplo, to moze w ten sposob sie schlodzi samo i nie przegrzeje. Co do kapelusza to bezdyskusyjnie musi byc przy sloncu - wlasnie niedlugo jakis bedzie trzeba sprawic mlodej.
Generalnie ja Mloda co chwile sprawdzam na spacerze, zeby w razie czego ją doubierać albo przykryć.
Carla mój ślubny też na początku był niechętny rozbieraniu dzieci na dworze, ale kazalam mu samemu sprawdzac czy jest im cieplo czy zimno. Jak pare razy zobaczyl, ze Maluch cieplutki nawet na rączkach i na nosie, chociaz lekko ubrany to spasował
A Zuzka pomalu zaczela odczuwać kiedy jej za cieplo i np. w domu mi marudzi jak jest w cieplej pizamce a nie spi juz. Jak zostawie w bodziaku i skarpetach to sie uspokaja. W ogole coraz wiecej rzeczy zaczyna wplywac na jej samopoczucie - juz widze, ze marudzi, bo za cieplo, bo pić, bo chce się bawić, marudzi jak Sara sie z nia bawi i wyjdzie z pokoju, marudzi jak jest sama, jak lezy na plecach itp. Teraz ciagle sie na brzuch przekreca, chyba tak jej lepiej. Probuje juz sie tez przemieszczac, jak np. zabawka jest poza zasiegiem - macha nogami, robi żabę, przesuwa lapy i probuje dotrzec do niej
Jej najwiekszy sukces to jakies 10cm, ale raczej przypadkiem - przez machanie konczynami. Wiecej w tym entuzjazmu niz celowego przemieszczenia sie ![Wink ;) ;)](data:image/gif;base64,R0lGODlhAQABAIAAAAAAAP///yH5BAEAAAAALAAAAAABAAEAAAIBRAA7)
A jeszcze jedno pytanie - z Sarą nie miałam tego problemu, bo ma ciemną karnację, ale Zuzka jest biała jak śnieg. Jak myslicie, kiedy nalezy zaczac dziecko smarowac kremem z filtrem? Obawiam sie, że dzisiaj pomimo 13 stopni Zuzu wrocila z lekko rozowymi policzkami z dworu.Slonce grzalo naprawde mocno. Moze to juz pomalu czas jakis delikatny filtr jej sprawic?
Co do czapy, to pewnie racja - pewnie cieplo ucieka...Ale wydaje mi sie, że czasem lepiej zeby troche ucieklo, jesli dzieciowi jest cieplo, to moze w ten sposob sie schlodzi samo i nie przegrzeje. Co do kapelusza to bezdyskusyjnie musi byc przy sloncu - wlasnie niedlugo jakis bedzie trzeba sprawic mlodej.
Generalnie ja Mloda co chwile sprawdzam na spacerze, zeby w razie czego ją doubierać albo przykryć.
Carla mój ślubny też na początku był niechętny rozbieraniu dzieci na dworze, ale kazalam mu samemu sprawdzac czy jest im cieplo czy zimno. Jak pare razy zobaczyl, ze Maluch cieplutki nawet na rączkach i na nosie, chociaz lekko ubrany to spasował
A Zuzka pomalu zaczela odczuwać kiedy jej za cieplo i np. w domu mi marudzi jak jest w cieplej pizamce a nie spi juz. Jak zostawie w bodziaku i skarpetach to sie uspokaja. W ogole coraz wiecej rzeczy zaczyna wplywac na jej samopoczucie - juz widze, ze marudzi, bo za cieplo, bo pić, bo chce się bawić, marudzi jak Sara sie z nia bawi i wyjdzie z pokoju, marudzi jak jest sama, jak lezy na plecach itp. Teraz ciagle sie na brzuch przekreca, chyba tak jej lepiej. Probuje juz sie tez przemieszczac, jak np. zabawka jest poza zasiegiem - macha nogami, robi żabę, przesuwa lapy i probuje dotrzec do niej
A jeszcze jedno pytanie - z Sarą nie miałam tego problemu, bo ma ciemną karnację, ale Zuzka jest biała jak śnieg. Jak myslicie, kiedy nalezy zaczac dziecko smarowac kremem z filtrem? Obawiam sie, że dzisiaj pomimo 13 stopni Zuzu wrocila z lekko rozowymi policzkami z dworu.Slonce grzalo naprawde mocno. Moze to juz pomalu czas jakis delikatny filtr jej sprawic?