reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Październik 2013:)

Witajcie,
Takhisis wiem co przeżywasz, no może nie tak ekstremalnie jak Ty ale wiem...Jak wprowadzaliśmy się do naszego mieszkanka, była podobna sytuacja. Stare mieszkanie (wynajmowane) mięliśmy do końca miesiąca a z pierwszym dniem nowego już ktoś inny sie wprowadzal. Do tego nasi robotnicy bardzo opóźnili się z pracami, a dodam, że mięliśmy tylko 3 tygodnie na zrobienie wszystkiego w surowym mieszkaniu. Do tego styczeń, mrozy, śnieg i zima na całego...Ale jakoś się udało, choć nerwów to chyba nikt i Tobie i nam nie zwróci...Więc głowa do góry i pamiętaj - trzeba myśleć o tym, jak o czymś co jest normalne i co trzeba przeżyć...:tak:

Co do ruchów Dzidzi - u mnie jest podobnie..wczoraj też się słabo ruszała, choć w nocy dała mi koncert...dziś też jest spokojna, choć raz na jakiś czas ją czuję :)
To wina upałów...ja już modlę się o normalne temperatury, bo zwariować można:wściekła/y:


Tak mi dzisiaj stopy spuchły, że się z rozpaczy rozpłakałam...Mąż mi tłumaczy, że to normalne, że upały...a mi łzy normalnie same ciekną...i co najgorsze, póki będzie tak gorąco, to będą takie, już to zauważyłam, że właśnie w takie dni mam opuchnięte. ehh

U nas remont w kuchni pełną parą...Mąż szlifował ściany, jeszcze pare drobnych ulepszeń i będzie można od jutra malować pierwszy raz...Ale jaki bałagan w domu:szok: ani tu ugotować cokolwiek, ani ogarnąć ten harmider...byle dotrwać do końca...

trzymajcie się dziewczyny dzielnie w te upały.
 
reklama
ewelinowska nie ma co płakać nad spuchniętymi nogami!!! Moje to już puchną od kolana w dół lub od połowy łydki. A mam takie beczułki, że nawet do japonek się nie mieszczę :szok: muszę chodzić boso. Jak chcę jechać do sklepu (bo na piechotę to już nie ma szans) to muszę jechać z samego rana bo koło 10-11 już nie mam szans.
 
Takhisis wspoczuje, ty masz od poczatku tej ciazy pod gorke, dlatego szczegolnie trzymam kciuki za to aby jak najszybcie sie wszystko u ciebie ulozylo i abys w koncu zaznala spokoju:tak:


Zabka cos w tym chyba jest. Moj lekarz tez stwierdzil ze dziecko raczej nie powinno byc duze ok 3 kg:szok: W sumie wystarczy:tak: Ja wazylam 2800 wiec gigant ze mnie tez nie byl choc donoszony (39 tydzien). A ruchow tez nie czuje jako bolesne kopniaki, raczej takie przeuwanie sie, smyranie i pukanie.
 
Cześć Dziewczyny:)
pozwolicie ze jeszcze dołączę do Was:)
mam na imię Aga, jestem z Gniezna.
termin mam na 12.10
będzie dziewczynka Laura :)

fajne i ciekawe rzeczy tu sobie piszecie wiec milo się Was czyta:)
póki co pozdrawiam Was serdecznie i miłego wieczorku :)
 
roztapiam się ... co za skwar o_O nawet prysznic nie przyniósł ulgi :/
młoda już padła po całym dniu... w końcu nie pojechałyśmy do kolezanki ale jutro jedziemy ;] młoda pluskała sie pol dnia w basenie a po 17 pojechała z tatą na plac zabaw ;]

moja córka ważyła 2865 g i ciaza donoszona (40tc1dn) wiec pewnie też ok 3 kg bedzie ważyć druga córka :) tylko tyle ze spadła z wagi ponizej 2700 na wyjscie i mialysmy po tygodniu kontrole wagi ale ładnie przybrała :) zreszta moja mama tez kolosów nie urodziła moja siostra 2700 a ja 3050 ;]
 
cześć dziewczyny!
Dawno mnie tu nie było, ale widzę że oprócz kilku nowych ników, nadal przewijają się te same przyszłe mamusie, które poznałam na początku ciąży. :)
Nie nadrobię zaległości, bo nieźle tu zaszalałyście, ale mam nadzieję że u Was i Waszych maluszków wszystko OK, zarówno ze zdrowiem jak i samopoczuciem w to upalne lato.
Opuściłam Was na dłużej gdyż kilka miesięcy temu znalazłam nowe, większe mieszkanko dla swojej rodzinki i remont oraz urządzenie go przed przyjściem na świat dzidziusia pochłonęło mnie bez reszty.
Przez ten cały młyn ciąża ucieka mi tak szybko, że ani się nie obejrzę a wszystkie już będziemy po porodzie. ;)
Nawet nie miałam kiedy Wam się pochwalić że tym razem będę miała synka, więc oboje z mężem cieszymy się z takiego 'zestawu' ;P
Potrzebuję jeszcze trochę czasu żeby się ogarnąć, ale na pewno jeszcze tutaj do Was zajrzę przed finałem, jak i po żeby zobaczyć Wasze pociechy.
Dużo zdrówka życzę i cierpliwości, (bo z doświadczenia wiem jak potrafi się ciągnąć ostatni etap ciąży)
Pozdrawiam cieplutko ;*
 
Dziewczyny co do spuchniętych nóg, to ja na szczęście nie mam takiego problemu (jeszcze i mam nadzieję, że już się nie pojawi). Ale mam jedną koleżankę, która miała termin porodu na grudzień i tak jej nogi popuchły, że w grudniu do porodu jechała w japonkach, bo nie było mowy, żeby jakiekolwiek inne buty zmieściła.


aganea witaj :-)
 
wpadam na chwilke- rano nadrobię zaleglosci a tymczasem zostawiam wam fotke....grochowy kosz został już zasiedlony.... boler5.jpg
 

Załączniki

  • boler5.jpg
    boler5.jpg
    30,7 KB · Wyświetleń: 31
reklama
Die_perle, żeby tylko lokator nie przywłaszczył sobie tego kosza przez zasiedzenie, bo gdzie Wy wtedy Grocha położycie w kocim legowisku...? :-)
 
Do góry