reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Październik 2013:)

Persefona - gratulacje!!! :)

Charlene -
ja w ciąży jechać to bym się bała, ale z maluszkiem to już chyba co innego. Dziś pijąc herbatkę u siostry jednym okiem oglądałam "Pytanie na śniadanie" i było o parze, która z noworodkiem na weekendy wyjeżdża sobie i już 6,5 tysiąca kilometrów z maleństwem przebyli :) Także chyba da się z takim małym dzieckiem jeździć :) W ostateczności mąż będzie musiał sobie poradzić sam ;)

Iwona, Antiope - ja też mam tak z nastrojami. Płaczę całkiem znienacka :D Zadzwonili w poniedziałek do R, że jednak ma w trasę jechać, ja mówię: "i co teraz?", a on: "nic, będę miał parę dni spokoju". Wiem, że to żart był, a ja od razu łzami się zalałam. Albo jak Porodówkę na TLC oglądałam ostatnio to też przy każdym nowo narodzonym dzieciaczku ryczałam :D Dużo mi nie trzeba.

Mart0ocha - no mi się nie zdarzyło chyba, żeby facet się czegoś domyślił sam ;) A się zdaje nie głupi :D Nawet czasem małych sugestii nie łapie. Najlepiej chyba do nich mówić wprost, choć to nie zawsze łatwe i nie zawsze wszystko chce się tłumaczyć. Miło by było, żeby czasem sami na to wpadali.

Iguana- ja lubię śniadanka robić mojemu R i nawet, mimo że mówi, że nie muszę wstawać, to ja z chęcią to robię. On ma dwie lewe ręce do takich rzeczy, a ja powiem szczerze, jak go nie nakarmię porządnie przed jego wyjazdem do pracy, to jeszcze i potrafię wyrzuty sumienia mieć :p

Joanna_84 - tak, bardzo dobry lekarz, a ja chodzę państwowo, więc swoje odczekać trzeba. On tylko raz w tygodniu przyjmuje, to zawsze tłumy pacjentek. Oby 15.10 była ostatnia wizyta w tej poradni, bo mam jeszcze na 29.10, ale to mój termin z OM (z USG znów wyszedł na 27.10) to już mam nadzieję, że będzie po.

A ja tak w ogóle rano wstałam, żeby iść na badania (mocz, cukier, morfologia) i w laboratorium jak już weszłam na pobranie krwi, to wpada babka z recepcji, u której się rejestrowałam i oddawałam mocz, i pyta, czy nie jestem w trakcie menstruacji?! A ja z takim wielkim brzuchem stoję i się śmieję, że nie, że w ciąży jestem, a ona że mocz taki dziwny kolor ma, że ciemny i czy krwawienia żadnego z dróg rodnych nie mam. Ja w szoku, ale mówię, że nie, że byłam u lekarza wczoraj i wszystko było w porządku. Później babka, która krew pobierała, dopytywała o to czy brzuch nie boli, czy pęcherz nie boli, a ja że jak to w ciąży, mam i skurcze, w pęcherz mały też nieraz przyłoży, więc ciężko powiedzieć, ale że raczej nie boli tak po prostu. No i nie wiem, zmartwiłam się. A wyniki zobaczę dopiero za 2 tygodnie na wizycie. Wydawało mi się, że zawsze ten poranny mocz mam taki ciemniejszy niż później w ciągu dnia, bo dłużej się wszystko filtruje. Nie wiem, mam nadzieję, że to nic poważnego.
 
reklama
A ja sie czuje tragicznie nic mi nie przechodzi do tego doszły wymioty czuje sie gorzej jak w nocy co zjem to odrazu mnie cofa i wszystko stoi mi w gardle to samo odnośnie picia brzuch mam miekki ale ewidentnie cos sie dzieje skurczy brak wody nie sacza sie zaczyna mnie bolec krzyz i czuje sie jak by mnie ktoś przez maszynke od miesa przekrecił
smilie2.gif

oooo kurcze czytam i nie moge uwierzyc!!! Bo to jakbys pisala o mnie....juz mnie kolana bola od klekania przy muszli;-) Glowa boli, rety walec mnie przejechal CHYBA:-p
Gdybym tak moze miala szanse sie przespac.:confused:
Rajani :-) mysle tak jak dziewczyny, musisz podejsc do niego jakos tak okretna droga....zeby sie nie wystraszyl. A jesli nic nie wymyslisz to pewnie kiedy urodzisz i mu napiszesz ze juz to sam zapyta czy cie moze odwiedzic. Ale z doswiadczenia wiem ze faceci nie zawsze sie domyslaja...im trzeba czarno na bialym wylozyc kawe na lawe.....
To co pojde sobie odpoczac a wy bierzcie sie za rodzenie:-) zebym jutro tez mogla poplakac sobie ze szczescia:-)
 
Dzień dobry :-)
Mój P ma tydzień wolnego pomiędzy zmianą pracy. Szkoda, że nie tydzień później, ale i tak miło, że nie muszę siedzieć sama w domu.

Też zastanawiam się jak to będzie u mnie podczas porodu. Ostrzegłam mojego, że mogę być „niemiła”. Niestety na ból reaguję agresją, ale po ostatniej wizycie u ginekolog boję się jak to będzie. Wtedy zaczęło mi się robić słabo z bólu. A to tylko wziernik był… Fakt, zestresowałam się, ale aż tak? Chyba mój próg bólu jest poniżej progu… i teraz boję się trochę. Nie wiem czy to nadal po tym badaniu, czy zaczyna już odchodzić czop, ale mam brązowe plamienia. Jeśli do jutra nie ustąpią, to dzwonię do mojego gin. Zaczynam Wam zazdrościć tych cesarek.

Od wczoraj piję wywar z liści malin. Zalecenie mojej położnej. Podobno podczas porodu bardzo ładnie szyjka otwiera się. A do tego 2 łyżki lnu, który działa dobrze na wszystkie śluzówki. Także TAM ;) Nie zaszkodzi spróbować. Dziś zaczął mi się 39 tydzień. Objawy, które nie mijają od tygodnia: ogromny apetyt, ból podbrzusza i krzyża, okropna senność i leń, puchnięcie. Mam dość.
Co do kolejek, to ostatnio mój mąż interweniował, bo w sklepie mieliśmy tylko jedną rzecz, a w kolejce pierwszeństwa sami młodzi i bez dzieci. Więc on wziął mnie za rękę, przeszedł na początek, powiedział, że teraz my, bo to kasa pierwszeństwa. Nikt słowa nie powiedział, a byli wściekli ;) Jak jestem sama to nie wpycham się. Choć powinnam, ale nie chce mi się kłócić z tymi ludziskami. I przez to obrzydł mi sklep na osiedlu, bo kasjerka zawsze dosłownie drze się n mnie, ze czekam w kolejkach, a powinnam wpychać się. Chyba niedługo sama ja zbesztam ;)
Agnes – nie rozumiem Twojej teściowej. Moja mama ostatnio też podnosi mi ciśnienie. Czepia się o pierdoły, że cos jeszcze nie zrobione itd. Później pyta przymilnym głosem czy się nie obraziłam. Prawie 30 na karku, a matka dalej chce żebym była małą córeczką nad którą ma kontrolę. A do tego próbuje nawiązać bliski kontakt, ale na zasadzie ty opowiedz o sobie, a ja tylko wysłucham i obgadam do mojego ojca. Dziwne, nienaturalne i nie dla mnie. A w którym jesteś tygodniu?

Antiope – badanie ginekologiczne powoduje poród czasem?! O matko… może u mnie tak będzie?

Rajani – moim zdaniem możesz zapytać, ale pytanie czy nie będzie to dla niego zobowiązujące do jakichś deklaracji. Może przestraszyć się. Może lepiej jak będziecie już w domku?

Wenus – fajnie, że odezwałaś się i pisz co u Ciebie ;)
 
No to mam objawy- brzuch mi sztywnieje jakby ktoś mi balon pompował w środku :) I stopy mi spuchły.

Żabka ja dziś u kosmetyczki prawie płakałam jak mi skórki odsuwała i brwi regulowała, mnie to wszystko boli... A ten wywar to z takich normalnych, zebranych z krzaczka liści? Jak tak to ja pójdę na działkę i sobie nazbieram.
Agnes ciekawe o co chodzi z tym moczem? Mamy termin na ten sam dzień i ciekawa jestem, czy któraś z nas dotrwa do terminu :)
Martoocha ja jutro jeszcze fryzjera zaliczę i jestem gotowa do rodzenia :)
Iguana podziwiam za umiejętność życia na odległość... Mój jak jedzie na szkolenie to koszmar dla mnie jest. Jeśli chodzi o samotne wychodzenie z domu to staramy się to robić, czasem Nelkę podrzucamy do dziadków żeby po prostu spędzić poranek sam na sam (chociaż strasznie małej brakuje), ale bez czasu tylko dla siebie można zwariować... Twoje samopoczucie niezbyt ciekawe, oby przeszło jak najszybciej!
Charlene gratulacje dla Sary (hehe głosowałam na nią)! Ja z brzuchem bym się w trasę nie pchała, ale z maluchem bym pojechała. Z drugiej strony jak nagranie będzie na dniach to bym się bała, że urodzę jak męża nie będzie. Weź tam zadzwoń i powiedz żeby poczekali aż będziesz po połogu :) Twój mąż na pewno ogarnie temat jak przyjdzie mu samemu z Sarą jechać, szkoda żeby taka okazja się zmarnowała.
Palenie rzuciłam ponad rok temu, ale im bliżej porodu, tym większą mam ochotę na fajkę i piwo :)
Rajani może sam się zapyta czy może przyjść? Albo jak urodzisz to napisz że już jest po wszystkim i że może wpaść jak chce. Znasz go troszkę, więc lepiej będziesz wiedziała w jaki sposób zapytać :)
Wenus witaj, tylu przeprowadzek to ja w całym swoim życiu nie miałam.
Antiope normą jest to, że każdy patrzy na swój interes, a innych ma się w nosie :/
Agnieszkaala tym razem to ja do szpitala pojadę jak tylko zaboli jak na @, z Nelą olałam ten ból i prawie w aucie urodziłam.
Joanna kupiłaś buty? Ja dziś poczułam, że stopy mi spuchły i moje ciążowe botki mnie cisną!
Landrynka miejmy nadzieję że szybko i bezboleśnie :)
Iwona Ty też rozmawiasz z kibelkiem? Kurcze oby mnie pod koniec ciąży to nie dopadło...
 
Zabka26 - 37 tydzień mi się zaczął właśnie ;) I ja z R nie mamy ślubu, więc to nie teściowa ;) Ale w sumie mało brakuje. Chociaż nie chciałam ślubu jak zaszłam w ciążę, bo by powiedzieli, że to temu, że wpadliśmy. Pomijam, że ciąża była zaplanowana (chcieliśmy jak najszybciej mieć dziecko po tym, jak wpadliśmy w zeszłym roku i w 5 tyg poroniłam...). Jeśli zdecydujemy się zalegalizować ten 10-letni związek to na pewno nie temu, że będziemy mieli dziecko :)

edit
Carla - jak dla mnie to jeszcze z 2 tygodnie może posiedzieć mały w brzuszku, a później pomału wychodzić :) Do końca dociągnąć pewnie będzie ciężko. Wczoraj takie skurcze mnie dopadły, że myślałam, że to już. Ale widać to ciąganie mebli tak podziałało. A dziś spokój. Jeden skurcz rano jak po schodach połaziłam (wyszłam z domu bez telefonu i musiałam po niego wrócić). I nie wiem co z tym moczem :( Się zastanawiam, czy nie zjadłam czegoś, co mogło mieć na to wpływ (tak jak np. buraczki), ale nic mi nie przychodzi do głowy.
 
Ostatnia edycja:
Witam!!!

M. pojechała z córką na basen więc mam chwilę dla siebie i dla Was oczywiście. Nogi wchodzą mi w tyłek dziś więc czas trochę posiedzieć. Rano pojechaliśmy do Oder Centre w Szwedt, natraciliśmy kasy na słodycze, zakupiłam sobie piwko bezalkoholowe na dziś wieczór, później szybko po córkę do przedszkola, na spacer i do domu. Ufff ale się nachodziłam. Wczorajsza wizyta ok, z maleństwem wszystko dobrze, badania na GBS nie zrobiłam, bo jak w pierwszej ciąży wyszło, że jestem nosicielem to teraz tez mi podadzą antybiotyk przy porodzie. Najgorsze tylko to, że z badania krwi wyszło, że spadł mi sporo poziom płytek krwi i muszę badanie powtórzyć. Wiedziałam, że nie może być wszystko zbyt kolorowo.

Rajani pamiętam jak po urodzeniu córki mieliśmy takie pytanie jak wróciliśmy z nią do domu. W szpitalu ok, bo pomoc jest ale jak wróciliśmy, położyliśmy ją w foteliku samochodowym na łóżku i tak patrzeliśmy na małą i mieliśmy nadzieję, że jak najdłużej będzie spała i nie płakała :-) nie wiem co mam Ci doradzić, ja bym chyba czekała aż sam zaproponuje, że chce Was odwiedzić, ewentualnie bym go tak delikatnie naprowadziła na to i go trochę ośmieliła.
Paulinek super, że masz już maleńką przy sobie, możesz ją tulić i cieszyć się z jej obecności, ale brzuszka pewnie brakuje, wiem jak miałam po pierwszej ciąży :-)
agnieszkaala dziękujemy za gołąbki :-)
Iguana30 Gangster pierwsza klasa!!! Super jest!!! tylko z niego to chyba kawał pieska urośnie co?
Carla. widocznie mama Twoja już taki typ człowieka, że nie potrafi się cieszyć niczym. Ale jak już maleństwo będzie na świecie to oszaleje z radości. Współczuję tych bóli.
persefona O matko!!! jaki sen!! oj też by mnie mocno przestraszył. Niestety takie sny w ciąży to normalka tylko skąd się biorą? Gratulacje!!! Powodzenia!!!
novaspace Ty się trzymaj a my trzymamy kciuki!!!
charlene musicie pojechać nie macie wyjścia, mała by była zasmucona. Maleństwo będzie spało w samochodzie a i pokarm pod ręką będzie więc myślę, że będzie ok.
wenus018 witaj!!!
 
Carla-te liście malin maja być ze sklepu zielarskiego. Najlepiej ekologiczne żeby nie były pryskanie. Koszt paczki 50g to 3.70 chyba i wystarcza na 2.5 dnia ;) wsypuję się 6 łyżek na litr i gotuje na małym ogniu 20 min, a poźniej pije 3szkl dziennie. Smaczne to nie jest ale nie ma tragedii. Acha i pije się od skończonego 37 tc.

Agnes- ja nawet pomimo ze jestem mężatką miałam pytania czy ciąża to wpadka? :szok: No bo jak to tak cztery miesiące po ślubie ciąża, to takie niemodne:-D To nic ze przed ślubem mieszkaliśmy ze sobą 2 lata i nie czuliśmy się w ogóle jak młode małżeństwo i znaliśmy się jak łyse konie i świadomie podjęliśmy decyzje o starania a ze udało się od razu to tylko lepiej. Tez nie jestem zwolenniczka slubôw z powodu ciąży, bo czasem z tego są tylko niepotrzebne problemy. Ale każdy ma swoje poglądy. A z moczem to może dlatego ze sikalas w nocy i nic nie pilas i ten poranny mocz taki "stężony"
 
Ostatnia edycja:
Witam was drogie Panie:-)
Widzę,że wszystkie zaczynamy powoli mniej lub bardziej być zmęczone ciążą:tak:
Część z was ma zmienne nastroje tak jak i ja:confused2: Masakryczny czas nastał teraz,już mam dość tego czekania na''akcję porodową'' czekam czekam i nic! 8smego mój termin z usg a tu nic się nie dzieje,coś ściemę wali ten mój bobas:wściekła/y: Wiem,że pewnie po porodzie jak da mi w kość będę narzekała,że chcę wrócić do czasów jak siedział cicho w brzuszku,ale no do cholery strasznie chciałabym go zobaczyć,przytulić,zakochać sie w nim od pierwszego wejrzenia:tak:
Gdyby ten urwis chociaż pojął to,że ma się w końcu posłuchać mamusi i wyłazić z cieplutkiego gniazdka no!!!!:angry:
 
CO do przeprowadzek to mieliśmy pecha trafić kilka razy na oszustów i naciągaczy. Na szczęście teraz udało nam się wynająć przytulne mieszkanko mam nadzieje ze na dłużej.
Mnie też łapią wieczorne nieregularne skurcze ale nie są zbyt bolesne, do tego brak apetytu i ciągłe zmęczenie.
Ja poruszam sie transportem miejskim i zazwyczaj ludzie udają ze nie widzą kobiety w ciąży w dodatku z wózkiem gdyż moj drugi synek jeszcze we wozku jeździ gdy mamy coś do załatwienia lub na dłuższy spacer. Najczęsciej miejsca ustępują starsi ludzie...
 
reklama
Hej.
Ale wieści na początku :-) Dwóch kawalerów na m przybyło - jak miło ;-)

nova a Ty dalej czekasz? No przyznaję się, że jakkolwiek jestem cierpliwa, to juz bym jajo chyba zniosła. Weź no Ty z tą Twoją panną pogadaj, żeby przestała się już wygłupiać i niech wyskakuje - patrz, ilu kawalerów już czeka ;-)

Iguana ja bym nie myślała, że go zabiję - ja bym go zabiła :evil::oo2: No żeby ciężarną o tak nieludzkiej porze budzić, bo kanapek mu się chce - a to rączek nie ma? Nie powiem - ja mojemu śniadania też szykuję, ale... wieczorem. Jak mi np. w piątek nie powie, że chce na sobotę śnaidanie, to idzie bez - może sobie kupić w sklepie bułkę, serek, albo głodować :-p
Ale za kwiaty szacun - ja już moejmu powiedziałam, że może mi polnych nazbierać (ma gdzie, oj ma), ale i to dla niego często za wiele.... A lat razem 10, po ślubie 5...

Carla Rafał był i w sumie nadal (przeważnie) jest aniołkiem. W zasadzie nie kojarzę, żeby płakał (wiadomo, że zapłakał, ale najczęsciej zmiana pieluchy, cyc i dziecko szło spać, albo zajmowało się kontemplowaniem otoczenia) - teraz częściej mu się zdarza pomarudzić, jak coś nie jest według jego zamiarów.
I dlatego właśnie trochę się boję, że drugie dziecko (jak to mówią) może być zupełnie inne. A do tego Rafcio pewnie też będzie się upominał o swoją uwagę. E tam - będzie co ma być ;-)

charlene wow - gratulacje dla córci; myślę, że szkoda by było zmarnować taką okazję - fakt, dlatego powinnaś się zdać w najgorszym wypadku jednak na męża - daj mu szansę wykazania się. Porodu w trakcie to na pewno bym nie ryzykowała, z kolei nad wyjazdem z maleństwem ewentualnie bym się zastanowiła, ale to by już zależało od wielu czynników; my ostatecznie jechaliśmy z 6-tyg. Rafałem do jego prababci 250km i daliśmy radę, a mój wujek parę lat temu zapakował 2-miesięcznego syna w auto i pokonał 1000km (w jedną stronę) i też przeżyli, więc nie ma rzeczy niemożliwych, ale wiadomo, że to nie łatwa wyprawa by była.

Rajani myślę, że możesz zapytać czy zechce Was odwiedzić w szpitalu - niekoniecznie podkreślałabym to "jako jeden z pierwszych" ;-) Po prostu powiedz (może nawet dopiero po porodzie), że jak ma ochotę Was zobaczyć, to zapraszasz. I tyle.

wenus lepiej późno niż wcale ;-) Widzę, że łatwo nie miałaś - tyle przeprowadzek - na samą myśl mam dość. Mam nadzieję, ze ostatecznie macie jakiś przytulny kącik dla siebie

agnieszkaala a co ten Twój taki strachliwy? A może żal by mu było, że jakbyś zaczęła rodzić, to by zakończenia nie widział :-p;-)

Landrynka do przodu? Mam nadzieję, że tak ;-)

Agnes dobra ta pielęgniarka :-D Lepiej nadtroskliwa niż olewatorka. Ale na serio - myślę, że nie masz się czym martwić; kolor może być ciemniejszy, zwłaszcza rano - jest on mało istotny; liczy się reszta.

zabka na pewno będzie dobrze - możesz jeszcze łykać olej z wiesiołka - też pomaga przy rozwieraniu i skurczach. Ja właśnie przed pierwszym porodem parzyłam liście malin i łykałam wiesiołka - poszło szybko i powiedziałabym, że prawie bezboleśnie (jeśli można tak określić poród - wiadomo, że coś tam jednak boli).
Teraz też juz łykam wiesiołka, a po liście muszę się wybrać - i wierz mi, że do własnego ogródka, a nie do zielarskiego ;-) Po co mam płacić (nawet tak niewiele - inna rzecz, że mi nie po drodze zupełnie) za coś, czego mam w domu pod dostatkiem, a różnica żadna :-p

madziulka spokojnie - wszystkie się doczekamy - innego wyjścia niet :-D



A u mnie bez zmian - mały, porządki, ostatnie przygotowania. I chyba coś mnie zatoki chcą wziąć (możliwe, że mnie przewiało ostatnio na podwórku, ale mały terrorysta MUSIAŁ wyjść choćby na kwadrans i koniec!), ale już wzięłam rutinoscorbin i sinupret wezmę dziś na noc i zaraz spać - co by właśnie dobrze wypocząć, bo domyślam się, że zmęczenie też swoje robi. A ja zamiast odpoczywać, to łażę spać po nocach....
Do jutra.
 
Do góry