hej,
Persefona, ale Nam zrobiłaś niespodzianke z rana. wieczorem post, a w nocy już tuliłaś synka.
Rajani może porusz delikatnie temat odwiedzin w szpitalu itp i może sam T zapyta czy mógłby przyjść zobaczyć Maluszka. Bo tak jak Antiopie pisze, żeby go nie wystraszyć. dla Niego jest to nowa sytuacja.
Novaspace życze Ci, żebyś Ty dzisiaj podzieliła los Persefony i żebyśmy jutro o Tobie takie wieści czytały. za wizyte oczywiście kciuki zaciśnięte.
Iguana ja bym w życiu nie wstała M zrobić śniadania, a w ciąży to on mi robi kolacyjki. Mój M jest nauczony, że jak rano np jedzie w delegacje to sam sobie robi śniadanie, nie budzi mnie. a jak normalnie do pracy idzie to je w pracy. Owszem czekam na niego jak np wraca późno i mu jeść robie, czy obiad podaje, ale on wie, że jak mnie obudzi to będe gryźć a nie robić mu jeść.
Iwona ja niemam problemów z bb, może to wina przeglądarki. ja mam opere i jest ok.
Charlene gratulacje dla córci. zdolna Mała Bestyjka
![Smile :) :)](data:image/gif;base64,R0lGODlhAQABAIAAAAAAAP///yH5BAEAAAAALAAAAAABAAEAAAIBRAA7)
Ty masz taki problem, a ja mam wizyte z Alą na 8 listopada u alergologa i też niewiem jak sprawe zorganizować, a to tylko 30km od domu.Ja bym się bała tyle godzin jechać zwłaszcza, że jesteś już na finishu. Może to byłby sprawdzian dla M i myśle, że dałby sobie rade. faceci jak muszą to staną na wysokości zadania.
Martocha korzystaj z ostatnich dni wolności. Ja chcialam M wyciągnąć do kina, ale olał sprawe. Powiedział, że boi się, że mu zaczne rodzić na seansie:/
wenus witaj z powrotem.
Co do
ustępowania miejsca to ostatnio jak byłam z Alą u alergologa to kobieta ustąpiła mi miejsca i mogłam sobie usiąść. w marketach nie ustępują. oj raz w tej ciąży w markecie zostałam obslużona bez kolejki i to sprzedwaczyni mnie zawołała, bo ludzie nie widzieli.
A ja dzisiaj mam chate wolną. Aluśke odprawiłam do przedszkola i zaległam w łóżku i wstalam o 11, zjadłam drugie śniadanie i nadal leże pod kołderką. zaraz wstane, dokończe zupe, którą mama wczoraj zaczeła robić i pewnie wezme się za prasowanie bo wczorajsze pranie już wyschło.
Ja miałam koszmarną noc, męczyły mnie skurcze, oczywiście nie regularne więc nie porodowe. Ja już mam dosyć tych dolegliwości, a jeszcze ledwo wstane i boli mnie jak na @ i to jest silny ból. Ja boje się, że za późno wyjade z domu do tego porodu bo ciągle coś boli, a tu nie wiadomo czy to już poród czy nie.