reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Październik 2013:)

Antiope ja też wybieram opcję rok po 80%, więc dopytam jutro. Co do "szczęścia" to witaj w klubie:) U nas mieszkanie w fazie remontowo-wykończeniowej...gładzie położone i nagle okazuje się, że w naszym całkowicie nowy mieszkaniu przecieka dach..plama na suficie. Jak na złość nie chce padać deszcz, abyśmy przed malowaniem mogli sprawdzić czy pseudo fachowcy naprawili ten dach...a malowanie sufitów już w tym tygodniu:(
Nasz samochód również się zepsuł, a koszty mogą być olbrzymie, bo coś jest nie tak z silnikiem...
 
reklama
Takhisis to faktycznie macie pecha z tym mieszkaniem. Mam nadzieję, że fachowcy się jednak spisali i nie będzie cieknąć po malowaniu. Kiedy planujecie przeprowadzkę?

Silnik, to już faktycznie poważna sprawa. Mam nadzieję, że jednak nie aż tak, żeby nie opłacało się naprawiać.

[FONT=&quot]Dlaczego taki pech pojawia się zawsze w najmniej odpowiednim momencie… Ja chcę leżeć brzuchem do góry i w spokoju czekać na poród. [/FONT];-)
 
Witam Kochane mamy !


Interesuję się fotografią dziecięcą -noworodkową byłoby dla mnie przyjemnością sfotografowanie
waszego malucha.


Głównie kieruje to do mam ze śląska... a może dojedzie jakaś mama zza okolic?


Pytania -rezerwacje terminów na [alleksandrakosciellniak@gmail.com]


Aleksandra Kościelniak - fotografia


Jeżeli chodźi o galerię na bieżąco uzupełniam ponieważ sesję mam codziennie.
 
Dzień dobry Dziewczyny

Melduję się nadal w 2-packu :(

martoocha tak, ja też mam problem ze spaniem, długo nie mogę zasnąć a potem i tak budzę się co chwilę. Mój sen kończy się właśnie ok 6 i na tym koniec. Jestem niespokojna, budzi mnie każdy szmer, no i mała daje popalić

Weekend miałam całkiem aktywny, w sobotę sprzątanie, potem Bierfest, wczoraj kibicowałam mężowi na meczu, potem długi spacer, piję dużo herbaty z malin i co? I nic :no:

Dziś mam wizytę, dam znać potem czy jest nadzieja na ten tydzień, bo jestem naprawdę zniecierpliwiona i zmęczona ciążą. Chcę już mieć Vivi w ramionach :tak:
 
Cześć dziewczyny.

Z tym urlopem na 80% pensji to mi powiedzieli, że mam złożyć wniosek przed porodem. I to się pisze, że proszę o udzielenie urlopu macierzyńskiego, dodatkowego urlopu macierzyńskiego i urlopu rodzicielskiego w łącznym wymiarze 52 tyg i się dołącza oświadczenie ojca dziecka, że on rezygnuje ze swojej części urlopu (z tego co on by mógł wykorzystać). Trochę mi się wydaje, że to dziwne, że przed porodem trzeba, bo różnie z tym bywa, ale tak to ponoć jest.
 
Hej dziewczynki:)

Ja oczywiście juz na nogach od 6.10 ale jakoś nie mogłam sie zebrac zeby usiąsc do kompa pozatym nocka do (!) jestem wykończona + jeszcze pogoda za oknem nie ciekawa typowa jesien nastała liście żóółte i leca z drzew deszcz pada zimno buro i nieprzyjemnie:( Dzieki bogu Niki jeszcze śpi wiec jest troche spokoju od bajek wypiłam juz ciepłą herbatke zjadłąm 2 poczki a moja Zosia przez ostatnie 2 dni jakos mało sie rusza jest niby 10 ruchów na dobe ale przyzwyczaiłam sie do tych jej kopniaków i jakoś mi tego brakuje chce jeszcze wytrzymac tydzien a pózniej już bedziemy z M. robic wszystko żebym pojechala rodzic bo znowu nastał czas wymiotów po kilka razy dziennie i jest to strasznie męczące jeszcze wczoraj na wieczór pojechałam do brata bo zadzwonił ze byli na grzybach i czy moge przyjechac i zobaczyc czy sromotników nie nazbierqali ale powiem wam ze jestem z niego dumna bo same prawdziwki i podgrzybki przywiezli ponad 17 kilo kolka kozaczków tez sie znalazło a jak sie weszło do mieszkania to samym lasem pachnialo wiec posiedzialam u nich troche wypiłam herbate pogadaliśmy namawiali mnie zebym wziela sobie troche grzybów bo oni nie będą mieli co z nimi zrobic ale jakoś odmówiłam bo po pierwsze nie mam siły stac i tego czyścic po drugie u mnie grzyby to w symie do bigosu i pierogów ida zup grzybowych nie gotuje ze wzgledu na dzieci moj M. tez nie lubi sosy tez w gre nie wchdzą a grzybki marynowane mam z zeszłego roku wiec po co zapasy robic? Poczekam az sie wyniose na wies gdzies blisko lasu wtedy bede robic teraz w mieście to mało opłacalne:).

Niestety dziś w nocy popełniłam ogromny błąd czego żaluje do tej pory :( Gangster tak piszczał ze sie zlitowałam i wziełam go do łóżka i niestety całą noc przespał i jak tylko wstawałam do wc to on ze mną i jak go zostawiałam na podłodze znowu pisk i tak w kółko wiec M. powiedzial ze mam nowego towarzysza łóżkowego bo on sie przenosi do drugiego pokoju bo psa w łóżku nie zdzierży....
 
Antiope przeprowadzka będzie dopiero w okolicach 25 października...dlatego mam nadzieję urodzić tak jak za pierwszym razem z 10 dni wcześniej. Nie wiem jak to będzie...w tym tygodniu zamierzam pakować część ubrań do kartonów i póki co zrobić jakieś miejsce dla Małej...chciałabym jutro zacząć prać ubranka i spakować torbę. Mieszkanie będzie wykończone w okolicach 10 października...później zostaną montaże mebli, każdy w innym czasie i tak się ciągnie. Mój mąż dodatkowo od października będzie miał dodatkową pracę, więc ja nie wiem jak my to wszystko ogarniemy. Praktycznie codziennie trzeba jeździć do mieszkania, do jakiegoś sklepu coś dokupić, wymienić...a teraz jeszcze będzie dodatkowa praca, poród, przeprowadzka po porodzie...Jakoś tak dziwnie:) ale już przywykłam do tej myśli.

martocha również mam problem ze snem....ciężko mi zasnąć mimo zmęczenia, a jak przebudzę się ok 5 rano to często nie potrafię już usnąć i męczę się cały dzień, bo u mnie nie ma czasu na drzemkę w ciągu dnia. Aczkolwiek jak przez ostatni tydzień bardzo mało spałam to w weekend organizm nie wytrzymał i spałam dwie noce "jak zabita"...mimo wszystko nie czuję się wyspana.

novaspace trzymam kciuki za to, żeby "już się stało", bo przenoszenie ciąży to nic fajnego.

Iguana przecież Ty masz jeszcze czas do porodu:) No moja też słabiej się rusza...ale ja raczej liczę 10 ruchów na godzinę:)
 
cześć Mamyuśki:-)

ostatnio podczytuję ale weny do pisania nie mam...
widzę że chyba wszystkie mamy już kłopoty ze snem... powiem Wam że nawet przestałam się tym denerwować,budzę się przeważnie koło 3, ide do wc potem biorę książkę i z godzinę czytam zanim sen znów przyjdzie....najgorzej było jak leżałam i myślałam co zrobić żeby usnąć :-)

Iguana- no moja Zośka też od wczoraj jakaś leniwa... a co go psa to my lat temu jak wzięliśmy naszą suczkę to też zrobiliśmy błąd i jak szczeniak piszczał to pozwalaliśmy jej do łóżka włazić... a potem miała 40 kg i ciężko odzwyczaić :-D
novaspace- z tego co położna na szkole rodzenia mówiła to na przyspieszenie porodu nie herbatka z malin tylko napar z liści malin a poza tym zasada 3xs: seks, sprzątanie, spacery :-)

fajnie że poruszyłyście temat urlopu macierzyńskiego, chętnie skorzystam z waszych informacji jak będziecie miały jakieś sprawdzone a i sama zaraz poczytam... my założyliśmy że zostaję w domu przez rok...

u nas dziś słonecznie więc trzeba na jakiś spacer iść :-)
miłego dnia
ja uciekam obiecałam sobie że dziś zrobię porządek w szafkach i przygotuję kącik dla małej :-)
 
reklama
Takhisis ja miałam podobnie, jak kilka nocy nie dospałam, to później spałam jak zabita. Teraz jedynie wstaję na siku po kilka razy w nocy...
Mieszkanie, przeprowadzka, a wszystko na sam koniec ciąży? Wow, życzę wytrwałości. Jeszcze te dodatkowe problemy z autem i sufitem, nie zazdroszczę...
Antiope ja już leżę i nic nie robię :) Córa po chorobie poszła do przedszkola, więc ja mogę się już lenić.
Martoocha ponoć ciepłe mleko czy melisa pomagają, ja nie próbowałam bo nie chciało mi się robić w nocy :)
Novaspace daj znać jak po wizycie, ja na Twoim miejscu też bym była zmęczona, ja już jestem, a co dopiero Ty.
Agnes mąż dziś idzie z moim l4 do zusu (wolę sama zanosić, bo pracodawcy się nie śpieszyło) i zapyta co i jak.
Iguana podziwiam za tego psiaka, oby dzieci dobrze się nim zajmowały i żebyś Ty nie miała dodatkowego obowiązku. A ze spaniem w łóżku to jak z dzieckiem, jak przyzwyczaisz to ciężko będzie się pozbyć :)
Współczuję wymiotów..
Karola z tym sexem to masz rację, plemniczki pomagają ponoć wywołać poród :)
 
Do góry