Hej.
Dziś chba Was nie nadrobię, bo ponad dyszka, ale postaram się choć pobieżnie zerknąć, co się działo pod moją nieobecność.
A ta spowodowana wyjazdowym poniedziałkiem, wtorkowo-środowym brakiem dostępu do neta
oraz wczorajszymi odwiedzinami moich koleżanek. Przyznaję się też bez bicia, że z braku neta wzięłam się bardzo powoli i ostrożnie za mycie okien w domu - ale bez szaleństw, bo na porodówkę jeszcze mi nie spieszno
BASIA J. pozwól, że z tego miejsca raz jeszcze złożę ogromne gratulacje. I super, że już w domu jesteście :-)
Antiope Mój też popracował - uwaga! - jeden dzień (bo netu nie było i to mu pokrzyżowało plany) i znowu przestój....
Rajani no niestety - pomimo decyzji takich a nie innych, A. nie zniknie całkowicie z Twojego życia - jesteś skazana na kontakt z nim, więc musisz się postarać nie rozsypywać tylko dlatego, że gadaliście 2 minuty po 6 dniach milczenia. Trzeba sobie powiedzieć, że jest takim samym partnerem do rozmowy, jak przypadkowo napotkany przechodzień. Wiadomo, że treść Waszych relacji będzie już mniej "obojętna" ale nie możesz pozwolić, żeby on zakłócał Twój spokój ducha.
A od alimentów się nie wywinie - i nie miej dla niego litości w tym względzie. Natomiast rodzice dziś pomogą Tobie, jutro może Ty będziesz mogła pomóc im - najważniejsze, że nie zostałaś całkiem sama.
Agnes faceci to duże dzieci ;-) A gierki potrafią ich pochłonąć bez reszty. Ja już nawet nie mówię, ile czasu my remontujemy. I ile rzeczy miało być zrobionych KONIECZNIE przed pojawieniem się dziecka - tego pierwszego. A nie są zrobione do dziś...
aniula olałabym faceta totalnie, a do tego, że będę płacić za badanie nawet bym się nie przyznała. Nie rozumiem dlaczego zniesiono przepis pierszeństwa dla kobiet ciężarnych i jest on obecnie tylko dobrą wolą wybranych instytucji oraz towarzystwa w kolejce (bo widać, że wystarczy jeden palant i po ptokach)
Malta mnie boli mówiąc wprost - dupsko i kość ogonowa, no i ledwie depczę przez ból biodra. Ale co tam - damy radę ;-)
Iwona nie wiem o co chodzi z tym szczepieniem - pierwsze słyszę. Ja , jako człek dociekliwy, na pewno szukałabym więcej info na ten temat
Wojnicznka myślę, że najlepiej będzie jak pogadasz o swoich wątpliwościach z lekarzem. Jeśli o witaminy chodzi to z jednej strony możesz ich już nie brać (ja wcale żadnych nie biorę, bo zdaniem lekarza, nie ma takiej potrzeby - wystarcza zdrowa dieta, wyniki mam ok), z drugiej strony większość preparatów dla ciężarnych jest też zalecana w okresie karmienia piersią - więc chyba kwestia wyboru.
Natomiast o żelazie to już na pewno tylko lekarz może decydować, a nie my tutaj. To samo z badaniami.
aganea no to tylko się modlić, żebyś nie urodziła pod nieobecność swojego ;-)
U mnie brzuch też raczej mały.... Nie słyszałam teorii, co by miało to oznaczać lżejszy poród, ale może coś w tym jest ;-)
O imię nadal batalia....
Tzn. dla chłopca nawet jeszcze się nie zastanowiliśmy (pewnie wybierzemy coś w 5 minut), za to o dziewczynę...
Ja chcę Elenę, M twardo, że nie, bo dziwne (jego mama ma na imię Ekspedyta i łatwego życia nie miała). No ale Elena brzmi o niebo inaczej niż Ekspedyta - w dodatku pojawia się ostatnio tu i tam.
Jest jeszcze Inga, Izabela (za długie dla mnie, bo nazwisko długie mamy), Eliza (mojemu też się zbuytnio nie podoba) i kilka innych typów - dogadać się nie możemy, a czasu coraz mniej.... Pewnie na porodówce będziemy wybierać
Carla u mnie szału na myśl o chłopcu też nie było - dopóki go nie zobaczyłam ;-) serio
A marzyła się córa nam obojgu - może tym razem się uda. Zobaczymy już niedługo. Najważniejsze, żeby było zdrowe - reszta nieważna.
Dobra - zmiatam jakiś obiad odgrzać i jeszcze mi się przypomniało, że muszę jedną sprawę załatwić, skoro już mi telefon działa.
Do później - miłego :-)