reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Październik 2013:)

Też mówię dzien dobry z rana i uciekam do swojej przepastnej szafy :rofl2:

Mój żołądek też miesći obecnie zdecydowanie mniej niż jeszcze niedawno, co wcale jednak nie znaczy, że mieści mało :zawstydzona/y:

joanna kciuki za wizytę jak i za wszystkie inne, jeśli dzisiaj wizytują
 
reklama
Oska miałam dokładnie takie same odczucie co Ty :D Miałam szczęście,
bo nie trafiłam na krzyki rodzącej, ale też miałam lekki atak paniki
i chęć ucieczki :D

Charlene też tak miałam, ale to szybko Ci przejdzie, i niedługo zamieni
się w wilczy apetyt. Przynajmniej ja tak miałam, że nie mogłam dużo
zjeść przez ściśnięty żołądek, a teraz nawet w nocy kursuje do lodówki
bo ciągle czuję pustkę w żołądku...

Ogólnie jestem mega niewyspana, wczoraj miałam ochotę na galaretkę,
zrobiłam sobie od razu dwie w misce na sałatki :D:D:D i zjadłam ją
o 4 nad ranem, jak dopiero co się ścięła :D
Mała mnie wczoraj mocno kopała, dalej nie mogę leżeć na lewym boku,
na prawym to zaraz kopie po żebrach, na plecach cięzko mi się oddycha,
i tak całą noc przewracam się, wstaję, chodzę i jestem zmęczona...
 
Villandra gratulacje dla Rafalka. Ja sie poryczalam jak moj zaczal chodzic:tak:

Charlene juz zabki wypadaja:szok: O rany chyba troche szybko. Moj ma prawie 6 lat a zabki sliczne i ani widu a ni slychu zeby chcialy wypadac. I wcale mi sie nie spieszy.
I tak to juz chyba jest ze przedszkole przezywamy bardziej niz nasze dzieci.

Novaspace ja od jakiegos tygodnia mam taki wilczy apetyt. Caly czas bym cos jadla i caly czas mam na cos ochote i chodze i szukam co by to moglo byc. W nocy na szczescie spie.

Joanna kciuki za wizyte.

Co do krzykow na porodowce to mysle ze to bardziej psychika niz bol. Mnie np polozne mowily ze moge krzyczec ile wlezie jesli czuje potrzebe. Ale ja wrecz przeciwnie mialam wrazenie ze wraz z krzykiem odchodza mnie slily do parcia.
 
Ostatnia edycja:
Dzień dobry dziewczynki

Oskaa mnie jakoś porodówka nie przestraszyła w ogóle. Tak się właśnie zastanawiam skąd u mnie ten kompletny brak strachu przed porodem. Czy ja jestem jakaś masochistka, czy po prostu pozytywnie się do tego nastawiłam i wszystko co przerażające do mnie nie dociera.


Charlene też często tak mam, że jak troszkę więcej zjem (np. więcej niż 1 kanapkę), to mam wrażenie, że pęknę. Rano jeszcze jestem w stanie, ale na kolację to nie ma mowy.

Co do porodu rodzinnego, to ponoć w szpitalu w którym rodzę nie robią problemu i pomimo, że jest jedna sala do porodów rodzinnych, to jak jest zajęta, to nie ma problemu i w pozostałych też pozwalają rodzić z partnerem.

joanna_84 kciuki za wizytę zaciśnięte


Paulinek, bo tak jest. Jak krzyczysz z gardła, to się tylko wyczerpujesz. Krzyk może pomóc, ale tylko wtedy, kiedy jest z przepony.
 
Antiope ja im dalej tym bardzeij spokojna jestem co do porodu.
Hmm masz racje z ta przepona, ale nie mialam wtedy glowy zeby myslec o oddychaniu ta przepona. Gdybym musiala to robic podczas skurczy to mialabym nawyk, ale skorczy ja nie czulam prawie wcale. Dopiero parcie to byla ciezka robota. A pozniej adrenalina ze moglabym tam fruwac.

Tu na szczescie wszystkie porody sa rodzinne. Nikomu nawet nie przyjdzie do glowy zeby mialo byc inaczej. Malo tego mozna sobei wzaiac mame, siostre, przyjaciolke i kogo sie tam jeszcze chce.
 
Paulinek w Polsce też nie koniecznie trzeba na poród brać męża czy faceta. Jest powiedziane, że możesz wziąć osobę bliską i nie ma z tym problemu kto to będzie.
 
Hej ja tak na chwile miedzy małym spokojnym sprzataniem bo juz mnie trafia jak widze ja M. sprzata niby posprzatane a wszedzie syf , paprochy na podłodze az mi sie płakac chce normalnie.

około 12.30 ma wpaśc bratowa mi łepek ufarbowac no i zdjąc doczepki bo jzu zaczynaja sie zsuwac wiec najwyzsza pora pozatym odrosta juz widac a jakos wyglądac trzeba przynajmniej Nika nie bedzie sie nudzic bo sie z moim bratankiem pobawi:) a i udało mi sie pogadac z pania dyrektor z przychodni i na wtorek załatwiła mi wizyte u okulisty po papierek ze wskazaniem do ciecia ze wzgledu na dużą wade wzroku, powoli zaczynam sie bac konsultacji nie znam ordynatora nie wiem czego sie spodziewac czy odsyłki do innego szpitala czy cesarki pod narkoza M. mnie uspokaja ze przecież i tak tam bedzie i zegbym sie nie bała ale mimo wszystko samej cesarki sie nie boje tylko tego co sie moze ew. wydarzyc na stole operacyjnym:( a no i w sobote biore sie za pakowanie torby do szpitala bo w poniedzialek moja gin. sciaga mi passar wiec mój powiedzial ze skoro jzu zdejmuje to trzeba torbe naszykowac na wrazie czego , wiec grzecznie przytaknełam ja bede mowiala co ma podawac i bede sobie pakowac:)mam nadzieje ze do konca wrzesnia mnie ropakuja bo mam juz serdecznie dosc tej ciązy ciagle coś sie mnie w niej czepia jak nie jakieś infekcje to jakieś inne cuda wianki i zapowiedzialam jzu mojemu ze to ostatnia dzidzia jaka pojawia sie w naszym życiu no chyba ze chche miec wiecej to niech sam 9 mc lata z brzuchem i sobie rodzi. dobra uciekam powiesic pranie bo moj jak powiesił poprzednią pralke to sie przerzegnalam bo nawet nie sprzepnoł tylko takie pogniecione powiesiła na suszarce wyglada jak psu z gardła wyciągniete i pytanie kto to bedzie pózniej prasował??????????
 
A ja zauważyłam, że im więcej człowiek w życiu przejdzie tym mniej się różnych rzeczy boi. Ja jeszcze w zeszłym roku na myśl o porodzie blada się robiłam, ale tak jak mówię - baaardzo dużo się zmieniło i nie tylko poród, ale np. pobyt w szpitalu, opieka nad niemowlęciem (pierwsze dziecko) jakoś mnie nie przeraża....
Iguana a może idź z tym zaświadczeniem o wadzie wzroku do gin, który przyjmuje w szpitalu w którym chcesz rodzić?
 
reklama
Tosienka no własnie ide z tym zaswiadczeniem do lekarza- ordynatora do szpitala w którym chche rodzic wogule pierwszym i podstawowym wskazaniem do CC są u mnie juz dwie przebyte cesarki + duza wada wzroku ale z tego co zdazyłam sie dowiedziec to w naszym kochanym kraju lekarze boja sie po raz trzeci robic CC wiec albo moga mi kazac rodzic naturalnie albo każą szukac innego szpitala który sie podejmie kolejnego cięcia albo zrobia ta cesarke pod narkozą ogólną... wszytkiego na 100% dowiem sie 16 wrzesnia czyli za 2 tygosnie ale do tego czasu bede chodziła i sie denerwowała...
 
Do góry