reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Październik 2013:)

Co za upał .... Miałam dziś dokończyć prasowanie, ale nie ma szans na to. Ledwo wyszłam na balkon pościągać rzeczy i ściągałam tylko parę, bo się nie da wytrzymać. Dobrze, ze urodziny Kubusia na działce i dzieciaki będą miały fontannę to jakoś przeżyją, bo nie wyobrażam sobie siedzenia w domu.
Jutro Olicia ma urodzinki w "Lizzy" tam też mają chłodno to się pobawią.

Czytałam was, ale nie mam sił teraz nic odpisać, bo pot po d*** cieknie ...

Dobrze, że teściu obiad zrobił, bo przy garach to bym dziś nie stała.

Anula ja też z przygotowaniem w polu, ale jeszcze czas jest więc się zdąży.

Kamcia dużo tych nauk. U nas była tylko jedna. W sumie jak już jesteś chrzestną to po kij znów chodzić. Przecież nic się nie zmieniło.
 
reklama
karoola ja też mam dziś dzień prania. Właśnie najbardziej lubię robić pranie w dni, kiedy jest cieplutko jak dziś i schnie szybko, bo jak tylko chłodniej, to mam wrażenie, że w nieskończoność się kisi na tych sznurkach

aniula99 spóźnione życzenia z okazji urodzin.
 
Ufff! jak gorąco.... Naprawdę szkoda, że nam woda zakazana, bo mogłoby być tak pięknie....

Antiope syndrom białego kitla, powiadasz? Nie, to chyba nie to - raczej gadanie podczas pomiaru (bo dwie mądre położne zadawały mi sto pytań do...) i ręka ułożona zdecydowanie za nisko (zamiast na wysokości serca), a do tego weszłam prosto do pomiaru, po pokonaniu kilku schodków, upał niemiłosierny i tak 2+2..... No ale zobaczymy.
Dziękuję za życzenia rocznicowe.
Małżonek zamienił mi się wczoraj w prawdziwego górnika normalnie, ale za to jaki grzeczny potem był ;-)

Paulinek
ja już chyba przestudiowałam wszystkie możliwe opcje (uważam, że na stojącą dostawkę mój Rafał raczej za mały, ewentualnie siedząca, ale to jak maluszek będzie dostatecznie duży do spacerówki); jedno jest pewne - COŚ muszę wymyślić i prędzej czy później (oby nie za późno) wybiorę. Tylko że właśnie nie wiem co. No ale nikt za mnie nie wybierze...

Takhisis
dobrze, że koleżance udało się wyciągnąć z tego córkę. Ryzyko powikłań jest zawsze - fakt. Nie powiem, że o tym nie myślę. Pewnie każda z nas myśli, bo inaczej nie byłoby przecież tematu.
Ja też nigdy nie dałam szczepić, jak np. pokazały się jakieś bakterie w moczu i przeciągałam większość szcepień o około miesiąc. Przynajmniej tyle.

Kamcia przechlapane z tym inaukami - jak tak dalej pójdzie, to młodzi przestaną się całkowicie żenić, dzieci chrzcić....
U nas na szcżęscie ksiądz prosi jedynie o zaświadczenie, że rodzice chrzestni są godni tego zaszczytu - oczywiście zaświadcza parafia kandydata.
Ja to się zastanawiam, kogo wziąć na rodziców chrzestnych do drugiego malucha - czy znowu tych samych? U nas jest ten problem, że mamy raczej małą rodzinę, a większość kuzynostwa to np. jeszcze za młoda....

karoola dokładnie - obowiązkowe szczepienia, to to, co zostało już przetestowane na nas osobiście :tak:

aniula z rodzajami szczepionek obowiązkowych to oczywiście miejsce zamieszkania też ma znaczenie - to, na co u nas się szczepi, w Angli na przykład może już w ogóle nie występować i odwrotnie. Za kilka lat u nas też mogą pewne szczepienia znieść, bo się okaże, że (np. dzięki szczepieniom) dana choroba też przestanie u nas występować.
Ech, wszystko trzeba z głową....
No i ja też życzę Ci wszystkiego, co najlepsze z okazji urodzin :-)


Aaaaaaa! Ale bym se drzemkę ucięła. Tylko kto się dzieckiem zajmie? :dry: niby pełny dom ludzi, a jednak nie ma komu, poza mamą :confused2:
 
Witam dziewczynki :-)Dziś zaczęłam dekorować kącik maleństwa Bez wielkich szaleństw, ale uszycie pewnych rzeczy zajmuje czas.


Chętnie poczytałam co piszecie nt szczepień. Jeszcze nie wiem co zrobię, ale bardziej skłaniam sie do szczepień tylko obowiązkowych i nie skojarzeniowo. W SR ma być o szczepieniach. Ciekawe co powiedzą...:confused:


Czytam wszystko, co piszecie, ale u mnie też jakoś weny brak do pisania. Upał pewnie i lenistwo 3 trymestru... a w październiku będę narzekała na jesienna szarugę :-D Dobrze ze gotuje i ogarniam domek.


Powolutku czuje sie jak mały wielorybek. Brzuszek coraz większy. Rośnie z dnia na dzień, a malutka nie pozwala spać na żadnym boku. Kiedyś chociaż lewy był matki, a teraz rozpychanie czuć z obu stron jednocześnie. :tak:


Sciskam! Dobrego humoru życzę!
 
No mąż prawie skonczył malować pokój :) jeszcze kolega przy skosach musi nam taśmą okleić żeby było równo i machnąć tam farba i będzie gotowy :))) będe mogła po malu sobie ustawiać :) no nie powiem wyszedł chyba bardziej różowy ale jak się zciemniło to wpadało w fiolet... poczekamy aż całkowicie farba wyschnie ale dobra pogoda jest na to :)

oj tak u nas też upał.. a na nastepne dni zapowiadaja 31-35 stopni :szok:
nikt z nas nie ma apetytu aby jeść cokolwiek ;/
 
Dzień dobry.
Tylko dwa posty? :szok::szok::-D:-D

zabka z doświadczenia to Ci powiem, że na SR pewnie będą zachwalać skojarzeniowe (bo mniej wkłuć=mniej bólu dla dziecka; po doświadczeniach innych rodziców często cięzko się zgodzić z tym argumentem ;-) - na marcu wiele dzieciaczków miało opuchnięte nóżki po wkłuciu - mimo że tylko jedno - i ciężką noc. Trzy wkłucia może i są trzema, ale w gruncie rzeczy dziecko o samym wkłuciu szybko zapomina - choć po pierwszym szczepieniu, przy którym ryczałam więcej niż syn, ciężko było mi w to uwierzyć ;-))
U mnie brzuszek w sumie nie za duży, nie przeszkadza jakoś bardzo, ale ogólnie wszystko zaczyna mi być ciężko robić :eek:


A u nas?
Wczoraj posiedzieliśmy do nocy nad gierką, to dziś Rafał musiał oczywiście wstać o 6:30, co by matce za bardzo kości od leżenia nie zesztywniały :-p
Dzisiaj wyjeżdżają moi goście - nie chce mi się nad nimi rozpisywać; ogólnie rzeknę tylko tyle, że mimo postępującego wieku i bywania "w świecie" nadal są inwalidami społecznymi :no::no::no: W dodatku żyjącymi przekonaniem, że wszystko im się należy - egoizm w największym wydaniu.

Najbliższe dni zapowiadają się jednak towarzysko, bo jeszcze inna rodzinka w kraju, jak i mnóstwo znajomych z Dojczlandii się w jeden termin zjawia, więc na nudę narzekać nie powinnam ;-)
 
Hej mamuski u mnie wszytko ok tylko weny brak na pisanie przez te upaly :( czytam was na bierzaco i mam cicha nadzieje na ochłodzenie bo oddychac nie ma czym:(
 
widze ze pogoda się daje we znaki nam wszytkim....czekam az zelży....bo nawet ciężko myśli skupić na tym co się czyta.... pozdrowienia dziewczynki :*
 
Hej hej wieczorowo...

u nas dzisiaj rano taka burza była:szok: skakałam z radości na jej widok...ale długo nie potrwało bo w południe już był skwar i duchota :baffled: z tego wszystkiego klejąc się po kolejnym prysznicu padłam jak mucha i zasnęłam...teraz jest lepiej, mąż mi nastawił wiatraczek i mogę w końcu żyć!!!

Może pomyślicie, żem bezwstydnica, ale dziś zaczęliśmy remont...a to dlatego że mąż wczoraj w pracy do wieczora...dzis jedyna okazja...i kuchnia przewrócona do góry nogami...rzeczy rozwalone po całym mieszkaniu...zwariować można...


A na długi weekend zapowiada mi się "śmietanka towarzyska"...w postaci teściów i mojego taty.. będzie zabawnie:eek: już zapowiedziałam mężowi, że nie ruszam palcem aby cokolwiek sprzatac a co dopiero im przygotowywać jedzenie...jak chcą, mają ręce...jam w ciąży jest a są okropne upały...TAK, NIEDOBRA JESTEM:wściekła/y:
 
reklama
Hej Hej!
Te upały mnie wykończą , a jeszcze coś mi ciąży na żołądku i mi nie dobrze i w kolko mi sie odbija , mam nadzieje ze jutro bedzie lepiej. Dzisiaj nawet wode mi ciężko wypić :( Jutro mam usg i badania kontrolne proszę trzymajcie kciuki .
Pozdrawiam wieczornie ;-)
 
Do góry