die_perle
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 18 Czerwiec 2012
- Postów
- 2 354
co doz nieczulenia..u mnie wspzitalu jet cala gama dostępnych znieczyulaczy- za darmo. poczawszy od metod naturalnych - masaze olejki akupunktura i takie tam czary mary po medyczne srodki - skończywszy na zewnątrzoponowym.
i ja mam zamiar w takiej kolejności z nich kozystac- najpierw wszelkie możliwe naturalne sposoby- porod w wodzie masaze aromaterapia oddychanie- jelsi zajdzie potrzeba - to będę prosić o inna pomoc.
pierwsze dziecko urodziłam bez zadnego znieczulenia- i nieukrywam z eteraz tez bym tak chciała....a co do gazu rozweselającego- mam strasnzie mieszane uczucia do tego specyfiku- on chyba nic nie szkodzi- ale jak ogladalam prody angielskie gdzie ten srodek stosowany jest nagminnie- to bylam w strasznym sozku jak te wszytkie panny tam zasysaly ten gaz....niektóre to chyba tam przyszly żeby się nawdychać a nie urodzić bo zamiast rodzic to ciagle z ta maseczka przy nosie jak cpunki jakies
no ale ja tam w sumie nie wiem....mnie porod az tak nie bolał zebym szukala pomoc w srodkach znieczulających wiec ciężko mi się wypowiadać- jedyne co mogę powiedzieć to to ze ja zasypiałam snem kamiennym pomiędzy skurczami- na te kilka minut - jak niedziwedz- poprpstu zasypiałam- taka reakcja organizmu chyba - funkcja regenracyjna nie wiem- i jak nadchodzil skurcz otwierałam oczy i bylam cala zwarta i gotowa do parcia .... jak już można było przec zaparłam 2 razy i już! mala była na swiecie
tego sobie i teraz zycze- tylko żeby nie było tak ekspresowo może- zebym zdazyla dotrzeć do szpitala i wejść do tej wanny
i ja mam zamiar w takiej kolejności z nich kozystac- najpierw wszelkie możliwe naturalne sposoby- porod w wodzie masaze aromaterapia oddychanie- jelsi zajdzie potrzeba - to będę prosić o inna pomoc.
pierwsze dziecko urodziłam bez zadnego znieczulenia- i nieukrywam z eteraz tez bym tak chciała....a co do gazu rozweselającego- mam strasnzie mieszane uczucia do tego specyfiku- on chyba nic nie szkodzi- ale jak ogladalam prody angielskie gdzie ten srodek stosowany jest nagminnie- to bylam w strasznym sozku jak te wszytkie panny tam zasysaly ten gaz....niektóre to chyba tam przyszly żeby się nawdychać a nie urodzić bo zamiast rodzic to ciagle z ta maseczka przy nosie jak cpunki jakies
no ale ja tam w sumie nie wiem....mnie porod az tak nie bolał zebym szukala pomoc w srodkach znieczulających wiec ciężko mi się wypowiadać- jedyne co mogę powiedzieć to to ze ja zasypiałam snem kamiennym pomiędzy skurczami- na te kilka minut - jak niedziwedz- poprpstu zasypiałam- taka reakcja organizmu chyba - funkcja regenracyjna nie wiem- i jak nadchodzil skurcz otwierałam oczy i bylam cala zwarta i gotowa do parcia .... jak już można było przec zaparłam 2 razy i już! mala była na swiecie
tego sobie i teraz zycze- tylko żeby nie było tak ekspresowo może- zebym zdazyla dotrzeć do szpitala i wejść do tej wanny