reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Październik 2013:)

tesciowie są dość młodzi bo dopiero 50 przekroczyli.. ehh no tak jest z tescmi.. moi tez cale zycie oszczedzali i dopiero teraz pojechali gdzie za granice....
a juz najlepiej na swieta kupilismu im nowe zelazko bo onii takie przedpotopowe mieli - to ostatnio maz mi mowi ze matka prasuje lepsze rzeczy tym nowym a gorsze rzeczy tym starym - upadłam jak to usłyszałam :angry:
no i fajnie że choc sie zapytaja czy czegos potrzebujecie bo moja to si enie zapyta i szczerze nigdy nie trafia o_O
 
reklama
Kamcia i dobrze :) ja od poczatku uczyłam córke o 19 kąpiel, kolacja, zeby, bajka i spać... i bardzo sobie to chwale bo mam wieczór dla siebie jeszcze tym bardziej jak ona w dzien nie spi... :) i nie mam zmiaru jej przestawiac... owszem czasem sie zdarzy ze pojdzie pozniej spac bo gdzies wyjdziemy ...
moi tesciowie tez na punkcie slodyczy maja *******ca, ja za słodyczami nigdy nie bylam i nie bede... czasami mnie najdzie ale sporadycznie...
 
Aniula ale miałaś przygode. Dobrze, że Was wtedy w kuchninie było. A sprzątania pewnie miałaś co nie miara. Współczuje.
Dżaga co do teściów to jakaś porażka chodź u Nas trochepodobnie jest. Też mieszkamy jak Wy na swoim piętrze, z oddzielnym wejściem. Teściowanie zagląda. Czasem mówi, żeby przyszła na podwórko,ale jak Ala zejdzie to Itaksię z nią nie bawi tyle że patrzy, żeby jej się krzywda nie stała. A mnie sięnikt nie zapyta czy się dobrze czuje, czy mi w czymś pomóc. Teściowa twierdzi,że ciąża to nie choroba. Jedyny plus to taki, że wożą mi Alę do przedszkolacodziennie jak jadą do pracy i jak muszą to przypilnują (jak jade do Gina itp.),ale rzadko z własnej inicjatywy przyjdą do wnuczki. A co do słodyczy to jakwracają z przedszkola to teściowa kupuje jej słodycze, ale na szczęście mojaAla nie jest ich fanką i zjada je tata. Jedynie od czasu do czasu zje żelki,gumy do żucia rozpuszczalne i czekolade orzechową i tyle i to raz w tygodniualbo i rzadziej. Niestety uwielbia soczki w kartoniku, Kubusie itp. Ja teżjestem uważana za wyrodną matkę bo to za cienko ubieram córkę, bo czasem damkare, bo nie śpie z nią (ona ze swoim najmłodszym synkiem spała 10 lat, a terazma 16 lat i śpią w jednym pokoju.)
Iguana też masz fajną teściową hehe. Moja mama podobniemyśli:po co Ali tyle zabawek, czemu chcesz taką drogą bluzkę czy kurtke kupić.Ja jej mówie, że od niej nie chce kasy to niech się nie wstrąca co i za ilekupuje. Chociaż ja też jestem fanką ciucholandów i tam chętnie kupuje jak sięcoś fajnego trafi. Mój M jest wielkim przeciwnikiem tego rodzajów sklepów, aleja uważam, że dla maluchów warto kupić bo dziecko szybko wyrasta i często sątam ubrania nie zniszczone. Wiadomo, ze dziadostwa się nie kupuje. Ja niekupuje bielizny, czapek, butów itp. Rzeczy.

Ja dzisiaj jakoś słabo się czuje. niby się wyspałam bo do Ali nie wstawalam,a siku chodziłam tylko raz, ale niskie ciśnienie więc i ja kiepsko funkcjonuje. Czekam na fachowców bo mają barierki montowac na tarasie, ale coś ich nie widać.
 
Dzaga to u mnie podobnie. I z tesciami i z naszym wychowywaniem T. Kiedys uslyszalaqm od tesciowej, ze bez slodyczy dziecka nie wychowam:no:. No moze i tak, ale na slodyczach tez nie wychowam:tak: T choc ma juz prawie 6 lat to tez o 19.30 kapiel, zabki, bajka i ok 20 lezy juz w lozku, a my mamy spokojny wieczor. I u nas da sie to zrobic, a jak spi u tesciow to o 22 jeszcze na nogach i guzik by mnie to obchodzilo o korej go klada spac ich sprawa jak sie chca meczyc, gdyby nie to ze potem musze wysluchiwac jak on to spac nie chce, jaki to z niego niejadek (jak zaczne od deseru to tez obiadu nie zjem). Juz nie wspomne o slodkich napojach i coli, bo woda to jest dla rybek:szok: Na cale szczescie kontakt z tesciami nie jest czesty, a tesciowa juz troche ustawilam i sie slucha. A moj tato mieszka daleko wiec wiele sie nie wtraca.

Tak Iguana tesciowie temat rzeka, ale powiem ci ze moglam gorzej trafic.

Kamcia ok to ja mam nadzieje ze sie wszystko u was ulozy:tak:
 
Paulinek o tak czemu nie dać dziecku coli o_O
ja to jeszcze slysze że nie uchronie dziecka od słodyczy czy brzydkich wyrazów - owszem zgodze się z tym ale nie wyobrazam sobie aby moje dziecko poszlo do przedszkola i mówiło Kur** itd a słodysze dopóki dziecko nie zna nie spróbowało to nie cierpi.... wszystko co moje dziecko spróbowało ze slodyczy to u nich własnie... jak czekolady nie chciała to i tak jej pod nos podtykali i wkoncu jej posmakowało...
teraz córka ma odwyk od slodyczy bo rano pierwsze co jak wstała to krzyczała MAMBA :szok: n ic jesc nie chciala bo chciała slodyczy... ;/ a prosic kupcie owoce ktore uwielbia to nie lepiej mambe albo zelki
 
reklama
Witam się i ja:)

Paulinek, Antiope dziękuję za zainteresowanie:)

U mnie dużo zmian i dlatego zniknęłam na dłuższy czas...za dużo zmartwień i brak czasu. Udało mi się odpocząć przez 10 dni nad morzem, wróciliśmy w sobotę. Bardzo mi żal, że skończył się wyjazd, bo wracać do upałów wrocławskich wcale mi nie śpieszno było. Jak tylko znajdę dłuższą chwilę to napiszę coś więcej.
 
Do góry