reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Październik 2013:)

Natalie zazdroszcze sesji. Czekam na fotki w odpowiednim wątku. Ja waże 49kg, tyle ważyłam z Alą przy porodzie. Teraz 3kg na plusie.

Ja torbę bede pakować pewnie jakoś we wrześniu. Nie widze sensu wcześniej. Dla siebie mam już większość rzeczy:zostały kapcie i biustonosz do karmiania. Dla Filipa więcej rzeczy,ale damy rade;)
Ja do szkoły rodzenia nie chodze. Będe mieć CC więc o porodzie nie potrzebuje wiedzy, a o pielęgnacji i noszeniu przypomne sobie z książki i płyty Zawitkowskiego.
Moja córcia już stoi pod drzwiami i czeka na M, żeby ją zawiózł do NS, a to jeszcxe minimum godzina. jestem ciekawa czy ten entuzjazm będzie trwał caly pobyt czy zaraz będzie chciała wracać.
 
reklama
A ja dla siebie do szpitala nie mam praktycznie nic oprócz klapek po prysznic i szlafroka odkładam na pózniej co do torby jeszcze nie wiem co w nią spakowac tzn wiem ale mam tylko rzeczy dla małej i szkoda zeby sie kurzyly wiec sobie wszytko lezy w szafie:)
 
Ja też torby do szpitala jeszcze nie spakowałam, nawet jeszcze nie mam rzeczy :) Jakoś mi nie śpieszno, może dlatego że boję się że to może za szybko nastąpić;-)
Ciuszki mam tylko poprane i w workach-torbach próżniowych czekają na wrzesień i prasowanie.
 
matko boska częstochowska...przesuniecie 2 szaf...a ja się czuje jakby mnie ktoś zwymiotował...zjadł te wymiociny i ponownie zwrócił....mala zmiana :kosmetyczna" a padam na ryja....ale za to pole grochowe zaorane teraz będem sadzic i tuz przed grochowym wykluciem mam zamiar skończyć:)
 
Witam!!! Dziś kolejny dzień ciepełka, od wczoraj wieczorem nie mam córci (u dziadków jest) więc oda rana dziś zabrałam się za porządki i pranie malutkich ubranek. Stwierdziłam, że powoli muszę się za to zabrać choć jakoś weny nie mam. Ale puki jeszcze są siły to nie ma wyjścia :-)
Wczoraj prawie padłam na zawał, ale od początku: wróciłam z córką z dworu, wchodzimy do domu a w kuchni normalnie jakby tajfun przeszedł. Spadła szafka kuchenna, która wisiała nad zlewem, pełna talerzy i misek, a na niej jeszcze żelazko, inhalator i karton z lekami. Wszystko na podłodze, talerze rozbite, szafka w niektórych miejscach połamana, zlew wgnieciony (widocznie spadła i się o niego odbiła), drzwi od zmywarki trochę uszkodzone, ale jakoś młoteczkiem wyklepałam :-) a ja sama z córką, bez męża i w ciąży. Przeżyłam szok, normalnie brzuch zaczął mi się od tego napinać, ale później przeszło. Szczęście, że teście zabrali córkę na noc a ja to powoli ogarnęłam, ale szkło było wszędzie. Wolę nie myśleć co by było jak byśmy w domu były, ja bym stała przy zlewie albo córka się gdzieś kręciła w okolicy. A mąż gdy się o tym dowiedział, to powiedział, że spoko ważne że my całe i zdrowe, ale żebym lepiej poopróżniała szafki żeby już nic więcej nie spadło. Wymyślił, żebym na stole pokładła do jego powrotu. Jasne, tylko że my musimy jakoś w tej kuchni funkcjonować a on wraca we wrześniu. Nie ma to jak myślenie faceta:-)

koreczek83 czekamy , wreszcie sobie odpoczniesz. Szczególnie teraz jak takie upały są
zabka26 super, że z szyjką wszystko ok, a dzidziuś jeszcze nadrobi, a może będzie drobniutki jak się urodzi, po mamusi. Ważne, ze zdrowy i ma się dobrze.
Dżaga masakra te sny w ciąży. Można się wystraszyć Mi w pierwszej ciąży śniło się, ze mała tak się rozpychała w brzuchu, że aż przebiła się jedną ręką przez brzuch i miała kurzą łapkę.
agnieszkaala 2 tyg bez dziecka ciężka sprawa, ale należy Ci się odpoczynek. Mała pewnie bardzo szczęśliwa i dziadkowie też więc nie ma co zabierać im tej radochy. Niech się nacieszą wnusią.
die_perle tak drożdżowe smakołyki to moje dzieło :-) uwielbiam jeść drożdżowe ciasto więc często je robię, a ono zawsze wychodzi.
 
oups anulano to fest..u mnie dziś tez był kataklizm ale jednak nieporównywalny do twojego- wichura otowrzyla niedomknięte okno w łazience i wypierdzielily się moje wielkie kwiaty w ceramicznych donicach....donice w dorbny mak, ziemi w łazience jak w ogordzie botanicznym kwiaty połamane....no i najgorsze ze deska klozetowa się polamala :(
ale wporownaiu z tym co u ciebie to- jej dobrze ze fajtycznie was w domu nie było..ze nie stalas przy tym zlewie!!
 
Witam sie wieczorowo
smilie1.gif


A ja malo aktywnie ale pojechalam ze szwagrem do sklepu po farby gipsy i reszte tego całego badziewia potrzebnego do mini remontu mojego mieszkania po czym odstawilam to wszytko do domu szwagier ze szwagierką zabrali moje dzieciaki do siebie wiec mialam kilka wolnych godzin dla siebie wiec nie wiele myslac postanowilam pojechac do fryzjera
smilie1.gif
i po 2 godzinkach mialam ufarbowane włosy obecnie mam kasztanowe
smilie1.gif
bardzo mila pani podcieła mi moje zmechrane konce które az prosily sie o nozyczki ale nadal cos mi nie pasowalo i mimo iz mialam włosy do łopatek zapragnelam miec bardzo długie
smilie5.gif
i tym oto sposobem na chwile obecna mam włosy do pupy
smilie5.gif
pani fryzjerka dobrala mi odcien doczepek i mam piekne długie wlosy odrazu kupilam sobie szampon i odzywke oraz specjalną szczotke do doczepianych włosów , tylko nie moge sie przyzwyczaic i ciagle sie zapominam i jak gdzies siadam to je pupą przygniatam i musze biegusiem stawac i je przerzucac przez ramie
smilie5.gif
Moja Niki mnie nie poznala jak przyjechalam
smilie1.gif


aniula99 współczuje bo wiem jaki to ból sprzatac taki pierdzielnik u mie kiedys bylo podobnie tyle tylko ze mi poleciala szafka ze szkalnkami i kieliszkami nic nie ocalało:(

die_perle co sie martwisz deske dokupisz szkoda tylko kwiatów bo osobiscie u mnie jest ich masa i zaplakalabym sie jak by u mnie taka sytuacja była.. Gratuluje odwagi przesuwania szaf bo ja bym sie chyba nie odważyla... tym bardziej ze po wizycie pani doktor powiedziala ze wszystko jest ok ale od 2 dni tam nadole mnie cos tak jak by zakłuwa cos ala skurcze i szczerze nie pamietam czy na tym etapie ciązy z poprzednimi dziecmi mialam tak samo...
 
Ostatnia edycja:
Witam wieczorowa pora.

I od razu o sobie, ale obiecuje jutro doczytac i odpisac.
Zaczynam swirowac, bo to juz prawie 30 tydzien. Prawie zero przygotowan. Poddasze lezy i kwiczy. Nic nie poprane o prasowaniu nie wspomne. Sporo rzeczy jeszcze do kupienia. Liste w sklepie musze zlozyc, zamowic kartki i te ich cukierki okolicznosciowe. Pokoj jeszcze nieuporzadkowany i wogole masakra, a czas leci. Ech.

A ja jutro krokiety z sosem pieczarkowym, naszlo mnie jak przeczytalam co Kamcia jada, Die siaga pomysly wiec i ja sie napalilam. A co!
 
aniula o matko! Jakie szczęście, że ani Ciebie ani córci nie było w pobliżu jak to się stało.

Die_perle przepraszam ale o jakim przesuwaniu szaf Ty mówisz? Chyba rozum postradałaś, żeby w ciąży szafy przesuwać!

Też nieźle z tą wichurą. Dobrze, że nic poważnego się nie stało.

Paulinek możemy sobie ręce podać z tym kompletnym brakiem przygotowania

Iguana mnie by się też przydało podciąć końcówki włosów, bo strasznie poniszczone.
 
reklama
Dzień dobry!!!

Aniula
dobrze, że z Wami wszystko ok! Szkoda tylko, że musiałaś to sama wszystko ogarnąć, trochę tego pewnie było..

Die ja na szczęście za kwiatami nie przepadam, albo inaczej: mój kot za nimi przepada, więc ich nie mam :) współczuję bałaganu :(i dołączam się do pytania Antiope: jakie Ty szafy przesuwałaś?????

Paulinek i Antiope ja też nic nie mam. Ciuszki czekają na popranie i poprasowanie, fotelik to samo (dostaliśmy od sąsiadów), wózek, a wczoraj jeszcze mąż przywiózł to łóżeczko i komodę- ekstra jest- ale jeden pokój już cały mamy zawalony dzidziowymi ciuszkami, leżaczkami, mebelkami, itd. Ech, nie lubię tak....

A ja dzisiaj nie wytrzymałam i poszłam spać do innego pokoju. Bardzo mi było smutno bez mojego męża, ale kręgosłup mi już nie wytrzymywał. Mamy tak niewygodną sofę. A w tym dodatkowym "dzidziowym" pokoju mamy jednoosobowe łóżko z porządnym materacem. Więc spałam jak dziecko. Teraz mąż szedł do pracy to wstałam i zjadłam z nim śniadanko, i chyba idę na pół godzinki poleżeć.

Dziewczyny jakiego typu materace patrzeć dla nas? Jest dużo typów i nie wiem na co patrzeć.

Ja dzisiaj jadę obejrzeć pościel Feretti, materace w hurtowni dziecięcej i inne głupoty...
 
Do góry