V
villandra8
Gość
Witam i ja gorąco ( i ma tak być ponoć jeszcze przez 2 tygodnie - no i po co jeździć w tropiki? ;-):-))
Zazdroszczę Wam tych kąpieli nad jeziorem i na basenach - u nas nie ma opcji; Rafał ma zakaz totalny, M średnio za tym rodzajem rozrywki przepada, a ja nie mam w czym (bo stroju na ciążę kupować nie mam zamiaru )
die Tobie proszek z Pl wiozą, a ja z NIemiec zamówiłam Persil sensitive....
Moje goście to z Niemiec przyjeżdżają, więc na 2-3 dni to bezsens. No ale mi to nie robi różnicy - teraz to już dorosłe ludzie (że jak dzieciuchy czassem to ich problem) - poza obiadem (któy i tak dla nas gotuję, to te dwie osoby - lub 3 jeśli dziadek zdecyduje się jadać wtedy z nami, bo normalnie "swoją" kuchnię woli - nie zrobią mi większej różnicy), niańczyć nikogo nie mam zamiaru . No i na jedną łazienkę będziemy skazani, ale to też do przeżycia ostatecznie. A dotrą ci moi dopiero w środę jednak....
W kwestii imprez sąsiedzkich, to u naszych (na szczęście ciut dalszych) sąsiadów polter dzisiaj, więc też się będzie działo....
Iguana dobrze, że z M zgoda. A do prasowania polecam pozycję siedzącą ;-)
nula nie pytaj, ile razy ja już "rodziłam" we śnie
Z siurkiem jest tak, że trzeba myć, ile się da, ale ABSOLUTNIE nic na siłę, żadnego naciągania, kiedy jest już najmniejszy opór (dużo też zależy od siurka - nasz był bardzo, bardzo wąski), nie można absolutnie przesadzić, potrzeba bardzo dużego wyczucia. U nas wyglądało to tak, że łapałam w palce i jakbym chciała tylko pociągnąć w dół i na tym się kończyło - czubek przemywałam wacikiem i już. Dopiero z czasem na czubku zaczęła się pojawiać drobna szczelina, coraz większa i większa....
Na marcówkach krążył bardzo fajny wykład na ten temat - jak mi się uda go odszukać, to podrzucę linka.
madziarena no to 100 LATEK!
Oskaa super, że po remoncie, ale z mebelkami pamiętaj, że muszą trochę wywietrzeć (u nas trochę to trwało - choć ja się wspomagałam rozkładaniem talerzyków z kawą ;-))
A ja się zasiedziałam - jak zwykle (bo mały śpi); pranie czeka na powieszenie, tak samo jak mała kupka prasowania (i nie ma zmiłuj się, bo jutro M bez koszulek zostanie ii pójdzie do rpacy w wymiętolonej ); na szczęście obiad dziś niewymagający, bo został żurek z soboty i trochę pieczeni z wczoraj, to dogotuję ryż i włala!
A wieczorem dentysta-sadysta; mam tylko nadzieję, że się nie będzie baba znowu upierać, że "tam nic nie widzi do leczenia" bo mnie BOLI - jak w pierwszej ciąży pobolewało, tak potem po urodzeniu i teraz znów zmora wraca od czasu do czasu, wiec niech wierci i koniec - na moją odpowiedzialność.
Pa
Zazdroszczę Wam tych kąpieli nad jeziorem i na basenach - u nas nie ma opcji; Rafał ma zakaz totalny, M średnio za tym rodzajem rozrywki przepada, a ja nie mam w czym (bo stroju na ciążę kupować nie mam zamiaru )
die Tobie proszek z Pl wiozą, a ja z NIemiec zamówiłam Persil sensitive....
Moje goście to z Niemiec przyjeżdżają, więc na 2-3 dni to bezsens. No ale mi to nie robi różnicy - teraz to już dorosłe ludzie (że jak dzieciuchy czassem to ich problem) - poza obiadem (któy i tak dla nas gotuję, to te dwie osoby - lub 3 jeśli dziadek zdecyduje się jadać wtedy z nami, bo normalnie "swoją" kuchnię woli - nie zrobią mi większej różnicy), niańczyć nikogo nie mam zamiaru . No i na jedną łazienkę będziemy skazani, ale to też do przeżycia ostatecznie. A dotrą ci moi dopiero w środę jednak....
W kwestii imprez sąsiedzkich, to u naszych (na szczęście ciut dalszych) sąsiadów polter dzisiaj, więc też się będzie działo....
Iguana dobrze, że z M zgoda. A do prasowania polecam pozycję siedzącą ;-)
nula nie pytaj, ile razy ja już "rodziłam" we śnie
Z siurkiem jest tak, że trzeba myć, ile się da, ale ABSOLUTNIE nic na siłę, żadnego naciągania, kiedy jest już najmniejszy opór (dużo też zależy od siurka - nasz był bardzo, bardzo wąski), nie można absolutnie przesadzić, potrzeba bardzo dużego wyczucia. U nas wyglądało to tak, że łapałam w palce i jakbym chciała tylko pociągnąć w dół i na tym się kończyło - czubek przemywałam wacikiem i już. Dopiero z czasem na czubku zaczęła się pojawiać drobna szczelina, coraz większa i większa....
Na marcówkach krążył bardzo fajny wykład na ten temat - jak mi się uda go odszukać, to podrzucę linka.
madziarena no to 100 LATEK!
Oskaa super, że po remoncie, ale z mebelkami pamiętaj, że muszą trochę wywietrzeć (u nas trochę to trwało - choć ja się wspomagałam rozkładaniem talerzyków z kawą ;-))
A ja się zasiedziałam - jak zwykle (bo mały śpi); pranie czeka na powieszenie, tak samo jak mała kupka prasowania (i nie ma zmiłuj się, bo jutro M bez koszulek zostanie ii pójdzie do rpacy w wymiętolonej ); na szczęście obiad dziś niewymagający, bo został żurek z soboty i trochę pieczeni z wczoraj, to dogotuję ryż i włala!
A wieczorem dentysta-sadysta; mam tylko nadzieję, że się nie będzie baba znowu upierać, że "tam nic nie widzi do leczenia" bo mnie BOLI - jak w pierwszej ciąży pobolewało, tak potem po urodzeniu i teraz znów zmora wraca od czasu do czasu, wiec niech wierci i koniec - na moją odpowiedzialność.
Pa
Ostatnio edytowane przez moderatora: