reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Październik 2013:)

Cześć cieżarówki :)

Ewelinkowska to normalne ze tak z cyców moze lecić, mnie tez leci jak nacisne a bolą jak cholera i pewnie niedlugo będe sie budzić z całą bluzką mokrą :p /// a Twoje sówki są mega !!!!! ja też poproszę jedną :p hihihi

ja po wczorajszym leniwym dniem (tego było mi trzeba) troche mniej bola mnie nogi. ale prawa noga wygląda tragicznie :(

my juz po sniadanku, maz pojechał do pracy... od 3 do 4 nie mogłam spac bo ktoś szambo wylewał i śmierdzialo tak że się spać nie daje ;/ a u nas afera z tym szambem na okolice bo ze wszystkich domów tylko my i wujek zamawiamy wywóz.... mam nadzieje ze sie wezma za sprawdzanie ludzi ...
 
reklama
Hejka ze slonecznej Belgii:-)

Dzaga ja juz od jakis 2 tygodni zle sypiam. Wczesniej jeszcze udawalo mi sie zdrzemnac po pracy, a teraz wogole. Ciezko znalezc mi wygodna pozycje do spania. I ta dlug apoducha tez niewiele pomaga. Strach pomyslec co bedzie do konca. Katastrofa z tym szambem:no: I tez mam nadzieje ze beda w PL lepiej to kontrolowac, choc patrzac co sie tam teraz u was dzieje ze smieciami...:no:

Ewelinkowska mnie w prawdzei nic nie cieknie, ale to normale ze juz teraz piersi produkuja pokarm.

A nas czeka dzis dzien w szpitalu. T ma bilans u neurologa. Az sie boje....

Milego dnia:-)
 
z tymi śmieciami to katastrofa :baffled: w smietniku wrzucam wszystkie odpady a przed drzwiami wejsciowymi leżą reklamówki na platik, papier, szkło i puszki ... w zasadzie nic nie dali na to segregowanie... musze tesciowej podpytac co i jak z tymi smieciami ... :nerd:
lepiej by sie zabrali naprawde za te szamba choć jak smieci sie pewnie uspokoja to i to wezma pod lupe dokladniej ...

ja spie z poduszka do karmienia zgieta na pol i jaskiem pod kolanem a pod stopy mam zwinieta kołdre aby miec wyrzej nogi ;] i tak żeby przekrecić sie na drugi bok musze sie podniesc i wszystko przelozyć ... a koniec hmm z córka ostatni miesiac to juz prawie na siedząco spałam :D
 
Witajcie po weekendzie!

Dżaga ja nie jestem na poddaszu ale z temperaturą mam to samo, w zimie bardzo zimno :/
Malta zazdroszczę urlopu nad morzem
agnieszkala ja też jestem straszny kurdupel i mam dużo ubrań na 56 ale właściwie przypadkiem bo kupiłam wielką pakę ubrań od babki a tam większość w takim małym rozmiarze, mam nadzieje że mała je ponosi
Dżaga ja to nawet kosza na śmieci jeszcze nie dostałam ! mieszkam niedługi czas w nowym miejscu, wujek z naprzeciwka zgłosił dodatkowy kosz no i cisza ehhh, jeszcze poczekam i będę tam dzwonić!

cały weekend przesiedziałam poza domem, wczoraj były imieniny miasta, myślałam że się przejdę rozerwać bo był Enej ale po bólach pleców wolałam zostać w domu i słuchałam z okna bo dosyć niedaleko :>
w pracy siedzę z wiatrakiem przy twarzy, mój D. jeszcze od czwartku nie wrócił więc nie ścieliłam łóżka bo pewnie padnie

fajna pogoda u mnie, gorąco ale znośnie, pozdrawiam i miłego dnia!
 
hej :) dzień dobry z samego rana :) mam ambitny plan odrobienia ponad tygodniowych zaległości...nie wiem czy podołam ...gdybym polegla w boju- wiedzcie ze probowalam:) wiec zaczynam..od ustalenia strony od której powinnam zacząć....dobra cofnelam się do str 692....mogłabym jeszcze kilka wstecz ale chyba to nie ma sesnu bo i tak nieogarne:p
no to zaczynamy od 692....

Pannacota
sen do 12 godziny to dla mnie totalna abstrakcja:p ale moja siostra by zapytala dlaczemu wstajeszw s rdoku nocy bo ona potrafi lekko do 16 spac:p oczywiście sprzątania wspólczuje:p a młoda wygibaski serwuje- trampolina z pęcherza:D a okreslilas może jakąś regularność ruchow?? słodycze... na szczęście ja jestem raczej obojetna na slodkosci...gorzej z chipsami..:p ale wiesz to tez zależy na co masz ochote- bo jak na czekolade to może masz niedobor magnezu??? ( aczkolwiek wafelki górlaki- sa w pełni usprawiedliwone moja droga- ja nigdy za słodyczami nie przepadałam ale horalka nieprzepuszcze:D)


Joanna84 , Deli
- ja mam spzital na drugim końcu miasta...i nie mamy samochodu :D wiec teraz albo kupimy do porodu...albo pojade tramwajem:D

Nat
super ze doszliście z S do ugody fotelikowej :) z tym takim bolem podbrzusza tez miałam ostanio akcje- wstawałam a tu jak mnie szarpnelo to się wyprostować nie mogłam- a ze wizyte miałam akurat w ten dzień to powiedziałam lekarce ze wlasnie taka akcje miałam jakby ktoś zlapal i mnie z całej pary za jajniki pociagnal- ona powiedziała ze to nie jajniki tylko więzadla macicy- ona się czasem rozciągnie raptowniej i jest to odczuwalne jako nagly silny bol..ale może się tez rozciagac spokojniej wtedy bol jest taki mulacy i trwa dluzej. słonko a może by trzeba było poessar wam zalozyc?? kurde dlugosc szyjki to jedno..ale jakby nie patrzyec ty masz wyjatkowa sytuacje masz w srodklu dwa człowieczki- trzeba cie dodtakowo zabezpieczać! a co do reakcji rodziny...niebede komentować...albo skomentuje- w dupie to miej- kotek teraz pora na egoizm pelna para- a niech się fosza ile chcą...sa rzeczy ważne i ważniejsze...ale jeśli atmosfera będzie cie przytlaczac...szpital to może być calkiem niezle rowiazanie...nie taki diabel straszny jak go maluja. co do łóżeczka- ja mam praktycznie wsyztkie meble biale w mieszkaniu- nie brudza się od dotyku sa malowane spacjalna farba tak jak i łożeczka - nie pozostają na nich żadne slady.



aniula
- "urodzić i niezwariowac " ogladlaam 2 razy- bardzo fajny film- mimo ze za komediami nie przepadam to ten obejzalam nawet 2 razy i usmialam się po pachy :) ja tez bardzo długo kąpałam się z młoda razem...bardzo długo...i bardzo szybko bo od noworodka brałam ja do dużej wanny ze sobą..a ona sobie tam plywala..sama...efekt jest taki ze teraz plywa lepiej niż przeciętny dorosły- kilkoma stylami :p ja tez mam skurcze łydek...popijam sobie magnez ale dziś chyba pojde do apteki zpaytac o cos specjalnego :( bo strasznie to bolesne i nieprzyjemne


landryniu
slonce ty moje...tule cie..kurde zla jestem ze masz tyle na glowie i jeszcze te twoje dolegliwości :( odpoiczywaj kochanie :*

nula
- jakbys jeszcze szukala filmu to ja polecam www.kinomaniak.pl tam jest ten film, o Pannacota tez poleca kinomaniaka:) ja również tam z limitem się nie spotkałam:) na zgagae i ja cierpie :( oczywiście ze trzymamy kciukasy za twoja obrone- już za pare dni zadni pare:) i będziesz koljna magistrką:) ale mamy "swiatłe forum"

malta-
kciuki z apomyslne egazminy moja droga..swoja droga sporo studjujacych jeszcze mam:) gratulacje z okazjo zakończenia egazminow i roku akademickiego- na zdrowie!

Dzaga
mam podobnie jak ty- bez szczególnych zachcianek- w sumie od początku ciąży, czasem mnie na cos najdzie ale raczej w ramach zwyklej ochoty "na cos" ...ale owoce kazde w każdej postaci w każdej ilości :) teraz mam jazde na arbuzy i melony:) no i zólta szparagowa z bułeczką tartą...yhym..to jest to co tygryski lubią najbardziej...i od ponad 3 tygodni- rekreacyjnie żrem pasajmi ogorki małosolne domowej roboty :p ech ta twoja szwagierka jest dziwna...mam nadzieje ze pod kontrola nie będzie miała zbyt wiele do samodecydowania i nic niezbagatelizuje. o doczytałam- no to gratulacje z powodu narodzin synka dla szwagierki :)

paulinek
- u mnie w dojczlandii jak był sezon na szparagi to masakra...niemcochy to tak lubia te zołte "członki" ze to naprawdę jakas masakra- nic innego w sklepach nie ma tylko te osrane szparagi kotre oni gotuja ma miękko i polewają sosoem holnderskim- jak ja to raz spróbowałam to myslam ze się porzygam ;/ bleeeeeeeeeeeeee szparagow nielubiem.... u mnie tez siary nie ma...mąz nic tez o niej nie wspominal:p kurde a u ciebie już 3 trymestr ostania prosta...matko jak ten czas zapierdziela...chyba zaczynma mieć stresa....



Joanna153
no ty to się kochanie nameczyals z tymi wymiotami :( dobrze ze już ustały...



modernbarossa
- witaj na pokładzie:)

villka- pisze z przyszłości - tydzień po twoim poscie o pogodzie- na pocieszenie- wczoraj kąpałam się w jeziorze jest pikene slonce i przyjemne letnie powietrze- niesmutkjuj deszcz przejdzie...co niefajne zawsze kiedyś mija...wiesz... cholercia...niedobre wieści z wynikiem młodego:( jeszcze nie wiem jak się potoczylo ale trzymama kciuki żeby szpital antybiotryk i inne niefajnosci was ominely ;/ 10 stron dalej- ufff- ciesze się ze wyniki jednak wyszly dobre!! i już przestan skubać zielsko! na pocztaku se moglas trawke przycinac ale teraz już tylko spacerek miedzy kępami uwskuteczniaj koniec kroipka! cichaj ty z tymi baldachimami no! ja coagle wypieram informacje o kurzu- kurz jest wszędzie w sypialni mam przecież prawie ewszyko materiałowe- poduchy zalsony kape na loze i inne ozdobniki i *******niki- jeden baldachim w ta czy w tamta:p no cicho no! ty cholero jenda no:p- to przesady sa z tym kurzem:p ja już się niemoge doczekać az poznam plec waszego maluszka:p jak ty wytrzymujesz taka niewiedze???? będzie sun..mowie ci...

Kamea- dobrze ze wrocilas już do domu ze szpitala- mama nadzieje ze teraz już będziesz się dobrze czula. co do upalow- ja jestem stanowoczo na nie...a jak przeczytałam to co tobie się przez upaly przydazylo no to...zdecydowanie zabraniam pogodzie osiagac takich temperatur w tym roku! autem nie jeździj..przezorny ubezpieczony. czasem się napina- lekko trwadnieje- mysle ze to sa braxtony hicksy...

deli- moja oliwa tez uwielbiala książki opd malutkosci, a także puzle i gry planszowe oraz typu kalambury i gry towarzyskie- ale to ma zdecydowanie po mnie bo ja jestem maniakiem gier planszowych- i u nas zawsze tego w domku było pod dostatkiem :) mój małż tez lubi wiec często sobie gramy w rozne gry..w salonie na podłodze:) a co do tego ze drugie ejst inne- nom...pewnie będzie...ale aniolkowatosci to niewyklucza:) alez cie P rozpieszcza rogalikowo :) co do ugniatania nocnego pewnej części ciala przez młodego przypomniała mi się taka rymowanka "snilo mi się ze mnie czysci....ja się budze zeczywiscie...." :p


ewelinkowska
- ja tez cole lubie (ale lighta nietrawie- zresztą czytałam ze jest wyjątkowo szkodliwa i należy na nia bardzo uwaqzac a najlepiej nie pic w ogole- tej lightowej znaczy się) - w ciąży się jednak ograniczam z cola...ale czasem...taka zimna z lodówki z plasterkiem cytryny..orgazmistyczna:D co do zyl- ja je dostałam ....jakos tydzień po zapłodnieniu i sobie sa dalej:p do tego kreska czarna od wzgórka łonowego az po mostek...czyli przez calyyyyyyyyyyy brzuch:p bardzo mi przykro z pwodu problemów:( nie wiem co w takiej sytuacji powiedzieć- bo przecież nie napsize nie martw się bo to nierelane...:( ja w sumie nie mam stersow wiec nawet nie wiem jakbym sobie miała teraz z nimi radzic...w pierwszej ciąży miałam bardzo stresowy czas..niestety odcisnelo się to bardzo na moim zdrowiu:(

madziarenka- nom mysle ze sierpniowe l-4 to dobry pomysl- biarac pod uwagę wysoka ciaze upaly i siedzaca prace...sorbety tez uwielbiam:)

sony ja już bob jadlam- pyszności :p tylko potem...nom...do wanny i darmowe jakuzzi:D ojojoj 400 zł...kurde powiem szczerze ze się odzywczialm od nominalu polskiego i jak bylam teraz w poslce w sklepie to mnie przerazaly kwoty za 3 książki zaplacilam 180 zł....i od razy sobie pomyslam matko jak drogo u nas to raptem 40 ( człowiek nie zwraca uwagi jakos na roznice w walucie a ta cyfre:p i ja zadko place za cos co jest powyżej 100 euro-a w Polsce dużo rzeczy kosztuje powyżej tej 100-wki i az miałam ciary naplecach jak patrzyłam na metki:p - złudzenie optyczne)



iwonka
- zelzo jestw czerwonym miesie, oraz wszytkich zielonych warzywach- zelaza trzeba pinowac bo w ciąży latwo o anemie- a z anemia jest naprawdę niefajnie... ale na podroby to w ciąży trzeba uwazac- wiec ja bym omijala szerokim łukiem .... no i albo brac suplemnty wit. c żeby poprawić wchlanialnosc zelaza ...albo i najlpeij jesc produkty bogate w witaminke c....- o ale sony już ci napisala to samo :)

koreczek - gratuluje wzorowego ucznia w domku :) u nas to samo swiadectwo najlepsze w klasie- mimo ze do niemieckiej szkoły chodzi raptem 2 lata i zaczynala bez znajomości jezyka- przegonila wszystkich:)

antiope.....
blagam tylko nie upaly- może tak zloty srodek- deszczu i zimna nikt nie lubi ale 24-25 stopni słoneczko i lekki wiaterek ??? idziesz na to? powiem ci ze historie która opisalas...ku-wa za przeproszeniem- tak ciaza to nie choroba....ale na litość boska ... tu nie chodzi o sama ciaze a to co może (choć nie musi) jej towrzyszyc- i o ile jedne znaosza cieze bezobjaowo inne nie maja tyle szczęścia..a ciaze bliźniacze to naprawdę ciaze podwyższonego ryzyka..a jeśli już jest zdiagnozowane cos co wskazywałoby na nieprawidłowy przebieg no to ....to dalje nie jest choroba- TO STAN ZAGROZENIA ZDROWIA I ZYCIA- CONAJMNIEJ 2 OSOB! fajne łozko- oby było wygodniaste:) nie szalej może za bardzo z uzadzaniem gniazdka - wiem ze to pasjonujące zajecie no ale możesz przyajc taktykę palca- pokazuj palcem gdzie co ma stać:p kurde...kusisz mnie tą jogą....

szczęsciara
- :D ja to sama pomyslalam co antiope jak zaczelas to se mysle- ale zaraz ci opierpapier zrobie za te ciaze to nie chorbe:p

agnieszkaala- gratulacje z powodu obrny - pani mgr :)

carla....powiem szczerze ze nieograniam tego o czym pisalas.....o twoim ojcu w sensie- bardzo ci wpolczuje :(..ale tez nie koniecznie rozumiem dlaczemu ty się na to godzilas??

rajani tak wlasnie zauwazylam ze zniknelas...problemy....mam nadzieje ze uda się je rozwiazac jak najszybciej... o bolu już pisałam - u mnie było to samo- lekrka powiedziała ze to wiązadla macicy- i jest to normalne. tak powiedziała moja lekarka...ale widze ze twoja inaczej mowi...może to inne bole były nie wiem. strasznie to przykre ze twój d nie mowi ci ze jestes piekna- a jeszcze takie niefajne komentarze??? dziwne...mój maz może nie lata za mna i nie wykrzykuje na każdym kroku ze jestem boska i cudowna..no ale jednak mowi ze wyglądam slicznie chociaż od czasu do czasu...do tego widze w jego oczach to ze mu się podobam z brzuszkiem:p wczoraj bylimsy nad jeziorem i maz koleżanki powiedział- ze jest w strasznym szoku ze można tak ladnie wygladac w ciąży i ze normalnie się faceci za mna ogladaja na palzy mimo brzucha (to było troszkę niegrzene bo obok siedziała jego swiezourodzona zona która niestety ma spra nadwagę) no ale widzialm wtdy jak mój mąz mimowolnie się wyprezyl z duma i objłą mnie ramieniem- znaczyl teren chyba..dobrze ze mnie nieposikal:p ale wiesz co....ty się nie przejmoj d...jesteś piekna i koniec kropka! i nie boj się "zostać sama" bo tak już się nigdy niestanie- niezalenie od niczego....można być z kims a jednocześnie być samotna....a to naprawdę dużo gorsze....co do seksu:p u nas tez pozoga troszkę ...mój malz ma opory natury "troskilwej" no ale po tygodniowej mej nieobecności- chyba zapomnial o swych obawach:p powiem ci jeszcze jedna slodka tajemnice- ludzie często odbierają nas tak jak im się pokazujemy- a zatem ja stalam wczoraj na palzy w ponentnej pozie w 2 czesiowym bikini z wypietap piersią odgraniajac co jakiś czas wlosy- bo ja w swoich oczach jestem najpiekniejsza na swiecie - i jak tak "nachalnie" epatuje swoja pikenoscia to inni tez tak zaczynjaaj na mnie patrzeć- prawda jest taka ze to my w znacznym stopniu decydujemy o tym jak nas będą postrzegać inni- trudna sztuka - ale można się tego nauczyć...uwierz mi ze to działa...ja zaczelam się tego uczyc kiedy odeszłam od mojego pierwszego meza...z malym dzieckiem pod pacha...miałam do wyboru albo się zlalamc albo powiedzieć ni c*huja się nie dam- i zawalczyć o siebie- warto!


zabciu
kochana- a ciebie etz mi braklo tutaj przez ostatnich kilka ston:) ciesze się ze i w pochmurnej i deszczowej anglii słonko swieci :) i możecie z amciulkiem się szczerzyc radośnie:) ja robie tez pieczarki w ciescie naleśnikowym i byleczce tartej sa pyszne:) kalafiorek albo brokuł tez - mnaim!

bosmakno
- jak tylko powstanie wątke o pokoikach i kacikach naszych maluchow to koniecznie wklej zdjęcia:) ja na razie "projektuje" w głowie :) udanego wypoczynku :) kiedyś tez grałam w tenisa:) ja tez mam ustalone mniej więcej godziny aktywności mojego Grocha- ale o dziwo w nocy spi :) i bardzo dobrze:p

wojniczanka witaj:)

kamciu- no tos ie zacznie- z jednej strony będziesz miała "gości" na głowie ale z drugiej pewnie sproo pomocy i odciążenia wiec korzystaj zwłaszcza jeśli pogoda dopisuje:)

osa
- zdrowa dla oleczka!


co do pomocy rodziny i rodzicow-
u nas jest sytuacja taka ze w zasadzie pomocy nie potrzebujemy- ale zarówno ja jak i mój maz pochodzimy z takich rodzin które się zawsze wspieraly mniej lub bardzije- w kazda ze stron- jelsi ja/my możemy pomoc jakokolwiek zarówno finansowo rodzinie to pomagamy- w druga strone tez to działa- teraz może bardziej przyjelo to forme takich gestwo i podarunkow ale to zawsze mile...i również tak jak u deli - mam poczucie i zawsze miałam ze mogę liczyc na wsparcie rodzicow- teraz także i teściowej- mam nadzieje ze oni również to wiedza ze zawsze mogą liczyc na nasza pomoc :)



co do "pomocy cielesnej"
po pordzie- ja już poinformowałam moja rodzinke która mi tutaj przedstawila plan przyjazdu i pomocy przy dziecku zaraz po pordzie- ja zawsze bylam typem osoby która jeśli potrzebuje pomocy potrafi o nia poprsic- ale jeśli nie proszę oznacza to ze sobie radze- powiedziałam weic moim rodzicom ze jeśli zajdzie taka potrzeba to będą pierwsi których o pomoc poproszę- ale teraz niech uszanują to ze ja z mezem i mloda potrzebujemy czasu zapoznać się z grochem i wkomponować go do naszej prywatnej rodziny :) chyba zrozumieli o co mi chodzi bo obylo się bez zbędnych dodtakowych tlumaczen i przekonywnaia.

wróce jeszcze do tematu pietruszki i małego stasia- w kontekście dialogu paulinki i natki- moim zdaniem to sa swery w których nie ma dobrych ani złych rozwiazan...niestety sa to sprawy które miały maja i mieć będą miejsce poza nasza kontrola- niezależnie od nas będą się rdizc wczesniaczki, będą walczyc o zycie i będą umierać...będą rodzic się chore dzieci i toczyc swoja walke przez cale zycie, będą rodziny które z takimi problemami będą borykać się cale zycie...ciężko patrząc na rozmaitość i specyfikę tych sytuacji wyrokować co jest dobre a co zle...czy dobrze się stało ze się skonczylo tak jak się skonczylo czy tez stało się zle...dla mnie sa to sytuacje które niepodlegaja takim rozważaniom- bo nigdy nie wiadomo jakby to było- to niezależne od nas- sa takie sytuacje w zyciu które dzieja się pomimo wszystko- trudno się z nimi pogodzić...nie da się ich zrozumieć....ale one sa niezależnie od wszystkiego...a my- my możemy tylko trwac obok- i podejmowac walke - wiedzac ze nie ma zadnej gwarancji na nic...nawet na to czy wygrana nie będzie przegrana... jest to jeden z elemntow zycia - nic mniej nic więcej...

ocho widze ze segrefowanie smeici
się w Polsce zaczelo- niestety po mojej tygiodniowej bytności tam i obserwcji jak to niby ma dzialac...minie duuuuuuuuuuuuuuzo czasu zanim segregacja w poslce zacznie funkcjonować..... u nas segrgacja jest również- na pocztaku nie mogłam się przywyczaic i było to naprawdę bardzo ciężkie....teraz kiedy jestem w Polsce wkurzam się ze nie ma jak segregować bo mi to weszlo w krew i uważam ze powinno się to robic.

wiec teraz na szybko co u mnie:
tydzine spędzony w domu rodzinnym- pierwsze 3 dni były koszmarne- ale nie będę się zaglebiac w szczegoly bo to nieistotne...chodzi tylko o to ze ja już tam zwyczajnie czuje się trochę "obco" i meczy mnie klimat kotry panuje i zawsze panowla w domu moich rodzicow. po 3 dniowej aklimatyzcji jakos poszlo :) w piątek pojechałam do siostry do wroclawia - spotkałam się tam z koleżankami diwema- jedna z liceum nie widziałam chyba z 6 lat !!!! a druga to przyjaciolka ze studiow- pisałam o nikj kilka razy- mloda mamusia blizniakow:) dostalamw prezencie od niej elektryczny odciagacz do pokramow z medeli :) wieczorem wybrałam się moja siostrzyczka do pierogarnina wroclawkim rynku i jadlam pierogi z pieca- z 5 roznymi nadzieniami serowymi- poprpstu megaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa tak smaczne były! w sobote rano się zapakowałam i siostra i "szwagier" zawieźli mnie na dworzec...i się zaczelo- najpierw się okazlao ze mój wagon z rezerwacja nieprzyjechal- wiec nie ma wolnego miejsca ze stolikiem....piana mi poszla z pyska...od razu pognałam do kieronika pociągu i mowie ze ja jestem w ciąży jade sama ponad 800 km rezerwowałam miejsce z miesięcznym wyprzedzeniem i za dodtkowa rezerwacje zaplacilam a teraz nie ma mojego miejsca! na co pan kierownik powiedział ze on nie wiedział ze jestemw ciąży i on bardzo przeprasza i zaprasza mnie do pierwszej klasy do osobnego przedzialu:p wiec dostal mi się osobny przedzial tylko dla mnie w pierwszej kalsie- do tego pan kierownik pociągu tak się mna przejal ze ciagle przychodzil pytal czy się dobrze czuje czy czegos nie potrzebuje- przyniosl mi sok jakblkowy oraz pierniki:p no zyc nieumierac rozwalialm się na siedzeniach jak krolowa w klimatyzowanym przedziale i na spokojnie dojechałam sobie do berlina...a w Berlinie zas katastrofa- bo z uwagi z ejakis czas temu była powodz cos się pzomienialo i pociąg na który miałam rezerwacje już odjechal...nie wiem czy bylyscie kiedyś w Berlinie na dworcu...ale on jets ogromny- ma chyba z 4 albo 5 poziomow- do tego na każdym jest ok 8 peronow....ludzi jak w bankoku...ale pognałam czym prędzej do informacji- przepachalam się bez kolejki jako CIEZAROWIEC i się okazało ze jest drugi pocig i mojha rezerwacja ejst tam przeniesona - wiec już spokojnie poslzam sobie na swój peron - pociąg przyjechal ja zasiadłam wygodnie przy zamówionym stoliku a ze obok nikt nie ejchal wiec wytwalilm nogi na drugie siedzisko i sobie spokojnie i komfortowo dojechałam do hannoverku w ekspresowym tepie 2 godzinek:) pogoda u nas piekna..wczoraj bylimsy nad jeziorem caly dzine- plywalam jak szalona- cudownie:) troszkę się poopolalam ale to raczej z przypadku podczas osychania z wody- bo jak tulko wyschlam to zaraz leciałam znowu do jeziora- ja miałam chyba blony plawne miedzy palcami po porodzie bo z wody mogłabym niwychodzic:)

dobra.............3 godziny mi zaljelo nadrobienie 37 stron!!!! ide powieści pranie!
 
Die_Perle ale się uśmiałam :) Cóż za polska rzeczywistość, nie dość że płacisz za rezerwację, to ci wagonu nie podstawią:-D i w du.....pie człowieka mają. Mój pracował tyle lat w Niemczech, a ja tam nie bylam ani razu:-D
Teraz znów dostał ofertę pracy tam, ale zrezygnował. W sumie to tylko 600 km, a nie 1200 (TRIER) jak wcześniej, ale i tak bym sobie znów rozłąki nie wyobrażała. Powiedziałam mu albo razem wyjeżdżamy albo wcale.

Byłam wczoraj u teściowej na obiedzie i się zmartwiła, że kupujemy używany wózek za 300 zł (bo co to może być za te 300 zł) Mamy się jeszcze zastanowić, bo ona by nam chciała nowy kupić, kurcze a już zaklepałam tamten wózek :( chodzi o x-landera xa. Sama nie wiem już co robić, na koszty ją nie chciałam naciągać.

Co do śmieci to ja różnicy nie odczuwam, zawsze była segregacja, ale tylko na szkło, plastik i papier, a teraz jakieś bio i metal doszły. Zaczęłam segregować te bio, ale jak poszłam wyrzucić to się rozczarowałam, bo kontenery stare stoją i nie ma czegoś takiego jak BIO. czyli dalej tak samo.
 
Sony to zaluj ze nie bylas w Trier. To jest naprawde przepiekne miasto i zupelnie inne niz pozostale niemieckie miasta ze wzgledu na swoj antyczny charakter.

Die zgadzam sie ze kapanie z dzieckiem to super sprawa. My robilismy to na poczatku bardzo czesto, a i teraz zdarza nam sie wspolna kapiel, choc T juz prawie 6-latek. A na basanie zachowuje sie jak rybka w wodzie.
Tematu wczesniakow nie bede wiecej komentowac, bo to nie ma wiekszego sensu. Zaluje ze sie dalam w niego wciagnac (a moze sama zaczelam?). Ja takiego jednego w domu mam i wiem co przezywalam i przezywam nadal. Regularnie widuje tez inne rodziny z wczesniakami. No ale koniec tematu:tak:

Na cale szczescie w szpitalu mozna kozystac z internetu:tak:
 
Ostatnia edycja:
Dzień dobry dziewczynki

Die_perle podziwiam, że chciało Ci się nadrabiać 37 stron.

Co do temperatury, to się nie dogadamy, bo mnie jest ciepło od 30 w górę. Przy 24-25 stopniach (u nas jest tak dzisiaj), to ja potrafię sweterek zakładać, bo mi za chłodno, zwłaszcza jak wiaterek. Tak jak już kiedyś chyba pisałam, ja się pod względem klimatycznym najlepiej czułam w Egipcie - gorąco i sucho.
Właśnie niestety wiele osób nie rozumie tego, że ciąża ciąży nierówna i o ile w większości przypadków można normalnie funkcjonować, to zdarzają się sytuacje wyjątkowe, podwyższonego ryzyka.
Jeśli chodzi o remont, to ja kompletnie nic nie robię, D zajmuje się wszystkim. Ja tylko przychodzę co jakiś czas go skontrolować na jakim jest etapie, więc się nie martw, ja nie z tych chojraków, co szarżują i meble w ciąży przestawiają.
A jogi naprawdę super, jutro kolejne zajęcia. Już się nie mogę doczekać, bo czuję się po tym naprawdę świetnie. Szczerze polecam.

Dobrze, że nie cała Twoja wizyta u rodziców była koszmarem i zaaklimatyzowałaś się trochę po trzech dniach.
Super, że trafiłaś na ugodowego i życzliwego kierownika pociągu. Ale swoją drogą, to ciąża nie powinna mieć nic do rzeczy, bo jeśli zamawiasz i płacisz, to masz mieć to co zamówiłaś.
Dobrze, że z tym pociągiem w Berlinie też się udało.
 
Die szacuneczek za nadrobienie 37 stron :)) Witaj z nami z powrotem :) pomimo że nie było Twojego wagonu fajnie że kierownik się tak przejął bo myśle że nie każdy by tak potraktowal ciezarna.
tak segregacja niby juz obowiazuje ale my nawet workow nie dostalismy nie mowiac o smietnikach.

my byłysmy na spacerku w mc, cora zjadla frytaski (dobre i to bo ostatnio oprcz owocow nic nie chcce jesc) a ja zjadlam malego szejkusia :) powrot juz byl gorszy ... posiedzialysmy chwile na ogrodku, zjadlysmy winogronka i wrocilysmy do domu bo na dworzu nie ma czym oddychać.

teraz chwilke poleze :)
 
reklama
Die, miałaś ciekawy wyjazd i wiele przygód, widzę, że typowo polskich. :) Smaku mi narobiłaś z tymi pierogami - jami, jami.
Z pociągami są jak zwykle jakieś przypały. Dla mnie jest skandalem, że ponoć już nie ma przedziałów dla "matki z dzieckiem do lat 4 i kobiet w ciąży", są tylko dla "matki z dzieckiem do lat 4" - dwie baby mi tak powiedziały w okienku. Wczoraj weszłam na rozkład, patrzę swój pociąg do Warszawy i jest informacja, że dostępny jest przedział dla "matki z dzieckiem... i kobiet w ciąży". Paranoja...
 
Do góry