Jestem w końcu. Witajcie.
Dzisiaj zdycham. Strasznie boli mnie ta szyjka. Zauważyłam, że ból pojawia się, gdy więcej się ruszam. Dzisiaj zabrałam się za mycie lodówki. W trakcie zadzwoniła koleżanka, chwilę pogadałyśmy. Przy końcówce mycia ból był już dosyć silny. Z trudem skończyłam sprzątać moją małą kuchenkę. Później od razu się położyłam i tak leżę do tej pory. Jest lepiej. Już oznajmiłam mężowi, że nawet do sprzątania się nie nadaję. Musi mnie odciążyć. Poodpoczywam tak przez cały weekend, jak nie będzie lepiej to w poniedziałek pojadę do mojego gina. Mam nadzieję, że to się uspokoi. W przyszłym tyg. od poniedziałku do piątku przez dwie godz. dziennie Kuba ma spotkania integracyjne w przedszkolu. Chciałabym tam z nim pójść i na własne oczy przekonać się jak odnajduje się w tak dużej grupie nieznajomych dzieci.
A, zauważyłam, ze ciągle mam mokrą wkładkę. Zmieniam je dzisiaj jak głupia. Wydaję mi się, że to od tego, że maleństwo uciska na pęcherz i troszkę popuszczam... o
No nic, zobaczymy jak sytuacja będzie wyglądać w poniedziałek.
Cynamonka ja zazdroszczę Ci umiejętności haftowania! Do tego też trzeba mieć talent. Moja chrzestna potrafi takie cuda wyszywać... portrety, krajobrazy... co człowiek sobie zażyczy.
Szydełkowania nauczyłam się sama. Podstawy były na zajęciach technicznych w podstawówce, ale kiedy to było. Kilka lat temu przez przypadek zajrzałam na jakiegoś szydełkowego bloga. Kupiłam szydełko, włóczkę, spróbowałam i tak sobie dziergam do tej pory
Jeżeli zaś chodzi o szczepionki to ja młodego też szczepiłam skojarzoną a poza tym nic dodatkowo. Teraz dorzucę chyba tylko szczepionkę na rota, bo jak Kuba zacznie chodzić do przedszkola to mi zacznie przynosić paskudztwa do domu.
bosmanka ja tez Kubusiowi podjadałam kaszki. O dziwo najbardziej smakowała mi z bananem i melisą ;P
Iwona, Rajani bidne spania nie macie. Ja zaś wieczorem zasnąć nie potrafię. Siedzę do 1 a rano wstać nie potrafię
Ja tam właśnie tęsknie za słoneczkiem. Ta psia pogoda już mnie dobija.
Die olej gulasz. Ja dzisiaj w ogóle obiadu nie robiłam. Nie czułam się na siłach. Junior stołował się u babci a małż zadowolił się sandwichami.
Kusisz tym leczem... moja teściówka robi pyszne...
Jeżeli chodzi o wątek hand made - jestem również za