reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Październik 2013:)

reklama
Czesc dziewczynki- ja dopiero do domu weszlam niedawno- jak wyjechalam o 9 rano tak caly dzien poza domem....najpier pojechalysmy do szpitala w odwiedziny do kolezanki- nawet trzymalam na raczkach maluszka..ale powqiem Wam..zimny pot na mnie wystąpil- stracha mialam ze mu cos zrobie- kurdeeeeeeeeeee ja zapomnialam ze to sa takie okruszki!!!!! potem zaczal plakac i juz od razu go oddalam..jeju ja wyszłam z wprawy..odzwyczailam sie od dzieci...on mnie chyba nawet przerazal!!!!!!
potem pojechalam do kolezanki po ten wozek...sie mi zachcialo go odbierac wlasnie dzisiaj...japitole ....oczywiscie na miejscu sie okazalo ze to nie ejst quinny buzz tylko quinny speddi:p ale egal:D potem ja z tym wózkem na przystanek tramwajowy a oni mi mówia przez megafon ze sie cos spierduczyło i tramwaje nie jezdza- trzeba na autobus..no to ja na autobus...który przyjechał łaskawie 30 minut potem....jechal w ogole przez jakies wioski na okolo- a ze to sie popsuly dwie linie tramwajowe to ten autobus zabieral wszytkich co stali na przystankach jako zastepczy- ja z tym wozkiem gorąco jak w piekle ludzie jeden na drugim....dosiadly sie jeszcze trzy mamy z wozkami...koszmar- jechalam ponad godzine!!! spoznilam sie odebrac corke ze szkoly nie pojechalsymy na balet bo bylo za pozno...masakra...sie mi zachcialo- a u nas jeszcze skwar z nieba..jezuuuuuuuuuuuuuuuu....dobra wygadlam sie poskrazylam...ide jesc kalafiora! potem was doczytam i poodpisuje:)
ps. no ale mam juz ten pieprzony wózek:D
 
Hej dziewczyny...
Ja już po wizycie, opisałam w odpowiednim wątku..zjem sobie coś,bo przez te nerwy nic nie zjadłam...zjem bułkę z serem i wypiję herbatkę... kładę się i odpoczywam...

buziaki dla Was!
 
cześć dziewczyny! nie pisałam kilka dni i nawet nie próbuje nadrobić... :p, po prostu po całym dniu przed komputerem w pracy nie mam ochoty włączać swojego a w wolne dni chciałam w ogóle od niego odpocząć, u mnie dzisiaj dosyć pochmurno było, wczoraj siedziałam długo na słonku i wieczorem bolała mnie głowa :/ dzisiaj ok, we czwartek wizyta i nie mogę się doczekać

Sony fajne te koszulki, chyba zerknę na nie jutro o ile jeszcze będą
koreczek83 dobrego samopoczucia życzę
die no to miałaś zabiegany dzień :)

pozdrawiam was i miłego wieczoru
 
Padam. Pojechałam na zakupy i kupiłam buciki Lasockiego, takie, żeby mi pasowały do wszystkiego (spodnie, spódnica, nawet lekka sukienka). Ciężko było coś takiego znaleźć i żeby równocześnie było wygodne i na płaskim obcasie, bo muszę w nich oblecieć całe lato. Byłam też w sklepie dla ciężarnych i mierzyłam spodnie i spódnice ciążowe, takie z pasem dopasowującym się do brzuszka, ale pomimo, że mi się podobały, to zrezygnowałam, bo trochę drogie. W końcu kupiłam spodnie i spódnicę w H&M. Myślę, że mam ciążową garderobę załatwioną. Potem pewnie tylko trzeba będzie kupić staniki, żeby się już do karmienia nadawały i być może jakąś sukienkę jak się okaże, że bandziorem bardzo duży i w moich normalnych sukienkach się nie mieści (mam kilka takich zwiewnych).
No a po zakupach ciuchowych do Tesco po żarełko, do domciu i gotować obiadek.
Ale jestem zmęczona…

die_perle no to widzę miałaś męczący dzień.

[FONT=&quot]Ze swoim maleństwem to pewnie jest inaczej, po prostu czujesz co masz robić i tyle. Ja miałam chrzest bojowy z synkiem siostry. Pojechałam do niej jak mały miał 3 tygodnie i od razu pierwszego wieczoru zostawili mi dziecko i sobie wybyli na miasto. Bałam się strasznie, ale dałam sobie radę.[/FONT]
 
Hej wieczornie.
Padam po całości - pół ogródka wypielone. I pomyśleć, że za jakieś 10-14 dni czeka mnie powtórka z rozrywki (nie licząc drugiej połowy) :szok:
M wykąpał Rafałka, uspał go nawet (i siebie też :-D), ja idę zaraz w ich ślady.

die najważniejsze, że wózek jest :-D
A z maluchami to pamiętam, jak koleżankę odwiedziłam, której bliźnięta się urodziły - jak wzięłam na ręce jej córeczkę, to miałam wrażenie, że trzymam sam rożek - totalny kontrast po moim, który liczył wtedy pół roku i 3x tyle kilogramów co ta mała :-D A pierwszym maluchem, takim malutkim, malutkim, którego miałam na rękach był mój własny syn ;-)

Spokojnego wieczoru i jeszcze spokojniejszej nocy. Pa.
 
Dzieki Nnatalie04 za kopa. Przydal sie. Choc wrocilam jakas polamana do domu. Jak sie chwalilam ze mnie nic nie boli tak to juz sie przeterminowalo. Boli mnie po lewej stronie nad posladkiem tak ze sie schylic nie moge:no: A po prawej stronie mam od czasu do czasu takie dziwne uczucie mrowienia.

Z malenstwami to chyba tak juz jest, ze boimy sie wziac czyjes na rece, a swoim sie zajmujemy jakbysmy nic innego cale zycie nie robili. Pamietam jak wzielam pierwszy raz na rece swojego synka. Byl naprawde malenki. Instynkt macierzynski to potezna sila:tak:
 
Cześć dziewczynki, ja na chwilkę. Siostra oddała mi lapka, ale bez kabelka więc tylko poczytam i na pewno bateria mi odmówi współpracy.

Widzę, ze dziś zakupowy dzień był u niektórych.

Perle ładny ten wózeczek :-)

Dziś miałam ciężki dzień + badania. Jutro wizyta ciekawe czy z USG czy też bez?
 
Zakupy mamuska i siostra mi zrobiły:) sukieneczka idealna na teraz i na większy brzuch(a uwierzcie mój juz jest duży), dwie bluzeczki na trochę większy brzuszek więc po wizycie u lekarza podjade do hm i kupię mniejsza trochę tak na teraz ;)

ogladam lekarzy i za chwile myć sie i spanko jak uda mi sie zasnac...
Wiec życzę dobrej nocki :*
 
reklama
Witajcie po dzisiejszej wizycie jestem zadowolona...jeszcze misiac i na zwolnienie sie wybieram, bedziemy sobie odpoczywac. Z dzidzia wszystko ok mam troche za niskie AFP ale p.doktor mowi ze lepiej nizsze niz wysokie....
za trzy tygodnie mam usg wiec jak dobrze pojdzie to dowiem sie co tam sie kryje...:-) juz sie nie moge doczekac. Niewiem jak kiedys kobietki zyly bez usg...fajnie ze ktos to wymyslil.
wszystko pieknie ladnie a teraz wlasnie mi sie przypomnialo ze mialam dzis straszne kolatania serducha....powiem wam ze sie naprawde wystraszylam. Potem do konca dnia mialam skurcze lewej nogi...troszke poczytalam i chyba to przez niedostateczna ilosc magnezu. Musze poczytac gdzie go szukac...oprocz czekolady bo to akurat wiem:happy2:
Milego wieczorku mamuski
 
Do góry