agnieszkaala
Fanka BB :)
die_perle jesteśmy na tym samym etapie ciąży prawie. ja też schudłam, nic mi nie rośnie,ruchów nie czuje, płci nie znam więc się nie martw
Nie jesteś sama![Smile :) :)](data:image/gif;base64,R0lGODlhAQABAIAAAAAAAP///yH5BAEAAAAALAAAAAABAAEAAAIBRAA7)
Dzień dobry...
Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.
Ania Ślusarczyk (aniaslu)
, a zycie sobie. zobaczycie![]()
die_perle ale z tym zakazem jedzenie to nie jest przypadkiem tak, że do cesarki musisz być na czczo..więc to profilaktycznie,jakby była konieczność...Nie miałam cesarki, więc nie wiem czy tak faktycznie jest![]()
die_perle kurcze, tylko oni tego nie nazywają opłatą za salę tylko cegiełką na szpital. Powiem tak...ja pewnie jak będzie trzeba to zapłacę...będę próbowałam oczywiście...ale męża muszę mieć przy sobie...
Tak naprawdę to dopóki nie zapłaciłam to mówili, że nie będę mogła rodzić z mężem, bo nie ma sali...a bo to pewnie znajoma rodzi, córka koleżanki...jak powiedziałam, że zapłacę to dostałam salę i męża u boku...bez którego nawet nie byłam w stanie wejść pod prysznicwięc z drugiej strony co robić...kłócić się? jak się uprą to mi nie pozwolą i tyle...i tylko ja na tym stracę
![]()
Martuska, ale po czym konkretnie widać, że odniosłaś to do mojego postu? Akurat we wszystkim zgadzam się z Takhisis, która już nie jest pierwiastkąTeż zastanawiam się nad dopłatą za miłą, życzliwą położną z powołaniem i za jednoosobową salę, żeby była przyjemna atmosfera, choć zdaję sobie jednocześnie sprawę, że czasem nie wszystko idzie jak w amerykańskim filmie i rodzącą trzeba czasem silniej zmotywować niż delikatnymi prośbami. Zgadzam się też, że osoba lękowa jak Antiope (to nie przytyk, ja jestem taka sama), stresująca się w ciąży każdym drobiazgiem dla innych nawet niezauważalnym, nie jest optymalną kandydatką do porodu domowego.
Widzisz, akurat ja z racji zawodu asystowałam przy tylu porodach, że naprawdę wiem, jak różnie może być![]()