reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Październik 2013:)

Cześć dziewczyny! próbowałam wszystko przeczytać od piątkowego popołudnia ale średnio mi wyszło :-D

Ja w piątek w pracy miałam bardzo silne klucie w podbrzuszu po prawej że aż nie mogłam wstać z krzesła a byłam chwile sama :/ potem poleżałam na sofie z nogami do góry i po 20 minutach przeszło, potem tylko lekko czułam i minęło. Wczoraj nic się nie działo więc mam nadzieję że wszystko ok i nie ma co na razie panikować :/ pracuje 80m od szpitala więc jak się to powtórzy to podejdę.

Na dodatek mój D. spadł z drabiny i stłukł kostkę, trochę kuleje a w poniedziałek ma iść 1 dzień do pracy :/ co za pech :/

U dentysty byłam, myślałam że mi od razu zęba zrobi, ale założył tylko lekarstwo i za tydzień w pon. leczenie kanałowe :/

Także same złe informacje :wściekła/y:

Dziś idę sama do rodziców na obiad. Ładna pogoda to się trochę dotlenię, pozdrawiam was, dużo zdrowia i ładnej pogody!
 
reklama
hej
mała mnie obudziła mężu wybył do szkoły, zaraz sniadanko potem kościół jakiś obiad, chwilkę na dwór i jedziemy na koncert : nasi radni itp śpiewaja dzis piosenki o miłości - zbieraja pieniązki dla chorej nauczycielki. Później przyjeżdża do mnie kuzyn mnie farbować może cosik nowego też mi zetnie na głowie bo te długie baty juz mnie wkurzaja
weszłam wczoraj na sekunde na neta i przez przypadek wygrałam licytację : http://allegro.pl/hm-40-super-rurki-...183226806.html - a mierzyłam je w h&m i kosztowąły 159 zł :)))
 
Dzień dobry dziewczynki.
Nic z tego nie rozumiem. Według jednego suwaczka jestem już w 2 trymestrze, a według drugiego jeszcze nie…

Takhisis nie czytaj takich rzeczy, bo zwariujesz, a przy okazji zestresujesz jeszcze nas wszystkie.
Kiedy Tobie ten kolorowy suwaczek przeskoczył na 4 miesiąc? Bo pamiętam, że miałaś na nim 13 tydzień i któryś dzień i byłaś już w czwartym okienku. Ja mam 13 tydzień, a dalej jestem w trzecim...


Joanna_84 ja też miałam dwa albo trzy razy takie mocne kłucie, że nie byłam w stanie się ruszać. Tylko u mnie to było wyżej i bardziej na środku.

[FONT=&quot]A można robić leczenie kanałowe w ciąży?[/FONT]
 
Uuuu! Nie ma to jak zacząć dzień z bólem głowy. I to zupełnie nie wiem czemu :no: Ciśnienie leci w dół czy ki czort? Spać nie poszłam znowu tak późno, bo o północy (się zrodziło posiedzenie przy MiM), Rafał obudził się na butlę o 4 i zaraz grzecznie zasnął i nawet dał pospać rodzicom do 8, zamiast fundować pobudkę przed 7... No nic - przetrwamy.

Paulina ojej! Masakra :no: Mam nadzieję, że nic Ci nie grozi - może to jednak coś na podłożu alergicznym M dopadło

nnatalie na pewno nie jest łatwo z takimi dodatkowymi "atrakcjami", ale na pewno wszystko doczeka szczęśliwego finału, a Twoje szczęście będzie podwójne przecież :-) No i całkiem możliwe, że to jednak któryś maluszek już się rozpychał - skończyłaś 16tc, a dwa maluchy będą sobie rościć więcej prawa do miejsca niż jeden, więc kto wie ;-)

Antiope no Rajani ostatni meldunek ze szpitala chyba zdawała i potem nastała cisza - fakt. Mam nadzieję, że wszystko u niej dobrze.
Doczytałam, że nnatalie ma z nią kontakt... Skoro potrzebuje czasu dla siebie, to niech go sobie nie żałuje - pozdrów ją.
Ja osobiście zlewam trymestry i całe to liczenie - jak dla mnie i tak nic z tego nie wynika. Suwaczek skutecznie mi przypomina, w którym jestem tygodniu i na tym koniec. Całą resztą jak np. kiedy jakie należy wykonać badania, to już działka lekarza - niech on się głowi i liczy :-p

Takhisis co racja, to racja - czasami mniej wiedzy lepszy niż jej nadmiar. Zwłaszcza jeśli ktoś czyta coś z nie do końca wiarygodnego źródła, to już potem krok od niepotrzebnego nakręcenia się. Naprawdę czasami lepiej żyć w błogiej nieświadomości i bez stresu :tak:
I nie czytaj cudzych historii - każdy ma swoją własną ;-) Twoja będzie dobra.

joanna limit na złe zdarzenia już wyczerpany - teraz będzie już tylko lepiej. Trzymaj się.


My na dziś bez planów - ot, kolejna leniwa niedziela bez ładu i składu; słońce świeci, więc może chociaż na dwór będzie można wyjść (bo ponoć wiaterek chłodny)...
Miłej niedzieli :-)
 
takhisis to teraz mnie pocieszylas:(

ja dziś doszłam do wniosku ze jak tak dalej będzie sie moj Sławek zachowywać to wole zostać samotna matka niz kobieta której mówi sie co ma robić jak ma robić i jeszcze ze mnie robi nie normalna bo poprosiłam mamę żeby mi kubek podała bo juz nie chciałam sie tyle zginąć i napisać brzucha to wyskoczył ze jestem nienormalna i wykorzystuje to ze w ciazy jestem i moja mamę ;| no ja *******e... To ja mogę ruszać sie tylko do łazienki a on nie wiem co sobie myśli. Teraz wyjechał ze wynajmiemy kawalerki zamiast mieszkania kupic... Nie no super z dwujka małych dzieci i reszta gratow potrzebnych dla dzieci na kawalerce...pięknie mi sie życie zapowiada... Chyba naprawdę wolałabym być samotna matka... Jeszcze tekst jego matki ze juz "zrobiliśmy jak zrobiliśmy i nic nie zrobimy" jakbym sama sobie te dzieci zrobiła:/
 
Antiope jak Ty nas stresowałaś to przeżyłam:p Ja czasami też chciałabym pomarudzić. Tak to jest, że jedne stresują się wizytą co mnie akurat nie rusza...a ja stresuje się tym co dla mnie najbardziej realne. Mnie nie stresują lekkie bóle brzucha, jedna milimetrowa kropka krwi....ale za to stresuje się tym co wg mnie najbardziej zagraża mojej ciąży. Jeśli ktoś mądry wymyślił badania w ciąży na cytomegalię to z jakiegoś powodu. Dziewczyna o której pisała napisała mi, że ona nie słyszała o cytomegalii, a gdyby o tym wiedziała byłaby ostrożniejsza w kontaktach z chrześnicą. Ja akurat mam w swoim otoczeniu bardzo dużo dzieci w wieku przedszkolnym, osób zajmujących się opieką nad dziećmi, więc dla mnie ryzyko zarażenia się tak rozpowszechnionym wirusem jest realne...zwłaszcza, że tak jak pisałam w 5 tyg już przeszliśmy mieliśmy wirusa z tej samej grupy..to było tylko głupie szczęście, że akurat wirus mono a nie cyto...Suwaczek chyba przeskakuje na połówkach, które wkleiłam w innym wątku. Nie sprawdzałam, bo dla mnie to mało istotne.

villandra8 mój syn wstaje ze mną ok 8.30, więc nie narzekam:) Jednak mnie alergia wybudza ok 4-5 rano, kicham i usnąć nie mogę od razu...Ja z takim bólem głowy wstaje w ciąży jak coś się dzieje z ciśnieniem, albo właśnie się nie wyśpię. Nadmiar wiedzy może być faktycznie groźny:) Ja nie wiedziałabym nic o cytomegalii gdyby nie to, że w pierwszej ciąży lekarka kazała mi zbadać. Nie wiedziałam co to jest, więc przeczytałam i to był początek ....jak zobaczyłam, że największe zagrożenie to dzieci i osoby pracujące z dziećmi to mnie poraziło..bo ja akurat mam dużo takich osób w otoczeniu. No ale każdy ma inne schizy:)

joanna czasami musi coś poboleć, abyśmy nie zapomniały, że jesteśmy w ciąży:)

natalie siedź spokojnie, bo Twój wynik jest za niski jak na zarażenie w trakcie ostatniej owulacji. A co do faceta...może ma gorsze dni, bo wcześniej chyba na niego nie narzekałaś?
 
Ostatnia edycja:
takhisis eh my sie ciagle klocimy i nie potrafimy dojść do porozumienia... Juz raz sie rozstalismy (kiedyś pisałam historie z jego była i jego zachowaniu ze nic mi nie było wolno a i jeszcze musiałam na fitness chodzić bo on chciał) smutne ale prawdziwe. Zbuntowalam sie i zostawiłam go i odżyłam.eh i zeszlismy sie al szczerze... Wszyscy widza ze znowu przygaslam, znowu mało sie śmieje i mimo obietnic sie nie zmienił... I moze nie powinnam tak mówić ale żałuje czasem ze do niego wróciłam...

villandra moze i to maluszek nie był ale jakby nie patrzeć razem maja juz 20cm. Wiec zajmują wiecej miejsca niz wasze maluszka w 16tyg ;)
 
Ostatnia edycja:
nnatalie nie jestem najlepszą osobą do doradzania w kwestiach sercowych, bo niestety z moim mężem również żyjemy kłótniami...a bardzo często mam wrażenie, że jestem jedyną osobą w związku, która chciałabym, aby małżeństwo trwało wiecznie. Często gęsto mam wrażenie, że dla mojego męża najważniejsza jest praca i wg niego najważniejsze jest to, że mamy za co żyć...i za to powinnam być wdzięczna, bo to w życiu najważniejsze. Daleko, daleko jest sfera uczuć, emocji...Ja zarabiam bardzo dobrze jak na dzisiejsze czasy, ale nigdy nie uważałam, że spełniam się w życiu tylko dlatego, że zarabiam. Po urlopie wychowawczym zdecydowałam się zmienić stanowisko kierownicze na niższe tylko po to, aby nie zaniedbywać rodziny...Mam wrażenie, że dla mojego męża to jest przejaw braku ambicji. Powiem CI tylko jedno...zastanów się dobrze, bo z doświadczenia wiem, że jak już pojawią się na świecie dzieci będzie Ci o wiele ciężej podjąć decyzje o rozstaniu.
 
takhisis tak jak mówisz... Pojawia sie dzieci i będzie trudniej podjąć decyzje o rozstaniu. Do tego dochodzi fakt ze ja nie jestem nigdzie zatrudniona:/ wiem ze w razie w mam wsparcie mojej rodziny ale to sa ciężkie decyzje... Wiem ze on musi zmienić swoje życie i przestawić sie na życie codziennie ale boje sie dyktatury z jego strony. Tez mam charakterek i potrafię postawić na swoim ale czasem juz brak mi sił z nim dyskutować... Juz nie mówiąc o tym ze nie czuje sie szczęśliwa..:(
 
reklama
nnatalie przytulam. Faceci są czasami strasznie głupi. Ale oni często tak napadowo mają, wiec trzeba mieć nadzieję, że niedługo mu przejdzie. Może on tak na stres reaguje (nie próbuję go usprawiedliwiać). Teraz musisz wierzyć w to, że się ułoży i będzie dobrze. Kiedy dzieci się urodzą wasze relacje na pewno też się zmienią i trzeba wierzyć w to, że na lepsze.


[FONT=&quot]Takhisis ja też mam dzieci dookoła. Dziś w nocy córka D spała z nami w łóżku. Za to w lipcu pewnie będę się zajmować 2 letnim siostrzeńcem, bo ma zamknięty żłobek i siostra nie może sobie pozwolić na tyle urlopu. Czy ze strachu przed cytomegalią mam powiedzieć siostrze, że nie obchodzi mnie co ona z dzieckiem zrobi? Jestem pewna, że u mnie i u Ciebie i u nas wszystkich będzie ok. Ja się nie stresowałam wizytami, tylko tym, że pomiędzy jedną a drugą coś się stało z maluszkiem, że umarł. Osobiście nie znam nikogo, kto straciłby dziecko przez cytomegalię, a poronienia zdarzają się w 15% przypadków, więc jednak to większe ryzyko. Teraz wierzę, że wszystko będzie ok., bo w drugim trymestrze ryzyko poronienia spada drastycznie w porównaniu do pierwszego. Denerwuję się oczywiście cały czas, ale mój strach nie rządzi już moim życiem tak jak do niedawna.[/FONT]
 
Do góry