reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Październik 2013:)

natalie nie wiem jak jest w ciążach bliźniaczych, ale tak normalnie to widoczne ruchy pojawiają nieco później. Jak ja już zaczęłam czuć ruchy w pierwszej ciąży to było tak, że jak przyłożyłam rękę i pukałam w brzuch to Młody oddawał. Tego nie było wtedy widać, ale było czuć po przyłożeniu ręki tak, że spokojnie mój mąż czuł.
 
reklama
Takhisis masz rację z naszymi rodzicami. Czasami lepiej nie wiedzieć jeśli i tak się nie ma wpływu. Ja teraz siedzę i bawię się z córką D (piszę do Was w przerwie) i nie zamierzam myśleć o żadnej cytomegalii.
Kate88 odpowiedziała na mojego smsa i u niej na szczęście ok. Resztę pewnie będzie chciała sama opisać.
 
Antiope to udanego wieczoru. Ja też staram się nie myśleć o cyto...pewnie do pierwszego przeziębienia, hehe:)
A Kate udzielała się na naszym wątku ogólnym? Naprawdę nie kojarzę ani trochę...


A mnie zaczął ciągnąć brzuch...chyba po tym myciu dywanu. A od wczoraj chodziłam i mówiłam mężowi, że gdyby nie to, że mi niedobrze to wcale nie czułabym ciąży...bo nic mnie nie boli, nie ciągnie, brzuch gdyby nie większy to taki jak zawsze:)
 
Natalie: Jestem pewna, że wszystko będzie w porządku...mocno trzymam kciuki i czekam na info :)

Paulinka : Życzę zdrówka dla Męża i Tobie w związku z tym jak najmniej stresu :)

Takhisis: Zgadzam się z Tobą w 100% odnośnie wcześniejszych czasów i naszych Rodziców :) Kobieta miała kilka badań na krzyż, jadła wszystko na co miała ochotę i wszystko było w porządku...a jak nie, to przynajmniej bez stresu...no ale to chyba coś w tym jest, że czasem niewiedza i nieświadomość czyni nas szczęśliwszymi :) Nie tylko w ciąży :)

Ja dziś się wyspałam, potem byłam na zakupach ( efekt- trzy nowe bluzki :) ), potem znowu drzemka...lenistwo totalne...no ale czasem tak trzeba :)
Jutro wybywamy do Teściów na obiad, więc pewnie odezwę się wieczorem lub w poniedziałek po pracy :)

Życzę miłej końcówki soboty no i jutrzejszej niedzieli Kobietki :) Pa!
 
Takhisis ja się nie porywam na takie rzeczy jak pranie dywanu, a i tak mnie brzuch ciągnie.
[FONT=&quot]Kate88 ostatnio udziela się mniej. Może dlatego jej nie kojarzysz.[/FONT]
 
natalie, mój Maluch też mi dzisiaj zafundował takie "coś". Nie mam pojęcia co to było, główka, pupcia, kto to wie:-) Czuję go już od kilku dni wieczorem jak się ułożę do snu.
Mąż już jest cały w kropki, gorączka nie ustępuje. Niestety musiał iść do pracy, nie znalazł zastępstwa. Odizolowałam go w kuchni :laugh2: Czeka na niego całkiem wygodny materacyk welurkowy, widok przez okno, dostęp do lodówki i czajnika. Kot grzejący stópki w gratisie do materaca. Wyjątkowo mu się spodobało nowe legowisko:sorry:
 
Natalie, ja wlanie tak mialam rano. Kiedy polozylam rece na brzuchu, poczulam twarda kulke z lewej strony. Po chwili zniknela i pojawila sie na srodku. Po jakims czase znowu ja poczulam pod reka i znowu z boku. Dzwonilam do gin, to sa skurcze macicy. Powiedziala mi, ze jesli sa rzadko i nieregularnie i sa niebolesne, to raczej nie powinnam sie martwic, bo w tym tygodniu ciazy juz takie skurcze sa normalne. W razie plamienia, bolu czy zbyt duzej regularnosci / czestosci trzeba oczywiscie przejechac sie na IP. Troche mnie uspokoila, ale i tak schizuje ze cos nie tak z szyjka macicy bedzie na najblizszej wizycie (mam planowo w ten czwartek), itp. :-(

A, ja tez myslalam na poczatku, ze to juz dzidzia np. pupke wypchnela ;-)
 
Miło wiedzieć co to ta kulka. Czasami tak miałam i miałam teraz na wizycie zapytać doktorka :-). Na szczęście mam to tylko od "święta". Dziewczyny my nawet jak nei chcemy to i tak się stresujemy wszytskim i martwimy o wszystko, ale takie życie.

Ciekawa jak tak Perle?

Dobranoc. Spijcie słodko.
 
reklama
Mi też nic takiego się nie pojawia.

Deli pisałaś, że będziesz robić jeszcze badania na cyto...w jakim celu skoro to stara infekcja?/

Ja właśnie przed snem przeczytałam historię mamy z BB...zaraziła się cytomegalią w 6 miesiącu ciąży od chrześnicy i urodziła w 29tc bardzo chorą córeczkę..po 3 miesiącach walki o życie mała zmarła. Akurat kuźwa przed snem na to trafiłam....Zazdroszczę wszystkim Wam, które mają przeciwciała na to zjadliwe badziewie. Wiem dziewczyny, że marudzę, ale ja normalnie mam znowu obsesje tak jak w pierwszej ciąży. Przeraża mnie fakt, że ten wirus jest tak powszechny, banalnie łatwo się zarazić i jeszcze 80% społeczeństwa chorowało....Musiałam się wygadać, bo mąż już nie zniósłby mojej paniki odnośnie cyto. Powiem Wam, że żadna choroba w ciąży tak mnie nie przeraża.
 
Do góry