natalie nie wiem jak jest w ciążach bliźniaczych, ale tak normalnie to widoczne ruchy pojawiają nieco później. Jak ja już zaczęłam czuć ruchy w pierwszej ciąży to było tak, że jak przyłożyłam rękę i pukałam w brzuch to Młody oddawał. Tego nie było wtedy widać, ale było czuć po przyłożeniu ręki tak, że spokojnie mój mąż czuł.
reklama
Antiope
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 11 Październik 2006
- Postów
- 11 228
Takhisis masz rację z naszymi rodzicami. Czasami lepiej nie wiedzieć jeśli i tak się nie ma wpływu. Ja teraz siedzę i bawię się z córką D (piszę do Was w przerwie) i nie zamierzam myśleć o żadnej cytomegalii.
Kate88 odpowiedziała na mojego smsa i u niej na szczęście ok. Resztę pewnie będzie chciała sama opisać.
Kate88 odpowiedziała na mojego smsa i u niej na szczęście ok. Resztę pewnie będzie chciała sama opisać.
Antiope to udanego wieczoru. Ja też staram się nie myśleć o cyto...pewnie do pierwszego przeziębienia, hehe
A Kate udzielała się na naszym wątku ogólnym? Naprawdę nie kojarzę ani trochę...
A mnie zaczął ciągnąć brzuch...chyba po tym myciu dywanu. A od wczoraj chodziłam i mówiłam mężowi, że gdyby nie to, że mi niedobrze to wcale nie czułabym ciąży...bo nic mnie nie boli, nie ciągnie, brzuch gdyby nie większy to taki jak zawsze
A Kate udzielała się na naszym wątku ogólnym? Naprawdę nie kojarzę ani trochę...
A mnie zaczął ciągnąć brzuch...chyba po tym myciu dywanu. A od wczoraj chodziłam i mówiłam mężowi, że gdyby nie to, że mi niedobrze to wcale nie czułabym ciąży...bo nic mnie nie boli, nie ciągnie, brzuch gdyby nie większy to taki jak zawsze
Tulipania
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 16 Kwiecień 2013
- Postów
- 2 844
Natalie: Jestem pewna, że wszystko będzie w porządku...mocno trzymam kciuki i czekam na info
Paulinka : Życzę zdrówka dla Męża i Tobie w związku z tym jak najmniej stresu
Takhisis: Zgadzam się z Tobą w 100% odnośnie wcześniejszych czasów i naszych Rodziców Kobieta miała kilka badań na krzyż, jadła wszystko na co miała ochotę i wszystko było w porządku...a jak nie, to przynajmniej bez stresu...no ale to chyba coś w tym jest, że czasem niewiedza i nieświadomość czyni nas szczęśliwszymi Nie tylko w ciąży
Ja dziś się wyspałam, potem byłam na zakupach ( efekt- trzy nowe bluzki ), potem znowu drzemka...lenistwo totalne...no ale czasem tak trzeba
Jutro wybywamy do Teściów na obiad, więc pewnie odezwę się wieczorem lub w poniedziałek po pracy
Życzę miłej końcówki soboty no i jutrzejszej niedzieli Kobietki Pa!
Paulinka : Życzę zdrówka dla Męża i Tobie w związku z tym jak najmniej stresu
Takhisis: Zgadzam się z Tobą w 100% odnośnie wcześniejszych czasów i naszych Rodziców Kobieta miała kilka badań na krzyż, jadła wszystko na co miała ochotę i wszystko było w porządku...a jak nie, to przynajmniej bez stresu...no ale to chyba coś w tym jest, że czasem niewiedza i nieświadomość czyni nas szczęśliwszymi Nie tylko w ciąży
Ja dziś się wyspałam, potem byłam na zakupach ( efekt- trzy nowe bluzki ), potem znowu drzemka...lenistwo totalne...no ale czasem tak trzeba
Jutro wybywamy do Teściów na obiad, więc pewnie odezwę się wieczorem lub w poniedziałek po pracy
Życzę miłej końcówki soboty no i jutrzejszej niedzieli Kobietki Pa!
Paulina1984
Zaangażowana w BB
- Dołączył(a)
- 20 Grudzień 2012
- Postów
- 148
natalie, mój Maluch też mi dzisiaj zafundował takie "coś". Nie mam pojęcia co to było, główka, pupcia, kto to wie:-) Czuję go już od kilku dni wieczorem jak się ułożę do snu.
Mąż już jest cały w kropki, gorączka nie ustępuje. Niestety musiał iść do pracy, nie znalazł zastępstwa. Odizolowałam go w kuchni Czeka na niego całkiem wygodny materacyk welurkowy, widok przez okno, dostęp do lodówki i czajnika. Kot grzejący stópki w gratisie do materaca. Wyjątkowo mu się spodobało nowe legowisko
Mąż już jest cały w kropki, gorączka nie ustępuje. Niestety musiał iść do pracy, nie znalazł zastępstwa. Odizolowałam go w kuchni Czeka na niego całkiem wygodny materacyk welurkowy, widok przez okno, dostęp do lodówki i czajnika. Kot grzejący stópki w gratisie do materaca. Wyjątkowo mu się spodobało nowe legowisko
Natalie, ja wlanie tak mialam rano. Kiedy polozylam rece na brzuchu, poczulam twarda kulke z lewej strony. Po chwili zniknela i pojawila sie na srodku. Po jakims czase znowu ja poczulam pod reka i znowu z boku. Dzwonilam do gin, to sa skurcze macicy. Powiedziala mi, ze jesli sa rzadko i nieregularnie i sa niebolesne, to raczej nie powinnam sie martwic, bo w tym tygodniu ciazy juz takie skurcze sa normalne. W razie plamienia, bolu czy zbyt duzej regularnosci / czestosci trzeba oczywiscie przejechac sie na IP. Troche mnie uspokoila, ale i tak schizuje ze cos nie tak z szyjka macicy bedzie na najblizszej wizycie (mam planowo w ten czwartek), itp. :-(
A, ja tez myslalam na poczatku, ze to juz dzidzia np. pupke wypchnela ;-)
A, ja tez myslalam na poczatku, ze to juz dzidzia np. pupke wypchnela ;-)
Miło wiedzieć co to ta kulka. Czasami tak miałam i miałam teraz na wizycie zapytać doktorka :-). Na szczęście mam to tylko od "święta". Dziewczyny my nawet jak nei chcemy to i tak się stresujemy wszytskim i martwimy o wszystko, ale takie życie.
Ciekawa jak tak Perle?
Dobranoc. Spijcie słodko.
Ciekawa jak tak Perle?
Dobranoc. Spijcie słodko.
reklama
Mi też nic takiego się nie pojawia.
Deli pisałaś, że będziesz robić jeszcze badania na cyto...w jakim celu skoro to stara infekcja?/
Ja właśnie przed snem przeczytałam historię mamy z BB...zaraziła się cytomegalią w 6 miesiącu ciąży od chrześnicy i urodziła w 29tc bardzo chorą córeczkę..po 3 miesiącach walki o życie mała zmarła. Akurat kuźwa przed snem na to trafiłam....Zazdroszczę wszystkim Wam, które mają przeciwciała na to zjadliwe badziewie. Wiem dziewczyny, że marudzę, ale ja normalnie mam znowu obsesje tak jak w pierwszej ciąży. Przeraża mnie fakt, że ten wirus jest tak powszechny, banalnie łatwo się zarazić i jeszcze 80% społeczeństwa chorowało....Musiałam się wygadać, bo mąż już nie zniósłby mojej paniki odnośnie cyto. Powiem Wam, że żadna choroba w ciąży tak mnie nie przeraża.
Deli pisałaś, że będziesz robić jeszcze badania na cyto...w jakim celu skoro to stara infekcja?/
Ja właśnie przed snem przeczytałam historię mamy z BB...zaraziła się cytomegalią w 6 miesiącu ciąży od chrześnicy i urodziła w 29tc bardzo chorą córeczkę..po 3 miesiącach walki o życie mała zmarła. Akurat kuźwa przed snem na to trafiłam....Zazdroszczę wszystkim Wam, które mają przeciwciała na to zjadliwe badziewie. Wiem dziewczyny, że marudzę, ale ja normalnie mam znowu obsesje tak jak w pierwszej ciąży. Przeraża mnie fakt, że ten wirus jest tak powszechny, banalnie łatwo się zarazić i jeszcze 80% społeczeństwa chorowało....Musiałam się wygadać, bo mąż już nie zniósłby mojej paniki odnośnie cyto. Powiem Wam, że żadna choroba w ciąży tak mnie nie przeraża.
Podobne tematy
- Odpowiedzi
- 20
- Wyświetleń
- 2 tys
- Odpowiedzi
- 3 tys
- Wyświetleń
- 188 tys
- Odpowiedzi
- 0
- Wyświetleń
- 234
Podziel się: