reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Październik 2013:)

Szkoda ze ja nie dostalam zdjecia mojego malenstwa...

Jejku zaraz tu joba dostane...

A A tak jak caly dzien milczal tak milczy do tej pory... I jak tu sie nie denerwowac i nie zalamywac?
 
reklama
Joanna_84 [FONT=&quot]z tym wiekiem to już przesadziłaś. Ja mam 32 lata i to też moja pierwsza ciąża.[/FONT] :-)
 
dziewczyny to prawda ostatnio ciut mało czasu mam także proszę Was jak jeszcze są jakieś osoby, które z wiadomych powodów powinny być usunięte z listy to proszę o wiadomość na PW, może coś przeoczyłam...
 
A czy mało objawowe ciąże też są typowe czy raczej rzadkie? ja właściwie czuje się normalnie, apetyt dopisuje, zero mdłości, może zwiększona senność (ale pogoda też temu sprzyja :/) , piersi bez zmian, lekko brzuch rośnie albo po świętach się przytyło...:sorry: i bolą mnie plecy po lewej na dole, ból promieniuje aż na pośladek od 2 tygodni ale nie jest bardzo silny
 
Hej wszystkim.
Usiłowałam Was trochę podczytać w niedzielę, ale nie dałam rady - w sobotę zasiedzieliśmy się trochę nad grą Magia i Miecz i w niedzielę byłam jak zombie, a tu jeszcze znajomi byli zapowiedziani; jak tylko pojechali, wpakowałam się do łóżka, bo łeb mi rozsadzało, nawet paracetamol, po który sięgnęłam, nie pomógł :no:
Mój mały zaliczył sławetną "trzydniówkę" bo po ustąpieniu gorączki w sobotę, w niedzielę dostał wysypki; oboje się z tym wymęczyliśmy, ale już jest wszystko w porządku.
Co do ząbków żabcia to mamy na dole jedynki i jedną czwórkę w pełnej okazałości, a na górze komplet jedynek, dwójek, czwórki obydwie w połowie na wierzchu, a teraz właśnie wyczuwalna już jedna piątka.

Wybaczcie więc, że dziś się nie odniosę do wszystkiego, ale musiałabym wtedy wysmarować znów takiego posta, że serwis by mi go nie przepuścił (raz już mi się zdarzyło, że musiałam podzielić posta na dwa, bo... był za długi :-D:szok:)

Widziałam wspominki/plany weselne...

No, piękny to dzień, piękne suknie wszystkie i panny młode :tak:
Ja swoją suknię projektowałam od zera, jak tylko zobaczyłam w hurtowni materiał; miałam szczęście, że fajną i niedrogą krawcową znalazłam ;-) Najpierw trafiłam do jednej "super-polecanej" która nie dość, że śpiewnęła mi ponad 1200zł, to jeszcze próbowała wmówić, że mojego materiału nie ma (a ja to chyba ślepa byłam), a z powierzonego nie szyła; oczywiście wspólne zakupy materiału też nie wchodziły u niej w grę. Podziękowałam. A babka, u której szyłam suknię, uszyła mi jeszcze do kompletu torebkę i welon (z mojego materiału - organtyna z mieniącymi się kamyczkami), co okazało się genialnym pomysłem :-) Całość (z materiałem włącznie, którego sporo jeszcze mi zostało) kosztowało mnie to 500zł.
No i z doświadczenia (pracowałam w restauracji, gdzie tygodniowo było po 6 wesel na dwóch salach) mogę Wam powiedzieć, że dużo sukien takich drogich nie dotrzymywało do północy, a moja wciąż jak nowa...

No to niech będzie, że się solidarnie pochwalę ;-) Na zdjęciach nie widać do końca efektu tych moich kamyczków, ale mieniły się jak tęcza, zwłaszcza, że słonecznie (i upalnie) było. To już prawie 5 lat....
100_0134.JPGszwagier.JPGwyprosiny.JPG

Takhisis mój tez informatyk, też sobie ABSOLUTNIE nie życzy swoich zdjęć w necie, więc wybaczcie, że moje focie takie obcięte i oszczędne ;-) I też przeżyłam tu aferę (na innej grupie), kiedy się okazało, że "nasze" forum czyta sporo osób, które tylko czytają i się nie ujawniają, więc doskonale rozumiem, co masz na myśli :tak: Ja już aż tak skrajnie ostrożna nie jestem, ale też mam pełną świadomość tego, że w sieci nigdy się nie jest tak do końca anonimowym...

marto0cha ja w pierwszej ciązy mięso na obiad tylko w rękawiczkach szykowałam (bo listerioza przecież), albo M się wyręczałam :evil:, a teraz szykuję i nawet się nie zastanawiam, bo czasu na to nie mam :-D Sery feta też szerokim łukiem omijałam (dopóki nie doczytałam, że to o mleko niepasteryzowane tak naprawdę chodzi), gdzie by tam surowe jajka z czymś :szok: (a tu pięknie na święta piekłam i palcem troszkę podkradałam :zawstydzona/y:); coś w tym jest, że za pierwszym razem się dmucha i chucha, a za drugim razem już zdecydowanie mniej ;-)

Detektory wymagają dużo cierpliwości, nawet w późniejszej ciąży, zwłaszcza jak się nosi takiego nietykalskiego malucha, jakim był mój pierworodny :-p Ileż razy się połozna nagimnastykowała :rolleyes2: Ja tym niezainteresowana, ale pozostałym życzę powodzenia. I cierpliwości ;-)

Rajani
wspieram wirtualnie. Myślę, że podjęłabym taką samą decyzję - skoro tyle czasu "to" tam było, to chyba te pół roku jeszcze wytrzyma? Trzymam kciuki, żeby było dobrze &&&&&

Co do wiary, to ja wierząca, owszem, z chodzeniem do kościoła już gorzej, bo mnie trochę zagranica zepsuła :zawstydzona/y: M na kościół obrażony, ale nie robił problemów ze ślubem kościelnym, ani chrztem dziecka - sam ostatnio nawet przyznał, że niedługo pewnie trzeba będzie zacząć chodzić do kościoła, żeby dziecku przykład dać, bo - uwaga, uwaga - przecież się na ślubie zobowiązał, że wychowa dzieci po katolicku :szok: Ja bardzo chciałabym, żeby nasze dzieci poznały wiarę i na pewno tego nie unikną (bo moja mama z kolei, która mieszka rzut beretem od nas, należy do Zielonoświątkowców i ma wkurzającą manię nawracania wszystkich dookoła :oo2:). A jak dzieciaki podrosną i zdecydują inaczej? Ich wybór... Ja sama też nie ze wszystkimi naukami Kościoła Katolickiego się zgadzam, więc ze mnie taka katoliczka "po swojemu"

Gra o tron
- je! je! je! Też kofffam! Książek nie czytałam, ale na pewno dorwę kiedyś z najwyższą chęcią (tylko że jak zacznę, to nie skończę pewnie dopóki ksiązka się nie skończy - tak już mam; nie będę spać, nie będę jeść, nie będę wśród żywych). Ale z serialem poczekam aż cały sezon będzie i wtedy hurcikiem :-D Ależ się cieszę, że już się trzeci sezon zaczyna (tak?).
I Władcę lubię. I Hobbita (filmu akurat nie widziałam i mi nie spieszno). I książki Eddingsa. I Salvatorem nie pogardzę...

Moje dziecko właśnie się obudziło z drzemki, przelazło przez pokój pod moje krzesło, zaryczało pt."mamo weź mnie na rączki", jak go podniosłam, to się wtulił we mnie i... poszedł spać dalej... Jaki on czasami jest rozbrajająco słodki.

mediana ja też coraz częściej czuję się jak człowiek
wink2.gif
laugh.gif
I jestem pewna, że nie dzieje się nic złego. Nie można się czuć całą ciążę źle (choć zdarzają się wyjątki), bo inaczej ludzkość by wymarła
p.gif


tosienka
ja na ból głowy smaruję maść/balsam tygrysi (na allegro znajdziesz), choć ostatnio pomogło tylko na kwadrans, ale i paracetamol (bo jest dla nas bezpieczny) nie dał rady
no.gif
Pomógł sen. Dłuuuugi.

deli nie wiem czy moja zgoda do moderowania jeszcze potrzebna, ale jakby co, to jest
yes2.gif


die u mnie takie gluty to norma. A po sexiku to już całkiem
p.gif

Studencik - masakra
no.gif
Cóż - kulturę się z domu wynosi. Ale tekst, jakim go poczęstowałaś, powalił mnie
laugh.gif
; choć to szczera prawda była
yes2.gif


Z witamin
ja też na razie tylko kwas foliowy; jaieś witaminki ewentualnie od drugiego trymestru - w pierwszej ciązy też tak szło, zgodnie z zaleceniem lekarza, przy czym witaminki to był mój wybór, a nie jego zalecenie. No i pewnie wybiorę najtańsze - życie....

joanna witaj
biggrin.gif
Pewnie i tak się trochę z miesiącami tu wymieszamy - jedne we wrześniu się rozpakują, inne do listopada poczekają. No ale my tu fajne babki jesteśmy
wink2.gif
A z tak fajnej ciąży się ciesz tylko - z objawami różnie bywa: jedne cierpią na początku, inne na końcu albo w środku, jeszcze inne przez całe 9 miesięcy albo wcale - każdy z wariantów jest prawidłowy

nnatalie
&&&&&&&&&&&&&&&&

......................................................

Ufffffff!
Dobrnęłam do ostatniego postu JUPI! No to teraz jeszcze tylko pozostałe wątki popodglądać. I jeszcze zamknięty
rolleyes9im.gif
Chyba jutro mnie zastanie.....
 

Załączniki

  • 100_0134.JPG
    100_0134.JPG
    42,2 KB · Wyświetleń: 46
  • szwagier.JPG
    szwagier.JPG
    17,2 KB · Wyświetleń: 59
  • wyprosiny.JPG
    wyprosiny.JPG
    15,5 KB · Wyświetleń: 64
Ostatnio edytowane przez moderatora:
nnatalie kciuki zaciśnięte.

[FONT=&amp]Joanna_84 u mnie też szczególnych dolegliwości nie ma. Mdłości raczej nie miewam, tylko parę razy bardzo, bardzo delikatne. Piersi mi urosły i sutki się powiększyły, ale brzucha dalej nie widać. Trochę mnie brzuch pobolewa, ale bardzo słabo i mam takie jakby ciągnięcie w pachwinach, ale też nic wybitnie bolesnego. Wzdęcia dokuczały mi bardzo krótko, a zaparcie chyba tylko raz miałam.

Vilandra nie otwierają mi się Twoje załączniki [/FONT]:-(
 
Ostatnia edycja:
reklama
Joanna, ja akurat miałam więcej objawów, teraz jeszcze trochę mi czasem dokuczają nudności, za to mnie również męczy rwa kulszowa od około tygodnia (dla odmiany z prawej strony) :-(
 
Ostatnia edycja:
Do góry