Uff, dużo nadrabiania
Rajani wiem przez co przechodzisz - ja chorowalam 2 tygodnie na gardlo - poczatki straszne, nie moglam nic zjesc :/ Nigdy tak dlugo nie bylam chora, w ogole nie chcialo mi przejsc. Nawet teraz, chociaz juz niby dobrze to jak ziewam, to czuje tyl gardla jakby sie rozciagalo cos, jakby tam jeszcze jakas blizna byla czy cos (wiem, ze to glupio brzmi). W kazdym razie, jesli Cie to pocieszy to kazdy bol gardla sie musi kiedys skonczyc. U mnie byla herbata z cytryna i miodem w ilosciach hurtowych. I duzo spania
Co do
coli, to ja sobie pozwalam..i to czesto
To taka moja slabosc i mam na nia ogromna ochote...
Odnosnie
pracy ja dalej pracuje - i pewnie bede jeszcze ladnych pare miesiecy. Moj maz ciagle mnie namawia, zebym zrezygnowala chociaz z zajec dodatkowych, ale poki co nie chce - przyzwyczailam sie do tej dodatkowej gotowki. My generalnie zarabiamy tak samo - raczej nie moglibysmy sobie pozwolic zeby zyc z 1 pensji, bo z 1 sredniej krajowej bysmy nie przetrwali..a moze i przetrwali, ale raczej nie zyli
Ale z popoludniowych lekcji chyba w koncu zrezygnuje, bo marzy mi sie wiecej odpoczynku juz teraz. Natomiast daja mi one tez duzo satysfakcji - wyspecjalizowalam sie w nauczaniu angielskiego bardzo malych dzieci i tym sie glownie zajmuje. Potem oczywiscie pojde na rok urlopu (alez mamy szczescie, ze tyle nam przysluguje), ale pewnie w miedzyczasie tez bede sobie dorabiac popoludniami z 2-3 uczniami, bo chyba w domu nie wysiedze tyle
Niemniej jednak czekam z utesknieniem na urlop macierzynski - jako okazje do pewnej odmiany
CO do
ubran ciazowych, a konkretnie spodni - ja musze sobie troche dokupic (po pierwszej ciazy), ale wlasnie zastanawiam sie nad tymi portkami. Bo skoro bedziemy w ciazy wiosna (jak ona wreszcie przyjdzie), latem i jesienia, ktora tez moze byc ciepla to chyba lepiej kupic sobie takie spodnie ciazowe na gumce, bez tego szerokiego pasa? Jak myslicie? Ja sie boje, ze z pasem moze byc strasznie goraco, dlatego ciagle sie wstrzymuje z zakupem, bo nie wiem co w koncu kupic.
Ja wczoraj bylam na usg, wszystko dobrze, 11 tydzien. Widzialam jak maluch sie rusza - byl fantastyczny. Strasznie hiperaktywny, ale lekarka mowi, ze to dobrze
Policzylam rece i nogi i doliczylam sie wszystkich, wiec troche sie uspokoilam. Przeziernosc tez mi zbadala, chociaz mowila, ze to kilka dni za wczesnie, ale ze raczej nie ma sie czym martwic. Uff.....
Dziewczynki, jeszcze jedno...Musze sie Wam szczerze zwierzyc (moze mnie podtrzymacie na duchu troche
, ze strasznie chce mi sie palic..Wciaz...Rzucilam jak sie dowiedzialam o ciazy, juz z 6 tygodni temu - bez zadnej wpadki, po prostu odstawilam z dnia na dzien i nie zapalilam ani jednego. I juz sie robilo lepiej, ale od kilku dni jest znowu coraz gorzej - coraz bardziej mi brakuje mojego dymka
I to nie biologicznie, bo ja zawsze palilam jakies 3-4 fajki dziennie, raczej tylko wieczorem...Ale wlasnie tych kilku mi brakuje - chyba sama swiadomosc, ze nie moge ANI JEDNEJ mnie przybija najbardziej. Wciaz mysle, ze jak tylko bede mogla to z checia wroce...Chociaz nie jestem z tych co pala ciagle, czy przy dziecku (nigdy mi sie to nie zdarzylo)...ale byl to jakis tam sposob mojego relaksu wieczornego, a teraz go nie mam. Oczywiscie wiem, ze tak trzeba. WIem, ze to dla dziecka. Ale coz...brakuje mi i nie wiem czy w ogole kiedys przestanie :/