Agnes_19_09
Fanka BB :)
Tak w temacie mleka. Ja chyba Hippa odstawię... Ciągle mamy przejścia przy karmieniu. Próbowaliśmy wielu rzeczy - różnych butelek, smoczków, pozycji, okoliczności karmienia, ostatnio działało bujanie się na stojąco przy głośniej muzyce. Zaczyna nam powoli brakować pomysłów. Wczoraj po kąpieli jakoś z płaczem zjadł, ja wyszłam z domu na urodziny koleżanki, Robert z nim został. Miał nakarmić o 22:00, ale Dawid spał, więc go nie budził. Wróciłam koło północy, położyłam się spać a o 4.00 Młody się zbudził, nakarmiłam bez problemu i odłożyłam dalej do spania (żeby był nakarmiony o tej 22 to pewnie by spał do rana jak zwykle). Rano karmienie ok. 9.00, bez płaczu, potem 13.00, bez płaczu. A czemu? Myślę, że przez mleko. Dostawał tylko bebiko. Oby to faktycznie o to chodziło, bo już zaczyna nam brakować opcji, co jeszcze można zrobić, żeby bez płaczu te jedzenie się odbywało. Czytałam gdzieś, że dzieciaczek może mieć zgagę jeśli mu się ulewa długi czas po jedzeniu i temu nie chce jeść. A Dawid tak ma że potrafi mlekiem się odbić sporo po karmieniu. Eh, szkoda, że nie może powiedzieć co mu nie pasuje