reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Październik 2011

cytryna jak czytasz watek to posty na ktore chcesz odpowiedziec musisz zaznaczyc. Jest taki znaczek przy kazdym poscie w prawym dolnym rogu taki "+ i klikasz go na kazdym poscie na ktory pozniej odpowiadasz :-) Nie wiem czy nie zamotalam troche :confused:
 
reklama
mhmmm ja nie wiem kiedy jest dobry czas i czy w ogole taki jest :) Niektorzy bardzo chca dzieci i niekoniecznie im zalezy na podrozach, ksztalceniu sie itd. Ja do nich nie naleze ale z drugiej strony ja bym mogla sie uczyc cale zycie... w maju mam kolejna rozmowe na studia - doktorat... a sotatnio sobie pomyslalam ze gdybym wygrala w totka to wrocilabym na studia "normalne" i zrobila cos zwiazanego z biologia :) i ja tak moge cale zycie. Podobnie z podrozami :) No ale w koncu sie zdecydowalismy na malenstwo, w glowie mam ze mamy "tylko" mieszkanie a nie dom "tylko" jeden samochod i "tylko" tyle oszczednosci i wiem ze tak przekladac moglibysmy w nieskonczonosc... tylko kiedy bylby ten odpowiedni czas?

U nas ladna pogoda!!!!!!!!!!!! (tzn nie pada i jest ponad 10 stopni) i weekend sie zaczyna :-) 18 kwietnia jedziemy na wakacje wiec trzeba sie bedzie wybrac jutro na jakies wakacyjne zakupy :tak:
To nie jest tak ze my sobie wybieramy najlepszy czas na dziecko,mozemy chciec sie ksztalcic zwiedzac, zaplanowac sobie cale zycie, ale... konczymy nauke, kariere, chcemy dziecko a ono nie przychodzi, nie idzie tak jak sobie zaplanowałyśmy... znam wielu takich ludzi, osiagneli wszystko czego chcieli tylko nie maja dziecka, jeżdżą po klinikach i probuja a czas ucieka... i po co to.. mam 24 lata i jestem szczesliwa, chcialam miec choc jedno dzieciatko, dlugo sie o nie staralam , jedno straciłam, a teraz zdarzył sie mały cud, i tak jak chcialam bede miec dwojke dzieci;-) przy moim obrazie jajnikow jest to wrecz niemozliwe a mam juz zaawansowane PCOS
 
planowane czy nie, najwazniejsze zeby bylo chciane. ja tez myslalam ze najpierw skoncze studia i pojde do pracy w swoim zawodzie, a po 30. wezme sie za zakladanie rodziny, ale coz... zycie
 
planowanie jest nudne :-) liczy się spontan ;-)

Ja jestem po wizycie u gina i dostałam kolejne zwolnienie na 30 dni i mam kuźwa larwować dalej echhhh chciałam na Święta w góry jechać i nici z tego za to mój małżonek się ucieszyła jak cholera bo bedzie w tym roku sam wszystko na Święta szykował ;-)
 
karolina ja mialam dola na poczatku ciazy, planowalismy ja alew jak juz sie stalo to przerazilam sie - plany podroznicze narazie trzeba odlozyc, ja jestem na drugich studiach a oprocz tego mam rozpoczety doktorat, fajna praca w koncu..teraz trzeba wszystko ukladac od poczatku, weryfikowac plany, ale wierze,ze to poczatek innego zycia a nie koniec tego "fajnego". Jestem realistka i tez ze wzgledu na wiek(prawie 32) czas byl sie w koncu zdecydowac na pierwsze dziecko..

zlapalo mnie przeziebienie, wiec to nie najlepszy moj dzien dzis, chcialam choc troche posprzatac,ale tak mnie zakluloz prawej strony,ze az usiadlam. wiec olewam sprzatanie, moze mojego zagonie jutro ,ze by chociaz poodkurzal
 
To nie jest tak ze my sobie wybieramy najlepszy czas na dziecko,mozemy chciec sie ksztalcic zwiedzac, zaplanowac sobie cale zycie, ale... konczymy nauke, kariere, chcemy dziecko a ono nie przychodzi, nie idzie tak jak sobie zaplanowałyśmy... znam wielu takich ludzi, osiagneli wszystko czego chcieli tylko nie maja dziecka, jeżdżą po klinikach i probuja a czas ucieka... i po co to.. mam 24 lata i jestem szczesliwa, chcialam miec choc jedno dzieciatko, dlugo sie o nie staralam , jedno straciłam, a teraz zdarzył sie mały cud, i tak jak chcialam bede miec dwojke dzieci;-) przy moim obrazie jajnikow jest to wrecz niemozliwe a mam juz zaawansowane PCOS
Mi chodzilo o to ze jak bylam swiezo po slubie ,to bardzo pragnelam rodziny(sama nie maialm normalnej),po paru latach jak mialam juz trojke to mi troche spadl sufit na glowe ,dzieci sa radoscia .Ale jak musísz im pewnych rzeczy odmawiac,tob zalujesz przynajmiej zalowalam w tym momencie ze przerwalam studia i zoatalam pania domu.Ja mialam ledwo 23 lata,teraz mam 32 i uwazam ze nadal jestem mloda ..A wtej chwili ta granica wiekowa dla pierwszego dziecka zdecydowanie przesunela sie w gore ,nasze matki rodzily krotko po 20,a teraz wiekszosc dziewczyn najpierw konczy studia i tak majac 27-28 rtodza pierwsze i ja uwazam ze to jest super.
Tak samo dla zwiazku jak sie pojawia dziecko to partner odwuwa sie na drugi plan, a nie kazdy partner potrafi sobie z tym poradzic.Zwlaszcza mlody 23 letni facet ktory chcial by jeszcze dzikiego seksu 3 razy dziennie ,po paru miesiacach traci zrozumienie ,ze kolka ze kupka itd.Moze widze to w czrnych barwach ,ale w pewnych kwestiach trzeba byc realistami.I nie zapominac o facetach.Bo zycie ,a sileankowy obraz mamusi dzieciatka i tatusia to tak naprawde ciezka praca,sorry jezeli brzmi to pesymistycznie ,nie o to mi chodzilo.
Tak samo twierdze ze gonienie za pieniadzem ,kariera to nie jest dobry sposob na zycie .Ale trzeba wszystko wyposrodkowac.Moja szwagierka tak odsuwala zajscie w ciaze ,ze przegapila i teraz jest sfrustrowana ,zgorzkniala baba ktora utrowa zycie innym .
Sa dziewczyny ktore majac 25 lat sa dojrzale i stabilne ,ale sa i 40-tki ktore maja porypane w glowie i sa nieodpowiedzialne,nie ma reguly dla zadnej kobiety kiedy powinna zostac matka .Tak dlugo jak sama jest pewna ze tego chce.
 
karolina ja mialam dola na poczatku ciazy, planowalismy ja alew jak juz sie stalo to przerazilam sie - plany podroznicze narazie trzeba odlozyc, ja jestem na drugich studiach a oprocz tego mam rozpoczety doktorat, fajna praca w koncu..teraz trzeba wszystko ukladac od poczatku, weryfikowac plany, ale wierze,ze to poczatek innego zycia a nie koniec tego "fajnego". Jestem realistka i tez ze wzgledu na wiek(prawie 32) czas byl sie w koncu zdecydowac na pierwsze dziecko..

zlapalo mnie przeziebienie, wiec to nie najlepszy moj dzien dzis, chcialam choc troche posprzatac,ale tak mnie zakluloz prawej strony,ze az usiadlam. wiec olewam sprzatanie, moze mojego zagonie jutro ,ze by chociaz poodkurzal
I wlasnie o to mi chodzi ,skonczylas studia jestes dojrzala .Ale dziewczyny czesto maja 20 lat i chca byc dorosle ,mysla ze jak sa dzieci i maz to wlasnie na tym polega .Ja mam sama pare przyjacolek ktore ,po latach nie czula sie zrealizowane i mecza ich nerwice i depresje.Najwazniejsze jest zeby nie zapmniec o sobie ,miec jakas odskocznie.
Jedno dziecko to nie problem ,mi chodzi przedewszystkim o takie osoby jak ja ktore rozpoczely produkcje na skale krajowa i pozniej je to przeroslo.Ja jeszcze nigdy nie zostawilam moje dzieci na noc gdzies za jednym zamachem.I poszlam do kina z mezem sami.Nie mam z nikad pomocy i dopiero teraz mam dzieci na tyle duze ze w zeszlym roku wybralismy sie po raz pierwszy na wakacje 3-tygodniwe gdzie naprawde odpoczelam.I teraz bardzo pragne tego dziecka bo bedzie tylko jedno malutkie ,moj maz ma inna prace niz wtedy gdzie bylam z trojka sama calymi dniami i ja jestem o wiele brdziej wyluzowana juz mi zwisa czy mam raz na miesiac wyprane firanki i pomyte okna.A wtedy bardzo sie bbalam uze ktos pomysli ze sobie nieradze.
Jezu ale mam dzisiaj jazde z tym pisaniem,.
 
wszystko zalezy od kobiety, mezczyzny i takiej dojrzalosci...bo do decyzji o dziecku trzeba dojrzec,tak samo jak do bycia rodzicem...
ja jak wyszlam za maz to mialam 21 lat,po 2 latach urodzilam Szymka...i staralismy sie o niego przez 8-9 miesiecy...az w koncu sie udalo :) na poczatku tez byl strach,bo wiadomo,chcesz dziecka, starasz sie, a jak sie pokaza w koncu te dwie kreski,to jednak troche szok...i zaraz pytanie :i co teraz...?.. ale nigdy nie zalowalam ze sie zdecydowalam na dziecko w takim wieku, teraz tez pewnie probowalibysmy wczesniej starac sie o drugie,ale z powodu cesarki musialam 1,5 roku czekac po porodzie zeby zajsc w ciaze...
choc czasem Szymon potrafi mnie doprowadzic do szalu...
dzis powyrzucal wszystkie rzeczy ze swojej szuflady...nie jest juz dzidziusiem i dobrze wie,co wolno a co nie...ale to bylo dla niego takie zabawne...a jescze jak sie na niego wkurzalam,to on w najlepsze rechotal...i wez tu teraz zmus takiego zarazka,zeby to posprzatal po sobie (bo ja jestem uparta i stwierdzialam,ze jest na tyle duzy ze sam po sobie potrafi to zrobic...tylko nie chce) w koncu na sile fo przymusilam,wkladalam mu w te male lapki ciuchy i kazalam pochowac...trwalo to chyba 20 minut,ale w koncu sie udalo :p tylko pozniej musze wszystko wyja i poukladac,bo on to powpychac..ale cel osiagniety-sam po sobie posprzatal :-D

na szczescie moj maz tez chcial dziecko szybko,wiec chcac nie chcac musial zrozumiec,ze dziecko niesie za soba zmiany :) ale jakos zniosl to spokojnie,nie czul sie jakis odrzucony (chyba) :-D
 
reklama
ja pocieszam sie tym, ze dziecko to nie zaden wyrok, ono kiedys tez dorosnie a wtedy bedzie mozna zrobic pare rzeczy na ktore nigdy nie mialo sie czasu czy kasy. co za roznica czy pieluchy i smoczki czekaja mnie teraz czy za 10 lat ? tak czy srak w koncu by do tego doszlo, bo nie zamierzalam byc bezdzietna. moze wlasnie lepiej byc mloda mama, ma sie wiecej sily, energii i szans na to ze dziecko bedzie zdrowe.
 
Do góry