Cześć
Na wstępie WITAM NOWE MAMY . Dawno mnie tu nie było. To ta przedślubna gorączka. Niby nic wielkiego a jednak kupa załatwiania i latania po sklepach w poszukiwaniu pierdół i sukienek na przebranie.
Kasiadz gratuluję synka. Chciałam mieć parkę ;p ale mam dwie córy i to też jest dobry układ.
Moje dziewczyny kochają się na zabój jak którejś nie ma w pobliżu to zaczyna się smęcenie. Zosia zawsze cieszy się i skacze z radości jak M budzi się z popołudniowej drzemki. Cieszy się co najmniej tak jakby jej tydzień nie widziała. Problem jest tylko przy zabawie bo "Mary Jane" jest małym destruktorem i niszczy wszelkie budowle z klocków i pewne zabawki trzeba przed nią chować. Zosia oczywiście się wścieka a obrywam za to ja...
eveline mnie też zmroziło jak to czytałam ale zakończenie tej opowieści jest całkiem pozytywne. Oby wszystko z Wami było dobrze. W końcu jesteś młodą babeczką (sądząc po nicku) więc czas na trzecie dziecko jest dobry
A propos trzeciego dziecka NABAWE ja nigdy nie mówiłam nie. Zawsze powtarzam, że nie teraz bo muszę troszkę odsapnąć ;p.
Dziękuję za pamięć i za życzenia .
Ślub jak ślub urzędowy i formalny. Na szczęście dziewczynki wprowadziły trochę chaosu i dzięki temu nie było drętwo i nudno. Zosia podczas składania przeze mnie przysięgi nie pozwalała P na mnie patrzeć i obracała mu głowę w swoja stronę (była u niego na rękach). Myślałam, że się ze śmiechu poturlam ale jakoś daliśmy radę. Córeczka tatusia... Za to Marysia grzecznie siedziała u mnie na kolanach i rozglądała się ciekawie na boki.
Wesele się udało. My zadowoleni, goście też a to najważniejsze.
elifit 10-tego zęba? My mamy 2 i ja się ciągle Marysi pytam gdzie reszta????
Asik dobrze wiedzieć, że się nie jest osamotnionym i nie tylko moja ma braki w uzębieniu
Na wstępie WITAM NOWE MAMY . Dawno mnie tu nie było. To ta przedślubna gorączka. Niby nic wielkiego a jednak kupa załatwiania i latania po sklepach w poszukiwaniu pierdół i sukienek na przebranie.
Kasiadz gratuluję synka. Chciałam mieć parkę ;p ale mam dwie córy i to też jest dobry układ.
Moje dziewczyny kochają się na zabój jak którejś nie ma w pobliżu to zaczyna się smęcenie. Zosia zawsze cieszy się i skacze z radości jak M budzi się z popołudniowej drzemki. Cieszy się co najmniej tak jakby jej tydzień nie widziała. Problem jest tylko przy zabawie bo "Mary Jane" jest małym destruktorem i niszczy wszelkie budowle z klocków i pewne zabawki trzeba przed nią chować. Zosia oczywiście się wścieka a obrywam za to ja...
eveline mnie też zmroziło jak to czytałam ale zakończenie tej opowieści jest całkiem pozytywne. Oby wszystko z Wami było dobrze. W końcu jesteś młodą babeczką (sądząc po nicku) więc czas na trzecie dziecko jest dobry
A propos trzeciego dziecka NABAWE ja nigdy nie mówiłam nie. Zawsze powtarzam, że nie teraz bo muszę troszkę odsapnąć ;p.
Dziękuję za pamięć i za życzenia .
Ślub jak ślub urzędowy i formalny. Na szczęście dziewczynki wprowadziły trochę chaosu i dzięki temu nie było drętwo i nudno. Zosia podczas składania przeze mnie przysięgi nie pozwalała P na mnie patrzeć i obracała mu głowę w swoja stronę (była u niego na rękach). Myślałam, że się ze śmiechu poturlam ale jakoś daliśmy radę. Córeczka tatusia... Za to Marysia grzecznie siedziała u mnie na kolanach i rozglądała się ciekawie na boki.
Wesele się udało. My zadowoleni, goście też a to najważniejsze.
elifit 10-tego zęba? My mamy 2 i ja się ciągle Marysi pytam gdzie reszta????
Asik dobrze wiedzieć, że się nie jest osamotnionym i nie tylko moja ma braki w uzębieniu