reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Październik 2011

Hejka kobietki! Ja juz od 6 nie spie bo uwaga!! Dziecko by mi z lozka spadło!!! TRAGEDIA!!! Spało obok mnie i zacza nagle wierzgac nozkami ( obok lozka jest kocyk tak włozony zeby wlasnie Szymkowski nie zlatywał w razie gdyby) I tak rzucał tymi nogami ze w koncu wpadły mu te nogi tam gdzie ten kocyk--> kocyk z kolei tymi nozkami wepchanl do srodka i nozki mu zaczely spadac... Ryk, placz bo tak wisiał chwile... Ehh niedopowiedzialana ze mnie matka! Dosc leniuchowania z rana ze mna w lzoku bo okazuje sie, ze mnie sie zdarza przysnac na moment....

No a po za tym wlasnie zrobiłam pełno pierożków z serem wiec zapraszam, a za chwile piekę sernik :D

ja nie mam jak przysypiać bo do przedszkola trza starszyzne zaprowadzić ... a przy Milenie też się nie dało bo Ona ryczała jak tylko oczy otworzyła ... ale z łóżka mi spadła tyłko na szczęście nie hukła głową a się zsunęła po kocu :happy:
mniam pierożki :-) za mną chodzą już od dawna ale teraz to już bym chyba nie zdołała zrobić z tym mruczkiem ...


no ale w tym tyg kurze w szafkach powycierałam w pokojach i w kuchni, okna też pomyłam,
silikonem szpary zakleiłam w blacie, no i ciasto, tzn taki zwykły placek z truskawkami upiekłam
i dobrze bowłaśnie dostałam tel że juto chrzestny Mili ma wpaść ...
 
reklama
Kingolinka nie przejmuj sie, kazdemu sie male wpadki zdarzaja
Maggie tez sie oszukiwalam ze nas to ominie :confused2:
monika u nas sie sprawdza idelanie termin skokowy, choc ten teraz mial tygodniowe opoznienie
 
Hello babeczki!

Kingolinka, na szczescie nic sie nie stalo, ale fakt ze trzeba teraz byc podwojnie czujnym , bo nasze maluchy z dna na dzien coraz zwinniejsze... Kaya mi sie raz z wyrka zsunela jak byla malutka i to siedzialam przy niej, po prostu znienacka susa do przodu dala.... Oby nic zlego sie maluchom nie przytrafilo, po prostu nie jestesmy w stanie wszystkiemu zapobiec i dopilnowac, ale oczywiscie maximum ostroznosci nie zawadzi...

Wiecie co ja wlasnie z Kaya staralam sie trzymac planu dnia ale jak byla ciut starsza, to byle jaka obsuwa i miala megasny problem ze spaniem w dzien... I teraz juz sama nie wiem co z Maxiem robic, bo niestety kolejne dziecko mi sie do spania ciezkie trafilo... Szkoda ze sie w tatusia nie wdali pod tym wzgledem, bo by spali gdziekolwiek i jakkolwiek, byle spac;)
W ogole to moj misio ma jakis ciezki okres na zasypianie, bo jak usnie z niewielka pomoca, to najwiecej pol godziny przekima, wiec normalnie zaczelam go klasc w wozku, wiem ze malo wychowawcze, ale przynajmniej czas spanka sie do 1,5h wydluzyl. Chyba przez to rozszerzanie diety mlody sie nie moze cyckiem nacieszyc, bo jednak troche juz mniej wisi na piersi i probuje to zrekompensowac przy usypianiu....
No coz bede go prostowac jak bedzie bardziej kumaty, w sumie nikt nie obiecywal ze z kolejnym dzieckiem bedzie "letko";-)
Monysia u mnie to w sumie mlody sie fajnie soba zajmie, ale i tak nie moge go spuszczac z oka, bo nawet po podlodze pelza we wszystkie strony, wiec na tyle sie uwiazana zrobilam, ze wlasnie beze mnie juz nie chce zasypiac i tak sobie mysle ze moze to ten lek separacyjny sie pojawil... Miejmy nadzieje ze to przejsciowy stan. Pewnie teraz dzieciaki nam zyc nie daja, a za chwile my bedziemy za nimi latac i pilnowac na kazdym kroku...
Zreszta mi sie wydaje ze niedlugo my mamuski przestaniemy byc juz takie interesujace dla naszych pociech, bo ciekawsze okarze sie towarzystwo i zabawki starszego rodzenstwa, a wtedy dopiero wojna bedzie:tak:
 
hello ;:)

my mielismy ciezka nocke ... maly nie robil kupy wczoraj i go niezle meczylo :/ za to dzisiaj 5 giga kup bylo wiec licze , ze nocka bedzie ok :))


no dokłładnie jak będzie można dziecku wytłumaczyć to czy tamto, to będę zmieniać rytm powoli, a tak młody spi 19-19.20 i ja mam czas dla siebie. Tak samo w ciągu dnia. I nie jest to wcale uciążliwe :) ja napisałam o tym rytmie do mam marudzących dzieci, że może warto spróbować. Wszędzie mi powtarzają ci co sie znają, że wsio o tej samej porze, że dziecko ma prawo mieć zły humor i ze jedyny sposób w jaki może okazać że coś mu nie tak to płacz. Mojemu małemu też zdarzają się dni marudzenia bez powodu i wtedy nic mu nie pasuje ale mnie też czasem wsio wkurza :)

nie no jakis rytm musi byc to wiadomo :) moj o tych samych porach kladzie sie spac po to wlasnie zebym ja miala dla siebie wieczor i troche czasu :)
w dzien mniej wiecej tez jest podobnie , ale obsowki sa , czasami jak dzisiaj spore i na szczescie tragedii nie ma :)
maly musi byc elestyczny troche , bo jak pisalam ja tutaj sama jestem i nie ma komu malego na chwile chocby zostawic ...

Hejka kobietki! Ja juz od 6 nie spie bo uwaga!! Dziecko by mi z lozka spadło!!! TRAGEDIA!!! Spało obok mnie i zacza nagle wierzgac nozkami ( obok lozka jest kocyk tak włozony zeby wlasnie Szymkowski nie zlatywał w razie gdyby) I tak rzucał tymi nogami ze w koncu wpadły mu te nogi tam gdzie ten kocyk--> kocyk z kolei tymi nozkami wepchanl do srodka i nozki mu zaczely spadac... Ryk, placz bo tak wisiał chwile... Ehh niedopowiedzialana ze mnie matka! Dosc leniuchowania z rana ze mna w lzoku bo okazuje sie, ze mnie sie zdarza przysnac na moment....

No a po za tym wlasnie zrobiłam pełno pierożków z serem wiec zapraszam, a za chwile piekę sernik :D

oj na pierozki to zawsze wpadne :)))

dobrze , ze nic sie nie stalo !!
ja na noc przystawiam lozeczko mlodego do naszego :) w ten sposob jak nad ranem maly laduje u nas moge spac i sie nie martwie , ze spadnie sobie :)

j


no ale w tym tyg kurze w szafkach powycierałam w pokojach i w kuchni, okna też pomyłam,
silikonem szpary zakleiłam w blacie, no i ciasto, tzn taki zwykły placek z truskawkami upiekłam
i dobrze bowłaśnie dostałam tel że juto chrzestny Mili ma wpaść ...

mialas wyczucie :))

Hello babeczki!


Wiecie co ja wlasnie z Kaya staralam sie trzymac planu dnia ale jak byla ciut starsza, to byle jaka obsuwa i miala megasny problem ze spaniem w dzien... I teraz juz sama nie wiem co z Maxiem robic, bo niestety kolejne dziecko mi sie do spania ciezkie trafilo... Szkoda ze sie w tatusia nie wdali pod tym wzgledem, bo by spali gdziekolwiek i jakkolwiek, byle spac;)
W ogole to moj misio ma jakis ciezki okres na zasypianie, bo jak usnie z niewielka pomoca, to najwiecej pol godziny przekima, wiec normalnie zaczelam go klasc w wozku, wiem ze malo wychowawcze, ale przynajmniej czas spanka sie do 1,5h wydluzyl. Chyba przez to rozszerzanie diety mlody sie nie moze cyckiem nacieszyc, bo jednak troche juz mniej wisi na piersi i probuje to zrekompensowac przy usypianiu....
No coz bede go prostowac jak bedzie bardziej kumaty, w sumie nikt nie obiecywal ze z kolejnym dzieckiem bedzie "letko";-)
Monysia u mnie to w sumie mlody sie fajnie soba zajmie, ale i tak nie moge go spuszczac z oka, bo nawet po podlodze pelza we wszystkie strony, wiec na tyle sie uwiazana zrobilam, ze wlasnie beze mnie juz nie chce zasypiac i tak sobie mysle ze moze to ten lek separacyjny sie pojawil... Miejmy nadzieje ze to przejsciowy stan. Pewnie teraz dzieciaki nam zyc nie daja, a za chwile my bedziemy za nimi latac i pilnowac na kazdym kroku...
Zreszta mi sie wydaje ze niedlugo my mamuski przestaniemy byc juz takie interesujace dla naszych pociech, bo ciekawsze okarze sie towarzystwo i zabawki starszego rodzenstwa, a wtedy dopiero wojna bedzie:tak:

no u nas w dzien to roznie te drzemki wygladaja ... rano dosypiamy na ogol razem wiec luz
pozniej na spacerze spi w wozku :)
no i po poludniu bywa tak , ze spi tylko z cycem w buzi , bo jak wyjme to marudzi i sie budzi :/ dziwne jest to , ze tak to spi normalnie sam w lozeczku , a o tej godzienie ma taka jazde na cyca
moze nadrabia jak piszesz ??
taaa jak zaczna lazikowac to sie dopiero nalatamy hehe
 
hej
Ja też jestem z wprowadzeniem jakiś stałych punktów w ciągu dnia. Staram się zawsze posiłki jeść o tej samej porze a to też determinuje całą resztę. Czyli spacer przed albo po obiedzie a jak jest ładna pogoda to i przed i po. Najlepiej, żeby pora spania też była niezmienna. Nie lubię wracać do domu po porze zasypiania bo wtedy robi się mętlik i to ma tez wpływ na następny dzień. O dziwo im później zaśnie Zosia tym wcześniej wstanie.

Asionek ja tez nie pamiętam kiedy Marysia tak prawdziwie płakała. Teraz zrobiła się troszkę marudna, szybciej nudzi się leżeniem i zabawą ale i tak jest nieźle.
 
Cześć laski;)

No to ja zaczynam pierwszy weekend po tygodniu pracy tylko szkoda, ze taką kiepską pogodę zapowiadają i zostaje nam kiszenie w domu z małym :(

Co do planu dnia my też taki mieliśmy , przede wszystkim co do godzin posiłków plus minus godzina no i wieczornych rytuałów i ja sama nie lubiłam jak za bardzo od tego odbiegaliśmy, jakoś bezpiecznie się z tym czułam. Teraz to trochę zaburzone jest przez mój powrót do pracy bo raz babcia z nim siedzi raz mąż a po południu ja wracam i wiadomo, już jest inaczej bo trzy osoby na zmianę się nim zajmują teraz ale taka odmiana chyba na dobre nam wyjdzie bo się trochę od mamy uniezależni.

A my dzisiaj na próbę słoiczek mięsny jedliśmy i bardzo małemu smakowało, specjalnie na weekend to zostawiłam żeby w razie rewolucji nocnych nie zaspać do pracy, mam nadzieję, że już jest gotowy na takie jedzonko, niby słoik ma napis "po 4 miesiącu":eek:

Oj ciężko mi się cos pisze, zmęczenie wychodzi po codziennej pobudce o 5.30 , ale jutro wysypiam się mam nadzieję do 7 przynajmniej !!!Jak to człowiek docenia małe przyjemności dopiero po jakimś czasie :-D

dobrej nocki !
 
Ewa, super że kolki już tak nie męczą Emilki,:biggrin2:
Macie rację z tym planem, ale u nas to nie przejdzie. :biggrin2:
Często mamy wyjścia, niespodziewane wizyty, ja sama nie mam ustalonego rytmu dnia, a co mówić małemu to wprowadzić. Coś pójdzie nie tak z planem i tragedia. Ja jak już nie mam siły to po prostu mówię o tym mężowi że muszę się położyć, wyjść na spacer, na zakupy pomyśleć o czym innym i wcale nie czuję się z tym źle że na chwilę choć chcę odciąć się od tego wszystkiego.

Kingolinka, dobrze że nic się nie stało,.
mąż miał taką akcję też, trzymał małego na sobie w pozycji pół leżącej był... a ten nagle fik do przodu.....:szok:
dobrze że na łóżku siedzieli.... mi mało serce nie wyskoczyło, sama zaczęłam się telepać ze strachu... teraz obojętnie gdzie siedzi, leży to jest pozapinany, obstawiony poduszkami, kocami.


a mi Oliwierek zasnął ładnie, ale strasznie chrapie !!!!:no:
może coś w nosku mieć? jak nosek wyczyścić?
 
Cześć

Tak czytam kulinarne podboje Waszych dzieci i jestem w szoku, że to już, że czas tak szybko leci. Dzieci ledwo się urodziły a już mięska, zupki kaszki, niedługo zaczną raczkować, siedzieć a później to już pójdzie z górki. Marysia dopiero zaczyna jeść jabłuszko i marchewkę. Jedzenie jej się podoba ładnie wciąga swoją porcje i domaga się krzykiem jak mama ociąga się z podawaniem jedzonka.

Mariolcia jak Marysia charczy noskiem to robię jej kropelki z wody morskiej albo ze zwykłej wody przegotowanej na ogół kicha i smarki wylatują.

Ewa jak dzisiaj Emilcia. Brzuszek jeszcze jej dokuczał czy już było dobrze?
 
reklama
hello
wczoraj cały dzien poza domem, dziś pół dnia z samego rana i dopiero mam chwile. Małż ma wolny week wiec mam go na głowie:-p

Kasiadz
zdecydowaliście się na tą starszą panią jako nianię? Powiedz, wy sie tak nie boicie obcej osoby w domu? myślałam o Twoim pomyśle z ogłoszeniem na lokalnym portalu ale chyba bym sie jednak bała kogoś obcego... Poza tym to jak wygląda takie zatrudnienie niani?? podpisujesz umowę?

jagmar
Emilka codziennie ma takie akcje jak wczoraj:p Dziś zrobiła o 4 pobudkę na kupę i plakała, ale po czopku w 5 min zrobiła. I w ogóle to na początku też mało sie nie osikała jak dostawała słoik, teraz już nie;/ nie chce za bardzo, muszę ją oszukiwać i np wygłupiać sie żeby nie zaczęła płakać podczas jedzenia...a Twoja Marysia to w ogóle anioł nie dziecko! można zapomnieć że w ogóle jest w pokoju! Grzeczna i cichutka...aby już zawsze taka była!

monysia
je...e żabami.... no Ty to jednak jesteś nie do przebicia z tymi tekstami!:-D

ej pogoda jest okropna, dziś byłam w Pn w zimowym płaszczu! teraz świeci słońce a rano np był śnieg z deszczem a w poludnie grad:szok:
nie ma opcji na spacer;/

a miałam sobie wiosenne buciki kupić heh... ale chyba i tak skoczę po niedzieli bo nie mam nic fajnego na święta nawet :baffled:
 
Do góry