Wrociłam od lekarza i koszmar jakis po wejsciu do gabinetu:
Pierwsze pytanie jakie usłyszałam to :
Czy chce Pani tej ciąży ??? Czy nie chce Pani tej ciązy???
Az doznalam szoku jak usłyszałam te pytania.... (bez komentarza)
Potem usiadłam na fotelu i badanie trwało może ze 3 minuty, podczas ktorego stwierdził ze macica jest rozpulchniona i miękka, szyjka macicy twarda wysoko połozona, a na szyjce mamcicy nadzerka i jakies delikatne pasma krwi
Pożniej zrogił USG które trwało może 2 minuty i stwierdził ze mam 3,5 cm torbiel ciałka żóltego a co do ciązy to możliwe że jest albo bardzo wczesna ciąza niewidoczna jeszcze albo jest to ciaża pozamaciczna, mam isc jutro zrobic sobie Bete i jesli bedzie np wynik koło 1000/2000 to mam sie zglosic do niego i usuniemy laparoskopowo ciązę pozamaciczna ( niech zapomni wogole ze moja noga postanie kiedykolwiek u niego w gabinecie) a jesli wynik będzie do 500 to wszystko jest wporzadku i nie ma sie czym przejmowac.
Przepisal mi duphaston, luteine i cos jeszcze ale nie moge doczytaaac tych bazgrołów. W kazdym bądz razie mam tego nie brac dopero po badaniu na bete jak wyjdzie w okolicach 500 to wtedy mam brac a jesli wysoko to wiadomo co...
Dziewczyny jestem taka załamana i w dodatku sama z tym wszytskim mój wogóle mnie olal calkowicie zignorowal....
gabriela bardzo mi przykro, że musisz przez to wszystko przechodzić... do tego sama jesteś ze wszystkim... nie mam słów!