reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Październik 2011

Hej mamuśki:confused2:
U nas wczoraj tragedia, zdążyłam Wam napisać o szczepieniu i zaraz mały obudził się z takim krzykiem ,że nie szło go uspokoić do samej północy.. Gorączki nie miał ale musiało go strasznie boleć :-( Cały czas jakby go ze skóry obcierali, dopiero po paracetamolu zasnął na grubym kocu u taty na rękach, tak padł biedny ,że o 4 dałam mu cyca przez sen... Szczepienie robił mu bardzo nieczuły babsztyl :crazy: Zrobiła mu siniaka na nóżce i to chyba właśnie ta nunka go bolała :-(A jak Wasze maleństwa po szczepieniach? Bo ja to wczoraj prawie płakałam razem z nim :sorry:
 
reklama
Justyś a możesz przypomnieć tytuł tej książki o której piszesz?

Kasia
u mnie jest to samo, jak jest mąż z małą np. w niedziele, to potrafi cały dzień z nią przekimać, naogląda się filmów, a ona grzeczniutko śpi, a jak ja z nią sama to nie mam czasu na nic, wszystko w biegu, a mała śpi tyle co na lekarstwo. Dobrze że okap w kuchni, to czasem uda mi się obiad zrobić.

Malutka a jaką szczepionkę mieliście, bo chyba przeoczyłam? U nas jutro 5 w 1, więc będzią dwa ukucia, zobaczymy jak to przyjmie. Ale dobrze że mały nie gorączkował, tylko żal że tak płakuniał, ale już macie to za sobą i powinno być dobrze.

dobra muszę kończyć bo się już wybudza a ja jeszcze w szlafroku, potem nie będzie czasu się ochędożyć, a dziś się zapowiada w miarę słonecznie to trzeba zaliczyć dłuższy spacer.
Jeszcze tylko wspomne że buzia dalej opsypana, ten panathol nie za bardzo daje radę, może trochę bledziej, ale nowe się pojawiają chyba, nie wiam, zobaczymy jak to będzie.
dobra kończe, miłego dnia kobitki.
 
Halo :-)

kasia - dobry pomysł z tym rozglądaniem się za prezentami już teraz ja z tych co potem z rozwianą grzywą kupują wszystko 20 - 24 grudnia
 
Nie ma co się czarować macierzyństwo to ciężki kawałek chleba... jak oglądam w gazetach dla mam wypindrzone lale szczerzące zęby to mi się nóż w kieszeni otwiera bo ja nie raz siedzę jak lump w piżamie do wieczora bez prysznica ze stękającym nie wiadomo czemu dzieckiem :dry: i mam dni, że nic mi się nie chcę i nie chcę mi się dociekać o co młodej chodzi ale wiem, że za chwilę uśmiechnie się do mnie tak, że łzy mi w oczach staną i dla takich chwil warto żyć i przetrwać wszelkie trudy ;-)

Jak pięknie to opisałaś!!!!!!!!!!!!!!
Normalnie jakbys mi to z ust wyjęła!!!!!!!!!!!!!!!

u nas podobnie-mała daje popalić,skrzeczy,tylko u mnie wisi na rękach,choć ostatnio "nawet"tatusia akceptuje,chętniej z nim"gada" niz ze mną...

poza tym szybciej niż starsza zaczęła mi gugać:))))))
otworzy ten szczerbaty dzióbek,złoży "w kurkę" i gada...

sivi,u nas też ostatnio śluz się pojawił w kupce...zapachu nie ma(bączki nieraz"pachną"),ale jest śluz...kolor ten sam i konsystencja-zważona jajecznica:p
a nic nowego nie jadłam!chyba ze to reakcja na moją słodyczową diete.....
i brzuszek małej się buntuje....
ehh...zawsze coś...

my na szczepienie idziemy 6 grudnia i tez bierzemy 5w1
 
Justyś a możesz przypomnieć tytuł tej książki o której piszesz?

Kasia
u mnie jest to samo, jak jest mąż z małą np. w niedziele, to potrafi cały dzień z nią przekimać, naogląda się filmów, a ona grzeczniutko śpi, a jak ja z nią sama to nie mam czasu na nic, wszystko w biegu, a mała śpi tyle co na lekarstwo. Dobrze że okap w kuchni, to czasem uda mi się obiad zrobić.

Malutka a jaką szczepionkę mieliście, bo chyba przeoczyłam? U nas jutro 5 w 1, więc będzią dwa ukucia, zobaczymy jak to przyjmie. Ale dobrze że mały nie gorączkował, tylko żal że tak płakuniał, ale już macie to za sobą i powinno być dobrze.

dobra muszę kończyć bo się już wybudza a ja jeszcze w szlafroku, potem nie będzie czasu się ochędożyć, a dziś się zapowiada w miarę słonecznie to trzeba zaliczyć dłuższy spacer.
Jeszcze tylko wspomne że buzia dalej opsypana, ten panathol nie za bardzo daje radę, może trochę bledziej, ale nowe się pojawiają chyba, nie wiam, zobaczymy jak to będzie.
dobra kończe, miłego dnia kobitki.
Miał zwykłe obowiązkowe szczepienie, 3 wkłucia, w rączkę i dwie nóżki... Nie wzięliśmy płatnego, bo jak się raz weźmie płatne to później tylko płatne można brać, a skąd ja mogę wiedzieć co będzie np jutro? Może mnie nie będzie stać... Różnie to w życiu bywa niestety... Opinie są bardzo różne na temat szczepień i obowiązkowych i skojarzonych ,najlepiej to chyba wcale nie szczepić :no:
Moje dzieciaki mieli tylko te obowiązkowe bo kiedyś tych płatnych nie było, a przynajmniej nikt o nich nie mówił, ale u chłopców kończyło się to tylko stanem podgorączkowym i lekkim marudzeniem, no to co my wczoraj mieliśmy to nikomu nie życzę :no:
 
Witam szanowne lachonarium :)!

Na problemy bączkowe polecam zrobić sobie na obiadek pulpciki w sosie śmietanowo-koperkowym. U mnie mały miał 2 dni brzuszek mięciutki jak miś pluszowy :-D

Kasiadz gluptasie każda z nas tak ma:tak: Jesteś wspaniałą i najlepszą mamą dla córeczki :) Głowa do góry. Są lepsze i gorsze chwile. Musisz zacisnąć zęby, powiedzieć sobie "dam radę" i wytrzymać te złe momenty. Ja jakbym miała z kim zostawić Marka to w momencie rozwijam skrzydła i wylatuje z domu:-D

Ahhaaa... I mój synek też sie uspokaja u mojej mamy albo u Roberta szybciej niż u mnie :) Ja sobie moge śpiewać, nosić, podrzucać, huśtać, żonglować i nic ;] A mami wystarczy wziąć dziecko na ręce i cisza....

Justyś zdradź patent na spokojne samotne macierzyństo :-) Chodzi o organizację?

Miłka dobrze ujęłaś tą sytuacje z magazynami xD Uśmiałam sie pięknie :-DTeż sie ostatnio zastanawiałam jak to wszystko jest możliwe przy np dwojce, trójce dzieci:tak:



Ja przedwczoraj też buszowałam na allegro i część prezentów kupiłam. W ogóle jedziemy na święta do teściów bo u mnie nie obchodzi sie wigilii w tym roku. Sama też nie mam ochoty na żadne wigilie, prezenty, życzenia, kolędowanie po tragedii jaka spotkała nas w ubiegle święta, ale z drugiej strony chciałabym żeby Marek miał normalny dom z normalnymi wspomnieniami z dzieciństwa. Z Mikołajem, z choinką, z kolędami. Chyba nie mam prawa mu tego zabierać, więc na siłę w przyszłe święta rozłożymy drzewko i zorganizuje kolacje wiligijną. Ja jakoś zacisnę zęby i postaram sie udawać że "wsio gra i bucy".:confused2:
 
Ostatnia edycja:
malutka - no co Ty gadasz trzeba szczepić :tak: nie wiem jak Ty ale ja tam wolę żeby moje dziecko nie padło ofiara epidemii np. krztuśca... albo czarnej ospy...

http://pl.wikipedia.org/wiki/Ospa_prawdziwa


nie ma żadnych naukowych dowodów na to, że szczepionki są szkodliwe :tak: a to, że w necie można kupę bzdetów przeczytać na ten temat to jak dla mnie żadna sprawdzona informacja
 
Ostatnia edycja:
Hej mamuśki:confused2:
U nas wczoraj tragedia, zdążyłam Wam napisać o szczepieniu i zaraz mały obudził się z takim krzykiem ,że nie szło go uspokoić do samej północy.. Gorączki nie miał ale musiało go strasznie boleć :-( Cały czas jakby go ze skóry obcierali, dopiero po paracetamolu zasnął na grubym kocu u taty na rękach, tak padł biedny ,że o 4 dałam mu cyca przez sen... Szczepienie robił mu bardzo nieczuły babsztyl :crazy: Zrobiła mu siniaka na nóżce i to chyba właśnie ta nunka go bolała :-(A jak Wasze maleństwa po szczepieniach? Bo ja to wczoraj prawie płakałam razem z nim :sorry:

malutka - no co Ty gadasz trzeba szczepić :tak: nie wiem jak Ty ale ja tam wolę żeby moje dziecko nie padło ofiara epidemii np. krztuśca...

nie ma żadnych naukowych dowodów na to, że szczepionki są szkodliwe :tak: a to, że w necie można kupę bzdetów przeczytać na ten temat to jak dla mnie żadna sprawdzona informacja

Niestety nie masz racji ja jestem jedna z tych co nie szczepią wogóle i nie zamierzam szczepić u naszych przyjaciół był wypadek ostrej reakcji poszczepienniej dziecko cofneło się w rozwoju itd nie bedę dalej pisać ani straszyć i mają oni to na papierze ze dziecko żle zareagowało na szczepienie jak w przychodni powiedziałam dlaczego nie szczepie nawet słówka mi nie pisneli jak powiedziałam jak to wygladało u nich itd wiec ja mam sprawdzona informację na temat szczepień :-(
 
Hej
Czy wszystkie już wiecie jakie szczepionki wybrać dla maleństwa?
My idziemy w środę a ja ciągle nie wiem co wybrać.
Naczytałam się o tych skojarzonych nie jestem do nich przekonana(teściowa mnie na nie namawia)
Moja mama zaś mówi absolutnie tylko te obowiązkowe kurde nie mam pojęcia co zrobić żeby było dobrze.
Myślę że im mniej się ingeruje w organizm dziecka tym lepiej. Boję się powikłań po szczepionce bo oczywiście lekarze o tym nie mówią, z drugiej strony medycyna idzie do przodu.
na dodatek czytając ostatnio o szczepionkach natknęłam się na jakiś artykuł o małej Martynce, która umarła mając 2 miesiące i prawdopodobnie przyczyną była szczepionka, jak zobaczyłam zdjęcie tego dzieciątka to się aż poryczałam.
Masakra jakaś czemu to dorosłe życie musi być takie skomplikowane i to podejmowanie decyzji co jest dobre a co złe.
Ja na szczęście nie czuję jakiegoś zmęczenia przez to że trzeba wstawać w nocy owszem nie chce mi sie co 3 godziny do niej wstawać, bo po każdym karmieniu zanim zasnę to mija godzina bo jestem rozbudzona po czym fajnie się śpi a tu juz 3 godziny i heja znowu przewijać i jeść( najgorsze w nocy jest dla mnie to że wstaję oblana potem i trzęsę się z zimna a tu trzeba karmić, nie naubieram się przecież bo się źle karmi nie mówiąc już o tym że obie jesteśmy obsikane mlekiem bo jak mała pociągnie to to leci i leci i nie nadąża siorbać, ale w ciągu dnia nie czuję zmęczenia padam przy serialach w nocy hahah czasami o 20stej)
Co do męża to on nie umie się nią nacieszyć i jak przyjeżdża z pracy to nie ma czasu dla mnie tylko pierwsze co to biegnie do małej i rano przed pracą to samo tu w tym związku znowu ja się czuje olana , że mąż się mną nie interesuje tylko malutką(wiem wiem powinnam się z tego cieszyć że chce przebywać z Martynką, ale ja też potrzebuję jego uwagi).
No dobra kończę ale się rozwiodłam nad swoim życiem:-)


Malutka
a dlaczego przy tym obowiązkowym maleństwo miało aż 5ukłuć jak tam pisało na tej ulotce że tylko są 3?
 
Ostatnia edycja:
reklama
To prawda szczepionka przeciwko odrze może wywołać zapalenie mózgu taka reakcja poszczepienna występuje niezwykle rzadko - w jednym przypadku na milion zaszczepionych dzieci i - co najważniejsze - ustępuje nie pozostawiając żadnych trwałych uszkodzeń. Tymczasem zapalenie mózgu, które bywa konsekwencją zachorowania na odrę, zdarza się tysiąc razy częściej i może prowadzić nawet do śmierci...

może dziecko miało inne problemy zdrowotne o których rodzice po prostu nie wiedzieli...nikt przecież tak małego dziecka szczegółowo nie diagnozuje...
 
Do góry