kasiadz
Fanka BB :)
w szpitalu położne mówiły żeby długo z pierwszym spacerem nie czekać i korzystać z ładnej pogody, mówiły że tydzień jest wystarczający. My się chyba wybierzemy w przyszłym tygodniu, jak mała skończy tydzień i może zdejmą mi szwy i będę bardziej mobilna bo teraz jak pokrakaEwa,dlatego ja odpuściłam bb na tydzień,zajęłam się sobą,córką i mężem
wku*** mnie wszystko wokół,a po tygodniu-plum i po wszystkim
Dziewczyny,kiedy mozna iść na pierwszy krótki spacerek?bo werandować chce zacząć od 5-6 doby...
położna przyjdzie w przyszłym tygodniu.mi położna powiedziała że od grubości pępowiny
Właśnie kilka dni po porodzie zaczynają dopiero boleć i ciągnąć te cholerne szwy,
a położna kiedy przychodzi ??? poproś żeby Ci ściągnęła jak przyjdzie,
mi ściągnęła i czuje się jak nowo narodzona
mleka mi też leci od cholery ale muszki nie mam, wkładam na raz po 3 wkładki
a dalej "mocze się" jak cholera, chyba pampersy będę podkładać
Witajcie !!! Wracajcie do zrówka i formy
dokładnie, ja też czyniłam cuda, lewatywę sobie sama w domu zrobiłam ... ech ...
a to Dzieciaczek musi być gotowy na wyjście i to właśnie On musi dać sygnał żeby wszystko się zaczęło
Witam się Kobitki !!!
U nas wczorajszy dzień po raz pierwszy nie było żadnych gości
ale wypoczęłamale powiem Wam że byłam chyba tak wymęczona
tym szykowaniem przez kilka dni że przysnęło mi się po południu
Moja starsza Córka zwariowała, cieszy się na Siostrzyczkę, opiekuje się nią,
całuje i przytula ale wczoraj podeszła do niej, złapała za główkę i zarzuciła na drugi bok
myślałam że ją rozszarpie, nie wiem co w nią wstąpiło,
nie chce nic robić sama, nie chce sprzątać, przebierać się, pomagać,
robi na złość, wszystko na przekór, czasem stanie i się rozedrze w niebogłosy
choćby ją kto wrzątkiem oblewał, nie wiem co robić bo przecież
rozmawiamy z nią, przytulamy, teraz miała urodziny, tyle prezentów dostała,
nie wiem, po prostu nie wiem, chyba będę z nią do jakiegoś psychologa iść
bo nie daje rady po prostu ...
Co do starszego dziecka to babka z sali porodowej miała też starczego syna który nie tolerował braciszka a do mamy przez telefon mówił że jej nie odwiedzi w szpitalu bo "to coś" tam jest, więc różnie bywa z akceptacją maluszków przez starsze rodzeństwo