reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Październik 2011

Ojj ja jakos slabiutko psychicznie sie trzymam,tez nieraz placze z byle powodu. Ale naszczescie umiem sie z tym chowac. Niestety wystarczy ze poplacze minutke i oczy mam czerwone jak buraki!

No on sie nie interesuje bo sie nie zna. Z jednej strpony dobrze ze nie wpieprza swoich pieciu groszy do wyboru wozka...

Ide laseczki robic zupe pomidorowa krem z grzankami. Tak jakos mnie naszlo pierwszy raz...
 
reklama
Czeeeść,
ja od rana na nogach, kupiliśmy pół świnki i mamy teraz pełno swojskiego jadła mmmmm :) a jaka oszczędność bo świnka od rodziny. Widziałam dziś 3-miesięcznego bobasa, teściowa jaka wpatrzona, już się pewnie nie może doczekać.. ja wam mówię ze ludzie wokół nas nie rozumieją dopóki nie zobaczą. Jak już się urodzi to będą ochy i achy non stop :-D
Ja już dzisiaj też z lepszym humorkiem.
tylko teraz muszę coś wymyślić..

od rana urywają się telefony, do dziadków ma przyjechać mój chrzestny z żoną i z dzieckiem, ciotka z wujkiem.
na pewno będą się pytać o męża... gdzie jest....
a przecież prawdy nie powiem że się pokłóciliśmy.. bo nawet nie wypada.
może powiedz że przyszłaś pomóc w czymś dziadkom :tak: a mąż na rybach
malutka, ja już jestem twarda... tym razem nie mogę podarować, pomimo że jestem w ciąży, i te wszystkie nerwy i stres odbijają sie na dziecku... to jest to dobry moment żeby zrozumiał że teraz ma swoją rodzinę...
cyrk i wojna dopiero dziś się zacznie... bo jutro każdy idzie do pracy, około 16 cała rodzina już jest w domu... trzeźwi przede wszystkim... i wtedy się zacznie "a gdzie jest Mariola" "A co się stało" zaczną do mnie wydzwaniać... k**** przez całe dwa tygodnie nie widzieli że robią mi przykrość, że mamy problemy...
Werka, mam nadzieję że u ciebie dzisiaj tez już lepiej ???
olej ich telefony, siedź u dziadków a ich me w du.pie.. najlepiej rozmawiaj tylko z mężem
Z tymi namacalnymi dowodami - zawsze mozna ich troche dac :) Moj maz na kazdym USG siedzial jak zaczarowany, jak po ostatniej wizycie u poloznej powiedzialam ze sluchala serduszka to byl "zazdrosny" ;) w sensie ty slyszalas a ja nie, wiec tym razem idzie ze mna. Opisuje mu ruchy i pkazuje jak sie brzuch rusza, na jego glos zreszta dziecko reaguje! raz nawet jak sie nachyli to dostal kopniaka w twarz - a jaki dumny chodzil jak sie dowiedzial ze mala sie rucha kiedy on rozmawia z brzuchem :)

malutka, rabbit - fajnie ze juz konczycie zakupy. ja w sumie tez juz nie potrzebuje duzo: lozeczko, wozek i dla siebie rzeczy do szpitala.

rabbit - powodzenia jutro na wizycie!
Mariolciaaa -trzymam kciuki za owocna rozmowe z mezem :)

dziewczyny z UK, a jakie kosmetyki wy kupujecie? Bo tu wszedzie tylko Johnsons jest...
mój też o dzidziusia pyta.. jak się czuję, czy jest nisko, dotyka brzucha i na usg chodzi.. w ogóle gada do niego że stworzą zespół i zbuntują się przeciw mamie.. a jak krzykam na niego to mówi "dzidziuś kopnij mamę bo szaleje" :-D
witam ciężarówki:)
ja właśnie zasiadłam przed BB ze szklanką mrożonej kawy;-)
Malutka niezła jesteś że już masz wszystko kupione! mi jeszcze zostały kosmetyki dla maleństwa, kosmetyki dla mnie do porodu, pieluchy tetrowe flanelowe i jednorazowe, karuzela do łóżeczka, leżaczek i to chyba będzie już wszystko o i jeszcze laktatora nie mam :(
o dzięki za ściągawkę, mi też właśnie to potrzeba
ja tez prawie nic nie mam. tylko stertę ciuszków używanych.
ja też, i kupuje non stop na allegro :tak:
Witam sie

U mnie dziewuszki zdecydowanie lepiej. Nie wiem jak by sie domyslil, zamowil jedzenie do domui wlaczyl komedie. Tulil sie i mowil mile slowka jak by cos przeskrobal...A potem w lozku jeszcze mnie wytarmosil...

Nie wiem, moze faktycznie buszuja mi hormony. W glebi duszy nie jest taki najgorszy... Tez jest na kazdym usg, i zapatrzony z usmiechem. Nie interesuje sie brzuchem.
Nie wiem jaki byl stosunku do tamtej. Jak byscie ja zobaczyli, matko boska!!:szok:Nie dosc ze pusta to brzydka jeszcze!!
no widzisz, to tylko hormony.. może mów do brzucha przy nim.. albo najlepiej o nim :-D to sie zainteresuje.. u mnie to działa :)

ale gorąco ufff.. cała jestem spocona.. mój didi siedzi mi na dole, kopie po pęcherzu i kłuje mnie szyjka :-( boję się środowej wizyty :(
 
cześć laseczki, już wróciłam z Wisły, było fajnie, szkoda, że jechaliśmy na tak krótko
śmigam was nadrobić

malutka kiedy masz słońce wizytę?? mam nadzieje, że mały zmienił miejsce pobytu i póki co nie będzie napierał na szyjkę :)

ilona cieszę się, ze @ przyszedł

Dominika wagą się nie przejmuj, każda przybiera w swoim tempie

Asionek moja mała tez ostatnio tak nisko buszuje, ale myślę że może tak być bo na drugi dzień czuję ją znowu powyżej pępka

kasia dobrze, ze nic ci się nie stało i małej też, uważaj na siebie
co do nacięcia w PL wykonują je nagminnie żeby przyspieszyć poród, chociaż z drugiej strony nie wiem czy się na nie nie zgodzę, bo mam problem z pękaniem w tamtym miejscu w stronę odbytu i jak mała mnie tam rozerwie to będzie problem, póki co muszę to obgadać z ginem

cytryna cieszę się, ze wszystko ok, ale wyobrażam sobie jak musiałaś się bać

mileczka ja na obrzęki kończyn stosuję krem chłodzący z Perfecta mama, na mnie działa, w prawdzie efekt chłodzenia nóg jest krótkotrwały, ale po nim nogi mnie przestają boleć, no i staram się unikać soli

rabbit fajnie, ze wszystko już macie, ja dopiero zaczynam się rozkręcać :) ale do końca jeszcze daleko
mnie też czasem kłuje tam na dole i brzuch twardnieje, ale na razie co któryś dzień, zazwyczaj jak za dużo śmigam

Mariolcia, współczucia ale kochana Werka dobrze pisze, im bardziej chłopa traktujesz z buta tym lepiej, niestety. Ja nie mówię, że bez względnie stosuję tą taktykę, ale faktycznie wsprawdza się, bo jakbym była uległa, to być może już nie bylibyśmy razem, a jesteśmy 9 lat
 
Ostatnia edycja:
Asionek, najgorsze jest to że wszystko było już dobrze, omówiliśmy wiele spraw..
dopóki nie wkroczyła szwagierka z piwem.. i go namawia. ja powiedziałam że może już starczy tego picia, bo w razie W, nie ma żadnego kierowcy w domu, nie mam na kogo liczyć... usłyszałam aby śmiech szwagierki.

jak mąż wrócił do pokoju, od razu inny. Wszystkie rozmowy poszły...
a ja tylko usłyszałam że jestem po****na, i mam się leczyć...
tych słów nie zapomnę mu nigdy.

jeny jak bym je chwyciła to.... jak ja kocham takie akcje ...
dlatego ciesze sie niekiedy ze mieszkam od niektorych tak daleko


Nie kontaktował się. On ma dzisiaj przecież ważny wyjazd z ojcem na ryby...:-( szkoda tylko że ojciec ważniejszy od żony... ja też bym chciała gdzieś za miasto pojechać w weekend...
dziękuję za słowa wsparcia... tym razem mu nie odpuszczę, jestem gotowa nawet mieszkać tu u dziadków aż dostanę swoje mieszkanie... dziadkowie są przynajmniej uprzejmi i otwarci... zawsze mogę polegać na nich.

a nawet jak będzie błagać na kolanach... to nie od razu mu wybaczę, bo takich słów tak łatwo się nie wybacza.

biedna, zal mi ciebie .. kurcze w ciazy ci jescze takie nerwy serwuje
meskie szowinistyczne swinie!!!!

Wiecie co dziewuszki, ja czasem czuje ze marnuje sie przy swoim... Zawsze bylam niezalezna kobieta, szlam jak kot wlasnymi drogami. A teraz ciaza, facet obiadki sprzatanko pranko. Wszystko nieraz mnie przerasta...MAm ochote to wszystko rzucic i uciec!!!!
Brak mi tej niezaleznosci, ze jak sobie poscielilam tak sie wyspalam. A teraz co? z zegarkiem w oku gotuje obiad, i czekam na niego jak posluszna kobita...
KURA DOMOWA, zawsze wspolczulam kobietom ktore ciagaja sie z 5ga bachorami, na sznurku... Zero czasu dla siebie. Wszystko dla dzieci, nic dla siebie. Bojesie ze i ja stane sie taka. Ze zapomne o wlasnym pragnieniach, ambicjach!! Tak mi brakuje pracy, wyjazdow...

Ahh co tu duzo mowic???!!!! Plakac sie chce!!

hmmm, czasami kazda kobieta ma dosc czegos takiego
ale z drugiej strony trzeba we wszytskim znalesc podzial obowiazkow
ja sobie nie wyobrazam zebym mojemy miala wsztytsko podstawiac pod dziub
i on doskonale wie ze ze mna to nie przejdzie

i nie wazne czy pracuje 10godzin dziennie czy 15...
Np takie glupie sytuacje jak np przychodzi niedziela , to moj maz wstaje z lozka i robi nam sniadanko, zanim kupilismy zmywarke to ja gotuje ale ty zmywasz ... nie powiem bo czasami jak ugotowalam to i pozmywalam ale czesto gesto wasnie podzial był...
grunt to nie pokazac facetpwi ze mu do tylka bez masla bedziemy wchodzic, bo musimy miec same do siebie szacunek ...

znam przypadki kiedy maz przychodzi do domu , dwojka dzieci biega po domu bo wrocila z rzedszkola a panicz lezy na kanapie i czeka az zona wroci z pracy zeby mu pod nos obiadek podala, bo patafian lodowki sam nie otworzy i sobie nie zrobi nic ... nawet jak ma przygotowane
i laska wraca z pracy ,z jezorem na wierzchu goni zeby dzieci i meza nakarmic, no ludzie .... jak sobie mozna taka krzywde zrobic ....
dla mnie to jest niepojete ....

Wlasnie ja czuje jak by mi cos umknelo. Ze to wszystko za szybko sie potoczylo...Wiem ze to przykro zabrzmi, ale ja nigdy nie chcialam miec dzieci. Nudzi mnie terazniejsze zycie, zero rozrywki. Kazdy dzien wyglada tak samo, zadnej adrenaliny. Niespodzianki. Wszystko to same. myslalam ze macierzynstwo mnie zmieni. Ze bede szczesliwa ze bvede miala rodzine.
Czuje poprostu ze stracilam szacunek do samej siebie... przez stanie przy garach.
I wcale nie czuje sie szczesliwa u jego boku, nie raz sie mijamy w lozku i tyle. Prawie wogole ze soba nie rozmawiamy. Bo on ciagle pracuje i na przemian spi..

On wiecej uwagi poswieca swojej corce, jej zyciu niz mi samej :((
to ze poswiecia uwage swojej corce to dobrze wlasnie
ale skoro ty nie czujesz sie u jego boku szczesliwa to juz inna sprawa
i nie zazdroszce ci tego wcale ,<tuli> .. nie wiem czy bym potrafila sie oszukiwac ,ze jest super sympatycznie, gdybym nie czula sie szczesliwa ze swoim facetem ....
a z drugiej storny tak sobie mysle , ze to moze hormony cie teraz tak dobijaja...
ze moze wcale nie jest tak szaro, tylko ty sobie szukasz problemu ..
wiem bo mialam takie okres ostatnio ze ryczalam chcialam wracac do pl, bo mnie r wkurzal bo pracowal i nie mial dla mnie czasu
no ale cholera, po co on to robi..
no przeciez dla nas


szkoda ze nie mieszkasz blizej, bo bym cie wyciagla z domu
trzymaj sie mala i nie doluj tak bardzo:blink:
 
aaaaaa zabierzcie mnie od allegro!!! dostałam szału zakupowego dla maluszka!!!!! :oo:

ilonka ja też tam pękam, czasem podczas mocnego przytulania.. dlatego jak będą chcieli ciąć to nie będę protestować

atram nie wyobrażam sobie żeby mój małż leżał du.pą na kanapie i nic nie robił, my się dzielimy obowiązkami, ja gotuje - ty sprzątasz :tak: a jak tylko usłyszę tekst "no, dbaj o męża, od tego jest żona" to dostaję wścieku d.upy i zaraz mnie uspokaja swoim "żartuję maleńka :D" Oni są jak dzieci, sprawdzają na ile mogą sobie pozwolić :tak:
 
elifit, no i tak ma byc
zwiazek malzenski czy tez partnerski ma sie na tym opierac
a nie ze sobie wielmozni mysla, ze ma babe to maja wyjebke na wszytsko
przyniesie, odniesie, opierze, wyprasuje...
normalnie jak widze takie zwiazki to sobie nie wyobrazam tkwic w czym takim 10 minut
kurna za szamty i przez okno bym dziada wywalila
 
:-) hello wieczorową porą!
Łeb mi napierdziela...bo horror oglądałam i wtedy zawsze szczęki zaciskam...
Mądrze laski mówicie, faceci wbrew pozorom i wszelkim zapewnieniom lubią być pod obcasem :-)
Znam tu takie małżeństwo właśnie w sytuacji o której atram pisze. Ona na piętrze, on na dole tv ogląda leżąc rozwalony na kanapie i potrafi wołać ją na dół tylko po to żeby mu pilota podała!!
U nas tak samo, podział obowiązków. Mojego od początku uczulałam, że ja nad garami stać non stop nie zamierzam i żeby mi potem nie wypominał, bo widziały gały co brały. W rezultacie, jest przeszczęśliwy i wdzięczny jak coś upieke :-) obiady gotuję ja albo on, różnie to bywa, ale po obiedzie zmywa on. Sprzątaniem też się dzielimy. Nie można za bardzo rozpieszczać, bo jak dasz palec to ci zeżrą rękę, a potem ciężko się to odkręca, wiem coś o tym.
 
Justyś a jak tam twoje usg z mężem?? bo nie wiem czy już miałaś ...czy coś ominelam...

Tak byliśmy na usg ale niestety, młody nie chciał całej buźki pokazać, zakrywał się nogami i rączkami ,przez chwilę tylko widzieliśmy go tak wyraźnie i myślałam że się posikam ze szczęścia :D
Więc kazał przyjść za miesiac, pisałam wcześniej może przeoczyłaś.

Dobra dziewuszki me ja się żegnam aż do piątku:szok: nie wiem jak ja to zniese :D
Jedziemy nad jeziorko , mam nadzieje że sobie wypoczniemy :)
Trzymajcie się cieplutko :**
Będziemy tęsknić :(
 
reklama
Cześć Dziewczęta :) Dziś idziemy do Pana Doktora zobaczyć sie z młodym na USG :D Już sie nie moge doczekać !!! Od rana mam dobry humooooooor:-D Miłego dnia życzę :*!
 
Do góry