Asionek, najgorsze jest to że wszystko było już dobrze, omówiliśmy wiele spraw..
dopóki nie wkroczyła szwagierka z piwem.. i go namawia. ja powiedziałam że może już starczy tego picia, bo w razie W, nie ma żadnego kierowcy w domu, nie mam na kogo liczyć... usłyszałam aby śmiech szwagierki.
jak mąż wrócił do pokoju, od razu inny. Wszystkie rozmowy poszły...
a ja tylko usłyszałam że jestem po****na, i mam się leczyć...
tych słów nie zapomnę mu nigdy.
jeny jak bym je chwyciła to.... jak ja kocham takie akcje ...
dlatego ciesze sie niekiedy ze mieszkam od niektorych tak daleko
Nie kontaktował się. On ma dzisiaj przecież ważny wyjazd z ojcem na ryby...:-( szkoda tylko że ojciec ważniejszy od żony... ja też bym chciała gdzieś za miasto pojechać w weekend...
dziękuję za słowa wsparcia... tym razem mu nie odpuszczę, jestem gotowa nawet mieszkać tu u dziadków aż dostanę swoje mieszkanie... dziadkowie są przynajmniej uprzejmi i otwarci... zawsze mogę polegać na nich.
a nawet jak będzie błagać na kolanach... to nie od razu mu wybaczę, bo takich słów tak łatwo się nie wybacza.
biedna, zal mi ciebie .. kurcze w ciazy ci jescze takie nerwy serwuje
meskie szowinistyczne swinie!!!!
Wiecie co dziewuszki, ja czasem czuje ze marnuje sie przy swoim... Zawsze bylam niezalezna kobieta, szlam jak kot wlasnymi drogami. A teraz ciaza, facet obiadki sprzatanko pranko. Wszystko nieraz mnie przerasta...MAm ochote to wszystko rzucic i uciec!!!!
Brak mi tej niezaleznosci, ze jak sobie poscielilam tak sie wyspalam. A teraz co? z zegarkiem w oku gotuje obiad, i czekam na niego jak posluszna kobita...
KURA DOMOWA, zawsze wspolczulam kobietom ktore ciagaja sie z 5ga bachorami, na sznurku... Zero czasu dla siebie. Wszystko dla dzieci, nic dla siebie. Bojesie ze i ja stane sie taka. Ze zapomne o wlasnym pragnieniach, ambicjach!! Tak mi brakuje pracy, wyjazdow...
Ahh co tu duzo mowic???!!!! Plakac sie chce!!
hmmm, czasami kazda kobieta ma dosc czegos takiego
ale z drugiej strony trzeba we wszytskim znalesc podzial obowiazkow
ja sobie nie wyobrazam zebym mojemy miala wsztytsko podstawiac pod dziub
i on doskonale wie ze ze mna to nie przejdzie
i nie wazne czy pracuje 10godzin dziennie czy 15...
Np takie glupie sytuacje jak np przychodzi niedziela , to moj maz wstaje z lozka i robi nam sniadanko, zanim kupilismy zmywarke to ja gotuje ale ty zmywasz ... nie powiem bo czasami jak ugotowalam to i pozmywalam ale czesto gesto wasnie podzial był...
grunt to nie pokazac facetpwi ze mu do tylka bez masla bedziemy wchodzic, bo musimy miec same do siebie szacunek ...
znam przypadki kiedy maz przychodzi do domu , dwojka dzieci biega po domu bo wrocila z rzedszkola a panicz lezy na kanapie i czeka az zona wroci z pracy zeby mu pod nos obiadek podala, bo patafian lodowki sam nie otworzy i sobie nie zrobi nic ... nawet jak ma przygotowane
i laska wraca z pracy ,z jezorem na wierzchu goni zeby dzieci i meza nakarmic, no ludzie .... jak sobie mozna taka krzywde zrobic ....
dla mnie to jest niepojete ....
Wlasnie ja czuje jak by mi cos umknelo. Ze to wszystko za szybko sie potoczylo...Wiem ze to przykro zabrzmi, ale ja nigdy nie chcialam miec dzieci. Nudzi mnie terazniejsze zycie, zero rozrywki. Kazdy dzien wyglada tak samo, zadnej adrenaliny. Niespodzianki. Wszystko to same. myslalam ze macierzynstwo mnie zmieni. Ze bede szczesliwa ze bvede miala rodzine.
Czuje poprostu ze stracilam szacunek do samej siebie... przez stanie przy garach.
I wcale nie czuje sie szczesliwa u jego boku, nie raz sie mijamy w lozku i tyle. Prawie wogole ze soba nie rozmawiamy. Bo on ciagle pracuje i na przemian spi..
On wiecej uwagi poswieca swojej corce, jej zyciu niz mi samej
(
to ze poswiecia uwage swojej corce to dobrze wlasnie
ale skoro ty nie czujesz sie u jego boku szczesliwa to juz inna sprawa
i nie zazdroszce ci tego wcale ,<tuli> .. nie wiem czy bym potrafila sie oszukiwac ,ze jest super sympatycznie, gdybym nie czula sie szczesliwa ze swoim facetem ....
a z drugiej storny tak sobie mysle , ze to moze hormony cie teraz tak dobijaja...
ze moze wcale nie jest tak szaro, tylko ty sobie szukasz problemu ..
wiem bo mialam takie okres ostatnio ze ryczalam chcialam wracac do pl, bo mnie r wkurzal bo pracowal i nie mial dla mnie czasu
no ale cholera, po co on to robi..
no przeciez dla nas
szkoda ze nie mieszkasz blizej, bo bym cie wyciagla z domu
trzymaj sie mala i nie doluj tak bardzo