reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Październik 2011

a ja właśnie wzięłam zimny prysznic i się relaksuję przed tv. A mój robi gofry z jagodami - aż mi w brzuchu burczy :)

cośś mnie brzuch pobolewa i trwajdnieje :(
 
reklama
Widzę że ja wprowadziłam taką chandrę na forum. U mnie jakby co cisza, nic się nie odzywa...
ale ja sobie poczekam...

werka,
ja cie doskonale rozumiem. też miałam takie chwile... zwłaszcza przez ten ostatni tydzień... że chyba pospieszyliśmy się ze wszystkim... ogólnie byłam super uczennica w liceum, plany na studia... nawet dwa kierunki chciałam zrobić...
dopóki w 2010 roku w lutym nie pojechaliśmy w góry, tam nam puściły wszelkie hamulce a potem w marcu dwie kreseczki sie pojawiły... od razu plany, ślub, stancja, matura po drodze jeszcze... po tygodniu trafiłam do szpitala... ciąża pozamaciczna... ze ślubu nie zrezygnowaliśmy....

ale ostatnio się zastanawiałam... przecież ta decyzja o ślubie była podjęta w emocjach, dla dziecka...
ja wiem że i mi i jemu ciężko było powiedzieć "Stało tak jak się stało... poczekajmy ze ślubem"...
To wszystko działo się szybko, zdałam maturę, ślub, nawet pracę dostałam...

i w pewnym momencie dotarło do mnie co ja zrobiłam, przecież mogliśmy zaczekać... mogłam chociaż studia zacząć, ja miałam ledwie skończone 18 lat... ale miałam coś czego nie miały inne 18 latki... prawdziwą miłość, mi nie przeszkadzało że w weekend zamiast na imprezie to spędzaliśmy czas razem nawet przed TV, ja po prostu byłam szczęśliwa że go mam przy sobie... i to było dla mnie wszystkim...

wiem że to co napisałam, to całkiem przeczy sytuacji w jakiej obecnie się znajduję. :-)
ale Werka, musimy się cieszyć z tego co mamy... bo są ludzie na świecie co pieniędzy nie mają, nie mogą dzieci mieć, są samotne, zdane tylko na siebie...
mam nadzieję, że trochę dodałam radości na forum :-)
 
Karolina anie przychodzily Ci do glowy mysli, ze on wasze dziecko bedzie traktowal inaczej niz ja? On ubostwia tedziecko, cieszy mnie to jakim jest ojcem... Ale onasze sie tak nie martwi, nie pyta wogole. Czy kopie czy sie rusza. Tak jak bym nie byla w ciazy!!Ze czasem balabym mu sie powiedziec ze cos zlego sie dzieje i sama bym pojechala do szpitala...

Staram sie nie dopuszczac do siebie mysli zazdrosci, ale ostatnio nazwal mnie materialistka! Nie kupilam za jego pieniadze sobie nic, ciazowe ubrania wszystko za swoje... itd. dla dziecka wyprawke czesciowo za jego i to byl groszowy wydatek...
Az mialam ochote mu wypomniec ile on kupuje corce, i ja sie nie odzywam jak robi zakupy, nie dosc ze placi jej duze alimenty robi zakupy, lata co miesiac do polski by sie z nia zobaczyc.
A wyprawke dla dziecka najlepiej kupic w ostatnim miesiacu jak sobie przypomni ze jestem w ciazy...
Jak dostane wlasne pieniadze to obiecuje sobie ze wszystko kupie sama...

Werka ,to co mowi Lena to swieta prawda.Oni dopoiero sobie uzmyslowiaja sobie ze sa naprawde ojcami jak dziecko na nich reaguje.
Napewno sa dumni.Ale takie 100%bycie ojcem do nich pozniej dochodzi.Niestety nie do wszystkich.
Ty mozesz byc dumna ze masz takiego faceta.Dla waszego dziecka napewno tez bedzie super.Uszy do gory!
 
baby koniec narzekania!!!:-) tyle przyjemnych tematów....zostawmy już te nasze chłopy....oni mają swój świat i swoje zabawki dlatego tak ich kochamy:-)
 
baby koniec narzekania!!!:-) tyle przyjemnych tematów....zostawmy już te nasze chłopy....oni mają swój świat i swoje zabawki dlatego tak ich kochamy:-)

Tak jest koniec, bo smutno się robi :)

Moim zdaniem każda jak się tak zastanowi to czegoś tam w życiu żałuję, a idealnych facetów porostu nie ma !!!! Jeden jest dobry, opiekuńczy ale pije albo Bóg wie co tam robi drugi jest szorstki ale za to nie lubi alkoholu i tak by można do końca! Ja też na swojego czasami narzekam jak każda ale trzeba szukać też tych dobrych cech, nie mówie że trzeba siedzieć przy kimś mimo że Nas krzywdzi, poprostu trzeba sobie uświadomić czy z takimi jego wadami da się żyć i tworzyć rodzinę.

Ja jak usiądę czasem i jest mi smutno , zastanawiam się czy ta ciąża teraz to był dobry wybór, jak się kłucimy to kiedyś trzasnęłam drzwiami i robiłam to co kocham , jechałam na stajnie i spedzałam tam cały dzień i odrazu przechodziło. A teraz też trzaskam drzwiami ale co gdzie pójdę tylko do mamusi :)

Tak więc każda tak ma i głowa do góry dziewuchy, z każdej sytuacji jest jakieś wyjście :)
 
ja miałam identyko, i mój ex jeszcze się nauczył że nie warto się starać bo ja i tak przybiegnę na kolanach albo że nie odejdę bo nie mam jaj. Aż w końcu pojechałam do Polski i nagle mi sił przybyło.. a tamten później płakał za mną.. troche po nie w czas! heh chłopy są jak dzieci!! jak tak pomyślę ile czasu zmarnowałam przy nim to szok..

oj tak szkoda lat to racja ...

Wlasnie ja czuje jak by mi cos umknelo. Ze to wszystko za szybko sie potoczylo...Wiem ze to przykro zabrzmi, ale ja nigdy nie chcialam miec dzieci. Nudzi mnie terazniejsze zycie, zero rozrywki. Kazdy dzien wyglada tak samo, zadnej adrenaliny. Niespodzianki. Wszystko to same. myslalam ze macierzynstwo mnie zmieni. Ze bede szczesliwa ze bvede miala rodzine.
Czuje poprostu ze stracilam szacunek do samej siebie... przez stanie przy garach.
I wcale nie czuje sie szczesliwa u jego boku, nie raz sie mijamy w lozku i tyle. Prawie wogole ze soba nie rozmawiamy. Bo on ciagle pracuje i na przemian spi..

On wiecej uwagi poswieca swojej corce, jej zyciu niz mi samej :((

mala przyjdzie na swiat to mu sie pewnie odmieni ...
moj tez duzo pracuje ja wiekszosc facetow na tym forum :)
dobrze bedzie nie ma co myslec i sie nakrecac , ze cos umyka

powróciłam do domciu!
wykonałam cały plan na dzisiaj i padam na pysk!!! nie mam sił na nic
u nas dzisiaj 30 st w cieniu więc masakra a ja na dworze w pełnym słońcu prałam rzeczy dla maleństwa - poprostu masakra

a teraz to nie mam nawet sił bb czytać:-(

to teraz odpoczywaj sobie :)
 
Hej
niedawno dojechałam do domku. Od czwartku codziennie gdzieś wyjeżdżam i nie mam czasu na internet i BB
Byłam w końcu u lekarza i wszystko jest dobrze tylko, szyjkę mam nieznacznie skróconą ale babka powiedziała, że na razie nie mam się tym przejmować. Dzidzia skubana obróciła się i leży bokiem a już główkę miała w dole. Mam nadzieję, że jeszcze się odpowiednio ułoży. Jestem potwornie zmęczona i oczy mi się same zamykają. Myślałam, że uda mi się nadrobić zaległości na forum ale samego wątku głównego jest ponad 30 stron :szok:. Pewnie już tego nie przeczytam bo nie będę miała kiedy.
Idę spać, dobranoc
 
reklama
Do góry