reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Październik 2011

wiem że powinien stać po mojej stronie..
ale co zrobić... jak ciągle coś rodzina jego od nas chce...
Lenka, ja jestem chętna z nim porozmawiać... ale niestety to on musi zrobić ten pierwszy krok.
ja zawsze pierwsza wyciągałam rękę na zgodę przez prawie 4 lata...
w końcu dość tego...
Mi się nigdzie nie spieszy, ani nie nudzi... mam co czytać, mam z kim rozmawiać, mam tu internet...
zamierzam od poniedziałku poważnie się wziąć za zakupy dla maluszka...

zobaczymy po jakim czasie od zatęskni... bo jestem wredna i zabrałam ze sobą laptopa...
a bez laptopka mu się zawsze nudzi. wiem jestem okropna.:-)
 
reklama
Mariolcia- z doświadczenia wiem ze na facetów najlepiej działa jak sie ich olewa ale tak centralnie na maksa nic jakby dla ciebie nie istniał wtedy zaczynają ojej coś sie dzieje dziwnego i wtedy wyjmują rozum z dupyyyy i zaczynają myśleć przez chwile. Bo ja wiem po sobie ze jak sie złoszcze pokazuję mu krzycze a on patrzy na mnie jak na świra :wściekła/y: a jak tylko olewam go robie swoje to on wtedy kochanie a co sie dzieje ;-)

fajnie ze masz dziadków i masz na kogo liczyć i gdzie sie teraz podziać a on pamietaj trzeba być zimną bitch w takich sytuacjach ;-)
 
Mati ma racje :)
nie mozna za facetem ganiac , bo pozniej on juz tak przywyknie , ze chocby byl winny jak diabli nie przyjdzie pierwszy nie wyciagnie reki :/
ja tak kiedys nauczylam swojego ex , to sie tylko obrucilo przeciwko mnie , a odkrecic tego juz sie nie dalo
bo nagle to ja bylam ta zla , bo czegos zaczelam wymagac i chcialam do siebie szacunku ...

Lenka milej zabawy dla Julki :)
 
Mati ma racje :)
nie mozna za facetem ganiac , bo pozniej on juz tak przywyknie , ze chocby byl winny jak diabli nie przyjdzie pierwszy nie wyciagnie reki :/
ja tak kiedys nauczylam swojego ex , to sie tylko obrucilo przeciwko mnie , a odkrecic tego juz sie nie dalo
bo nagle to ja bylam ta zla , bo czegos zaczelam wymagac i chcialam do siebie szacunku ...

ja miałam identyko, i mój ex jeszcze się nauczył że nie warto się starać bo ja i tak przybiegnę na kolanach albo że nie odejdę bo nie mam jaj. Aż w końcu pojechałam do Polski i nagle mi sił przybyło.. a tamten później płakał za mną.. troche po nie w czas! heh chłopy są jak dzieci!! jak tak pomyślę ile czasu zmarnowałam przy nim to szok..
 
hejka dziewczyny ponownie....u mnie dzisiaj weselej....boo i teście na kawce byli...potem mamci z obiadkiem....posprzątała mi troszkę...ciasto przywiozła wszytsko do łóżeczka podała....kochana.....a teraz najedzona odpoczywam:-)

nie ma co się denerwować facetami....oni i tak są z innej planety....ja mam typowego faceta....więc wiem jak to jest do tego jedynaka z którego mamusia wszystko robiła...także to ja wkręcam gniazdka, podłanczam wszystko i sprzątam....ale cóż oprócz tych negatywów jest 10000 pozytywów więc trzeba iść na ustępstwa i żyć....:)
 
Wiecie co dziewuszki, ja czasem czuje ze marnuje sie przy swoim... Zawsze bylam niezalezna kobieta, szlam jak kot wlasnymi drogami. A teraz ciaza, facet obiadki sprzatanko pranko. Wszystko nieraz mnie przerasta...MAm ochote to wszystko rzucic i uciec!!!!
Brak mi tej niezaleznosci, ze jak sobie poscielilam tak sie wyspalam. A teraz co? z zegarkiem w oku gotuje obiad, i czekam na niego jak posluszna kobita...
KURA DOMOWA, zawsze wspolczulam kobietom ktore ciagaja sie z 5ga bachorami, na sznurku... Zero czasu dla siebie. Wszystko dla dzieci, nic dla siebie. Bojesie ze i ja stane sie taka. Ze zapomne o wlasnym pragnieniach, ambicjach!! Tak mi brakuje pracy, wyjazdow...

Ahh co tu duzo mowic???!!!! Plakac sie chce!!
 
nie ma co się denerwować facetami....oni i tak są z innej planety....ja mam typowego faceta....więc wiem jak to jest do tego jedynaka z którego mamusia wszystko robiła...także to ja wkręcam gniazdka, podłanczam wszystko i sprzątam....ale cóż oprócz tych negatywów jest 10000 pozytywów więc trzeba iść na ustępstwa i żyć....:)

fakt najważniejsze są kompromisy :tak: tylko czasem cienka granica pomiędzy kompromisem a uległością się zaciera i później wychodzą problemy. Czasem trza być twardkiem nie miętkiem :-D

Werka ty się poprostu USTATKOWAŁAŚ! Ja też miałąm wątpliwości gdy nagle ktoś mnie zaczął ograniczać ale zmieniłam priorytety i czuję się szczęśliwa, i myślę że będąc niezależna czułabym się samotnie. A jak dzidziuś będzie to będziesz spełniona :-)
A dla siebie zawsze możesz coś zrobić :tak: mężowi raz na jakiś czas podrzucisz dzieciaka i polecisz na impre z koleżankami, każdemu się należy czasem nawet kobiecie ;-)
 
Ostatnia edycja:
reklama
Werka też niekiedy tak mam....zawsze myślałam że po 30 się dopiero chajtnę...że będę mieć swoje mieszkano...i różnych facetów na chwile....że będę jeździć na wczasy za granice i się bawić....a tu nagle się zakochałam do szaleństwa w po 4 miesiącach już razem mieszkaliśmy i zaręczyny i ślub....a teraz 2 dzieci....jestem szczęśliwa i to bardzo...ale czuję niekiedy jakby coś mi umkneło...

elifit masz rację...dlatego co jakiś czas są wojny i stawiamy siebie na wzajem do pionu
 
Do góry