Wiecie co? Wracalam po kazdej ciazy do palenia. Jak dzis na to patrze, to jawi mi sie szczytem glupoty i nonsensu bo skoro nie palilam po tyle czasu (ciaza + karmienie) to powrot byl niemal uczeniem sie od nowa, a jednak. 3 lata temu rzucilam palenie po prostu z dnia na dzien, bez "zewnetrznej motywacji", po prostu powiedzialam sobie ze nie bedzie mna jakies g... rzadzilo i udalo sie. Przestalam palic w zimie, jeszcze latem jadac na zloty motocyklowe kupowalam sobie paczke fajek na weekend i czasem ja wypalilam z kumplami przy piwku, czasem czesc fajek wracala do domu i znow nie palilam. Lato minelo, resztki weekendowego palenia znalazlam nastepnego lata w kieszeni "skory", ale juz zupelnie nie mialam ochoty na papierosy i dzis jestem czysta. Mysle, ze wracalam do papierosow po ciazach, bo tak naprawde ja ich nie rzucilam przed ciaza - psychicznie "odstawilam zeby nie truc dziecka", ale ten "romans" trwal i dopiero nastawienie ze rzucam, ze nie chce i ze mam tego g.. dosc dalo mi wlasciwy kurs.
reklama
fikusek1988
Mama Alanka:)
- Dołączył(a)
- 4 Czerwiec 2010
- Postów
- 9 117
kłaczek i wiesz co chyba jest tak jak piszesz,wszytkie moje kolezanki ktore palily pozycalay jak w ciazy byly i wszytkie wrocilysmy do nalogu,jedna dopiero niedawno rzucila wlasnie tez bez zanego powodu
fikusek1988
Mama Alanka:)
- Dołączył(a)
- 4 Czerwiec 2010
- Postów
- 9 117
hehe u mnie skonczylo sie na "separacji" i "pogodzeniu"ja tam się chętnie rozwiodę ;-)))
agga86
Happy Mama :)
fikusek a ja uważam, że łatwo jest oceniać innych, nie będąc w ich sytuacji. Oczywiście, że w jakiejś części jest to głupota, w jakiejś brak dojrzałości do rzucenia ale są też inne czynniki, o których palące w ciąży matki nie powiedzą.
Czasami jest tak, że paląc bardziej dba się o zdrowie dziecka niż rzucając to palenie i tak było w moim przypadku. I nie, nie tłumaczę ani nie usprawiedliwiam się bo wiem, że robiłam głupio i gdybym mogła cofnąć czas i gdybym miała tę wiedzę, którą mam teraz, rozegrałabym tę sytuację inaczej. Wówczas jednak z dwojga złego, tym mniejszym złem było palenie fajek. Paranoja prawda? A jednak takie sytuacje się zdarzają.
Niemniej jednak należą do rzadkości, więc w regularnym przypadku podobnie jak Ty uważam, że palenie w ciąży jest oznaką słabości ewentualnie niewystarczającym zainteresowaniem się własnym dzieckiem.
Z punktu widzenia byłej palaczki rozumiem palące ciężarne ale ich absolutnie nie popieram. Siebie też nie popierałam i kryłam się po kątach.
Edit: coś mi z cytatem nie wyszło :/ Moja wypowiedź odnosi się do jednej z wcześniejszych w których piszesz, że nie rozumiesz palących ciężarnych i wg Ciebie nie dojrzały do macierzyństwa.
Czasami jest tak, że paląc bardziej dba się o zdrowie dziecka niż rzucając to palenie i tak było w moim przypadku. I nie, nie tłumaczę ani nie usprawiedliwiam się bo wiem, że robiłam głupio i gdybym mogła cofnąć czas i gdybym miała tę wiedzę, którą mam teraz, rozegrałabym tę sytuację inaczej. Wówczas jednak z dwojga złego, tym mniejszym złem było palenie fajek. Paranoja prawda? A jednak takie sytuacje się zdarzają.
Niemniej jednak należą do rzadkości, więc w regularnym przypadku podobnie jak Ty uważam, że palenie w ciąży jest oznaką słabości ewentualnie niewystarczającym zainteresowaniem się własnym dzieckiem.
Z punktu widzenia byłej palaczki rozumiem palące ciężarne ale ich absolutnie nie popieram. Siebie też nie popierałam i kryłam się po kątach.
Edit: coś mi z cytatem nie wyszło :/ Moja wypowiedź odnosi się do jednej z wcześniejszych w których piszesz, że nie rozumiesz palących ciężarnych i wg Ciebie nie dojrzały do macierzyństwa.
Ostatnia edycja:
fikusek1988
Mama Alanka:)
- Dołączył(a)
- 4 Czerwiec 2010
- Postów
- 9 117
agga ale ja rozumie bo ja sama palilam i rzucilam jak sie o ciazy dowiedzialam aczkolwiek zycie dalo mi tak po tylku ze mialam nostwo stresow i ten papieros by na uspokojenie pomogl bo zostalam sama na pocztaku ciazy bo chlopak sie od nas odwrocil ale to mnie jeszcze bardziej zmoptywowalo do tgo by zadbac o zdrowie tej istotki co rosla w moim brzuchu trzeba miec silna wole i w ciazy nie truc dziecka,po porodzie mozna wrocic do nalogu bo nie koniecznie tzreba karmic malca cycem i nie musimy palic w obecnosci dziecka wiec wtedy nie szkodzimy dziecku z zaden sposob,ale w ciazy nie powinno sie tego robic. Wiadomo nie wszytskim jest latwo bo niektorych w ciazy odrzuca od fajek i maja spokoj innym znowu bardziej chce sie palic ale mysle ze jezeli chodzi o zdrowie dziecka to warto sie przemordowac moja mam palila bedac ze mna w ciazy ,od zawsze mialam problemy zdrowotne,moze akurat to spowodowane jest tym ze moja mama palila ale moze byc tez inny czynnik lecz mimo wszytsko nie wrato ryzykowac
Uff dobrze że to tylko 5 stron ja zaszłam w ciążę 4.09, 10.09 byliśmy na weseli i piliśmy... popalałam jeszcze... Bo M naciskał od wakacji żebym rzuciła, dopiero 04.10 rzuciłam bo zrobiłam test... pod koniec września byliśmy u M i kupiliśmy sobie po piwie żeby wypić wieczorem... nie wypiłam nawet pół bo mi nie smakował... nie wiedziałam dlaczego póżniej się wyjaśniło...
Co do programu na TLC "ciąża z zaskoczenia" a co powiecie na temat tych dziewczyn ktore dodatkowo w ciąży chudły po 20kg i czuły się lepiej niż kiedykolwiek? nie miały brzuszka ani żadnych obiawów? Przecież jak dziecko ułoży się pos żebrami nie da się wyczuć ruchów... Moja siostra tak miała ale ona spodziewała się dziecka i tylko dlatego że często odwiedzali lekarza dowiedziała się że będzie matka... Ostatnio też była u nas jakaś sytuacja, że bo kobietę na pole karetka przyjechała i ją zabrali w szpitalu się okazalo że w ciąży i rodzi... Różnie bywa... My dmuchamy na zimne ale sa mamy ktore naprawde mogą nie wiedzieć... Zam też taką ktora cała ciąże piła i paliła... W obu i akurat tu się dziwię że dzieci zdrowe... I jeszcze się wypierała w 6 mieś jak brzuch już ogromny był że to nie ciąża... Ech szkoda słów czasami... Takim osobom powinno się automatycznie po porodzie dzieci zabierać...
Co do programu na TLC "ciąża z zaskoczenia" a co powiecie na temat tych dziewczyn ktore dodatkowo w ciąży chudły po 20kg i czuły się lepiej niż kiedykolwiek? nie miały brzuszka ani żadnych obiawów? Przecież jak dziecko ułoży się pos żebrami nie da się wyczuć ruchów... Moja siostra tak miała ale ona spodziewała się dziecka i tylko dlatego że często odwiedzali lekarza dowiedziała się że będzie matka... Ostatnio też była u nas jakaś sytuacja, że bo kobietę na pole karetka przyjechała i ją zabrali w szpitalu się okazalo że w ciąży i rodzi... Różnie bywa... My dmuchamy na zimne ale sa mamy ktore naprawde mogą nie wiedzieć... Zam też taką ktora cała ciąże piła i paliła... W obu i akurat tu się dziwię że dzieci zdrowe... I jeszcze się wypierała w 6 mieś jak brzuch już ogromny był że to nie ciąża... Ech szkoda słów czasami... Takim osobom powinno się automatycznie po porodzie dzieci zabierać...
- Dołączył(a)
- 16 Lipiec 2012
- Postów
- 3
Witam mam 22 lata jestem w 13tyg ciazy...Generalnie wszystko jest wporzadku, staram sie dobrze odzywiac, duzo sypiam, usg i badania krwi nie wykazaly nic niepokojacego ale....MAM OGROMNY PROBLEM Z RZUCENIEM PAPIEROSOW! Poprostu wydaje mi sie ze chce mi sie palic znacznie bardziej niz przed ciaza. W pierwszych tyg miewalam okropne mdlosci odrzucalo mnie praktycznie od kazdego jedzenia...zapachy koszmar poprostu, jedyne co moglam zniesc to zapach papierosa. Musze zaznaczyc ze dosc wczesnie zaczelam palic, takze moj nalog trwa 8 lat. Co myslicie o plastrach nikotynowych?? albo tkzw elektronicznych papierosach...????
reklama
Hmm,mysle ze moze jednak powinnas myslec o szkodliwych skutkach tego nałogu dla maluszka.Dla mnie to byla najwieksza motywacja,i w obu ciązach rzuciłam odrazu gdy dowiedzialam sie ze jestem w ciąży.Jest cięzko,a przynajmniej bylo na poczatku,gdy jeszcze mi sie palic chcialo,ale zaraz pomyslalam sobie o malenstwie który sie dusi i jakos ta ochota mi przechodzila.Wiesz,moja kolezanka palila całą ciaze,ograniczyla do 3,ale i tak jej synek urodzil sie z wrodzonym zapaleniem płuc,moja siostra rowniez palila całą ciąze,i juz po urodzeniu mała miała problemy z oddychaniem.Wiec pomysl,czy nie lepiej oszczedzic tego twojemu dziecku.Napewno dasz rade,zdrowie twojego malucha niech bedzie twoja największa motywacją.Mi sie udało rzucic,teraz mnie nawet juz nie ciagnie do fajek.Wierze ze Tobie tez sie uda.Trzymam kciuki
Podziel się: