reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

palenie w ciąży

PALISZ CZY NIE PALISZ???


  • Wszystkich głosujących
    349
Całe życie borykam się z tym nałogiem. Moja mama paliła w ciąży (wiele lat temu ;)) i dokuczam jej, że to dzięki niej nie jestem tak inteligentna jakbym mogła być i dzięki temu od dzieciństwa jestem uzależniona od nikotyny. Paliłam od liceum, na studiach rzuciłam na 5 lat, potem wróciłam do palenia. Niestety - bardzo to lubiłam.
Odkąd zaczęłam myśleć poważniej o dziecku - zaczęłam też myśleć o rzuceniu palenia. Próbowałam - z różnymi efektami, w sumie parę miesięcy przed zajściem w obecną ciążę podpalałam bardziej a nie paliłam. Oczywiście jak tylko zobaczyłam wynik bety (zrobiłam ją zamiast testu, bo chciałam mieć bardziej wiarygodny wynik) rzuciłam całkiem.
Nie powiem, że do tej pory mnie nie ciągnie. Ale nie zapalę - swoje zdrowie mogę niszczyć, ale dziecku chcę dać jak największe szanse na to, że urodzi się zdrowe.

Rzućcie!
 
reklama
Dziewczyny nie ma co gdybac,rzucic trzeba,nie myslec tylko o fajeczce to lzej będzie .Ja rzuciłam w ciaży.
 
Przed ciążą wypalałam jakieś półtorej paczki, czasem dwie :sorry2: teraz taka ilość mi się w głowie nie mieści. Na początku ciąży też od razu nie rzuciłam i wypalałam koło 2-3 sztuk dziennie. I nie chcę się tu usprawiedliwiać, że stres, rozstanie z moim partnerem, itd. (chociaż mój gin powiedział, że jak mam się tak stresować, to lepiej już zapalić jednego). Nie ma usprawiedliwienia jeśli chodzi o maleństwo. Od paru tygodni nie palę w ogóle i mam nadzieję, że już tak zostanie. Ciąża to najlepszy okres na rzucenie tego nałogu.

Moja mama również paliła ze mną w ciąży. Na szczęście urodziłam się zdrowa, ale teraz są inne czasy, alergie, itp. Bardziej trzeba na siebie uważać.
 
:szok:Oszalałyście?
:szok:Byłam palaczką i to z zamiłowania. Uwielbiałam palić wiele, wiele lat !
:szok:Gdy postanowiłam być matką, na rok przed "staraniami" rzuciłam palenie. Jak?
:szok:z dnia na dzień - bez postanowienia. Liczyło się tylko jedno - zdrowie moje, by zdrowe
:szok:było dziecko! I to jest jedyny i wystarczający argument. rzucenie było foramalnością, bo ważniejsze stało się pilnowanie przyjmowanego kwasu foliowego i witam...
:szok:JEŚLI KTOŚ PISZE, ŻE MU CIĘŻKO RZUCIĆ LUB JAKIEŚ BZDETY, ŻE TO NAŁÓG WIELOLETNI !
TO KOMPROMITUJE SIĘ JAKO PRZYSZŁA MATKA JUŻ NA WSTĘPIE!!!!!!!
:szok:przepraszam, że was urażę swoją wypowiedzią, ale nie można tak!!!
:szok:Jeśli jesteście zbyt słabe na rzucenie palenia, to jak chcecie być silnymi makami??
:szok:DZIEWCZYNY NIE DAJCIE SOBIE WMAWIAĆ, ŻE RZUCENIE PALENIA JEST TRUDNE!! TO ŚMIESZNE W OBLICZU WASZEJ ROLI !!
NIE MA MIEJSCA NA TOLERANCJĘ PALENIA MATEK!! TAK NIE MOŻNA......:no:

Jeśli was uraziłam zbyt mocno..przepraszam, ale pomyślcie o chorobach na jakie narażacie dziecko...:zawstydzona/y:to smutne, że ważniejszy jest wasz głód...niż życie..nowe małe życie...
 
Tutaj wypowiadają się kobiety, które są przeciwne paleniem w ciąży. Przynajmniej ja tak to odebrałam.
Myślałam sobie o kobietach, które uważają, że to nic takiego palić w ciąży...
A laktacja? Która z Was nie paliła w ciąży i wróciła do nałogu podczas karmienia? Przecież to też szkodzi dziecku! Nikotyna i wszystkie inne świństwa przenikają do mleka!
 
dziewczyny możęcie pisać co chcecie i bluzgać jak chcecie,jak ktoś ma palić - palić będzie.
nie rozumiem tego i nawet nie usiłuje
sama przed ciążą paliłam i to sporo i tak jak ktoś tu pisał po zobaczeniu 2 kresek świadomie chciałąm zapalić ostatniego papierosa, ale nie dałam rady, zrobiło mi się po prostu niedobrze, całą ciąże nie paliłam, podczas karmienia też nie (karmiłam 10 miesięcy) wróciłam do nałogu po skończeniu karmienia i powrocie do pracy, w domu jest totalny zakaz palenia, jak gdzieś idziemy, to może zachowuję się niegrzecznie, ale jak ktoś pali (u cioci na imieninach i takie tam) to proszę żeby wyszedł na balkon lub do kuchni, nie chcę żeby palono przy dziecku, każdy to szanuje.
Wiem że podczas drugiej ciąży też nie będę palić i mam nadzieję że potem nie wrócę do nałogu.

Powiem wam tylko że nie zapomnę sytuacji na porodówce, dziewczyna była ze mną 2 dni (przed porodem) i chodziła na dymka, nawet jak skurczy dostałą poszła jeszcze zapalić, brak słów, zero odpowiedzialności
 
Nie paliłam, nie palę i palic nie zamierzam.

Jeśli ktoś chce palic to palic będzie bez względu na to, czy jest w ciąży i nic się na to nie poradzi. Ludzie są dorośli i wiedzą, co robią, a potem pojawiają się śmieszne pozwy w sądzie o to, że papierosy mnie zabiły, zniszczyły mi życie. Palacze dla mnie to samobójcy. Tylko nie rozumiem, dlaczego społeczeństwo bardziej napiętnuje samobójcę, który targnie się na swe życie szybciej, a taki, co zabije siebie i innych - palacz jest tolerowany.
 
Ech... Kiedy leżała długo na patologii w IMiD to wpisały się w krajobraz matki w szlafrokach tuż przed rozwiązaniem kopcące jak komin z najlepszej elektrociepłowni. Później niektóre z tych matek po porodzie chodziły zapłakane po korytarzu. Nie wierzycie? Oto telefon do Instytutu: 22 327 70 00

A to dla Was kochane mamusie palaczki:

Kobieta paląca tytoń w ciąży powoduje, że:
[SIZE=-1]jej dziecko nie otrzymuje wystarczającej ilości tlenu, który jest potrzebny do prawidłowego wzrostu i rozwoju,[/SIZE]
[SIZE=-1]rozwijające się w jej łonie dziecko jest zmuszane do kontaktu z prawie 4.000 substancji chemicznych, w tym 40 rakotwórczymi, które są zawarte w dymie tytoniowym,[/SIZE]
[SIZE=-1]dziecko rodzi się znacznie mniejsze i podatniejsze na choroby wieku niemowlęcego i wczesnodziecięcego w porównaniu z dziećmi, których mamy nie palą,[/SIZE]
[SIZE=-1]zwiększa się ryzyko komplikacji w czasie ciąży: samoistnego poronienia, porodu przedwczesnego, krwawień z dróg rodnych, łożyska przodującego, przedwczesnego odklejenia łożyska lub pęknięcia błon płodowych, a także ciąży pozamacicznej.[/SIZE]
[SIZE=-1]palenie przez matkę w ciąży znacznie zwiększa ryzyko urodzenia martwego dziecka, wczesnej śmierci noworodka lub zespołu nagłej śmierci niemowlęcia (tzw. śmierci łóżeczkowej). [/SIZE]

Dalej Wam smakuje papieros? Mam nadzieję, że nie.

Pozdrawiam!
 
ja paliłam...ale jak tylko zaszłam w ciąże to odrzuciłam fajki i nawet nie miałam z tym problemu poprostu zaczęły mi śmierdzieć i sama myśl że trułabym dziecko!!! nie to nie dopuszczalne jak kobieta w ciąży i pali ja to bardzo potępiam!!!!! tak samo z alkoholem!!!!!
 
reklama
Cześć dziewczyny...

Palę papierosy już ładnych kilka lat... Obiecałam sobie, że jak zajdę w ciążę to przestanę. Okazało się, że nie jest to takie proste... W prawdzie z paczki lub półtorej zeszłąm na 4 / 5 papierosów, ale mam wyrzuty sumienia... Staram się nie palić, ale po kilku godzinach poprostu mnie rozsadza od środka... Chciałąm zapytać czy macie podobny problem i jeśli wam się udało rzucić to jakim sposobem...
 
Do góry