reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

palenie w ciąży

PALISZ CZY NIE PALISZ???


  • Wszystkich głosujących
    349
Ja palilam...co prawda nie duzo(jak sie brzuch pojawil to 1-2 dziennie,bo mialam okropne wyrzuty sumienia) ale jednak...
Nie bylam gotowa mimo swoich 25 lat(wtedy) na ciaze i macierzystwo...bylam przerazona tym,ze jestem w ciazy i moje podejscie bylo egoistyczne bo myslalam,tylko o sobie...nie docieralo do mnie,ze mam dzidziusia w brzuchu.
Dzieki Bogu Maja wage miala dobra (3210) i do tej pory tylko raz mi chorowala(katar i kaszel miala po powrocie z Polski po Swietach BN)
Obiecalam sobie,ze jezeli sie kiedys zdecyduje na drugie dziecko to wczesniej rzucam palenie...bo ta ciaza byla dla mnie tylko powodem do zadreczania sie,wiedzialam,ze robie zle ale jednak to robilam.Coz,to chyba moja niedojrzalosc byla,teraz jestem madrzejsza.
 
reklama
Witam ;-)

Bombusia oczywiście, miało to wpływ. Moja siostra też paliła papierosy w ciąży, Kacperek urodził sie bardzo malutki, bo ważył zaledwie półtora kg:no: Oczywiście urodziła w terminie.... Kacper ma teraz 6 lat, jest astmiczny i bardzo często używa inhalatora, często choruje na zapalenie oskrzeli/płuc, jest mało odporny... Także palenie ma na prawdę duży wpływ na dziecko.

Ja też palę, i wiem jak jest ciężko rzucić, zanim zajdę w ciążę to strasznie chciałabym rzucić, mam nadzieję, że mi się uda:tak:

jak już wcześniej pisałam nie jestem ZA paleniem w ciązy i sama nie palę wogóle i staram się nie przebywać w towarzystwie gdzie się pali, ale nie można generalizować i mówić że PALENIE OCZYWIŚCIE MIAŁO WPŁYW NA TO ŻE DZIECKO MA ASTME, ŻE URODZIŁO SIĘ MAŁE itp. Na pewno wiele innych czynników miało na to wpływ. Moja mama paliła w 3 ciążach wszystkie dzieci zdrowe i do tego nie karmiła piersią żadnej przez guzy piersi i każda ma dobra odporność , rzadko chorujemy. Więc palenie na pewno jakoś szkodzi, ale nie można szukać przyczyny danej choroby lub wspomnianej niskiej wagi tylko i wyłącznie w paleniu. Równie dobrze tryb życia matki może mieć znaczący wpływ na płód, to co jemy , gdzie pracujemy, stres itp.
A co ciekawe, czemu te matki które tak strasznie chuchają i dmuchaja na swoja ciążę tak bardzo się starają rodzą właśnie dzieci z różnymi wadami, a te które nie są aż tak rygorystyczne nie mają prawie żadnych problemów i rodzą zdrowe dzieci? Bo własnie nie tylko faje mają na to wpływ :sorry2:
 
beata26 Oczywiście zgadzam się z Tobą;-) Jest to indywidualna sprawa, każdy ma inny organizm, każdy jest inny. Dla innych dzieci palenie nie wpływa negatywnie, zaś dla innych ma wpływ, niekiedy nawet poważny...
 
Tak samo jak się pali całe życie to nie znaczy, że zachoruje się naraka.
Ale palenie zmniejsza npoziom tlenu dostarczanego do ogranizmu dziecka i w większości przypadków dzieci maja potem powikłania.
Wiadomo czym grozi niedotlenie mózgu i innch organów.
 
Zgadza sie, ze nie tylko palenie ma wpływ na rozwój dziecka, ale nikt mi nie powie, ze nikotyna "nie dowala" do rozwoju dziecka, a moze gdyby ta osoba nie paliła, to maluszek byłby większy choć z pół kg. Ja na pewno miałabym wyrzuty gdyby dzidzia urodziła sie z taką niedwagą i ciagle chorowała.
I nie gadajmy tu że ludzie palą całe życie i nie maja raka, ale ilu przez to tego raka ma płuc, krtani itd.
I nie wymądrzam się, bo ja paliłam 10 lat i b. żałuję, ale widocznie potrzebowałam do tego dojrzeć i wiem, ze jest to b. cięzki nałóg i tylko wielka wola walki nam w tym pomoże!
 
Nie mam pojęcia jak można palić w ciąży, jak można z czystym sumieniem świadomie truć własne dziecko.
Jestem żywym przykładem na to, że jeżeli chce się rzucić to się rzuci. Też paliłam przed ciążą. Dużo, bo wypalałam paczkę dziennie. Gdy tylko test pokazał 2 kreseczki, zapaliłam po raz ostatni świadomie i po prostu rzuciłam. Nie żałuję a wręcz przeciwnie :) Jestem z siebie dumna.
 
Ja nie palę ale kiedyś usłyszałam od mojego starego lekarza że dobrze by było gdybym nie mieszkała ze swoim w czasie ciązy gdyż dym bardziej szkodzi dziecku niż to że matka pali,że juz mniej szkodliwe byłoby dla płodu gdybym ja paliła niż wdychała.
 
Ja nie palę ale kiedyś usłyszałam od mojego starego lekarza że dobrze by było gdybym nie mieszkała ze swoim w czasie ciązy gdyż dym bardziej szkodzi dziecku niż to że matka pali,że juz mniej szkodliwe byłoby dla płodu gdybym ja paliła niż wdychała.

Twój mąż pali przy Tobie pomimo tego że jesteś w ciąży??:szok: Może uświadom go jak bardzo szkodzi dym z papierosa dzidziusiowi. Chociaż nie sądzę by w dzisiejszych czasach ktoś tego nie wiedział.
Ja też paliłam przed ciążą, rzuciłam w momencie gdy zobaczyłam dwie krechy na teście. I w pierwszej ciąży ( po ciąży zaczęłam znowu), w obecnej tak samo. I nie mogło być inaczej. Do tego muszę dodać że gdy jeszcze paliłam to nigdy w domu!!Nikt nigdy u nas nie zapalił odkąd pojawiło się dziecko. I nie wyobrażam sobie palic w pokoju a później w tym spać. Masakra. Zawsze wychodziłam na dwór a moje dziecko NIGDY nie cuchnęło dymem. Teraz mam nadzieję że już do tego nie wrócę.


Pamiętam kiedyś wizytę u lekarza z Laurą gdzie przed nami wchodziło małżeństwo z dzieckiem tak na oko 2-miesięcznym. Widać było po rodzicach że sobie nie odmawiają niczego... Lekarz gdy oni wyszli a my mieliśmy już wchodzić, przeprosił nas mówiąc że musi umyć ręce bo badał dziecko a ono tak śmierdziało dymem że teraz mu ręce cuchną. Takich rodziców to tylko.... Bez komentarza.
 
Ostatnia edycja:
Ja nie palę ale kiedyś usłyszałam od mojego starego lekarza że dobrze by było gdybym nie mieszkała ze swoim w czasie ciązy gdyż dym bardziej szkodzi dziecku niż to że matka pali,że juz mniej szkodliwe byłoby dla płodu gdybym ja paliła niż wdychała.

U mnie w domu też wszyscy palili...Nie obchodziło ich, że jestem w ciąży (mój M. wprowadził się dopiero w 9 mies). Wdychałam i ciągle wrzeszczałam, a oni na to, że jestem jakaś nienormalna, ojciec odbierał to jakbym się rządziła w jego domu :-(


Twój mąż pali przy Tobie pomimo tego że jesteś w ciąży??:szok: Może uświadom go jak bardzo szkodzi dym z papierosa dzidziusiowi. Chociaż nie sądzę by w dzisiejszych czasach ktoś tego nie wiedział.
Ja też paliłam przed ciążą, rzuciłam w momencie gdy zobaczyłam dwie krechy na teście. I w pierwszej ciąży ( po ciąży zaczęłam znowu), w obecnej tak samo. I nie mogło być inaczej. Do tego muszę dodać że gdy jeszcze paliłam to nigdy w domu!!Nikt nigdy u nas nie zapalił odkąd pojawiło się dziecko. I nie wyobrażam sobie palic w pokoju a później w tym spać. Masakra. Zawsze wychodziłam na dwór a moje dziecko NIGDY nie cuchnęło dymem. Teraz mam nadzieję że już do tego nie wrócę.


Pamiętam kiedyś wizytę u lekarza z Laurą gdzie przed nami wchodziło małżeństwo z dzieckiem tak na oko 2-miesięcznym. Widać było po rodzicach że sobie nie odmawiają niczego... Lekarz gdy oni wyszli a my mieliśmy już wchodzić, przeprosił nas mówiąc że musi umyć ręce bo badał dziecko a ono tak śmierdziało dymem że teraz mu ręce cuchną. Takich rodziców to tylko.... Bez komentarza.


W moim domu nie będzie palenia. a jak komuś się zachce, to bardzo proszę na dwór ;)
A co to za rodzice są w ogóle??? żeby takie maleństwo śmierdziało dymem papierosowym???
 
reklama
poronilam dwa razy i widzac kobiete w ciazy palaca papierosa za papierosem mam ochte jej przylozyc.. jak dla mnie osoby ktore sa tak nie odpowiedzialne powinny dzieci nie posiadac bo albo jedno albo drugie, albo nie odmawiamy sobie "przyjemnosci" (nie wiem jaka to przyjemność wdychac cos tak cuchnacego) i mamy dziecko albo niech sobie zyja tylko przyjemnosciami.. dla mnie ludzie ktorzy pija, pala nie powinni miec dzieci, szkoda tylko ze swiat nie jest tak sprawiedliwe ułożony... a jesli ktos by przy mnie palił papierosa dostałby po łbie nawet jakby sie miał potem całe zycie do mnie nie odzywac, nawet gdyby to był mój własny rodzic czy siostra-dziecko jest dla mnie najwazniejesze i oddałabym życie za nie i za jego zdrowie.. u mnie w domu tez sie nie pali a jutro sa urodziny tesciowej (ja bede na uczelni) jak wroce i poczuje dym papierosow to ich wszystkich chyba powyganiam....
 
Do góry