Ja palilam...co prawda nie duzo(jak sie brzuch pojawil to 1-2 dziennie,bo mialam okropne wyrzuty sumienia) ale jednak...
Nie bylam gotowa mimo swoich 25 lat(wtedy) na ciaze i macierzystwo...bylam przerazona tym,ze jestem w ciazy i moje podejscie bylo egoistyczne bo myslalam,tylko o sobie...nie docieralo do mnie,ze mam dzidziusia w brzuchu.
Dzieki Bogu Maja wage miala dobra (3210) i do tej pory tylko raz mi chorowala(katar i kaszel miala po powrocie z Polski po Swietach BN)
Obiecalam sobie,ze jezeli sie kiedys zdecyduje na drugie dziecko to wczesniej rzucam palenie...bo ta ciaza byla dla mnie tylko powodem do zadreczania sie,wiedzialam,ze robie zle ale jednak to robilam.Coz,to chyba moja niedojrzalosc byla,teraz jestem madrzejsza.
Nie bylam gotowa mimo swoich 25 lat(wtedy) na ciaze i macierzystwo...bylam przerazona tym,ze jestem w ciazy i moje podejscie bylo egoistyczne bo myslalam,tylko o sobie...nie docieralo do mnie,ze mam dzidziusia w brzuchu.
Dzieki Bogu Maja wage miala dobra (3210) i do tej pory tylko raz mi chorowala(katar i kaszel miala po powrocie z Polski po Swietach BN)
Obiecalam sobie,ze jezeli sie kiedys zdecyduje na drugie dziecko to wczesniej rzucam palenie...bo ta ciaza byla dla mnie tylko powodem do zadreczania sie,wiedzialam,ze robie zle ale jednak to robilam.Coz,to chyba moja niedojrzalosc byla,teraz jestem madrzejsza.