To jest właśnie sprawa nałogu.mojemu P. ale on mowi ze jak nie zapali to go nerwica beirze!! - to nie jest sparwa nalogu tylko tego ze on nie umie sobie radzic ze soba!! nie umie normalnie sie odstresowac ...
!!
Każdy nałogowiec twierdzi, że pali bo lubi, albo go to odpręża.
Na tym polega nałóg.
Kiedy jesteś w stanie się kontrolować i panować nad tym to nie jesteś w nałogu.;-)
To rozumiem, bo powinien uszanować to, że Ty nie palisz i wychodzić na dwór.wiesz jakbys zamykala sie w domu by nie palic a pozniej przychodzi facet i pali przy tobie, jak prosisz by nie robil tego, to slyszysz ze on nie jest w ciazy i nie ma obowiazku rezygnowac z tego iniegdy nie bedzie rezygnowal bo ja go o to prosze!!!!!
Poza tym nie jest fajnie, kiedy w domu śmierdzi fajami.