jestesaniolkiem - brawo i myslisz ze przez twojego posta jej teraz pomożesz zdeptałaś ją do konca dla mnie to ty jesteś nikim a forum niejest by kogos niszczyc tylko mu pomagac a w taki sposób nikomu niepomożesz . zastanów sie dziewczyno. kazdy ma problemy i szuka pomocy a ty ja tej pomocy pozbawiłas.sorki ze tak pisze ale sie wkurzyłam.
reklama
jestesaniolkiem
Nikodemowa mama '10
a wy jestescie naiwne... nalog to odruch , przyzwyczajenie, chodzenie na latwizne..... nikt ci nie moze pomoc w rzuceniu tego jezeli sama nie chcesz.....
mi sie wydaje ze tu chodzi o jakas hierarchie, a dokladnie jej brak: co jest dla ciebie wazniejsze - papieros czy dziecko!! PROOOSTE!!!!!
A po drugie dla chcacego nic trudnego - wkurza mnie gadanie - nie dalam rady nie zapalic. Bo co, papieros za toba biegal i prosil zapal mnie, zapal.....????
Ludzie pala po kilkadziesiat lat i potrafia rzucic z dnia na dzien....................
i co mamy jej napisac??: "jeju kochana napewno rzucisz, trzymamy kciuki??"
albo sie zabierze za siebie i rzuci albo bedzie sie ludzic cala kolejna ciaze......
Tu nie chodzi o nia lecz o jej dziecko...........
mi sie wydaje ze tu chodzi o jakas hierarchie, a dokladnie jej brak: co jest dla ciebie wazniejsze - papieros czy dziecko!! PROOOSTE!!!!!
A po drugie dla chcacego nic trudnego - wkurza mnie gadanie - nie dalam rady nie zapalic. Bo co, papieros za toba biegal i prosil zapal mnie, zapal.....????
Ludzie pala po kilkadziesiat lat i potrafia rzucic z dnia na dzien....................
i co mamy jej napisac??: "jeju kochana napewno rzucisz, trzymamy kciuki??"
albo sie zabierze za siebie i rzuci albo bedzie sie ludzic cala kolejna ciaze......
Tu nie chodzi o nia lecz o jej dziecko...........
don_pedro
Fan(ka)
- Dołączył(a)
- 8 Luty 2008
- Postów
- 1 501
a wy jestescie naiwne... nalog to odruch , przyzwyczajenie, chodzenie na latwizne..... nikt ci nie moze pomoc w rzuceniu tego jezeli sama nie chcesz.....
mi sie wydaje ze tu chodzi o jakas hierarchie, a dokladnie jej brak: co jest dla ciebie wazniejsze - papieros czy dziecko!! PROOOSTE!!!!!
A po drugie dla chcacego nic trudnego - wkurza mnie gadanie - nie dalam rady nie zapalic. Bo co, papieros za toba biegal i prosil zapal mnie, zapal.....????
Ludzie pala po kilkadziesiat lat i potrafia rzucic z dnia na dzien....................
i co mamy jej napisac??: "jeju kochana napewno rzucisz, trzymamy kciuki??"
albo sie zabierze za siebie i rzuci albo bedzie sie ludzic cala kolejna ciaze......
Tu nie chodzi o nia lecz o jej dziecko...........
skoro to takie proste to dlaczego rzucenie palenia zajelo ci az tydzien??Mnie zajelo minute,jedno spojrzenie na test ciazowy i pozegnalam sie z papierosami....
Dziewczyna opisala nam swoja tragedie,chcac zapewne przestrzec nia tez inne kobiety a ty dolozylas z buta...
I tak naprawde nie masz prawa w taki sposob sie do nikogo zwracac,wlasnie dlatego ze chodzi o JEJ dziecko,JEJ wyrzuty sumienia i JEJ problem...
A my mozemy wlasnie wysluchac i trzymac kciuki by jej sie powiodlo,ewentualnie poradzic,podsunac pomysl jak walczyc z nalogiem.
W
wyjatkowaonaa
Gość
Palenie rzuciłam dopiero w 18tyg ciąży ale jestem z siebie dumna,że z dnia na dzień postanowiłam przestać nie dla siebie- dla dziecka.
Agbar w 100 % popieram !!!skoro to takie proste to dlaczego rzucenie palenia zajelo ci az tydzien??Mnie zajelo minute,jedno spojrzenie na test ciazowy i pozegnalam sie z papierosami....
Dziewczyna opisala nam swoja tragedie,chcac zapewne przestrzec nia tez inne kobiety a ty dolozylas z buta...
I tak naprawde nie masz prawa w taki sposob sie do nikogo zwracac,wlasnie dlatego ze chodzi o JEJ dziecko,JEJ wyrzuty sumienia i JEJ problem...
A my mozemy wlasnie wysluchac i trzymac kciuki by jej sie powiodlo,ewentualnie poradzic,podsunac pomysl jak walczyc z nalogiem.
A
Angel_Devil_Love
Gość
a wy jestescie naiwne... nalog to odruch , przyzwyczajenie, chodzenie na latwizne..... nikt ci nie moze pomoc w rzuceniu tego jezeli sama nie chcesz.....
mi sie wydaje ze tu chodzi o jakas hierarchie, a dokladnie jej brak: co jest dla ciebie wazniejsze - papieros czy dziecko!! PROOOSTE!!!!!
A po drugie dla chcacego nic trudnego - wkurza mnie gadanie - nie dalam rady nie zapalic. Bo co, papieros za toba biegal i prosil zapal mnie, zapal.....????
Ludzie pala po kilkadziesiat lat i potrafia rzucic z dnia na dzien....................
i co mamy jej napisac??: "jeju kochana napewno rzucisz, trzymamy kciuki??"
albo sie zabierze za siebie i rzuci albo bedzie sie ludzic cala kolejna ciaze......
Tu nie chodzi o nia lecz o jej dziecko...........
Ja wlasciwie Cie popieram,
moim skromnym zdaniem rzucianie palenia jest "tudne" tylko i wylacznie przez czynniki zewnetrzne(czyli wszystko co sie dzieje wokol) skoro rzucam palenie i wiem , ze na rynku jest tyle dostepnych srodkow wspomagajacych oczywiscie pierwsza mysl w mojej glowie to napewno sama nie dam rady, bo jesli ludzie rzucali by od tak to nie sprzedawali by tyle tych wspomagaczy, poradnikow, kuracji i t.p. i niestety takie myslenie jest bledne, uwazam ze do rzucania palenia trzeba dojrzec. W konsekwencji poddania sie ogolnemu stereotypowi wydawalam pieniadze i na papierosy i na rozne wspomagacze, ograniczenie tez niestety u mnie nie skonczylo sie calkowitym rzuceniu palenia , wiec jednego dnia byl to bodajze 13tc (palilam nalogowo tzn 30 papierosow dziennie od 7 lat)bylam przerazona przez komplikacje a wlasciwie to co mi wmowili ze dzieciatko sie urodzi chore, wiec po wynikach ze wszystko jest w jak najleprzym porzadku dojrzalam... tak bardzo sie cieszylam z pozytywnych wynikow ze chyba bym sobie nie wybaczyla ciagle palic. Wiec moze sie juz powtorze ale uwazam ze rzucanie palenia wcale nie jest takie ciezkie jak powrzechnie sie uwaza. Bo wystarczy chciec, niby banalne ale prawdziwe.
jestesaniolkiem
Nikodemowa mama '10
ten nalog jest zakodowany w mozgu.... to tak samo jak wmowic sobie ze po kostce czekolady bedzie ci tak samo "dobrze" jak po jednym papierosie... i zamiast cmiczka jedna kostke czekolady.....
zaczelam wczesnie palic (zanim 16lat skonczylam) i duuuzo i powiem ze na poczatku to bylo, gdy np. mama mnie zdenerwowala to szybko lecialam do pokoju sie zamykalam i palilam, bo myslalam ze to mnie uspokoi..... moja mama byla palaczka i nie byla wstanie wyczuc ode mnie tego smrodu bo sama nim "cuchnela"....
pozniej juz palilam dla przyjemnosci i popisowki, a pozniej bo wiedzialam ze nie rzuce....
i o to tu chodzi!!!!! - wmawiaja nam ze bez "leczenia" nie da sie rzucic, ze jestesmy za slabi psychicznie.... po to ci psychiatrzy od rzucania takiego nalogu - zarabiaja na nas, firmy produkujace rozne tabletki i plastry - zarabiaja na nas....
Gdyby nam powiedziano ze damy rade bo to pikus, ze bez papierosa da sie zyc, to cala ta galaz konsumencka na ktorej zarabiaja wielki hajs by upadla, a panstwo tego ne chce - bo z czego by podatek sciagali, i inne gowna??... to jest tak zawile ze to obled!!!!!
wystarczy wierzyc w siebie, w swoja sile....
PAPIEROSY TO NIE ALKOHOL..... PALACZE NIE SA CHORZY - ROZUMIEM ALKOHOLICY CZY NARKOMANI.
ALKOHOLIZM TO CHOROBA Z KTOREJ TRZEBA SIE LECZYC!! A TYTON TO TYLKO UZYWKA TAKA JAK NP. KOFEINA, A LUDZIE NAM WMAWIAJA ZE TO COS STARSZNEGO, ZE OD TEGO SAM SIE NIE UWOLNISZ!!
GOWNO PRAWDA!!!!!!!!!
zaczelam wczesnie palic (zanim 16lat skonczylam) i duuuzo i powiem ze na poczatku to bylo, gdy np. mama mnie zdenerwowala to szybko lecialam do pokoju sie zamykalam i palilam, bo myslalam ze to mnie uspokoi..... moja mama byla palaczka i nie byla wstanie wyczuc ode mnie tego smrodu bo sama nim "cuchnela"....
pozniej juz palilam dla przyjemnosci i popisowki, a pozniej bo wiedzialam ze nie rzuce....
i o to tu chodzi!!!!! - wmawiaja nam ze bez "leczenia" nie da sie rzucic, ze jestesmy za slabi psychicznie.... po to ci psychiatrzy od rzucania takiego nalogu - zarabiaja na nas, firmy produkujace rozne tabletki i plastry - zarabiaja na nas....
Gdyby nam powiedziano ze damy rade bo to pikus, ze bez papierosa da sie zyc, to cala ta galaz konsumencka na ktorej zarabiaja wielki hajs by upadla, a panstwo tego ne chce - bo z czego by podatek sciagali, i inne gowna??... to jest tak zawile ze to obled!!!!!
wystarczy wierzyc w siebie, w swoja sile....
PAPIEROSY TO NIE ALKOHOL..... PALACZE NIE SA CHORZY - ROZUMIEM ALKOHOLICY CZY NARKOMANI.
ALKOHOLIZM TO CHOROBA Z KTOREJ TRZEBA SIE LECZYC!! A TYTON TO TYLKO UZYWKA TAKA JAK NP. KOFEINA, A LUDZIE NAM WMAWIAJA ZE TO COS STARSZNEGO, ZE OD TEGO SAM SIE NIE UWOLNISZ!!
GOWNO PRAWDA!!!!!!!!!
A
Angel_Devil_Love
Gość
i o to tu chodzi!!!!! - wmawiaja nam ze bez "leczenia" nie da sie rzucic, ze jestesmy za slabi psychicznie.... po to ci psychiatrzy od rzucania takiego nalogu - zarabiaja na nas, firmy produkujace rozne tabletki i plastry - zarabiaja na nas....
.......
PAPIEROSY TO NIE ALKOHOL..... PALACZE NIE SA CHORZY - ROZUMIEM ALKOHOLICY CZY NARKOMANI.
ALKOHOLIZM TO CHOROBA Z KTOREJ TRZEBA SIE LECZYC!! A TYTON TO TYLKO UZYWKA TAKA JAK NP. KOFEINA, A LUDZIE NAM WMAWIAJA ZE TO COS STARSZNEGO, ZE OD TEGO SAM SIE NIE UWOLNISZ!!
GOWNO PRAWDA!!!!!!!!![/QUOTE]
Popieram Cie calkowicie! jak bys mi to z ust wyjela ;-)
.......
PAPIEROSY TO NIE ALKOHOL..... PALACZE NIE SA CHORZY - ROZUMIEM ALKOHOLICY CZY NARKOMANI.
ALKOHOLIZM TO CHOROBA Z KTOREJ TRZEBA SIE LECZYC!! A TYTON TO TYLKO UZYWKA TAKA JAK NP. KOFEINA, A LUDZIE NAM WMAWIAJA ZE TO COS STARSZNEGO, ZE OD TEGO SAM SIE NIE UWOLNISZ!!
GOWNO PRAWDA!!!!!!!!![/QUOTE]
Popieram Cie calkowicie! jak bys mi to z ust wyjela ;-)
jestesaniolkiem
Nikodemowa mama '10
uhhh.. jak milo .....
reklama
Jakby to była kwestia wmówienia sobie czegokolwiek to nie byłoby alkoholików, narkomanów, palaczy, kawoszy itd.....ten nalog jest zakodowany w mozgu.... to tak samo jak wmowic sobie ze po kostce czekolady bedzie ci tak samo "dobrze" jak po jednym papierosie... i zamiast cmiczka jedna kostke czekolady.....
Wmawianie komuś, że skoro ja rzuciałam to każdy rzuci jest tak samo głupie jak mówienie kobietą, że skoro ja zniosłam bóle porodowe to i inne zniosą, bo da się wytrzymać.
Ja w 100% potępiam palenie w ciąży i mimo, że samam z dnia na dzień rzuciłam palenie(na długo przed ciążą) to wiem, że dla dużej ilości ludzi nie jest to łatwa sprawa.
Używka - substancja z powodu swego składu chemicznego działająca na centralny układ nerwowy: [ame="http://pl.wikipedia.org/wiki/Kawa"]kawa[/ame], tytoń, [ame="http://pl.wikipedia.org/wiki/Herbata"]herbata[/ame], [ame="http://pl.wikipedia.org/wiki/Afrodyzjak"]afrodyzjaki[/ame] itp. Mogą być nimi również napoje alkoholowe, [ame="http://pl.wikipedia.org/wiki/Narkotyk"]narkotyki[/ame] i inne [ame="http://pl.wikipedia.org/wiki/Substancja_psychoaktywna"]substancje psychoaktywne[/ame], zmieniające (w mniejszym lub większym stopniu) stan świadomości człowieka.
Podziel się: