Nie chciałam Cię zdenerwować, uważam że używki są złe. Uważam że dziecku trzeba dać wszystko co najlepsze, nasze środowisko i tak jest niezle skażone- więc dajmy dziecku świeży oddech. Jeżeli ciąża była nieplanowana i jak zobaczyłaś II i zaraz odstawiłaś papierosy , to i tak dużo. Wkurzają mnie laski z brzuchami i z fajką w ustach.
reklama
Nic podobnego! Staję jedynie w obronie kobiet (atakowanych tutaj dość ostro), którym trudno jest z dnia na dzień rozstać się z nałogiem.
Ciekawa jestem jak Ty i w jakich okolicznościach rzucałaś palenie.
Ze względów zdrowotnych. I to z dnia na dzień
Odstawienie papierosów może być dla dużym stresem. Poowoduje przejściowe objawy odstawienia. To samo odczuwa dziecko. Jednak w dłuższej perspektywie jest to dla niego bardziej korzystne niż wspólne palenie przez resztę ciąży.
Palenie jest dużo bardziej szkodliwe niż stres i zdenerwowanie spowodowane rzuceniem palenia.
Nie mam pojęcia dlaczego jedni się uzależniają się szybcie, a inni wolniej. Ale chyba każdy np regularnie paląc w końcu się uzależni.
Są sposoby rzucania nim akupunktura. Warto poczytać o sposobach rzucania palenia. Może traficie tam na sposób, który skutecznie pozwoli Wam zerwać z nałogiem.
Nikt nie mówi o całym życiu w ascezie. Ale skok na bunegge, wypad do klubu, czy w góry nie zaszkodzi Twojemu dziecku.
Ale ciąża powinna być właśnie takim okresem ascezy.
Wiadomo, że kobieta w tym okresie powinna o siebie bardziej dbać, zdrowo się odżywiać i w mierę możliwości unikać rzeczy, które mogą zaszkodzić. Oczywiście nie da się wszystkiego uniknąc, ale ale to na co się ma wpływ powinno się robić.
Wiadomo, że smog jest szkodliwy, ale nie wyporowadzisz się na wieś z tego powodu. Ale palić chyba możesz przestać (oczywiście nie piszę tego personalnie do Ciebie tylko ogólnie)
malena81
mamusia październikowa 08
- Dołączył(a)
- 6 Maj 2008
- Postów
- 2 268
Nie zdenerwowałaś. Jakoś się wyjątkowo spokojna w ciąży zrobiłam
Ale tak mi się to zdjęcie małej podoba, że musiałam je wkleić.
Też nie mogę patrzeć na brzuchate palaczki.
Szkoda mi jednak tych dziewczyn, które dopiero co się dowiedziały o ciąży, pewnie niekoniecznie planowanej i walczą ze swoją słabością.
Wyobrażasz sobie te wyrzuty sumienia po każdym papierosie?
Nie ma co na nie naskakiwać - i tak im ciężko.
A skoro tu piszą - tzn, że mają wątpliwości - a skoro mają wątpliwości, to pewnie rzucą w najbliższym czasie.
Poza tym nie słyszałam o lekarskim przyzwoleniu na palenie, tylko o lekarskim przyzwoleniu na rzucanie przez ograniczanie.
Ale tak mi się to zdjęcie małej podoba, że musiałam je wkleić.
Też nie mogę patrzeć na brzuchate palaczki.
Szkoda mi jednak tych dziewczyn, które dopiero co się dowiedziały o ciąży, pewnie niekoniecznie planowanej i walczą ze swoją słabością.
Wyobrażasz sobie te wyrzuty sumienia po każdym papierosie?
Nie ma co na nie naskakiwać - i tak im ciężko.
A skoro tu piszą - tzn, że mają wątpliwości - a skoro mają wątpliwości, to pewnie rzucą w najbliższym czasie.
Poza tym nie słyszałam o lekarskim przyzwoleniu na palenie, tylko o lekarskim przyzwoleniu na rzucanie przez ograniczanie.
dla Uzależnionego Każda Wymówka Jest Dobra I Wygodna, Jak Chce Się Truć To Jej Sprawa. Ale Czemu Dziecko Ma Za To Płacić?????? Pisanie że Ktoś Nie Może Się Doczekać, żeby Zajarać Jest Bardzo Niedojrzałe- Takie Jest Moje Zdanie.
Nikt Nie Pisze Tutaj Ze Palenie W Ciazy Jest Dobre, Powtarzxam Sie Ale Chyba Nie Czytacie Uwaznie Postow, Chodzi O To Ze Ok Jest Napisanie Argumentow Ktore Moga Doprowadzic Do Tego Ze Jakas Palaca Przyszla Mama Rzuci Palenie, Ale Juz Nie Jest Ok Wyzywanie Ich Ani Obrazanie. Przeczytaj Dobrze Post Kolezanki Ktora Napisala, Ze Nie Moze Sie Doczekac Kiedy po Porodzie Zapali Sobie Papierosa A Nie W Trakcie Cazy.
Najlepiej To Wrzucic Wszystkie Palaczki, Matki Ktore Od Czasu Do Czasu Wypija Lampke Wina, Oraz Mamy Ktore Juz Urodzily Nie Karmia Piersia Do Lochu Bo Wyglada Na To Ze Uwazacie Ze Tam Jest Ich Miejsce...
Absolutnie do lochu bym ich nie wrzucała;-)
Malena wiem, że podobno(bo ja bez problemu rzuciłam) wielu osobom nie jest latwo rzucić. To w końcu nałóg. Jakby było inaczej to ludzie by nie palili. A tłumaczenie, że palę, bo lubie jest nieprawdziwe......to nałóg powoduje, że lubimy palić. Ale w dalszym ciągu bardziej mi szkoda zatruwanego dziecka niż palącej matkiz wyrzutami sumienia.
P. S. Zdjęcie fajne Czy ja widzę rączkę
Malena wiem, że podobno(bo ja bez problemu rzuciłam) wielu osobom nie jest latwo rzucić. To w końcu nałóg. Jakby było inaczej to ludzie by nie palili. A tłumaczenie, że palę, bo lubie jest nieprawdziwe......to nałóg powoduje, że lubimy palić. Ale w dalszym ciągu bardziej mi szkoda zatruwanego dziecka niż palącej matkiz wyrzutami sumienia.
P. S. Zdjęcie fajne Czy ja widzę rączkę
Ostatnia edycja:
Zdjęcie które wkleiłaś jest śliczne, zawsze powtarzam że wszystko jest dla ludzi. Ale ciąża to taki okres, gdzie dziecko jest na 1 miejscu a matka na 2. Trzeba patrzeć pod kątem maleństwa, a dziecko palącej matki jest biernym palaczem- przecież każdy o tym wie.
Uważam że każda mama musi zrobić wszystko, żeby sobie z tym nałogiem poradzić, zwalczyć go. Przecież to dla dobra dziecka.
Uważam że każda mama musi zrobić wszystko, żeby sobie z tym nałogiem poradzić, zwalczyć go. Przecież to dla dobra dziecka.
malena81
mamusia październikowa 08
- Dołączył(a)
- 6 Maj 2008
- Postów
- 2 268
FIFI!
W sumie to nie piszą nigdzie, żeby nie skakać na bungee, ani po górach się nie wspinać. No ale pozwól, że nie będę sprawdzać A wypad do pabu to jakaś paczka wypalonych biernie papierosów. Podziękuję
I tak to przez spory niepalaczek palaczki nam się przestały odzywać.
Myślę, żę ten wątek powinien się bardziej przerodzić w grupę wsparcia dla rzucających papieroski. Jeśli się nie zgadzacie - wtrącać mnie do lochu.
Proponuję wcześniej publicznie napiętnować - może jakieś przypalanie, albo gustowny tatuaż
W sumie to nie piszą nigdzie, żeby nie skakać na bungee, ani po górach się nie wspinać. No ale pozwól, że nie będę sprawdzać A wypad do pabu to jakaś paczka wypalonych biernie papierosów. Podziękuję
I tak to przez spory niepalaczek palaczki nam się przestały odzywać.
Myślę, żę ten wątek powinien się bardziej przerodzić w grupę wsparcia dla rzucających papieroski. Jeśli się nie zgadzacie - wtrącać mnie do lochu.
Proponuję wcześniej publicznie napiętnować - może jakieś przypalanie, albo gustowny tatuaż
KamilaRotterdam
Wdrożona(y)
- Dołączył(a)
- 7 Maj 2008
- Postów
- 61
Chociaz post stary to zacytowalam,bo chyba wciaz aktualny dla wielu ciezarnychDrogie kobietki
jestem palaczem od 6 lat przed ciążą obiecywałam sobie że żuce palenie jak bede w ciąży
w tej chwili jestem w 19tc i nie moge uwolnić się od tego nałogu wręcz przeciwnie
chce mi się więcej palić . Mój lekarz kazał tylko ograniczyć ale i to mi zbyt nie wychodzi wypalam ok.15 papierosów dziennie i mam straszne wyrzuty sumienia choć jak narazie
wszystko z moją dzidzią jest ok.Napiszcie czy ktoś ma taki problem jak ja i jak sobie z tym poradzić. Z góry dziękuje
Cxy z dzidzia wszystko ok,to zazwyczaj okazuje sie po porodzie,takze nie pocieszajcie sie.
Jak czytam takie posty to tak mysle,ze zal mi tych dzieci,bo jezeli motywacja dla rzucenia palenia nie jest ciaza i dziecko w lonie to co to bedzie za matka.
Ostatnia edycja:
Miałam na myśli wypad do knajpy, bungee i góry po porodzie;-)FIFI!
W sumie to nie piszą nigdzie, żeby nie skakać na bungee, ani po górach się nie wspinać. No ale pozwól, że nie będę sprawdzać A wypad do pabu to jakaś paczka wypalonych biernie papierosów. Podziękuję
I tak to przez spory niepalaczek palaczki nam się przestały odzywać.
Myślę, żę ten wątek powinien się bardziej przerodzić w grupę wsparcia dla rzucających papieroski. Jeśli się nie zgadzacie - wtrącać mnie do lochu.
Proponuję wcześniej publicznie napiętnować - może jakieś przypalanie, albo gustowny tatuaż
Widzę, że koleżanka masochistka........tatuaży nie umiem robić, ale z przypalaniem to chyba dałabym radę.......a co do lochu to nie mam żadnego w swoim posiadaniu
reklama
Dziewczyny wszystkie zgodnie twierdzimy, że palenie w ciąży jest złe. Nie kłóćmy się, poprostu niech palaczki robią wszystko, co w ich mocy żeby to paskudztwo rzucić i nie truć dziecka i siebie.
Trzymam za Was kciuki, walczcie z tym nałogiem to procentuje w dalszym życiu. Może któraś w ciąży rzuci ten nałóg i kto wie, może do niego już nie wróci.
Trzymam za Was kciuki, walczcie z tym nałogiem to procentuje w dalszym życiu. Może któraś w ciąży rzuci ten nałóg i kto wie, może do niego już nie wróci.
Podziel się: