reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Pakowanie torby do szpitala ;)))

Ullana - napisała już wszystko co ważne, ja nie chcę Was straszyć ale wiem że dzieciaczkom do 12. roku życia nie można podawać środków z kwasem acetylosalicylowym (aspiryny, polopiryny) ze względu na ryzyko wystąpienia zespołu Reye’a. Zdarza się rzadko, ale może wywołać uszkodzenie wątroby.
Ale z drugiej strony istotna jest dawka i pytanie jak wiele kwasu acetylosalicylowego przedostaje sie do mleka matki karmiącej.
A tak w ogóle jak my byłyśmy małe to co nam podawano? polopirynę bo tylko to było...
 
reklama
Dziewczyny - czy słyszałyście o tym, że żeby uniknąć nacięcia kjrocza to trzeba smarować sobie krocze wit. E i olejem z wiesiołka? Ja tak robiłam przy moim młodszym synku i nie nacinali mi krocza ale ile było w tym pomocy ze strony tego smarowania to nie wiem.
 
Ekstazia gdzies o tym czytalam ze wtedy sie uelastycznia. A to kupujesz w kapsulkach, otwierasz i wsmarowujesz? raz dziennie? Na mnie chyba juz za pozno...
 
Nie wiem sama co myśleć o tym wszystkim ... :sorry2: Piszecie że za pierwszym razem ból obkurczającej się macicy nie jest aż taki straszny ... Ale ja pamiętam, że w tamtym roku po zabiegu łyżeczkowania kiedy właśnie obkurczała mi się macica to BÓL BYŁ PRZERAŻAJĄCY !!! :szok::szok::szok: Pamiętam, że przeżyłam to wszystko tylko i wyłącznie dzięki Ibupromowi - zażywając 3 tabletki na raz ból stawał się nawet znośny ... I to była macica po zaledwie 10 Tygodniowej ciąży a strach pomyśleć co będzie się działo z moją macicą po ciąży 9 miesięcznej ... :no:

Diana ja mam podobną przeszłość. Po łyżeczkowaniu 10 tyg ciąży macica mnie tak rwała że tylko ketonal w zastrzyku w tyłek przynosił ulgę, natomiast po porodzie lekko pobolewała...
Nie wiem, możliwe że było to spowodowane tym że łyżeczkowanie bardziej rani macicę niż fizjologiczne oddzielenie się łożyska w czasie porodu...
 
manya - tyle raxzy ile pamiętałam o tym. Po prostu położyłam sobie opakowanie tych kapsułek w łazience i tak starałam się przynajmniej 2 razy dziennie.
Tomka jak rodziłam to był większy od Szymona - tzn obwód główki miał 2 cm większy no i obyło się bez nacięcia - a to porównując to całkiem inne życie. Po nacięciu to mnie krocze bolało ostro około 2 tyg. - na dodatek zaczęło mi się rozchodzić szycie - ogólnie źle to wspominam.

Ale jeśli to Twój pierwszy poród to i tak Ci będą nacinać - bo to u nas standard przy piewiastkach.
 
czy ktoś się jeszcze nie spakował:eek::confused:
bo ja mam narazie porozrzucane rzeczy po pokoju, a reszte w szafach (ręczniki, koszule), jakoś nie umiem się za to zabrać:eek::confused:bo mi się wydaje, że jak się spakuję, to potem będę dłuuuugo na poród czekać
:-D:-D:eek::eek::-D:-D
 
Ja tez dołączam do grona niespakowanych. W sobotę mieliśmy próbę ogniową z pakowaniem się w ekspresowym tempie i nawet w miarę to poszło mojemu mężowi. Przed porodem jednak mam nadzieję ,że uda mi się wcześniej spakować torbę.:tak:
 
reklama
ja częsciowo spakowana... jeszcze np. ciapów nie kupiłam do szpitala (domowe się raczej nie nadają, bo to takie ciapki-pluszaki :-))
 
Do góry